Jezus po wyjściu z synagogi przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. On podszedł do niej i podniósł ją ująwszy za rękę, tak iż gorączka ją opuściła. A ona im usługiwała. Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto było zebrane u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ wiedziały, kim On jest. Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: Wszyscy Cię szukają. Lecz On rzekł do nich: Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo na to wyszedłem. I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy (Mk 1,29-39).
(Hi 7,1-4.6-7)
Czyż nie do bojowania podobny byt człowieka? Czy nie pędzi
on dni jak najemnik? Jak niewolnik, co wzdycha do cienia, jak robotnik, co
czeka zapłaty. Zyskałem miesiące męczarni, przeznaczono mi noce udręki. Położę
się, mówiąc do siebie: Kiedyż zaświta i wstanę? Lecz noc wiecznością się staje
i boleść mną targa do zmroku. Czas leci jak tkackie czółenko i przemija bez nadziei. Wspomnij, że dni me
jak powiew. Ponownie oko me szczęścia nie zazna.
(Ps 147,1-6)
REFREN: Panie, Ty leczysz złamanych na duchu
Chwalcie Pana, bo dobrze jest śpiewać psalmy Bogu,
słodko jest Go wychwalać.
Pan buduje Jeruzalem,
gromadzi rozproszonych z Izraela.
On leczy złamanych na duchu
i przewiązuje im rany.
On liczy wszystkie gwiazdy
i każdej nadaje imię.
Nasz Pan jest wielki i potężny,
a Jego mądrość niewypowiedziana.
Pan dźwiga pokornych,
karki grzeszników zgina do ziemi.
(1 Kor 9,16-19.22-23)
Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię.
Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie
głosił Ewangelii! Gdybym to czynił z własnej woli, miałbym zapłatę,
lecz jeśli działam nie z własnej woli, to tylko spełniam
obowiązki szafarza. Jakąż przeto mam zapłatę? Otóż tę właśnie, że
głosząc Ewangelię bez żadnej zapłaty, nie korzystam z praw, jakie mi
daje Ewangelia. Tak więc nie zależąc od nikogo, stałem się
niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam.
Dla słabych stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się
wszystkim dla wszystkich, żeby w ogóle ocalić przynajmniej niektórych.
Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział.
(Mt 8,17)
Jezus wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby.
(Mk 1,29-39)
Jezus po wyjściu z synagogi przyszedł z Jakubem i Janem do
domu Szymona i Andrzeja. Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz
powiedzieli Mu o niej. On podszedł do niej i podniósł ją ująwszy za rękę,
tak iż gorączka ją opuściła. A ona im usługiwała. Z nastaniem
wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i
opętanych; i całe miasto było zebrane u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych
rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał
złym duchom mówić, ponieważ wiedziały, kim On jest. Nad ranem, gdy
jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam
się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go
znaleźli, powiedzieli Mu: Wszyscy Cię szukają. Lecz On rzekł do nich:
Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł
nauczać, bo na to wyszedłem. I chodził po całej Galilei, nauczając w ich
synagogach i wyrzucając złe duchy.
"On leczy złamanych na duchu i przewiązuje im rany".
OdpowiedzUsuńPowierzam Ci Panie wszystkich chorych i złamanych na duchu.
Byś obficie błogosławił.
Czytelnikom bloga życzę pięknej niedzieli.
Dziękujemy i nawzajem! :-)
OdpowiedzUsuńW dzisiejszej ewangelii Jezus jest po prostu NIESAMOWITY!!! Uzdrawia, leczy, wyrzuca złe duchy, łamie schematy... Uzdrawiaj nas Panie Jezu również dziś ze wszystkich naszych chorób, naszych słabości, naszych grzechów.
OdpowiedzUsuńmonika
W jakimś z komentarzy do dzisiejszej z Ewangelii zwrócono uwagę na to, że skoro Szymon miał teściową, to musiał też mieć żonę, a do Szymona Jezus powiedział słowa "Pójdź za mną". Taka moja refleksja w związku z tym, w świetle roku życia konsekrowanego, bycie żonatym/zamężnym nie wyklucza pójścia za Jezusem, tak więc nie wszystko jeszcze stracone odnośnie pragnienia serca i słowa "powołanie".
OdpowiedzUsuń"On podszedł do niej i podniósł ją ująwszy za rękę,"- Panie dziękuję, ze wciąż podnosisz mnie z moich upadków Ewa
OdpowiedzUsuńDziękuj Ci Jezu za wysłuchanie naszych próśb, za uzdrowienia, uwolnienia dziękuję Panie
OdpowiedzUsuńA.
Wtorek, 10 lutego 2015
OdpowiedzUsuńWspomnienie św. Scholastyki, dziewicy
(Rdz 1,20-2,4a)
Po stworzeniu świata Bóg rzekł: Niechaj się zaroją wody od roju istot
żywych, a ptactwo niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba! Tak
stworzył Bóg wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające
istoty żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate
różnego rodzaju. Bóg widząc, że były dobre, pobłogosławił je tymi
słowami: Bądźcie płodne i mnóżcie się, abyście zapełniały wody
morskie, a ptactwo niechaj się rozmnaża na ziemi. I tak upłynął
wieczór i poranek - dzień piąty. Potem Bóg rzekł: Niechaj ziemia wyda
istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie
zwierzęta według ich rodzajów! I stało się tak. Bóg uczynił różne
rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po
ziemi. I widział Bóg, że były dobre. A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy
człowieka a Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi,
nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi
zwierzętami pełzającymi po ziemi! Stworzył więc Bóg człowieka na
swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i
niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Bądźcie
płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją
sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem
powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi. I rzekł
Bóg: Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi
i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one
pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w
powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie
pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona. I stało się
tak. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak
upłynął wieczór i poranek - dzień szósty. W ten sposób zostały
ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie jej zastępy [stworzeń]. A gdy
Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował,
odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. Wtedy Bóg
pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem
dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając. Oto są
dzieje początków po stworzeniu nieba i ziemi.
(Ps 8,4-9)
REFREN: Jak jest przedziwne imię Twoje, Panie
Gdy patrzę na Twoje niebo, dzieło palców Twoich,
na księżyc i gwiazdy, któreś Ty utwierdził:
czym jest człowiek, że o nim pamiętasz,
czym syn człowieczy, że troszczysz się o niego?
Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów,
uwieńczyłeś go czcią i chwałą.
Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich,
wszystko złożyłeś pod jego stopy.
Owce i bydło wszelakie
i dzikie zwierzęta,
ptaki niebieskie i ryby morskie
wszystko, co szlaki mórz przemierza.
(Ps 111,7b.8a)
UsuńWierne są wszystkie przykazania Twoje, Panie, ustalone na wieki, na
zawsze.
(Mk 7,1-13)
U Jezusa zebrali się faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy
przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali
posiłek nieczystymi, to znaczy nie obmytymi rękami. Faryzeusze bowiem, i
w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli
sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I /gdy wrócą/ z rynku,
nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych
/zwyczajów/, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie
kubków, dzbanków, naczyń miedzianych. Zapytali Go więc faryzeusze i
uczeni w Piśmie: Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji
starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami? Odpowiedział im: Słusznie
prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud
czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na
próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi. Uchyliliście przykazanie
Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, /dokonujecie obmywania dzbanków
i kubków. I wiele innych podobnych rzeczy czynicie/. I mówił do nich:
Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować.
Mojżesz tak powiedział: Czcij ojca swego i matkę swoją oraz: Kto
złorzeczy ojcu lub matce, niech śmiercią zginie. A wy mówicie: Jeśli
kto powie ojcu lub matce: Korban, to znaczy darem /złożonym w ofierze/
jest to, co by ode mnie miało być wsparciem dla ciebie - to już nie
pozwalacie mu nic uczynić dla ojca ni dla matki. I znosicie słowo Boże
przez waszą tradycję, którąście sobie przekazali. Wiele też innych
tym podobnych rzeczy czynicie.
"...czym jest człowiek, że o nim pamiętasz?" - Panie czym jestem,że o mnie pamiętasz? Ewa
OdpowiedzUsuńŚroda, 11 lutego 2015
OdpowiedzUsuńDzień powszedni albo Najświętszej Maryi Panny z Lourdes
(Rdz 2,4b-9.15-17)
W dniu, w którym Pan Bóg uczynił ziemię i niebo, nie było jeszcze
żadnego krzewu polnego na ziemi ani żadna trawa polna jeszcze nie
wzeszła - bo Pan Bóg nie zsyłał deszczu na ziemię i nie było
człowieka, który by uprawiał ziemię i rów kopał w ziemi, aby w ten
sposób nawadniać całą powierzchnię gleby - wtedy to Pan Bóg ulepił
człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia,
wskutek czego stał się człowiek istotą żywą. A zasadziwszy ogród w
Eden na wschodzie, Pan Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił. Na
rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i
smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo
poznania dobra i zła. Pan Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w
ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał. A przy tym Pan Bóg dał
człowiekowi taki rozkaz: Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz
spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno
ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz.
(Ps 104,1-2.27-30)
REFREN: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana
Błogosław, duszo moja, Pana,
o Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki
Odziany w majestat i piękno,
światłem okryty jak płaszczem.
Wszystko oczekuje Ciebie,
byś dał im pokarm w swym czasie.
Gdy im dajesz, zbierają,
gdy otwierasz swą rękę, sycą się Twym dobrem.
A gdy odbierasz im oddech, marnieją
i w proch się obracają.
Stwarzasz je napełniając swym duchem
i odnawiasz oblicze ziemi.
(J 17,17ba)
Słowo Twoje, Panie, jest prawdą. Uświęć nas w prawdzie.
(Mk 7,14-23)
Jezus przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: Słuchajcie
Mnie, wszyscy, i zrozumiejcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co
mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni
człowieka nieczystym. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha! Gdy się
oddalił od tłumu i wszedł do domu, uczniowie pytali Go o to przysłowie.
Odpowiedział im: I wy tak niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że nic
z tego, co z zewnątrz wchodzi do człowieka, nie może uczynić go
nieczystym; bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka i na zewnątrz
się wydala. Tak uznał wszystkie potrawy za czyste. I mówił dalej: Co
wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca
ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa,
cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość,
obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni
człowieka nieczystym.
Komentarz
Często usprawiedliwiamy swoje grzechy trudną sytuacją czy wpływem
otoczenia. Ewangelia stawia nas dzisiaj w prawdzie, przypominając słowa
Jezusa, że "nic z tego, co z zewnątrz wchodzi w człowieka, nie
może uczynić go nieczystym", jeśli nie znajdzie odzewu w jego
wnętrzu. Niełatwo przyznać, że zło, które czynię, jest moją
własną winą. Jest to jednak paradoksalnie jedyny sposób, by naprawdę
doświadczyć ojcowskiej dobroci Boga i spotkać się z Jego
przebaczającą miłością, która uszczęśliwia o wiele bardziej niż
dobre mniemanie o sobie.
Mira Majdan, "Oremus" luty 2009, s. 48
"Błogosław, duszo moja, Pana, o Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki" Ewa
UsuńCzwartek, 12 lutego 2015
OdpowiedzUsuń(Rdz 2,18-25)
Pan Bóg rzekł: Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam; uczynię mu
zatem odpowiednią dla niego pomoc. Ulepiwszy z gleby wszelkie zwierzęta
lądowe i wszelkie ptaki powietrzne, Pan Bóg przyprowadził je do
mężczyzny, aby przekonać się, jaką on da im nazwę. Każde jednak
zwierzę, które określił mężczyzna, otrzymało nazwę istota żywa. I
tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom powietrznym i
wszelkiemu zwierzęciu polnemu, ale nie znalazła się pomoc odpowiednia
dla mężczyzny. Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w
głębokim śnie, i gdy spał, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to
zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z
mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny,
mężczyzna powiedział: Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem
z mego ciała! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny
została wzięta. Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę
swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym
ciałem. Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec
siebie wstydu.
(Ps 128,1-5)
REFREN: Błogosławiony, kto się boi Pana
Szczęśliwy człowiek, który się boi Pana
i chodzi jego drogami.
Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich,
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie.
Małżonka twoja jak płodny szczep winny
w zaciszu twojego domu.
Synowie twoi jak oliwne gałązki
dokoła twego stołu.
Tak będzie błogosławiony człowiek,
który się boi Pana.
Niech cię z Syjonu Pan błogosławi
i obyś oglądał pomyślność Jeruzalem
przez wszystkie dni twego życia.
(Mt 11,25)
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa
objawiłeś prostaczkom.
(Mk 7,24-30)
Jezus udał się w okolice Tyru i Sydonu. Wstąpił do pewnego domu i
chciał, żeby nikt o tym nie wiedział, lecz nie mógł pozostać w
ukryciu. Wnet bowiem usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była
opętana przez ducha nieczystego. Przyszła, upadła Mu do nóg, a była to
poganka, Syrofenicjanka rodem, i prosiła Go, żeby złego ducha wyrzucił
z jej córki. Odrzekł jej: Pozwól wpierw nasycić się dzieciom; bo
niedobrze jest zabrać chleb dzieciom, a rzucić psom. Ona Mu odparła:
Tak, Panie, lecz i szczenięta pod stołem jadają z okruszyn dzieci. On
jej rzekł: Przez wzgląd na te słowa idź, zły duch opuścił twoją
córkę. Gdy wróciła do domu, zastała dziecko leżące na łóżku, a
zły duch wyszedł.
Komentarz
Bóg objawia tajemnice królestwa zwyczajnym ludziom w codziennych
sytuacjach. W czytaniach usłyszymy dziś o sprawach tak ludzkich, jak
miłość męża do żony, matki do dziecka, proste radości życia
rodzinnego. Bóg nie działa w oderwaniu od naszego życia, lecz wchodzi w
naszą codzienność, pomagając nam przekraczać siebie. Dzięki Jego
łasce, nawet nie zdając sobie z tego sprawy, jak kobieta z dzisiejszej
Ewangelii, zdobywamy się na heroizm miłości, trudu, pokory, które
często niezauważone przez innych, znajdują uznanie w oczach Boga.
Mira Majdan, "Oremus" luty 2009, s. 53
"Tak, Panie,.." - Panie tylko Tobie chcę mówić Tak Ewa
UsuńPiątek, 13 lutego 2015
OdpowiedzUsuń(Rdz 3,1-8)
Wąż był najbardziej przebiegły ze wszystkich zwierząt polnych, które
Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: Czy rzeczywiście Bóg
powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu? Niewiasta
odpowiedziała wężowi: Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o
owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno
wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli. Wtedy rzekł
wąż do niewiasty: Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy
spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg
będziecie znali dobro i zło. Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to
ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce
tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc,
skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią: a on zjadł. A
wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli
więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski. Gdy zaś mężczyzna i
jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w
porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród
drzew ogrodu.
(Ps 32,1-2.5-7)
REFREN: Szczęśliwy, komu odpuszczono grzechy
Szczęśliwy człowiek,
któremu odpuszczona została nieprawość,
a grzech jego zapomniany.
Szczęśliwy ten, któremu Pan nie poczytuje winy,
a w jego duszy nie kryje się podstęp.
Grzech wyznałem Tobie i nie ukryłem mej winy.
Rzekłem: "Wyznaję mą nieprawość Panu",
a Ty darowałeś niegodziwość mego grzechu.
Do Ciebie więc modlić się będzie każdy wierny,
gdy znajdzie się w potrzebie.
Choćby nawet wezbrały wody,
fale go nie dosięgną.
Ty jesteś moją ucieczką,
wyrwiesz mnie z ucisku,
otoczysz mnie radością
z mego ocalenia.
(Dz 16,14b)
Otwórz Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego
(Mk 7,31-37)
Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro
Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu. Przyprowadzili Mu
głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął
go na bok, osobno od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną
dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego:
Effatha, to znaczy: Otwórz się! Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy
języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. /Jezus/ przykazał
im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej
to rozgłaszali. I pełni zdumienia mówili: Dobrze uczynił wszystko.
Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę.
Komentarz
Słowo Boże zawsze jest dobrą nowiną. Nie tak jak słowo węża z raju,
który na początku pozornie bierze naszą stronę, ale potem znika,
pozostawiając nas samych sobie, gdy wskutek pójścia za jego radą
ogarnia nas poczucie winy, lęk i wstyd. Bóg natomiast jest gotów w
każdej chwili wejść w naszą samotność, nie po to, by upokarzać i
czynić wyrzuty, ale by przebaczać i budzić nadzieję. Dlatego
niezależnie od naszej dzisiejszej sytuacji duchowej możemy uwielbiać
Jezusa, który przywraca głuchym słuch, niemym mowę, a grzesznym
radość.
Mira Majdan, "Oremus" luty 2009, s. 56-57
"Otwórz Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego" - Panie otwieraj moje serce, abym uważnie słuchała słów Jezusa Ewa
UsuńSobota, 14 lutego 2015
OdpowiedzUsuńŚwięto świętych Cyryla, mnicha, i Metodego, biskupa, patronów Europy
(Dz 13,46-49)
Wtedy Paweł i Barnaba powiedzieli odważnie: Należało głosić słowo
Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za
niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał
nam Pan: Ustanowiłem Cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem
aż po krańce ziemi. Poganie słysząc to radowali się i wielbili słowo
Pańskie, a wszyscy, przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. Słowo
Pańskie rozszerzało się po całym kraju.
(Ps 117,1-2)
REFREN: Idźcie i głoście śwaitu Ewangelię
Chwalcie Pana, wszystkie narody,
wysławiajcie Go, wszystkie ludy,
bo potężna nad nami Jego łaska,
a wierność Pana trwa na wieki.
(Łk 4,18)
Pan posłał Mnie, abym ubogim głosił dobrą nowinę, więźniom głosił
wolność.
(Łk 10,1-9)
Następnie wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i
wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości,
dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: żniwo wprawdzie
wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił
robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między
wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w
drodze nie pozdrawiajcie! Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie:
Pokój temu domowi! Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój
spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie,
jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie
przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i
przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam
są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże.
Komentarz
Bóg mówi do każdego jego własnym językiem. Zrozumieli to św. Cyryl i
Metody, apostołowie Słowian z IX wieku, którzy wbrew panującej tradycji
sprawowania liturgii jedynie w języku łacińskim i greckim
przetłumaczyli Pismo Święte i księgi liturgiczne na język
słowiański, tworząc w tym celu specjalny alfabet. Widząc owoce ich
posługi, papież Hadrian II poparł swoim autorytetem dokonane przez nich
dzieło. Módlmy się, abyśmy także my byli gotowi szanować innych i
szukać nowych, twórczych dróg dawania świadectwa o Chrystusie.
Mira Majdan, "Oremus" luty 2009, s. 60
"Pokój temu domowi!" - Panie ześlij pokój mojemu domowi Ewa
UsuńNiedziela, 15 lutego 2015
OdpowiedzUsuńVI niedziela zwykła
(Kpł 13,1-2.45-46)
Tak powiedział Pan do Mojżesza i Aarona: Jeżeli u kogoś na skórze
ciała pojawi się nabrzmienie albo wysypka, albo biała plama, która na
skórze jego ciała jest oznaką trądu, to przyprowadzą go do kapłana
Aarona albo do jednego z jego synów kapłanów. Trędowaty, który podlega
tej chorobie, będzie miał rozerwane szaty, włosy w nieładzie, brodę
zasłoniętą i będzie wołać: Nieczysty, nieczysty! Przez cały czas
trwania tej choroby będzie nieczysty. Będzie mieszkał w odosobnieniu.
Jego mieszkanie będzie poza obozem.
(Ps 32,1-2.5.11)
REFREN: Tyś jest ucieczką i moją radością.
Szczęśliwy człowiek, któremu odpuszczona została nieprawość,
a jego grzech zapomniany.
Szczęśliwy ten, któremu Pan nie poczytuje winy,
a w jego duszy nie kryje się podstęp.
Grzech wyznałem Tobie i nie ukryłem mej winy.
Rzekłem: "Wyznaję mą nieprawość Panu",
a Ty darowałeś niegodziwość mego grzechu.
Cieszcie się i weselcie w Panu, sprawiedliwi,
radośnie śpiewajcie wszyscy prawego serca.
(1 Kor 10,31-11,1)
Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę
Bożą czyńcie Nie bądźcie zgorszeniem ani dla Żydów, ani dla Greków,
ani dla Kościoła Bożego, podobnie jak ja, który się staram
przypodobać wszystkim pod każdym względem nie szukając własnej
korzyści, lecz dobra wielu, aby byli zbawieni. Bądźcie naśladowcami
moimi, tak jak ja jestem naśladowcą Chrystusa.
(Mt 4,23)
Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród
ludu.
(Mk 1,40-45)
Pewnego dnia przyszedł do Jezusa trędowaty i upadając na kolana, prosił
Go: Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. Zdjęty litością,
wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: Chcę, bądź
oczyszczony! Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony. Jezus
surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: Uważaj, nikomu nic
nie mów, ale idź pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie
ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich. Lecz on po
wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że
Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach
pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.
"Chcę, bądź oczyszczony." - Jezu dziękuję,że mnie wciąż oczyszczasz z moich grzechów Ewa
OdpowiedzUsuń