"Gdy zapadł wieczór owego dnia, Jezus rzekł do swoich uczniów: Przeprawmy się na drugą stronę. Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim. Naraz zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź już się napełniała. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy? On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: Milcz, ucisz się! Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza. Wtedy rzekł do nich: Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary? Oni zlękli się bardzo i mówili jeden do drugiego: Kim właściwie On jest, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne? (Mk 4,35-41).
Tak bardzo dziś potrzebowałam tego Słowa. Tego zapewnienia, że dla Jezusa nie ma burzy, której nie mógłby uciszyć. Serca skołatanego, w które nie byłby w stanie wlać obfitości swojego pokoju. Ściany z betonu, której by nie rozkruszył.
Dziękuję Ci Panie, że w moją bezsilność, Ty wkraczasz z Twoją mocą.
(Hi 38,1.8-11)
I z wichru Pan odpowiedział Hiobowi te słowa: Kto bramą
zamknął morze,
gdy wyszło z łona wzburzone, gdym chmury mu dał za ubranie,
za pieluszki
ciemność pierwotną? Złamałem jego wielkość mym prawem,
wprawiłem
wrzeciądze i bramę. I rzekłem: Aż dotąd, nie dalej! Tu
zapora dla
twoich nadętych fal.
(Ps 107,23-26.28-31)
REFREN: Chwalmy na wieki miłosierdzie Pana.
Ci, którzy statkami ruszyli na morze,
by handlować na wodach ogromnych,
widzieli dzieła Pana
i Jego cuda wśród głębin.
Rzekł i zerwał się wicher
burzliwe piętrząc fale.
Wznosili się pod niebo, zapadali w otchłań,
ich dusza truchlała w nieszczęściu.
Wołali w niedoli do Pana,
a On ich uwolnił od trwogi.
Zamienił burzę na powiew łagodny,
umilkły morskie fale.
Radowali się w ciszy, która nastała,
przywiódł ich do upragnionej przystani.
Niechaj dziękują Panu za Jego miłosierdzie,
za Jego cuda wobec synów ludzkich.
(2Kor 5,14-17)
Miłość Chrystusa przynagla nas, pomnych na to, że skoro
Jeden umarł za
wszystkich, to wszyscy pomarli. A właśnie za wszystkich
umarł /Chrystus/
po to, aby ci, co żyją, już nie żyli dla siebie, lecz dla
Tego, który
za nich umarł i zmartwychwstał. Tak więc i my odtąd już
nikogo nie
znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy
Chrystusa,
to już więcej nie znamy Go w ten sposób. Jeżeli więc ktoś
pozostaje w
Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a
oto wszystko
stało się nowe.
(Łk 7,16)
Wielki prorok powstał między nami i Bóg nawiedził lud swój.
(Mk 4,35-41)
Gdy zapadł wieczór owego dnia, Jezus rzekł do swoich
uczniów:
Przeprawmy się na drugą stronę. Zostawili więc tłum, a Jego
zabrali,
tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim. Naraz
zerwał
się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź już się
napełniała. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili
Go i
powiedzieli do Niego: Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi,
że giniemy?
On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: Milcz, ucisz
się!
Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza. Wtedy rzekł do
nich:
Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary? Oni
zlękli się
bardzo i mówili jeden do drugiego: Kim właściwie On jest, że
nawet
wicher i jezioro są Mu posłuszne?
Dziękuje Ci Jezu, że uciszasz burze mego serca, mego życia, za to że jesteś ponad wszystkim
OdpowiedzUsuńWtorek, 23 czerwca 2015
OdpowiedzUsuń(Rdz 13,2.5-18)
Abram był bardzo zasobny w trzody, srebro i złoto. Lot, który szedł z
Abramem, miał również owce, woły i namioty. Kraj nie mógł utrzymać
ich obu, bo zbyt liczne mieli trzody; musieli więc się rozłączyć. A
gdy wynikła sprzeczka pomiędzy pasterzami trzód Abrama i pasterzami
trzód Lota - mieszkańcami kraju byli wówczas Kananejczycy i Peryzzyci -
rzekł Abram do Lota: Niechaj nie będzie sporu między nami, między
pasterzami moimi a pasterzami twoimi, bo przecież jesteśmy krewni. Wszak
cały ten kraj stoi przed tobą otworem. Odłącz się ode mnie! Jeżeli
pójdziesz w lewo, ja pójdę w prawo, a jeżeli ty pójdziesz w prawo, ja
- w lewo. Wtedy Lot, spojrzawszy przed siebie, spostrzegł, że cała
okolica wokół doliny Jordanu aż do Soaru jest bardzo urodzajna, była
ona bowiem jak ogród Pana, jak ziemia egipska, zanim Pan nie zniszczył
Sodomy i Gomory. Lot wybrał sobie zatem całą tę dolinę Jordanu i
wyruszył ku wschodowi, I tak rozłączyli się obaj. Abram pozostał w
ziemi Kanaan, Lot zaś zamieszkał w owej okolicy, rozbiwszy swe namioty
aż po Sodomę. Mieszkańcy Sodomy byli źli, gdyż dopuszczali się
ciężkich przewinień wobec Pana. Po odejściu Lota Pan rzekł do Abrama:
Spójrz przed siebie i rozejrzyj się z tego miejsca, na którym stoisz, na
północ i na południe, na wschód i ku morzu; cały ten kraj, który
widzisz, daję tobie i twemu potomstwu na zawsze. Twoje zaś potomstwo
uczynię liczne jak ziarnka pyłu ziemi; jeśli kto może policzyć ziarnka
pyłu ziemi, policzone też będzie twoje potomstwo. Wstań i przejdź ten
kraj wzdłuż i wszerz: tobie go oddaję. Abram zwinął swe namioty i
przybył pod Hebron, gdzie były dęby Mamre. Osiedliwszy się tam,
zbudował ołtarz dla Pana.
(Ps 15,1-5)
REFREN: Prawy zamieszka w domu Twoim, Panie
Kto będzie przebywał w Twym przybytku, Panie?
Kto zamieszka na Twej górze świętej.
Ten, kto postępuje nienagannie, działa sprawiedliwie
i mówi prawdę w swym sercu.
Kto swym językiem oszczerstw nie głosi,
kto nie czyni bliźniemu nic złego,
nie ubliża swoim sąsiadom,
kto za godnego wzgardy uważa złoczyńcę,
ale szanuje tego, kto się boi Pana.
Kto dotrzyma przysięgi dla siebie niekorzystnej,
kto nie daje swych pieniędzy na lichwę
i nie da się przekupić przeciw niewinnemu.
Kto tak postępuje, nigdy się nie zachwieje.
(Ps 25,4b.5)
Naucz mnie, Boże mój, chodzić twoimi ścieżkami, prowadź mnie w
prawdzie, według Twych pouczeń.
(Mt 7,6.12-14)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie dawajcie psom tego, co święte,
i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i
obróciwszy się, was nie poszarpały. Wszystko więc, co byście chcieli,
żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i
Prorocy. Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i
przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich,
którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga,
która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują.
"Naucz mnie, Boże mój, chodzić twoimi ścieżkami, prowadź mnie w prawdzie, według Twych pouczeń."
OdpowiedzUsuńŚroda, 24 czerwca 2015
OdpowiedzUsuńUroczystość Narodzenia św. Jana Chrzciciela
(Iz 49,1-6)
Wyspy, posłuchajcie Mnie! Ludy najdalsze, uważajcie! Powołał Mnie Pan
już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię. Ostrym
mieczem uczynił me usta, w cieniu swej ręki Mnie ukrył. Uczynił ze mnie
strzałę zaostrzoną, utaił mnie w swoim kołczanie. I rzekł mi: Tyś
Sługą moim, Izraelu, w tobie się rozsławię. Ja zaś mówiłem:
Próżno się trudziłem, na darmo i na nic zużyłem me siły. Lecz moje
prawo jest u Pana i moja nagroda u Boga mego. Wsławiłem się w oczach
Pana, Bóg mój stał się moją siłą. A teraz przemówił Pan, który
mnie ukształtował od urodzenia na swego Sługę, bym nawrócił do Niego
Jakuba i zgromadził Mu Izraela. A mówił: To zbyt mało, iż jesteś Mi
Sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z
Izraela! Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie
dotarło aż do krańców ziemi.
(Ps 139,1-3.13-15)
REFREN: Sławię Cię, Panie, za to, żeś mnie stworzył.
Przenikasz i znasz mnie, Panie,
Ty wiesz, kiedy siedzę i wstaję.
Z daleka spostrzegasz moje myśli,
przyglądasz się, jak spoczywam i chodzę,
i znasz moje wszystkie drogi.
Ty bowiem stworzyłeś moje wnętrze
i utkałeś mnie w łonie mej matki.
Sławię Cię, żeś mnie tak cudownie stworzył,
godne podziwu są Twoje dzieła.
I duszę moją znasz do głębi.
Nie tajna Ci istota,
kiedy w ukryciu nabierałem kształtów,
utkany we wnętrzu ziemi.
(Dz 13,22-26)
W synagodze w Antiochii Pizydyjskiej Paweł powiedział: Bóg dał ojcom
naszym Dawida na króla, o którym też dał świadectwo w słowach:
Znalazłem Dawida, syna Jessego, człowieka po mojej myśli, który we
wszystkim wypełni moją wolę. Z jego to potomstwa, stosownie do
obietnicy, wyprowadził Bóg Izraelowi Zbawiciela Jezusa. Przed Jego
przyjściem Jan głosił chrzest nawrócenia całemu ludowi izraelskiemu. A
pod koniec swojej działalności Jan mówił: " Ja nie jestem tym, za
kogo mnie uważacie. Po mnie przyjdzie Ten, któremu nie jestem godny
rozwiązać sandałów na nogach ". Bracia, synowie rodu Abrahama, i
ci spośród was, którzy się boją Boga! Nam została przekazana nauka o
tym zbawieniu.
(Łk 1,76)
Ty, dziecię, zwać się będziesz prorokiem Najwyższego, gdyż pójdziesz
przed Panem przygotować Mu drogę.
(Łk 1,57-66.80)
Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej
sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie
nad nią, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać
dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Jednakże matka
jego odpowiedziała: Nie, lecz ma otrzymać imię Jan. Odrzekli jej: Nie ma
nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię. Pytali więc znakami jego
ojca, jak by go chciał nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: Jan
będzie mu na imię. I wszyscy się dziwili. A natychmiast otworzyły się
jego usta, język się rozwiązał i mówił wielbiąc Boga. I padł strach
na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano
o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli,
brali to sobie do serca i pytali: Kimże będzie to dziecię? Bo istotnie
ręka Pańska była z nim. Chłopiec zaś rósł i wzmacniał się duchem,
a żył na pustkowiu aż do dnia ukazania się przed Izraelem.
"Przenikasz i znasz mnie, Panie" Ewa
OdpowiedzUsuńCzwartek, 25 czerwca 2015
OdpowiedzUsuń(Rdz 16,1-12.15-16)
Saraj, żona Abrama, nie urodziła mu jednak potomka. Miała zaś
niewolnicę Egipcjankę, imieniem Hagar. Rzekła więc Saraj do Abrama:
Ponieważ Pan zamknął mi łono, abym nie rodziła, zbliż się do mojej
niewolnicy; może z niej będę miała dzieci. Abram usłuchał rady Saraj.
Saraj, żona Abrama, wzięła zatem niewolnicę Hagar, Egipcjankę, i dała
ją za żonę mężowi swemu Abramowi, gdy już minęło dziesięć lat,
odkąd Abram osiedlił się w Kanaanie. Abram zbliżył się do Hagar i ta
stała się brzemienną. A widząc, że jest brzemienna, zaczęła
lekceważyć swą panią. Wtedy Saraj rzekła do Abrama: Przez ciebie
doznaję zniewagi; ja sama dałam ci moją niewolnicę za żonę, ona zaś
czując się brzemienną, lekceważy mnie. Niechaj Pan będzie sędzią
między mną a tobą! Abram rzekł do Saraj: Przecież niewolnica twoja
jest w twojej mocy: postąp z nią, jak będziesz uważała za dobre. Saraj
upokorzyła Hagar; wtedy Hagar od niej uciekła. Anioł Pański znalazł
Hagar na pustyni u źródła przy drodze wiodącej do Szur i zapytał:
Hagar, niewolnico Saraj, skąd przyszłaś i dokąd idziesz? A ona
odpowiedziała: Uciekłam od mojej pani, Saraj. Wtedy Anioł Pański rzekł
do niej: Wróć do twej pani i pokornie poddaj się pod jej władzę. Po
czym Anioł Pański oznajmił: Rozmnożę twoje potomstwo tak bardzo, że
nie będzie można go policzyć. I mówił: Jesteś brzemienna i urodzisz
syna, któremu dasz imię Izmael, bo słyszał Pan, gdy byłaś upokorzona.
A będzie to człowiek dziki jak onager: będzie on walczył przeciwko
wszystkim i wszyscy - przeciwko niemu; będzie on utrapieniem swych
pobratymców. Hagar urodziła Abramowi syna. I Abram nazwał zrodzonego mu
przez Hagar syna imieniem Izmael. Abram miał lat osiemdziesiąt sześć,
gdy mu Hagar urodziła Izmaela.
(Ps 106,1-5)
REFREN: Nasz Pan jest dobry: chwalcie Go na wieki.
Chwalcie Pana, bo jest dobry,
bo na wieki trwa Jego łaska.
Któż wysławi potężne dzieła Pana
i rozgłosi całą Jego chwałę?
Szczęśliwi, którzy strzegą przykazań
i sprawiedliwie postępują w każdym czasie.
Pamiętaj o nas, Panie,
gdyż upodobałeś sobie w swym ludzie.
Przyjdź nam z pomocą,
abyśmy ujrzeli szczęście Twych wybranych,
cieszyli się radością Twego ludu,
chlubili się razem z Twym dziedzictwem.
(1P 1,25)
Słowo Pana trwa na wieki. to słowo ogłoszono wam jako Dobrą Nowinę.
(Mt 7,21-29)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie każdy, który Mi mówi: Panie,
Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę
mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie Mi w owym dniu: Panie,
Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy
złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą
Twego imienia? Wtedy oświadczę im: Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode
Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości! Każdego więc, kto tych
słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem
roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały
potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął,
bo na skale był utwierdzony. Każdego zaś, kto tych słów moich słucha,
a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który
dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały
się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był
wielki . Gdy Jezus dokończył tych mów, tłumy zdumiewały się Jego
nauką. Uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak ich uczeni
w Piśmie.
Komentarz
UsuńPodobnie jak Abraham, otrzymaliśmy od Boga obietnicę. Ale kiedy o niej
zapominamy, kiedy tracimy z oczu wierność Boga, zaczynamy wykrzykiwać
jak manifest: "Ja sam", i robimy wszystko wyłącznie o własnych
siłach. Jesteśmy wtedy przed Bogiem jak nieporadne dzieci budujące
konstrukcje na piasku. A więc kiedy chwieje się nasza wiara, kiedy nie
widzimy perspektyw, miejmy odwagę wołać do Boga: Tato, pomóż - a wtedy
On stanie się naszym fundamentem, naszą skałą.
Jacek Szymczak OP, "Oremus" czerwiec 2009, s. 109
"Spadł deszcz, wezbrały
OdpowiedzUsuńpotoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął,
bo na skale był utwierdzony. " Panie pomagaj budować moje życie na skale Ewa
Piątek, 26 czerwca 2015
OdpowiedzUsuń(Rdz 17,1.9-10.15-22)
A gdy Abram miał dziewięćdziesiąt dziewięć lat, ukazał mu się Pan i
rzekł do niego: Jam jest Bóg Wszechmogący. Służ Mi i bądź
nieskazitelny, Potem Bóg rzekł do Abrahama: Ty zaś, a po tobie twoje
potomstwo przez wszystkie pokolenia, zachowujcie przymierze ze Mną.
Przymierze, które będziecie zachowywali między Mną a wami, czyli twoim
przyszłym potomstwem, polega na tym: wszyscy wasi mężczyźni mają być
obrzezani; I mówił Bóg do Abrahama: żony twej nie będziesz nazywał
imieniem Saraj, lecz imię jej będzie Sara. Błogosławiąc jej, dam ci i
z niej syna, i będę jej nadal błogosławił, tak że stanie się ona
matką ludów i królowie będą jej potomkami. Abraham, upadłszy na
twarz, roześmiał się; pomyślał sobie bowiem: Czyż człowiekowi
stuletniemu może się urodzić syn? Albo czy dziewięćdziesięcioletnia
Sara może zostać matką? Rzekł zatem do Boga: Oby przynajmniej Izmael
żył pod Twoją opieką! A Bóg mu na to: Ależ nie! Żona twoja, Sara,
urodzi ci syna, któremu dasz imię Izaak. Z nim też zawrę przymierze,
przymierze wieczne z jego potomstwem, które po nim przyjdzie. Co do
Izmaela, wysłucham cię: Oto pobłogosławię mu, żeby był płodny, i
dam mu niezmiernie liczne potomstwo; on będzie ojcem dwunastu książąt,
narodem wielkim go uczynię. Moje zaś przymierze zawrę z Izaakiem,
którego urodzi ci Sara za rok o tej porze. Wypowiedziawszy te słowa, Bóg
oddalił się od Abrahama.
(Ps 128,1-5)
REFREN: Błogosławiony, kto się boi Pana
Szczęśliwy człowiek, który się boi Pana
i chodzi Jego drogami.
Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich,
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie.
Małżonka twoja jak płodny szczep winny
w zaciszu twojego domu.
Synowie twoi jak oliwne gałązki
dokoła twego stołu.
Tak będzie błogosławiony człowiek,
który się boi Pana.
Niech cię z Syjonu Pan pobłogosławi
i obyś oglądał pomyślność Jeruzalem
przez wszystkie dni twego życia.
(Mt 8,17)
Jezus wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby.
(Mt 8,1-4)
Gdy Jezus zeszedł z góry, postępowały za Nim wielkie tłumy. A oto
zbliżył się trędowaty, upadł przed Nim i prosił Go: Panie, jeśli
chcesz, możesz mnie oczyścić. /Jezus/ wyciągnął rękę, dotknął go
i rzekł: Chcę, bądź oczyszczony! I natychmiast został oczyszczony z
trądu. A Jezus rzekł do niego: Uważaj, nie mów nikomu, ale idź, pokaż
się kapłanowi i złóż ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na
świadectwo dla nich.
Komentarz
UsuńBóg jest nieskrępowany w swoim działaniu. To On decyduje, kiedy i jak
nam się objawia. Czasem przychodzi, jak do Abrahama, w ostatniej niemal
chwili. Czasem pospiesznie przechodzi drogą. Czasem zaskakuje nas w samym
środku monotonnej codzienności. Odkrywamy wtedy Jego wolność i
miłość, a odkrycie to rodzi pokorną i ufną modlitwę: Panie, jeśli
chcesz, możesz mnie oczyścić. Możesz uczynić ze mną to, co się Tobie
podoba...
Jacek Szymczak OP, "Oremus" czerwiec 2009, s. 113
"Jam jest Bóg Wszechmogący" - Panie mój Boże, wierzę, że Ty wszytko możesz. Tylko Ty jesteś Bogiem. Jedynym Bogiem. Wszechmogącym.
OdpowiedzUsuń"Abraham, upadłszy na twarz, roześmiał się; pomyślał sobie bowiem: Czyż człowiekowi
OdpowiedzUsuństuletniemu może się urodzić syn? Albo czy dziewięćdziesięcioletnia Sara może zostać matką?" - Panie Ty wszytko możesz. Powierzam Ci po raz kolejny mojego pragnienie bycia żoną i mamą. Dla Ciebie wiek nie ma znaczenia, dla Ciebie czas nie ma znaczenia. Pobłogosław swoją mocą. Ty, który możesz wszytko, który nie masz granic. Uwielbiam Twoje Święte Imię, uwielbiam Twoją moc!
"Żona twoja, Sara, urodzi ci syna" - Panie proszę za wszystkie małżeństwa, które nie mogą począć dziecka
OdpowiedzUsuń"Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić." Ewa
OdpowiedzUsuńSobota, 27 czerwca 2015
OdpowiedzUsuń(Rdz 18,1-15)
Pan ukazał się Abrahamowi pod dębami Mamre, gdy ten siedział u wejścia
do namiotu w najgorętszej porze dnia. Abraham spojrzawszy dostrzegł
trzech ludzi naprzeciw siebie. Ujrzawszy ich podążył od wejścia do
namiotu na ich spotkanie. A oddawszy im pokłon do ziemi, rzekł: O Panie,
jeśli darzysz mnie życzliwością, racz nie omijać Twego sługi!
Przyniosę trochę wody, wy zaś raczcie obmyć sobie nogi, a potem
odpocznijcie pod drzewami. Ja zaś pójdę wziąć nieco chleba, abyście
się pokrzepili, zanim pójdziecie dalej, skoro przechodzicie koło sługi
waszego. A oni mu rzekli: Uczyń tak, jak powiedziałeś. Abraham poszedł
więc spiesznie do namiotu Sary i rzekł: Prędko zaczyń ciasto z trzech
miar najczystszej mąki i zrób podpłomyki. Potem Abraham podążył do
trzody i wybrawszy tłuste i piękne cielę, dał je słudze, aby ten
szybko je przyrządził. Po czym, wziąwszy twaróg, mleko i przyrządzone
cielę, postawił przed nimi, a gdy oni jedli, stał przed nimi pod
drzewem. Zapytali go: Gdzie jest twoja żona, Sara? - Odpowiedział im: W
tym oto namiocie. Rzekł mu [jeden z nich]: O tej porze za rok znów
wrócę do ciebie, twoja zaś żona Sara będzie miała wtedy syna. Sara
przysłuchiwała się u wejścia do namiotu, [które było tuż] za
Abrahamem. Abraham i Sara byli w bardzo podeszłym wieku. Toteż Sara nie
miewała przypadłości właściwej kobietom. Uśmiechnęła się więc do
siebie i pomyślała: Teraz, gdy przekwitłam, mam doznawać rozkoszy, i
mój mąż starzec? Pan rzekł do Abrahama: Dlaczego to Sara śmieje się i
myśli: Czy naprawdę będę mogła rodzić, gdy już się zestarzałam?
Czy jest coś, co byłoby niemożliwe dla Pana? Za rok o tej porze wrócę
do ciebie, i Sara będzie miała syna. Wtedy Sara zaparła się, mówiąc:
Wcale się nie śmiałam - bo ogarnęło ją przerażenie. Ale Pan
powiedział: Nie. Śmiałaś się!
(Łk 1,46-50.53-54)
REFREN: Bóg zawsze pomny na swe miłosierdzie
Wielbi dusza moja Pana
i raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy,
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia.
Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny,
święte jest imię Jego.
Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie
nad tymi, co się Go boją.
Głodnych nasycił dobrami,
a bogatych z niczym odprawił.
Ujął się za sługą swoim, Izraelem,
pomny na swoje miłosierdzie.
(Mt 8,17)
Jezus wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby.
(Mt 8,5-17)
Gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił
Go, mówiąc: Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo
cierpi. Rzekł mu Jezus: Przyjdę i uzdrowię go . Lecz setnik
odpowiedział: Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale
powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć
podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: Idź! - a idzie;
drugiemu: Chodź tu! - a przychodzi; a słudze: Zrób to! - a robi. Gdy
Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim:
Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej
wiary. Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą
do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim. A
synowie królestwa zostaną wyrzuceni na zewnątrz - w ciemność; tam
będzie płacz i zgrzytanie zębów . Do setnika zaś Jezus rzekł: Idź,
niech ci się stanie, jak uwierzyłeś. I o tej godzinie jego sługa
odzyskał zdrowie. Gdy Jezus przyszedł do domu Piotra, ujrzał jego
teściową, leżącą w gorączce. Ujął ją za rękę, a gorączka ją
opuściła. Wstała i usługiwała Mu. Z nastaniem wieczora przyprowadzono
Mu wielu opętanych. On słowem wypędził złe duchy i wszystkich chorych
uzdrowił. Tak oto spełniło się słowo proroka Izajasza: On wziął na
siebie nasze słabości i nosił nasze choroby.
Komentarz
UsuńW miarę dojrzewania nasza wiara w Boga przeradza się w wiarę Bogu, Jego
Słowu, które - wypowiadane - staje się rzeczywistością. Ta wiara ma
moc przezwyciężyć każdą niemożność, każdą odległość nie do
pokonania, każdą przepaść. Jezus - Boski Lekarz - przychodzi do nas, by
wziąć na siebie nasze słabości i choroby. na jego słowo paraliż
ustępuje, a nasze serce staje się zdolne do miłości.
Jacek Szymczak OP, "Oremus" czerwiec 2009, s. 116-117
"Czy jest coś, co byłoby niemożliwe dla Pana?" - proszę o to co wciąż niemożliwe w moim życiu Ewa
UsuńNiedziela, 28 czerwca 2015
OdpowiedzUsuńXIII niedziela zwykła
(Mdr 1,13-15; 2,23-24)
Bóg nie uczynił śmierci i nie cieszy się ze zguby żyjących. Stworzył
bowiem wszystko po to, aby było, i byty tego świata niosą zdrowie: nie
ma w nich śmiercionośnego jadu ani władania Otchłani na tej ziemi. Bo
sprawiedliwość nie podlega śmierci. Bo dla nieśmiertelności Bóg
stworzył człowieka - uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A
śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci,
którzy do niego należą.
(Ps 30,2.4-6.11-13)
REFREN: Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie.
Panie, Boże mój, z krainy umarłych wywołałeś moją duszę
i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.
Śpiewajcie psalm wszyscy miłujący Pana
i pamiętajcie o Jego świętości.
Gniew Jego bowiem trwa tylko przez chwilę,
a Jego łaska przez całe życie.
Wysłuchaj mnie, Panie, zmiłuj się nade mną,
Panie, bądź moją pomocą.
Zamieniłeś w taniec mój żałobny lament.
Boże mój i Panie, będę Cię sławił na wieki.
(2 Kor 8,7.9.13-15)
Podobnie jak obfitujecie we wszystko, w wiarę, w mowę, w wiedzę, we
wszelką gorliwość, w miłość naszą do was, tak też obyście i w tę
łaskę obfitowali. Znacie przecież łaskę Pana naszego Jezusa Chrystusa,
który będąc bogaty, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim
ubogacić. Nie o to bowiem idzie, żeby innym sprawiać ulgę, a sobie
utrapienie, lecz żeby była równość. Teraz więc niech wasz dostatek
przyjdzie z pomocą ich potrzebom, aby ich bogactwo było wam pomocą w
waszych niedostatkach i aby nastała równość według tego, co jest
napisane: Nie miał za wiele ten, kto miał dużo. Nie miał za mało ten,
kto miał niewiele.
(2 Tm 1,10b)
Nasz Zbawiciel Jezus Chrystus śmierć zwyciężył a na życie rzucił
światło przez Ewangelię.
(Mk 5,21-43)
Gdy Jezus przeprawił się z powrotem w łodzi na drugi brzeg, zebrał się
wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem. Wtedy
przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go ujrzał,
upadł Mu do nóg i prosił usilnie: Moja córeczka dogorywa, przyjdź i
połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła. Poszedł więc z nim, a
wielki tłum szedł za Nim i zewsząd na Niego napierał. A pewna kobieta
od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele przecierpiała od
różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz
miała się jeszcze gorzej. Słyszała ona o Jezusie, więc przyszła od
tyłu, między tłumem, i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła bowiem:
żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa. Zaraz też
ustał jej krwotok i poczuła w ciele, że jest uzdrowiona z dolegliwości.
A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił
się w tłumie i zapytał: Kto się dotknął mojego płaszcza?
Odpowiedzieli Mu uczniowie: Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a
pytasz: Kto się Mnie dotknął. On jednak rozglądał się, by ujrzeć
tę, która to uczyniła. Wtedy kobieta przyszła zalękniona i drżąca,
gdyż wiedziała, co się z nią stało, upadła przed Nim i wyznała Mu
całą prawdę. On zaś rzekł do niej: Córko, twoja wiara cię ocaliła,
idź w pokoju i bądź uzdrowiona ze swej dolegliwości! Gdy On jeszcze
mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli: Twoja
córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela? Lecz Jezus słysząc,
co mówiono, rzekł przełożonemu synagogi: Nie bój się, wierz tylko! I
nie pozwolił nikomu iść z sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana,
brata Jakubowego. Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Wobec
zamieszania, płaczu i głośnego zawodzenia, wszedł i rzekł do nich:
Czemu robicie zgiełk i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi. I
wyśmiewali Go. Lecz On odsunął wszystkich, wziął z sobą tylko ojca,
matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam, gdzie dziecko
leżało. Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: Talitha kum, to
znaczy: Dziewczynko, mówię ci, wstań! Dziewczynka natychmiast wstała i
chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze zdumienia.
Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym nie wiedział, i polecił,
aby jej dano jeść.