(fot. dzidziusiowo.pl)
Jest to list otwarty Pani Marii Doroty Majewskiej, neurobiologa, profesora nauk medycznych w sprawie szkodliwości szczepień:
INSTYTUT PSYCHIATRII I NEUROLOGII
Katedra Marii Curie Komisji Europejskiej, Zakład Farmakologii
Profesor Maria Dorota Majewska
Szanowni Państwo,
W odpowiedzi na nadesłany do mnie protest Państwa odnośnie
mojej wypowiedzi z dnia 14 października 2008 r. o “szkodliwości dużej liczby
szczepień”, pragnę wyjaśnić moje stanowisko w tej sprawie. Najpierw się
przedstawię. Jestem neurobiologiem. Przez 25 lat pracowałam w USA w czołowych
instytucjach naukowych tego kraju (w Uniwersytecie Missouri, Uniwersytecie
Harvarda oraz w Narodowym Instytucie Zdrowia pod Waszyngtonem). W
2006 r. wróciłam do Polski w celu realizacji projektu badawczego Komisji
Europejskiej, w 2007 uzyskałam tytuł profesora nauk medycznych. Moje publikacje
o neurosterydach doczekały się tysięcy cytowań w literaturze naukowej. Jako
jedyna osoba w Polsce wygrałam w drodze konkursu prestiżowy grant Komisji
Europejskiej (Marie Curie Chair) na prowadzenie badań nad biologią autyzmu i
potencjalną rolą thimerosalu w patogenezie tej choroby. Realizuję ten projekt
we współpracy w Instytucie Psychiatrii i Neurologii, bowiem tu znajduje się
Klinika Psychiatrii Dzieci i Młodzieży, która opiekuje się dziećmi
autystycznymi. Projekt składa się z części klinicznej i przedklinicznej. Badamy
potencjalny
Dlatego kraje skandynawskie wprowadziły u siebie zakaz
używania rtęci (http://www.reuters.com/article/pressRelease/idUS108558+03-Jan-008+PRN20080103)
i UE proponuje drastyczne ograniczenie używania rtęci na skalę globalną
(http://ec.europa.eu/environment/chemicals/mercury; http://www.euractiv.com/en/environment/eu-seeks-global-mercury-ban/ar…).
(http://ec.europa.eu/environment/chemicals/mercury; http://www.euractiv.com/en/environment/eu-seeks-global-mercury-ban/ar…).
W USA na autyzm cierpi obecnie ponad 1,5 miliona dzieci.
Dla Polski nie ma wiarygodnych danych, ale ekstrapolacja tych liczb na liczę
ludności w Polsce sugeruje, że może być ich ponad 150 000. Jeśli dodać do tego
dzieci z innymi uszkodzeniami mózgu, liczby te będą większe. Najbardziej
niepokojącym zjawiskiem jestobserwowany prawie na całym świecie
kilkunastokrotny wzrost zachorowań na choroby psychoneurologiczne (autyzm,
ADHD, upośledzenie umysłowe, padaczka i inne) w ciągu ostatnich dwóch
dziesięcioleci. Znamiennym jest to, że w latach 1990, w których nastąpił
najbardziej dramatyczny wzrost tych zachorowań, amerykańskie agencje federalne
FDA (Food and Drug Administration) i CDC (Centers for Disease Control and
Prevention) zaleciły stosowanie kilku nowych szczepionek niemowlęcych (Wzw B
dla noworodków, HiB, Varicella, Hep A, Rota), z których co najmniej dwie
zawierały thimerosal, co znacząco zwiększyło ilość wstrzykiwanej niemowlętom
rtęci. W związku z tym pojawiła się hipoteza, że odpowiedzialny za wzrost tych
chorób może być thimerosal ze szczepionek. Ilość organicznej rtęci, na którą
eksponowany jest człowiek, uważana za bezpieczną przez EPA (Environmental
Protection Agency), wynosi 0,1 μg/kg/dzień (http://www.epa.gov/iris/subst/0073.htm),
podobne są normy europejskie. Natomiast łączna jej ilość, którą jednorazowo
wstrzykiwano niemowlętom w 3 szczepionkach – DTP, Hib i Hep B – wynosiła 62,5
μg, co dla 5-kilogramowego niemowlęcia 125 razy przekraczało bezpieczne
dawki.
DOTYCHCZASOWE BADANIA NAD THIMEROSALEM W USA I W EUROPIE
W odpowiedzi na rosnący niepokój rodziców i pediatrów w
końcu lat 1990 FDA i CDC zleciły epidemiologowi dr Thomasowi
Verstraetenowi (ówcześnie z CDC) wykonanie analizy na podstawie wewnętrznej
bazy danych dotyczącej dokumentacji szczepień ponad 100 000 dzieci. Pierwotne
wyniki jego analizy wskazywały na silny związek autyzmu oraz innych chorób
neurologicznych dzieci z thimerosalem i stały się podstawą listu wystosowanego
przez FDA do producentów szczepionek, który zalecał usunięcie
thimerosalu ze szczepionek dziecięcych, ale bez nakazu i sankcji prawnych. W
rezultacie czego nadal był i jest on stosowany w wielu szczepionkach dla dzieci
i dorosłych (http://www.fda.gov/CbER/ltr/thim053100.htm).
Wyniki analizy Verstraetena zostały zaprezentowane w czerwcu
2000 r. w odizolowanym leśnym ośrodku Simpsonwood w Norcross, GA, USA, na
tajnej konferencji, w której uczestniczyły 52 osoby: wysocy urzędnicy z
FDA, CDC i WHO (World Health Organisation), reprezentanci producentów
szczepionek oraz kilku konsultantów pediatrycznych. Kulisy przebiegu tej
konferencji, na podstawie jej stenogramów, opisał Robert F. Kennedy Jr.,
prawnik i obecny kandydat na Ministra Ochrony Środowiska w rządzie Prezydenta
Baraka Obamy, w artykule “Deadly Immunity”, (CommonDreams.org News Center, June
16, 2005;http://www.commondreams.org/views05/0616-31.htm).
Dowiadujemy się z niego, że prezentując swe wyniki
Verstraeten powiedział “Byłem przerażony tym, co odkryłem” i cytował
wcześniejsze badania wskazujące na związek thimerosalu z opóźnieniem mowy, ADHD
i autyzmem. “Zamiast natychmiastowego podjęcia kroków w celu zawiadomienia
o tym społeczeństwa i pozbycia się szczepionek z thimerosalem, przedstawiciele
rządu i korporacji dyskutowali głównie nad tym, jak ukryć przed społeczeństwem
te dane i jak uchronić korporacje i FDA od pozwów sądowych wnoszonych przez
rodziców okaleczonych dzieci. Uczestnicy konferencji najbardziej przejmowali
się tym, jak to odkrycie wpłynie na zyski producentów szczepionek.” pisze
Kennedy.
Stosunek establiszmentu szczepionkowego do
zaprezentowanych danych o toksyczności thimerosalu najlepiej ilustrują niektóre
wypowiedzi jej uczestników. Dr Bob Chen, kierownik CDC odpowiedzialny za
bezpieczeństwo szczepionek, wyraził się: “biorąc pod uwagę newralgiczność
tych danych, na całe szczęście udało się nam je zabezpieczyć przed
przedostaniem się w nieodpowiednie ręce“, a doradca WHO od szczepień, dr John
Clemens, powiedział: “to badanie w ogóle nie powinno być przeprowadzone”.Podobna
postawa negacji i blokowania niewygodnych danych przebija z zaadresowanego do
mnie listu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii (PTW). Po tej konferencji CDC
wycofała analizy Verstraetena (choć były przeznaczone do natychmiastowej
publikacji) i ogłosiła naukowcom, że szczepionkowe dane zostały zgubione i
nie mogą być odtworzone. Wbrew prawu “Freedom of Information Act”, CDC oddała
bazę szczepionkowych danych prywatnej firmie do ukrycia, deklarując ją poza
zasięgiem dla naukowców.
W 2001 Verstraeten otrzymał posadę u producenta szczepionek
GlaxoSmithKline i opublikował swą pracę z CDC w r. 2003 po wielokrotnych
przeróbkach danych i usunięciu z analizy danych większości dzieci uszkodzonych
przez thimerosal. Choć jego pierwotne wyniki wskazywały, że uszkodzenia
neurologiczne występowały 7 do 11 razy częściej u 3 dzieci zaszczepionych
thimerosalem, w jego ostatecznej publikacji ten związek został usunięty;
pozostawiono tylko związek thimerosalu z tikami i opóźnieniem mowy (Verstraeten
et al., Pediatrics 2003, 112 (5):1035-48). Verstraeten ukrył swój konflikt
interesów, czyli fakt, że pracował wtedy dla Glaxo. Publikacja ta i
zastosowane w niej fałszerstwo zostały ostro skrytykowane, a Verstraeten potem
nieudolnie tłumaczył się ze swej manipulacji (Verstraeten, Pediatrics, 2004,
113(4): 932).
Kennedy demaskuje skrzętnie ukrywane powiązania finansowe i
biznesowe producentów szczepionek i wielu reprezentantów CDC, którzy podejmują
regulacyjne decyzje dotyczące szczepień. Ten konflikt interesów zdyskredytował
CDC jako instytucję, która ma stać na straży zdrowia obywateli USA. Po oddaniu
tej newralgicznej bazy szczepionkowych danych prywatnej firmie do ukrycia, dane
te nie miały już nigdy więcej ujrzeć światła dziennego i miały stać się
niedostępne dla innych badaczy. By kontynuować maskowanie dowodów toksyczności
thimerosalu, CDC zleciła amerykańskiemu Instytutowi Medycyny(IOM;
prywatnej organizacji, której członkami są również przedstawiciele firm
farmaceutycznych zaangażowanych w ten konflikt), aby wyprodukował publikację,
która definitywnie zaneguje związek thimerosalu z chorobami neurologicznymi. Na
zebraniu w 2001 r., na którym omawiano żądania i instrukcje CDC wobec IOM, dr
Marie McCormick, która kierowała komitetem IOM do spraw bezpieczeństwa
szczepionek, powiedziała naukowcom “Nigdy nie uznamy, że autyzm jest
rzeczywiście niepożądanym objawem działania thimerosalu” . Natomiast inna
uczestniczka tego komitetu, Kathleen Stratton, głośno “przewidziała”, że
konkluzja IOM będzie brzmieć, iż “dowody są niedostateczne, aby zaakceptować,
lub odrzucić związek przyczynowy między autyzmem i thimerosalem“, przyznając,
że jest to żądanie dr Waltera Orensteina, ówczesnego dyrektora Narodowego
Programu szczepień z CDC. I taka właśnie była konkluzja IOM odnośnie związków
thimerosalu z chorobami neurologicznymi dzieci. Trudno o bardziej jaskrawe
hochsztaplerstwo naukowe, które godzi w zdrowie i życie milionów dzieci.
W 2004 r. Orenstein został zmuszony do rezygnacji ze
stanowiska w CDC, kiedy jego upublicznione wypowiedzi oraz emaile wykazały, że
świadomie zaplanował ten medyczny sabotaż. W to planowane oszustwo
naukowe zaangażowany był także Douglas Gordon, dyrektor strategicznego
planowania z National Institutes of Heath (NIH) – uprzednio dyrektor jednego z
producentów szczepionek. Powiedział on w 2001 r. na zebraniu w Princeton
“obecnie prowadzi się cztery dodatkowe badania, których celem jest wykluczenie
możliwych związków między szczepieniami i autyzmem, szczepieniami i regresją
rozwojową, zapaleniem jelit i szczepionką MMR, oraz thimerosalem i ryzykiem
autyzmu”. Istnieją więc dowody, że wysoko postawieni urzędnicy NIH i CDC
planowali fałszowane badania, których wynik był z góry określony i zgodny z
żądaniami producentów szczepionek. Seria cytowanych przez PTW publikacji,
dowodzących rzekomego “bezpieczeństwa” thimerosalu, należy dotej właśnie
grupy.
Sprawą związku thimerosalu z autyzmem zainteresował się
Komitet Izby Reprezentantów USA do Spraw Reform Rządu, który w raporcie
“Mercury in Medicine Report” z 21 maja, 2003, napisał, że FDA nigdy nie
zakazała, a CDC nie wyraził preferencji dla szczepionek bez thimerosalu, i
skonstatował, że prawdopodobnie thimerosal spowodował neurologiczne uszkodzenie
wielu tysięcy dzieci. Konkluzje tego raportu były jednoznaczne: “Thimerosal
używany jako konserwant w szczepionkach jest bezpośrednio odpowiedzialny za epidemię
autyzmu. Bardzo prawdopodobne, że tej epidemii możnaby zapobiec lub ją
zatrzymać, gdyby FDA nie zignorowała faktu, że brak jest danych dotyczących
bezpieczeństwa thimerosalu i wykazała czujność odnośnie celowego narażania
niemowląt na działanie tej znanej neurotoksyny.
Niezdolność agencji rządowych do skutecznego działania w tej
sprawie dowodzi instytucjonalnego sabotażu w celu ochrony własnych
interesów oraz nieuzasadnionego krycia przemysłu farmaceutycznego. Ponieważ
FDA postanowiła w 1999 r. nie usunąć z rynku szczepionek z thimerosalem, w
dodatku do dzieci już uszkodzonych, 8 000 dzieci dziennie nadal było narażanych
na przedawkowanie i okaleczenie thimerosalem przez co najmniej następne dwa
lata (http://www.aapsonline.org/vaccines/mercinmed.pdf –
raport przewodniczącego Podkomisji Izby Reprezentantów ds. Praw i Dobrobytu
Człowieka – Dana Burtona).
W maju 2004 r. IOM opublikował raport “Immunization Safety
Review: Vaccines and Autism” , którego wniosek: “nie ma dowodów związku
miedzy szczepieniami i autyzmem”, był z góry zaplanowany.Został on oparty nie
na dużej liczbie publikowanych danych dotyczącejych toksycznośćci rtęci i 4
thimerosalu, lecz tylko na czterech zafałszowanych i źle wykonanych
pracach. Co więcej, raport ten zalecał rzecz zgoła niebywałą w nauce i
demokracji, że nie powinno się prowadzić dalszych badań nad autyzmem i
szczepieniami. Amerykański kongresman i lekarz, Dave Weldon z Florydy,
zdemaskował i publicznie zaatakował IOM, mówiąc, że opierał się on na kilku
pracach, które miały “fatalne błędy” dzięki złemu planowi i które w żaden
sposób nie reprezentują całej dostępnej wiedzy naukowej i medycznej na ten
temat. Kongresman Weldon powiedział “Reprezentanci CDC nie są zainteresowani w
uczciwych badaniach w celu odkrycia prawdy, ponieważ związek między
szczepionkami i autyzmem zmusiłby ich do przyznania, że ich polityka
nieodwracalnie uszkodziła tysiące dzieci”.
Druzgocąca krytyka raportu IOM i publikacji, na których
wybiórczo został on oparty, została zaprezentowana w raporcie Weldona do
Kongresu USA, w jego doniesieniach konferencyjnych oraz w publikacji “Something
is rotten, but not just in Denmark” w maju 2004:
http://weldon.house.gov/UploadedFiles/RepWeldonMDonIOM.pdf
http://www.nationalautismassociation.org/pdf/Weldon.pdf
http://www.co-brass.com/AutismOneWeldonRemarks.pdf
http://www.autismwebsite.com/ari/dan/daveweldon.pdf
http://weldon.house.gov/UploadedFiles/RepWeldonMDonIOM.pdf
http://www.nationalautismassociation.org/pdf/Weldon.pdf
http://www.co-brass.com/AutismOneWeldonRemarks.pdf
http://www.autismwebsite.com/ari/dan/daveweldon.pdf
Oprócz omówionej poprzednio zafałszowanej publikacji
Verstraetena (2003), Weldon krytykuje drugą koronną cytowaną przez IOM
publikację (Hviid et al., JAMA, 2003, 290:1763-1766), której autorzy twierdzą,
że w Danii ilość przypadków autyzmu wzrosła po usunięciu thimerosalu ze
szczepionek w 1992 r. Jest to jawna manipulacja, bowiem przed 1992 autorzy
liczyli tylko szpitalne diagnozy autyzmu, a po tym roku zmienili kryteria i
dodali diagnozy pozaszpitalne. Również dawki thimerosalu, które otrzymały
dzieci duńskie przed r. 1992 (125 μg Hg do 10 miesiąca życia) były znacznie
mniejsze niż dawki amerykańskie (187.5 μg Hg do 6 miesiąca). Dzieci
amerykańskie w latach 1990 otrzymały 2,5 razy więcej Hg w pierwszych 6
miesiącach życia niż dzieci duńskie przed 1992, dlatego porównywanie tych dwóch
populacji nie ma sensu.
Podobna krytyka konfliktu interesów i błędnej metodyki
dotyczy drugiej cytowanej przez IOM publikacji (Madsen et al., Pediatrics,
2003, 112:604-606), która odnosi się do tej samej duńskiej populacji dzieci z
przed i po 1992 r. Analogicznie rzecz się ma z publikacją ekologicznego badania
(Stehr-Green et al. Am. J. Prev. Med. 2203, 25:1001-1006), której kluczowy
współautor pracuje dla duńskiego producenta szczepionek (Staten Serum
Institute) i gdzie miesza się różne metody diagnostyczne (szpitalne i
ambulatoryjne) oraz kraje o radykalnie różnej ekspozycji niemowląt na
thimerosal (USA, Danię i Szwecję), gdzie dzieci szwedzkie otrzymały nawet mniej
thimerosalu niż duńskie. Jest to równoznaczne z porównywaniem jabłek z kapustą.
Czwarta cytowana przez IOM praca (Andrews, Miller et al.
Pediatrics. 2004, 114:584-91) z UK, która też zaprzecza związkom thimerosalu z
autyzmem, jest jeszcze bardziej wątpliwa. Jedna z głównych jej autorek (dr
Elizabeth Miller) jest fundowana przez producentów szczepionek i służy
jako sądowy świadek-ekspert w ich obronach przed pozwami przez rodziców. Jej
udział w tej publikacji jest rażącym konfliktem interesów, który nie został
ujawniony. Analizy dr Miller z pewnością należy uznać za podejrzane. Autorzy
tej publikacji posunęli się nawet tak daleko w swych manipulacjach, że
wykazali, iż thimerosal jest wręcz korzystny dla rozwoju dzieci.
Ogólnie można powiedzieć, że raport IOM z 2004 r. był
wyprodukowany, żeby zgodnie z zamierzonym celem ukryć związek autyzmu z
thimerosalem. Jednak nie uspokoił on krytyków, raczej ich oburzył. Pod
ciśnieniem rodziców i Kongresu USA, IOM został zmuszony do powołania nowego
panelu naukowców, którzy skrytykowali poprzedni raport za manipulacje oraz
konflikt interesów i zażądali, aby CDC udostępniła bazę szczepionkowych danych
publiczności. Dotychczas tylko dwóm naukowcom, Markowi i Davidowi Geierom po
całorocznych walkach z CDC i z pomocą Kongresu udało się do niej dotrzeć.
Autorzy ci opublikowali wyniki własnych analiz, które powtórzyły oryginalne
analizy Verstraetena i wykazały, że thimerosal ze szczepionek może być
odpowiedzialny za autyzm, ADHD, upośledzenie umysłowe, epilepsję i inne
neurologiczne uszkodzenia dzieci. (Geier & Geier, Int J Toxicol. 2004, 23(6):369-76; Med Sci Monit.
2005, 11(4):CR160-70; Med Sci Monit. 2006, 2(6):CR231-9; : Neuro
Endocrinol Lett. 2006, 27(4):401-13; J Toxicol Environ Health A. 2007,
70(10):837-51). Próby dezawuowania tych uczciwych, niezależnych amerykańskich
uczonych 5 przez PTW przy równoczesnym gloryfikowaniu publikacji jawnie
zafałszowanych, pozostawię bez komentarza.
Zafałszowane wyniki ekologicznego badania CDC nadal są
jednak wykorzystywane jako koronny argument rzekomo “świadczący” o
bezpieczeństwie thimerosalu. Na zlecenie Kongresu USA, panel ekspertów z
National Institute of Environmental Health Sciences (NIEHS) dokonał niezależnej
oceny tego badania i skrytykował je jako błędnie zaplanowane, nie nadające się
do wykrycia w sposób rzetelny przypadków autyzmu i innych chorób
neurologicznych u dzieci i prowadzące do mylących wniosków, więc nieużyteczne.
Zażądali oni, żeby przyszłe badania dotyczące bezpieczeństwa szczepionek były
inaczej zaplanowane i prowadzone jawnie przez badaczy całkowicie niezależnych
od CDC i producentów szczepionek, oraz w ścisłej współpracy ze stowarzyszeniami
rodziców dzieci autystycznych, bo tylko takie badania będą godne społecznego
zaufania: (“Thimerosal Exposure In Pediatric Vaccines: Feasibility of Studies
Using the Vaccine Safety Datalink”, Report of the Expert Panel to the National
Institute of Environmental Health Sciences (NIEHS), August, 2006; http://www.niehs.nih.gov/health/topics/conditions/autism/docs/thimero…2606.pdf)
W 2007 r. dr Julie Gerberding, Dyrektor Naczelna CDC
(powołana w 2002), przyznała publicznie w CNN, że szczepionki mogą powodować
autyzm w populacji wrażliwych dzieci. Dr Gerberding zgodziła się z krytyką
ekspertów z NIEHS i przyznała w dokumencie zaadresowanym do Kongresu USA
“Raport to Congress on Vaccine Safety Datalink” z 2008 r., że protokół badań
CDC “Vaccine Safety Datalink” (który zastosowano do publikacji Verstraetena
(zaprzeczającej związkom thimerosalu z uszkodzeniami neurologicznymi dzieci), jest
obarczony wieloma fatalnymi błędami, które czynią go bezużytecznym do badań
tego typu powiązań i mogą prowadzić do fałszywych wniosków. Przyznała też, że
protokół ten “nie nadaje się do badania bezpieczeństwa szczepionek” i że
powinno się przeprowadzić badanie włączające rodziców i rodzeństwo, które
pozwoli ustalić, czy dzieci z rodzinną historią chorób autoimmunologicznych są
bardziej narażone na szkodliwe działanie szczepionek (http://evidenceofharm.com/VaccineDataLinkReporttoCongressFinal.pdf).
SZCZEPIENIA W POLSCE
Chcę podkreślić z całą stanowczością, że nie jestem
przeciwnikiem szczepień – jak to Zarząd PTW stara się mi imputować. Proponuję
racjonalizację programu szczepień w Polsce i dostosowanie go do
bezpieczniejszych norm europejskich. Nagonka na mnie ze strony PTW jest
identyczna do ataków na innych niezależnych badaczy, lekarzy i polityków na
świecie, którzy odważyli się zakwestionować bezpieczeństwo szczepionek. Wskazuje
to na zorganizowaną akcję lobby szczepionkowego, które kosztem dzieci broni
swoich interesów.
W Polsce umieralność niemowląt (obecnie około 6-7 na 1000
żywych urodzeń) jest ok. 2 razy większa niż w krajach skandynawskich, gdzie
wynosi ona około 3/1000. Co więcej, w r. 2007 umieralność polskich
niemowląt wzrosła w stosunku do roku poprzedniego (“Rozwój Demograficzny
Polski” , dane statystyczne GUS: (http://www.egospodarka.pl/27871,Rozwoj-demograficzny-Polski-2007,1,39…).
Podobnie w ostatnich latach wzrosła umieralność
niemowląt w USA. Nie da się wykluczyć, że może to wynikać z wprowadzenia w
Polsce w 2007 r. obowiązkowej szczepionki Hib podawanej w drugim miesiącu życia.
Według amerykańskiej bazy danych VAERS, szczepionka ta powoduje najwięcej
ciężkich powikłań i zgonów niemowląt (http://wonder.cdc.gov/controller/datarequest/D8). Polskie
niemowlęta w pierwszych 18 miesiącach życia otrzymują 16 obowiązkowych
szczepień przeciw 10 chorobom: gruźlicy, żółtaczce B, błonicy, krztuścowi,
tężcowi, polio, odrze, śwince, różyczce, i zakażeniom Haemofilus influenzae b.
Dodatkowo zalecane są szczepienia przeciw: Streptococus pneumoniae, Neisseria
meningitidis, rotavirus, influenza virus, Hermes virus varicellae, i hepatitis
A virus, co może stanowić razem liczbę 26 szczepień w pierwszych 24
miesiącach życia. Nawet zdrowe organizmy żołnierzy amerykańskich nie
wytrzymały zmasowanych szczepień i zostały trwale okaleczone chorobą
autoimmunologiczną zwaną Syndromem Wojny Zatokowej (Hotopf M et al. BMJ. 2000,
320:1363-1367; raport komisji ekspertów Kongresu USA z 17 listopada 2008http://sph.bu.edu/insider/images/stories/resources/annual_reports/GWI…6W%20Veterans_RAC-GWVI%20Report_2008.pdf)
konkluduje, że syndrom ten jest realną chorobą i jest skutkiem wystawienia
żołnierzy na działanie czynników chemicznych i szczepień przeciw gazom
porażającym system nerwowy).
Zatem liczenie, że duża kondensacja szczepień będzie
bezpieczna dla małych dzieci przeczy logice i doświadczeniom medycyny. Silnym
dowodem na toksyczność zmasowanych szczepień jest publikacja niemieckich i
austriackich badaczy: “Sudden and unexpected deaths after the administration of
hexavalent vaccines (diphtheria, tetanus, pertussis, poliomyelitis, hepatitis
B, Haemophilius influenzae type b): is there a signal? (Eur J Pediatr. 2005,
164:61-69). Opisuje ona śmierć 19 niemowląt w ciągu paru godzin/dni po
szczepieniu dwiema szczepionkami heksawalentnymi (DTP- Hib-HepB-IPV) w okresie
od października 2000 do czerwca 2003. Zdrowe przed szczepieniem dzieci zmarły w
wyniku poszczepiennych obrzęków mózgu i płuc oraz zawałów serca. Bardzo
niepokoi fakt, że właśnie szczepionki heksawalentne są reklamowane dla polskich
rodziców na stronie:http://www.szczepienia.pl/mmw/50,5_lub_6_szczepionekw_1_strzykawce.html (sponsorowanej
przez firmę Glaxo) jako alternatywne dla niemowląt. Są one pełnopłatne i
firma Glaxo udziela nawet rodzicom pożyczek na ich zakup.
Zgodnie z dokumentami “Charakterystyki Åšrodków
Farmaceutycznych” zarejestrowanych w Polsce szczepionek, które otrzymałam
z Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych (wysłanymi 9.10.2008 przez
Wiceprezesa ds. Produktów Leczniczych, dr n. farm. Elżbietę Wojtasik) w Polsce
obecnie dopuszczonych jest kilka szczepionek ze znaczną zawartością
thimerosalu:
• Euvax (Wzw B, Life Sciences, prod. koreańska) – 0,01 % THIM
• Engerix B (Wzw B, Glaxo) – 0,005% THIM
• D.T.COQ (DTP, Sanofi) – 0,01 % THIM
• DTP (Biomed, Kraków) – 0,01 % THIM
• TETRAct-HIB (DTP+Hib) (Sanofi) – 0,01% THIM
• D – Szczepionka błonicza (Biomed) – 0.01% THIM
• DT – Szczepionka błoniczo-tężcowa (Biomed) – 0,01% THIM
• DTP – Szczepionka błoniczo-tężcowo-krztuścowa (Biomed) – 0,01% THIM
• Szczepionki przeciw grypie – 0,01 % THIM
• Euvax (Wzw B, Life Sciences, prod. koreańska) – 0,01 % THIM
• Engerix B (Wzw B, Glaxo) – 0,005% THIM
• D.T.COQ (DTP, Sanofi) – 0,01 % THIM
• DTP (Biomed, Kraków) – 0,01 % THIM
• TETRAct-HIB (DTP+Hib) (Sanofi) – 0,01% THIM
• D – Szczepionka błonicza (Biomed) – 0.01% THIM
• DT – Szczepionka błoniczo-tężcowa (Biomed) – 0,01% THIM
• DTP – Szczepionka błoniczo-tężcowo-krztuścowa (Biomed) – 0,01% THIM
• Szczepionki przeciw grypie – 0,01 % THIM
Polskie niemowlę zaszczepione zgodnie z obowiązującym
kalendarzem
szczepień może otrzymać do 7 miesiąca życia:
• 75 μg Hg w Wzb B – (3x 25 μg Hg)
• 75 μg Hg w DTP lub DTP+Hib (3x 25 μg)
• 25 μg Hg (Influenza)
• Razem = 175 μg Hg
szczepień może otrzymać do 7 miesiąca życia:
• 75 μg Hg w Wzb B – (3x 25 μg Hg)
• 75 μg Hg w DTP lub DTP+Hib (3x 25 μg)
• 25 μg Hg (Influenza)
• Razem = 175 μg Hg
Do 18 miesiąca może otrzymać dodatkowo 25 μg Hg (z DTP) i 25
μg Hg (influenza), razem 225 μg Hg. Rtęć jak wiemy akumuluje się w mózgu. Wśród
obowiązkowych szczepień znajdują się dwa (BCG i Wzw B), podawane w pierwszej
dobie życia, nierzadko nawet w 2 godziny po urodzeniu. Wiele wskazuje na to, że
bardzo poważne zagrożenie dla życia i zdrowia dziecka stanowi szczepionka Wzw B
(szczególnie firmy Euvax), która dostarcza jednorazowo 25 μg Hg, co stanowi ok.
8,3 μg Hg/kg wagi ciała. Ta ilość rtęci jest 83 razy większa od uważanej przez
EPA za bezpieczną (0,1 μg Hg/kg/dzień) dla dorosłego człowieka. Ponieważ u
noworodka bariera krew-mózg nie jest dobrze wykształcona, thimerosal wraz z
antygenami i substancjami pomocniczymi szczepionek (m.in. wodorotlenek glinu;
250 μg) łatwo przedostają się o do mózgu, gdzie mogą powodować trwałe
uszkodzenia. W drugim miesiącu życia polskie niemowlę może otrzymać jednorazowo
50 μg Hg (25 μg z Wzw B i 25 μg z DTP lub DTP+Hib). Dla 4 kg niemowlęcia będzie to
dawka Hg 125 razy większa niż uznana za bezpieczną dla dorosłej osoby.
Neurotoksyczność związków rtęci została udowodniona ponad
wszelką wątpliwość w setkach publikacji naukowych. Jest ona synergistycznie
nasilana przez związki glinu. (Geier et al., J. Tox. Environ. Health,Part B, 2007, 10:575-596; Geier
& Geier J. Am. Physicians and Surgeons, 2003, 8:6-11; Toimela T &
Tähti H., Arch Toxicol. 2004, 78:565-74; Schubert J et al. J. Toxicol.
Environ. Health, 1978, 4:5-6; Yel 7
L et al., Int J Mol Med. 2005, 16:971-7; Humphrey ML et
al, Neurotoxicology. 2005, 26:407- 16; James SJ et al., Neurotoxicology. 2005,
26:1-8; Baskin DS et al., Toxicol Sci. 2003, 74:361- 8).
Związek wysokiego poziomu rtęci we krwi z autyzmem został
też opisany przez Desoto MC & Hitlan RT (J Child Neurol. 2007, 22:1308-11).
To zaledwie kilka wybranych spośród setek podobnych publikacji.
Neurotoksyczność thimerosalu potwierdzają też nasze własne badania prowadzone
na szczurach. Autorzy najważniejszych analiz dotyczących związków thimerosalu z
uszkodzeniami neurologicznymi dzieci, Mark i David Geierowie, którzy są
dezawuowani w liście PTW i przez lobby szczepionkowe, powtórzyli analizy
pierwotnych danych z CDC na polecenie Kongresu USA. Ataki na nich sugerują
pozamerytoryczne motywacje establiszmentu szczepionkowego, ponieważ Geierowie
odważyli się ujawnić skrzętnie ukrywane dowody wieloletniego zatruwania dzieci
rtęcią. Problem neurotoksyczności thimerosalu, jak i zabiegów producentów
szczepionek oraz niektórych urzędników państwowych dążących do ukrycia dowodów
tej toksyczności został opisany w Oświadczeniu Lyn Redwood, RN, MSN,
przewodniczącej Coalition for SafeMinds, przed Podkomitetem w Obronie Praw i
Dobrobytu Człowieka w Komitecie do Spraw Reform Rządu Kongresu USA, 8 września
2004 r. i przedstawiony na przesłuchaniu “Prawda ujawniona: Nowe odkrycia
naukowe odnośnie rtęci w medycynie i autyzmie” (http://www.safeminds.org/pressroom/press_releases/redwoodsafemindssep…).
Neurobiologom (takim jak ja) nie sposób sobie wyobrazić,
żeby tak duża ilość Hg, jaką wstrzykuje się niemowlętom, była obojętna dla
rozwijającego się mózgu i zdrowia dziecka. Badania pokazały, że dzieci
autystyczne mają upośledzone zdolności eliminowania rtęci z organizmu, więc jej
toksyczne działanie jest u nich znacznie przedłużone (Grether J et al., Int J
Toxicol. 2004, 23:275-6; Mutter J et al. NeuroEndocrinol Lett. 2005,
26:439-46). Jedne dzieci zatrute rtęcią od pierwszych godzin życia będą w
mniejszym lub większym stopniu opóźnione w rozwoju lub upośledzone
umysłowo, inne będą cierpieć na autyzm, ADHD, padaczkę, astmę, cukrzycę,
głuchotę i wiele innych trwale okaleczających chorób. Kalectwo tych dzieci
będzie ich osobistą oraz ich rodzin tragedią. Osoby te przez całe życie będą
ogromnym obciążeniem dla swych rodzin i społeczeństwa. Trudno sobie nawet
wyobrazić przyszłość narodu, w którym całe pokolenie jest w jakiś sposób
neurologicznie uszkodzone.
Badanie przeprowadzone w Wielkiej Brytanii pokazuje, że tak
właśnie jest, i że dzisiejsze dzieci są znacząco cofnięte w rozwoju
umysłowym w porównaniu z równolatkami z przed 30 lat (Shayer M et al., Br
J Educ Psychol. 2007, 77:25-41). Podejrzewam, że jest to w istotnej mierze
populacyjny efekt zatrucia dzieci toksycznymi szczepionkami. Większość krajów
zachodnich wycofała szczepionki z thimerosalem, z powodu ich szkodliwości, w
2000 r, a kraje skandynawskie ok. r. 1990. Dopuszczenie na polski rynek
szczepionek z tym związkiem w obecnym czasie, gdy powszechnie znana jest
toksyczność thimerosalu, jest nie do przyjęcia. Od 2001 r. było w Polsce
szereg poselskich interpelacji do Ministerstwa Zdrowia w sprawie szczepionek z
thimerosalem i zakupu toksycznej szczepionki Euvax B, ale były one
systematycznie odrzucane przez kolejne rządy. Polska Konstytucja jak i prawo UE
gwarantuje obywatelom ochronę życia i zdrowia, prawo do decydowania o własnym
życiu osobistym i do wychowywania swych dzieci zgodnie z własnymi
przekonaniami. Podczas gdy w krajach Europy Zachodniej szczepienia dzieci są
dobrowolne, w Polsce stosuje się terror wobec rodziców, którzy świadomie
nie chcą szczepić swych dzieci. Można się o tym przekonać, czytając
dramatyczne wypowiedzi na forach dla rodziców. Ciekawe jednak, że gdy
rodzice żądają od lekarzy lub Sanepidu potwierdzenia na piśmie, że biorą na
siebie pełną odpowiedzialność za możliwe okaleczenie lub uśmiercenie dziecka
szczepionką, wszyscy odmawiają podpisania takiego dokumentu.
RACJONALNE MODELE SZCZEPIEŃ
Modele racjonalnego i bezpieczniejszego kalendarza szczepień
istnieją od dawna. Dziwne, że Polska wzoruje się w tym względzie na USA,
które stosują absurdalnie dużą liczbę szczepień i mają niewydolną, marnotrawną
i skorumpowaną służbę zdrowia, czego odzwierciedleniem jest wysoka i
wzrastająca śmiertelność niemowląt (około 7 na 1000 zdrowych urodzeń). W
europejskich krajach zachodnich na ogół nie szczepi się noworodków. Wzw B
otrzymują tylko noworodki matek zakażonych żółtaczką B, a BCG tylko niemowlęta
z rodzin zagrożonych gruźlicą lub regionów, gdzie zachorowalność na tę chorobę
8 przekracza 40 na 100 000. W Polsce średnio jest ona ok. 20/100 000. Skuteczność
szczepionki BCG jest zresztą dyskusyjna, ponieważ szereg badań pokazało, że nie
chroni przed gruźlicą, a może nawet zwiększać zapalność na nią (Bull WHO 1979,
57:819-827; Can Respir J. 2005, 12(3):134-8; Am J Epidemiol.
2002,155(7):654-63; Arch Bronconeumol. 2008 Feb;44(2):75-800). W krajach
skandynawskich, które od lat cieszą się najlepszymi wskaźnikami zdrowotności
społeczeństwa oraz najmniejszą umieralnością niemowląt, szczepienia są
dobrowolne i niemowlęta otrzymują pierwsze szczepienia w 3 miesiącu życia lub
później;http://www.euvac.net/graphics/euvac/vaccination/sweden.html.
W pierwszych 12 miesiącach życia otrzymują one tylko 9
zalecanych szczepień : DTaP, IPV i Hib, a w 18 miesiącu – dodatkowo MMR. Czesi
mają podobnie racjonalny kalendarz szczepień. Stosują wprawdzie BCG w
pierwszych 6 tygodniach życia, ale pozostałe szczepienia zaczynają dopiero w 13
tygodniu. Prawdopodobnie w dużej mierze dzięki temu umieralność niemowląt jest
tam zbliżona do skandynawskiej i wynosi około 3 na 1000 zdrowych urodzeń.
By się przekonać o szkodliwości wielu szczepień dla
niemowląt, warto przeanalizować amerykańską bazę danych VAERS dotyczącą
powikłań poszczepiennych zgłoszonych do CDC, które według szacunków FDA
stanowią od 1 do 10% wszystkich przypadków. Baza ta pod naciskiem Kongresu USA
została udostępniona dla publiczności (http://wonder.cdc.gov/vaers.html).
Wynika z niej, że w latach 1990-2008 wskutek powikłań po szczepionkach DTP,
HepB, MMR, Hib i IPV w USA zmarło od 28 000 do 280 000 niemowląt do 6
miesiąca życia, a ciężko okaleczonych (w tym neurologicznie) zostało od 127 000
do 1,2 miliona niemowląt. Są to ogromne liczby, których w żaden sposób nie
da się zmieść pod dywan ani zignorować. Ekstrapolując te dane na polską
populację, liczba poszczepiennycb zgonów niemowląt w ciągu 18 lat mogła wynieść
do 35 000. W przeliczeniu na rok byłoby to 1970 zgonów, co może stanowić ok. 85%
wszystkich zgonów dzieci (w 2007 wg. GUS było ich 2 300). Jak wynika z
danych PZH (Państwowego Instytutu Higieny) oraz WHO (Światowej Organizacji
Zdrowia), w Polsce pomimo wysokiego odsetka zaszczepionych (ok. 98%), nadal
tysiące dzieci każdego roku chorują na choroby zakaźne: świnkę, różyczkę,
szkarlatynę i krztusiec, ale nikt dziś nie umiera na te choroby. Podobna jest
sytuacja w krajach Europy Zachodniej. W Finlandii, Szwecji, czy Norwegii
zachorowalność na krztusiec jest nawet znacznie większa niż w Polsce, lecz i tam
choroba ta nie jest śmiertelna (http://www.who.int/vaccines/globalsummary/immunization/countryprofile…).
Nie jest to dziwne, bowiem statystyki demograficzne USA pokazują, że umieralność na te choroby spadła na wiele lat przed wprowadzeniem szczepień. Kiedy się zestawi wskaźniki umieralności niemowląt z różnych krajów z programem ich szczepień, rzuca się w oczy fakt, że kraje, które stosują powszechne szczepienia noworodków, mają znacznie wyższe wskaźniki śmiertelności niemowląt (powyżej 6/1000), niż te które na ogół nie szczepią noworodków (ok. 3/1000). Wskaźniki te wydają się być niezależne od zamożności krajów. Co więcej, kraje skandynawskie, które stosują pierwsze szczepienia po 3 miesiącu życia i dawno wyeliminowały thimerosal, mają znacznie niższy odsetek dzieci z autyzmem (1:3000), niż kraje, które szczepią swe noworodki i nadal stosują thimerosal (USA, Polska), gdzie na autyzm cierpi obecnie 1 na 150 dzieci. Istnieją więc dowody, że nadmierne, zbyt wczesne oraz toksyczne szczepionki są przyczyną zgonów oraz fizycznych i neurologicznych okaleczeń milionów dzieci. Moje opinie na ten temat nie są pochopne, ani nie wynikają z nacisków żadnych grup interesu. Wynikają z dogłębnego zapoznania się z tym problemem i przestudiowania wielu dokumentów z różnych wiarygodnych źródeł.
Nie jest to dziwne, bowiem statystyki demograficzne USA pokazują, że umieralność na te choroby spadła na wiele lat przed wprowadzeniem szczepień. Kiedy się zestawi wskaźniki umieralności niemowląt z różnych krajów z programem ich szczepień, rzuca się w oczy fakt, że kraje, które stosują powszechne szczepienia noworodków, mają znacznie wyższe wskaźniki śmiertelności niemowląt (powyżej 6/1000), niż te które na ogół nie szczepią noworodków (ok. 3/1000). Wskaźniki te wydają się być niezależne od zamożności krajów. Co więcej, kraje skandynawskie, które stosują pierwsze szczepienia po 3 miesiącu życia i dawno wyeliminowały thimerosal, mają znacznie niższy odsetek dzieci z autyzmem (1:3000), niż kraje, które szczepią swe noworodki i nadal stosują thimerosal (USA, Polska), gdzie na autyzm cierpi obecnie 1 na 150 dzieci. Istnieją więc dowody, że nadmierne, zbyt wczesne oraz toksyczne szczepionki są przyczyną zgonów oraz fizycznych i neurologicznych okaleczeń milionów dzieci. Moje opinie na ten temat nie są pochopne, ani nie wynikają z nacisków żadnych grup interesu. Wynikają z dogłębnego zapoznania się z tym problemem i przestudiowania wielu dokumentów z różnych wiarygodnych źródeł.
Widziałam ciężko okaleczone szczepionkami dzieci (i
dorosłych), rozmawiałam z ich rodzicami i żadne zaklęcia nie przekonają mnie,
że szczepionki są dla wszystkich bezpieczne. Jako doświadczony naukowiec
świadomie odrzucam publikacje, o których wiadomo, że zostały napisane na
zamówienie szczepionkowych grup interesu. Być może nie przypadkowo właśnie
one są przytaczane przez reprezentantów PTW jako “najbardziej wiarygodne”, mimo
że – jak wykazały niezależne badania – publikacje sponsorowane przez firmy
farmaceutyczne najczęściej są pozbawione wiarygodności (Melander et al. “Evidence biased medicine””selective
reporting from studies sponsored by pharmaceutical industry: review of studies
in new drug applications” . BMJ 2003, 326:1171-1173; Sameer & Chopra
“œIndustry Funding of Clinical Trials: Benefit or Bias?” JAMA 2003,
290:113-114; Marcia Angell “œThe Truth About Drug Companies: How They Deceive
Us and What To Do About It” Random House, 2007).
Mechanizmy produkcji oszustw naukowych w celu zagłuszania
prawdy i chronienia zysków korporacji kosztem dzieci opisane są w liście
kongresmana i lekarza Dave”™a Weldona, M.D. z października 2003 do dyrektor
CDC, Dr Julie Gerberding (http://www.thinktwice.com/fraud.htm).
I takie właśnie zafałszowane są praktycznie wszystkie publikacje
“świadczące” o rzekomym bezpieczeństwie thimerosalu. Od dawna
wiadomo, że thimerosal, podobnie jak inne związki rtęci, jest silnie toksyczny
i zabija neurony w nanomolarnych stężeniach, więc twierdzenie, że jest
bezpieczny dla niemowląt, urąga naukowym faktom. Formuła konferencji, którą
zorganizowałam 25 i 26 października, 2008, była taka, jaka odpowiada tematowi
mego projektu badawczego, fundowanego przez KE. Jego celem jest zbadanie
rozwojowej neurotoksyczności thimerosalu na modelu zwierzęcym oraz korelacji
szczepień z autyzmem i rtęcią w przydatkach skórnych dzieci. Oceniając naukową
wartość mojego projektu, panel niezależnych recenzentów stwierdził:
“Zaproponowane badania są wysoce oryginalne, a równocześnie solidnie oparte na
poprzednich wynikach Autorki i innych badaczy. Autorka jest jedną z pionierów
badań nad neurosterydami i jest powszechnie znana ze swych prac. Jeśli hipoteza
[Autorki] zostanie potwierdzona przez planowane badania, będą one miały wielki
wpływ na publiczne zdrowie i niewątpliwie przyczynią się do lepszego
zrozumienia czynników powodujących autyzm”.
Na konferencję zaprosiłam niezależnych (od korporacji)
naukowców z USA, UE i z Polski, którzy prowadzą własne badania dotyczące
toksyczności thimerosalu, do których mam zaufanie. Zaprosiłam też kilkoro
doświadczonych klinicystów z kraju i zagranicy, którzy leczą autystyczne
dzieci. To zrozumiałe, że nie zaprosiłam ludzi produkujących na zamówienie
publikacje, mające na celu zamaskowanie toksyczności thimerosalu. Udzielenie im
głosu na mojej konferencji byłoby policzkiem wymierzonym w naukę oraz w
rodziców okaleczonych szczepionkami dzieci. Protestowanie przez PTW przeciwko
konferencji, na której zebrali się ludzie prowadzący badania nad pokrewnymi
tematami oparte na określonej hipotezie naukowej, godzi w zasady demokracji i
wolność nauki. Moja krótka wypowiedź w TV w związku z konferencją nastąpiła w
wyniku wielokrotnych próśb i nalegania o wywiad na temat mojego projektu
badawczego. Lakonicznie wyraziłam w niej swoją przemyślaną opinię (do której
mam prawo), a Państwa przedstawiciele wypowiedzieli się w tejże audycji. Jest
to powszechnie przyjęta forma publicznej dyskusji.
Rzetelne informowanie rodziców o korzyściach, ale i
potencjalnych zagrożeniach dla dzieci ze strony szczepień jest obowiązkiem
każdego, kto dysponuje wiedzą na ten temat. Wielu rodziców posiada tę wiedzę
niezależnie, gdyż jest ona dostępna w Internecie. Rodzice, których dzieci
zmarły lub zostały okaleczone przez szczepienia “wiedzą swoje” i
komunikują się ze sobą. Wielu boi się szczepień, gdyż wie, iż w razie tragedii
zostaną pozostawieni sami sobie. Ukrywanie prawdy o szczepieniach sprawia, że
stracili oni zaufanie do polskiego establiszmentu szczepionkowego, o czym
świadczą liczne wypowiedzi na forach dla rodziców. Podobnie jest w USA, gdzie
po ujawnieniu udziału CDC w fałszowaniu szczepionkowych danych, instytucja ta
utraciła wiarygodność w społeczeństwie. Sądzę, że zaufanie społeczeństwa
do szczepień można odbudować tylko wówczas, gdy da się rodzicom swobodny
wybór – szczepienia lub nie – swoich dzieci (taki, jaki istnieje w krajach
zachodnich UE), uczciwą informację o korzyściach, ale i zagrożeniach ze strony
szczepień, oraz zaproponuje się maksymalnie bezpieczny kalendarz szczepień.
Doświadczenia krajów zachodnich pokazują, że mimo dobrowolności, utrzymuje się
tam wysoki (80 do 95%) odsetek wykonywania zalecanych szczepień.
PROPOZYCJA ZMIANY PROGRAMU SZCZEPIEŃ W POLSCE
Propozycja zmiany programu szczepień w Polsce, oparta na
analizie programów w innych krajach UE (Euvac.net) oraz konsultacjach z
pediatrami – jest następująca:
• wyeliminowanie wszystkich szczepionek z thimerosalem; • zrezygnowanie ze szczepienia noworodków szczepionkami Wzw B (szczepienie tylko noworodków z grupy wysokiego ryzyka, czyli od matek zakażonych żółtaczką). Zaoszczędzone na tych szczepionkach pieniądze przeznaczyć na higienę szpitali, by nikt się w nich nie zarażał.
• zrezygnowanie ze szczepienia noworodków BCG (stosować tylko u dzieci z regionów, gdzie odsetek chorych na gruźlicę wynosi powyżej 40 na 100 000);
• w pozostałej grupie dzieci rozpoczęcie szczepień od 4 miesiąca życia;
• zrezygnowanie ze szczepionki krztuścowej pełnokomórkowej;
• zrezygnowanie z podawania więcej niż trzech rodzajów szczepionek w jednym dniu;
• zrezygnowanie z podawania szczepionek zawierających żywe wirusy lub podawanie ich pojedyńczo w bezpiecznych odstępach czasu;
• udostępnienie szczepionek monowalentnych;
• zobowiązanie szczepiącego lekarza do przeprowadzenia wstępnego wywiadu z rodzicami odnośnie alergii, astmy i innych chorób typu autoimmunologicznego oraz powikłań poszczepiennych u członków rodziny, co pozwoli przewidzieć, czy u danego dziecka mogą wystąpić groźne reakcje poszczepienne. Takie dziecko powinno mieć opracowany indywidualny, bardzo ostrożny program szczepień;
• zobowiązanie szczepiącego lekarza do monitorowania stanu zdrowia dzieci po szczepieniach, by w porę uchwycić stany zagrażające życiu lub zdrowiu dziecka;
• stworzenie narodowego programu obowiązkowej rejestracji powikłań i zgonów poszczepiennych.
Dane te powinny być raportowane do WHO (a nie są) i informacje o powikłaniach powinny być zamieszczane w książeczkach zdrowia dziecka.
• wyeliminowanie wszystkich szczepionek z thimerosalem; • zrezygnowanie ze szczepienia noworodków szczepionkami Wzw B (szczepienie tylko noworodków z grupy wysokiego ryzyka, czyli od matek zakażonych żółtaczką). Zaoszczędzone na tych szczepionkach pieniądze przeznaczyć na higienę szpitali, by nikt się w nich nie zarażał.
• zrezygnowanie ze szczepienia noworodków BCG (stosować tylko u dzieci z regionów, gdzie odsetek chorych na gruźlicę wynosi powyżej 40 na 100 000);
• w pozostałej grupie dzieci rozpoczęcie szczepień od 4 miesiąca życia;
• zrezygnowanie ze szczepionki krztuścowej pełnokomórkowej;
• zrezygnowanie z podawania więcej niż trzech rodzajów szczepionek w jednym dniu;
• zrezygnowanie z podawania szczepionek zawierających żywe wirusy lub podawanie ich pojedyńczo w bezpiecznych odstępach czasu;
• udostępnienie szczepionek monowalentnych;
• zobowiązanie szczepiącego lekarza do przeprowadzenia wstępnego wywiadu z rodzicami odnośnie alergii, astmy i innych chorób typu autoimmunologicznego oraz powikłań poszczepiennych u członków rodziny, co pozwoli przewidzieć, czy u danego dziecka mogą wystąpić groźne reakcje poszczepienne. Takie dziecko powinno mieć opracowany indywidualny, bardzo ostrożny program szczepień;
• zobowiązanie szczepiącego lekarza do monitorowania stanu zdrowia dzieci po szczepieniach, by w porę uchwycić stany zagrażające życiu lub zdrowiu dziecka;
• stworzenie narodowego programu obowiązkowej rejestracji powikłań i zgonów poszczepiennych.
Dane te powinny być raportowane do WHO (a nie są) i informacje o powikłaniach powinny być zamieszczane w książeczkach zdrowia dziecka.
Jako obywatelka demokratycznego kraju i niezależny naukowiec
nie powiązany z żadnymi grupami interesu, mam pełne prawo do wyrażania własnych
poglądów naukowych. Próby dezawuowania mnie przez lobby szczepionkowe
przypominają mobbing tegoż lobby wobec niezależnych naukowców z USA czy UE,
którzy odważyli się podjąć badania nad bezpieczeństwem szczepionek. Obowiązkiem
naukowców jest dociekanie prawdy – jakkolwiek byłaby ona dla niektórych
niewygodna – i działanie na rzecz dobra społeczeństwa. Primum non nocere nadal
obowiązuje w medycynie. Ponieważ szczepionki są podawane zdrowym niemowlętom,
muszą być one maksymalnie bezpieczne i nie mogą być zagrożeniem dla ich zdrowia
i życia.
Jestem zdumiona, że Zarząd PTW zamiast włączyć się do
poważnej dyskusji nad szczepieniami, która od lat toczy się na świecie,
bezkrytycznie podpisuje się pod propagandą producentów szczepionek, którzy
zalecają szczepić na wszystko – wszystko co się rusza, i których jedynym
interesem jest zysk.Polska nie jest już zaściankiem za żelazną kurtyną, więc
liczenie, że polscy rodzice są nadal naiwni w sprawie szczepień jest w
najlepszym razie arogancją. Trwałe okaleczenia i ciężkie choroby będące
następstwem toksycznych szczepień, wydają się dziś większym problemem i
zagrożeniem dla społeczeństwa niż przejściowe, uleczalne choroby zakaźne.
Robert Kennedy Jr. zakończył swój artykuł oskarżeniem “Nasi przedstawiciele ochrony zdrowia publicznegoświadomie pozwolili przemysłowi farmaceutycznemu zatruć całą populację amerykańskich dzieci i ich działania stanowią jeden z największych skandali w historii amerykańskiej medycyny”. To samo tyczy wielu innych krajów.
Robert Kennedy Jr. zakończył swój artykuł oskarżeniem “Nasi przedstawiciele ochrony zdrowia publicznegoświadomie pozwolili przemysłowi farmaceutycznemu zatruć całą populację amerykańskich dzieci i ich działania stanowią jeden z największych skandali w historii amerykańskiej medycyny”. To samo tyczy wielu innych krajów.
Apeluję do polskiego establiszmentu szczepionkowego o
uczciwą dyskusję oraz poparcie racjonalnych zmian w polskim programie szczepień,
które przywrócą do niego zaufanie rodziców i uchronią dzieci przed
okaleczeniami. Konieczne jest też prowadzenie niezależnych (od korporacji)
badań nad zasadnością stosowania wszystkich obecnie zalecanych szczepień. Coraz
liczniejsze badania prowadzone w USA, Nowej Zelandii, Niemczech, Holandii czy
Japonii, które porównują zdrowie dzieci szczepionych i nieszczepionych
pokazują, że nieszczepione są na ogół zdrowsze, znacznie rzadziej
chorują na choroby psychoneurologiczne, astmę, alergie oraz inne choroby typu
autoimmunologicznego, i lepiej radzą sobie z chorobami zakaźnymi (Epidemiology.
1997 Nov;8(6):678-80; Arerugi. 2000 Jul;49(7):585-92;http://www.generationrescue.org/survey.html).
Nie ma też przekonujących dowodów na to, że w krajach
rozwiniętych masowe szczepienia zmniejszają współcześnie śmiertelność dzieci, a
jeśli uwzględni się liczby zgonów poszczepiennych (VAERS), to wydaje się, że
może być raczej odwrotnie. Zatem twierdzenie, że w obecnym czasie w krajach
rozwiniętych szczepionki ratują życie i zdrowie wydaje się bezpodstawne. Nawet
CDC stał się dziś otwarty na takie badania, więc ataki na naukowców, którzy
badają bezpieczeństwo szczepionek wydają się być obarczone konfliktem interesów.
Eliminacja zbędnych lub szkodliwych szczepień nie tylko może uchronić wiele
dzieci od chronicznych chorób i okaleczeń, ale i zaoszczędzi wydatków na ich
długotrwałą opiekę. Nie jest dziś tajemnicą, że firmy farmaceutyczne na
wielką skalę defraudują systemy opieki zdrowotnej na całym świecie. Agresywne
promowanie coraz większej liczby szczepionek u dzieci i młodzieży wpisuje się w
ten właśnie modus operandi.
prof. dr Maria Dorota Majewska
Kierownik Katedry Marii Curie Komisji Europejskiej
Zakład Farmakologii i Fizjologii Układu Nerwowego Instytut Psychiatrii i Neurologii.
Kierownik Katedry Marii Curie Komisji Europejskiej
Zakład Farmakologii i Fizjologii Układu Nerwowego Instytut Psychiatrii i Neurologii.
2008-11-28
Wysłano do:
Zarządu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii
Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego
Zarządu Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa
Katedra Profilaktyki Zdrowotnej
Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego
Zarządu Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa
Katedra Profilaktyki Zdrowotnej
Do wiadomości:
Minister Zdrowia dr Ewa Kopacz
Minister Edukacji – K. Hall
Główny Inspektor Sanitarny – dr med. A. Wojtyła
Rzecznik Praw Dziecka – Marek Michalak
Przewodnicząca Rady naukowej IPiN – prof. A. Członkowska
Dyrektor IPiN – Prof. dr hab. D. Ryglewicz
Konsultant Krajowy w Dziedzinie Pediatrii – prof. A. Dobrzańska
Konsultant Krajowy w dziedzinie epidemiologii – prof. Andrzej Zieliński
Konsultant Krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży – prof.
Irena Namysłowska
Konsultant Wojewódzki w dziedzinie pediatrii – prof. A. Radzikowski
Red. Marek Nowicki – TVN
Minister Edukacji – K. Hall
Główny Inspektor Sanitarny – dr med. A. Wojtyła
Rzecznik Praw Dziecka – Marek Michalak
Przewodnicząca Rady naukowej IPiN – prof. A. Członkowska
Dyrektor IPiN – Prof. dr hab. D. Ryglewicz
Konsultant Krajowy w Dziedzinie Pediatrii – prof. A. Dobrzańska
Konsultant Krajowy w dziedzinie epidemiologii – prof. Andrzej Zieliński
Konsultant Krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży – prof.
Irena Namysłowska
Konsultant Wojewódzki w dziedzinie pediatrii – prof. A. Radzikowski
Red. Marek Nowicki – TVN
List w oryginalnym formacie PDF: http://dziecisawazne.pl/wp-content/uploads/2010/01/Szczepienia.-List-prof.-Majewskiej..pdf
(źródło: tutaj).
W jaki sposób możemy zmienić program szczepień w Polsce?
OdpowiedzUsuńA.
Bardzo ciekawy wpis, który może być interesujący nie tylko dla rodziców, ale dla wszystkich, którzy chcieliby żyć w dobrze funkcjonującym państwie, które nie kaleczy swoich obywateli, ale ich chroni.Nie mogę wypowiadać się na temat merytorycznej zawartości, jednak niezależne opinie i badania są dla mnie bardziej wiarygodne, niż te zlecone przez producenta leku. Machina opłacana przez koncerny farmaceutyczne jest bezwzględna i całkowicie egoistyczna. Dziękuję, Alu, za niezwykle ciekawy temat. Agnieszka
OdpowiedzUsuńA na deser "Spozniony rycerz - czyli o szukaniu meza "http://www.odnowa.jezuici.pl/szum/ewangelizacja-mainmenu-56/w-rodzinie-mainmenu-86/354-sponiony-rycerz-czyli-o-szukaniu-ma
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten deserek;) Zaczęłam czytać, zapowiada się ciekawie. Zaskoczona jestem tylko, że pojawił się tutaj, w kontekście szczepień;) Pozdrawiam ciepło
UsuńAlu, to pewnie dlatego, ze szczepienia związane są z dziećmi a do tego jak wiadomo mąż jest potrzebny.
UsuńŚciskam Cię serdecznie:-)Ewa
Przesłałam link do tego wpisu wielu moim znajomym. Spotkałam się z bardzo przychylnym odzewem. Wiele osób dziękuje mi za możliwość zapoznania się z treścią listu prof. M. Majewskiej. Bardzo cenna informacja.
UsuńDziękuję Alu. Pozdrawiam:-)S
Mial byc w poprzednim poscie ale cos przeskoczylo mi w tablecie i wyszlo jak wyszlo...wazne ze dotarlo.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCoś mi się z tą Skandynawia nie zgadza...
OdpowiedzUsuńRaczej stosują tam szczepionkę sześciowalentną i prawie na pewno szczepią przeciwko pneumokokom...
Więc?
No chyba ze pani Majewska (świadomie lub nie) z prawdą się mija. Podaje się też rotawirusy, mmr2 HPV, gruźlicę...
Ale ja się tam nie znam. Zwykły prowacek jestem
;)
Szczepic czy nie szczepic? Na to pytanie najlepiej odpowie immunolog. Polecam wywiady z prof. Januszem Marcinkiewiczem kierownikiem Katedry Immunologii Collegium Medicum UJ:
OdpowiedzUsuńhttp://www.mp.pl/szczepienia/wywiady/show.html?id=84553
http://www.mp.pl/szczepienia/wywiady/show.html?id=100003
Pozdrawiam. Bernadeta
Pani Bernadeto, to wcale nie jest takie proste jak mówi profesor. Świat uczonych i lekarzy jest bardzo podzielony. gdyby nie był, nie było problemu i dyskusji. I pewnie naszych matczynych dylematów i pytań co zrobić? Dlatego wpis o dr Majewskiej jest cenny, bo pokazuje drugą stroną medalu. Tu nie jest kwestia by nie szczepić, ale czym szczepić. Chodzi o jakość szczepionek i powikłań jakie dają. Mam koleżankę, która ma dziecko autystyczne właśnie po szczepionkach. Jak powiedzieć takiej matce, ze szczepionki są dobre? To jest naprawdę głęboki problem i wypowiedź profesora nie rozwiąże go.
UsuńJa dzieci szczepię, ale rozsądnie. Na początku szczepionkami obowiązkowymi bez dokładania zalecanych. Szczepionki kupuję niestety bez thimerosalu. Jednak przed i po każdym szczepieniu mocno drży mi serce, z nadzieją że nic się nie będzie działo. Mam koleżankę, której dziecko ma autyzm, a objawił się właśnie po szczepieniu w wieku 3lat i ono jest ze szczepień zwolnione, ale gdyby ta matka wiedziała, nie zdecydowałaby się na szczepienie.
OdpowiedzUsuń