"Nie bój się, wierz tylko!" (Mk 5,36). Nadzieja i wiara wbrew wszystkiemu, opisane w dzisiejszej Ewangelii, z ludzkiego punktu widzenia były bez szans na spełnienie. A jednak, to co było przedmiotem pragnień, stało się rzeczywistością. Dla mnie osobiście dzisiejsza Ewangelia jest wyzwaniem, bym ufała bez względu na okoliczności, wierzyła wbrew przeciwnościom, miała odwagę przyjść z moją sprawą do Jezusa. Taka postawa nie pozostaje bez odpowiedzi. Panie, wierzę, przymnóż mi wiary... (Polecam też artykuł "Tylko wierz!").
"Gdy Jezus przeprawił się z powrotem w łodzi na drugi brzeg, zebrał się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem. Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go ujrzał, upadł Mu do nóg i prosił usilnie: Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła. Poszedł więc z nim, a wielki tłum szedł za Nim i zewsząd na Niego napierał. A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele przecierpiała od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Słyszała ona o Jezusie, więc przyszła od tyłu, między tłumem, i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła bowiem: żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa. Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w ciele, że jest uzdrowiona z dolegliwości. A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: Kto się dotknął mojego płaszcza? Odpowiedzieli Mu uczniowie: Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto się Mnie dotknął. On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła. Wtedy kobieta przyszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, upadła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę. On zaś rzekł do niej: Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź uzdrowiona ze swej dolegliwości!
Gdy On jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli: Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela? Lecz Jezus słysząc, co mówiono, rzekł przełożonemu synagogi: Nie bój się, wierz tylko! I nie pozwolił nikomu iść z sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakubowego. Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Wobec zamieszania, płaczu i głośnego zawodzenia, wszedł i rzekł do nich: Czemu robicie zgiełk i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi. I wyśmiewali Go. Lecz On odsunął wszystkich, wziął z sobą tylko ojca, matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam, gdzie dziecko leżało. Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: Talitha kum, to znaczy: Dziewczynko, mówię ci, wstań! Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze zdumienia. Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym nie wiedział, i polecił, aby jej dano jeść"(Mk 5,21-43).
(Mdr 1,13-15; 2,23-24)
Bóg nie uczynił śmierci i nie cieszy się ze zguby żyjących.
Stworzył bowiem wszystko po to, aby było, i byty tego świata niosą
zdrowie: nie ma w nich śmiercionośnego jadu ani władania Otchłani na tej
ziemi. Bo sprawiedliwość nie podlega śmierci. Bo dla nieśmiertelności
Bóg stworzył człowieka - uczynił go obrazem swej własnej
wieczności. A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają
jej ci, którzy do niego należą.
(Ps 30,2.4-6.11-13)
REFREN: Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie.
Panie, Boże mój, z krainy umarłych wywołałeś moją duszę
i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.
Śpiewajcie psalm wszyscy miłujący Pana
i pamiętajcie o Jego świętości.
Gniew Jego bowiem trwa tylko przez chwilę,
a Jego łaska przez całe życie.
Wysłuchaj mnie, Panie, zmiłuj się nade mną,
Panie, bądź moją pomocą.
Zamieniłeś w taniec mój żałobny lament.
Boże mój i Panie, będę Cię sławił na wieki.
(2 Kor 8,7.9.13-15)
Podobnie jak obfitujecie we wszystko, w wiarę, w mowę, w
wiedzę, we wszelką gorliwość, w miłość naszą do was, tak też obyście i
w tę łaskę obfitowali. Znacie przecież łaskę Pana naszego Jezusa
Chrystusa, który będąc bogaty, dla was stał się ubogim, aby was
ubóstwem swoim ubogacić. Nie o to bowiem idzie, żeby innym sprawiać ulgę, a
sobie utrapienie, lecz żeby była równość. Teraz więc niech wasz
dostatek przyjdzie z pomocą ich potrzebom, aby ich bogactwo było wam
pomocą w
waszych niedostatkach i aby nastała równość według tego, co
jest napisane: Nie miał za wiele ten, kto miał dużo. Nie miał za
mało ten, kto miał niewiele.
(2 Tm 1,10b)
Nasz Zbawiciel Jezus Chrystus śmierć zwyciężył a na życie
rzucił światło przez Ewangelię.
(Mk 5,21-43)
Gdy Jezus przeprawił się z powrotem w łodzi na drugi brzeg,
zebrał się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem.
Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy
Go ujrzał, upadł Mu do nóg i prosił usilnie: Moja córeczka dogorywa,
przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła. Poszedł więc z nim, a wielki tłum szedł za Nim i zewsząd na Niego napierał. A
pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele przecierpiała
od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie
pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Słyszała ona o Jezusie, więc
przyszła od tyłu, między tłumem, i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła
bowiem: żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa. Zaraz
też ustał jej krwotok i poczuła w ciele, że jest uzdrowiona z
dolegliwości. A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od
Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: Kto się dotknął mojego płaszcza? Odpowiedzieli Mu uczniowie: Widzisz, że tłum zewsząd Cię
ściska, a pytasz: Kto się Mnie dotknął. On jednak rozglądał się, by
ujrzeć tę, która to uczyniła. Wtedy kobieta przyszła zalękniona i
drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, upadła przed Nim i
wyznała Mu całą prawdę. On zaś rzekł do niej: Córko, twoja wiara cię
ocaliła, idź w pokoju i bądź uzdrowiona ze swej dolegliwości! Gdy On
jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli:
Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela? Lecz Jezus
słysząc, co mówiono, rzekł przełożonemu synagogi: Nie bój się, wierz
tylko! I nie pozwolił nikomu iść z sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i
Jana, brata Jakubowego. Tak przyszli do domu przełożonego
synagogi. Wobec
zamieszania, płaczu i głośnego zawodzenia, wszedł i rzekł do
nich: Czemu robicie zgiełk i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko
śpi. I wyśmiewali Go. Lecz On odsunął wszystkich, wziął z sobą
tylko ojca, matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam,
gdzie dziecko leżało. Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: Talitha
kum, to znaczy: Dziewczynko, mówię ci, wstań! Dziewczynka
natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze
zdumienia. Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym nie wiedział,
i polecił, aby jej dano jeść.
Życzę Wam, drodzy Czytelnicy, pięknej niedzieli, wiary w niemożliwe, nadziei wbrew nadziei. Chwalmy Pana!
OdpowiedzUsuń"Nie bój się, wierz tylko! " Ewa
OdpowiedzUsuń'Dziewczynko, mówię ci, wstań! Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła' - chwała Panu
OdpowiedzUsuń"Nie bój się..."
OdpowiedzUsuńhttps://youtu.be/AH-H1Qtjq4Y
aga
Poniedziałek, 29 czerwca 2015
OdpowiedzUsuńUroczystość św. Apostołów Piotra i Pawła
(Dz 12,1-11)
W owych dnaich Herod zaczął prześladować niektórych członków
Kościoła. Ściął mieczem Jakuba, brata Jana, a gdy spostrzegł, że to
spodobało się Żydom, uwięził nadto Piotra. A były to dni
Przaśników. Kiedy go pojmał, osadził w więzieniu i oddał pod straż
czterech oddziałów, po czterech żołnierzy każdy, zamierzając po
Święcie Paschy wydać go ludowi. Strzeżono więc Piotra w więzieniu, a
Kościół modlił się za niego nieustannie do Boga. W nocy, po której
Herod miał go wydać, Piotr, skuty podwójnym łańcuchem, spał między
dwoma żołnierzami, a strażnicy przed bramą strzegli więzienia. Wtem
zjawił się anioł Pański i światłość zajaśniała w celi. Trąceniem
w bok obudził Piotra i powiedział: Wstań szybko! Równocześnie z rąk
[Piotra] opadły kajdany. Przepasz się i włóż sandały! - powiedział
mu anioł. A gdy to zrobił, rzekł do niego: Narzuć płaszcz i chodź za
mną! Wyszedł więc i szedł za nim, ale nie wiedział, czy to, co czyni
anioł, jest rzeczywistością; zdawało mu się, że to widzenie. Minęli
pierwszą i drugą straż i doszli do żelaznej bramy, prowadzącej do
miasta. Ta otwarła się sama przed nimi. Wyszli więc, przeszli jedną
ulicę i natychmiast anioł odstąpił od niego. Wtedy Piotr przyszedł do
siebie i rzekł: Teraz wiem na pewno, że Pan posłał swego anioła i
wyrwał mnie z ręki Heroda i z tego wszystkiego, czego oczekiwali Żydzi.
(Ps 34,2-9)
REFREN: Od wszelkiej trwogi Pan Bóg mnie wyzwolił.
Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.
Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.
Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto biedak zawołał i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.
Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.
(2 Tm 4,6-9.17-18)
Najmilszy: Krew moja już ma być wylana na ofiarę, a chwila mojej
rozłąki nadeszła. W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem,
wiarę ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec
sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a
nie tylko mnie, ale i wszystkich, którzy umiłowali pojawienie się Jego.
Pośpiesz się, by przybyć do mnie szybko. Natomiast Pan stanął przy
mnie i wzmocnił mię, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie
/Ewangelii/ i żeby wszystkie narody /je/ posłyszały; wyrwany też
zostałem z paszczy lwa. Wyrwie mię Pan od wszelkiego złego czynu i
wybawi mię, przyjmując do swego królestwa niebieskiego; Jemu chwała na
wieki wieków! Amen.
(Mt 16,18)
Ty jesteś Piotr - Opoka, i na tej Opoce zbuduję mój Kościół, a bramy
piekielne go nie przemogą.
(Mt 16,13-19)
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: Za
kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? A oni odpowiedzieli: Jedni za
Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za
jednego z proroków. Jezus zapytał ich: A wy za kogo Mnie uważacie?
Odpowiedział Szymon Piotr: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego. Na to
Jezus mu rzekł: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie
objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie.
Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale
zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam
klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie
związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w
niebie.
Komentarz
UsuńObaj święci Apostołowie - i Piotr, i Paweł - przeżyli swój upadek i
swoją ciemność. I to właśnie na tym Bóg zbudował potęgę ich
głoszenia Ewangelii. Dzięki temu wiedzieli, że nie głoszą swojej mocy
ani swoich zasług. Także my dziś jesteśmy spadkobiercami tego
dziedzictwa Apostołów - dziedzictwa odejść i powrotów, ale także
dziedzictwa mocy Słowa, które zdolne jest przemienić nasze życie w
służbę Bogu.
Jacek Szymczak OP, "Oremus" czerwiec 2009, s. 130
"Od wszelkiej trwogi Pan Bóg mnie wyzwolił." - dziękuję Panie Boże za to, że uwalniasz mnie od trwogi. Ty jesteś Królem pokoju. Chwała Tobie
OdpowiedzUsuń"Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
OdpowiedzUsuńJego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą."
- pragnę Cię wielbić Panie codziennie, w każdej sytuacji mojego życia, nawet tej niełatwej. Pragnę Cię wielbić, bo Ty jesteś moim Bogiem
"Oto biedak zawołał i Pan go usłyszał,
OdpowiedzUsuńi uwolnił od wszelkiego ucisku."
-niech się tak stanie. Amen
Dzisiaj są imieniny O. Pawła opiekuna Dzielnych Niewiast.
OdpowiedzUsuńOjcze dziękuję za Twój trud, niech Bóg Ci błogosławi obficie i prowadzi, obdarza wciąż pogodą ducha, dodaje sił.
Z modlitewną pamięcią
An.
"Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał i wyzwolił od wszelkiej trwogi." Ewa
UsuńWtorek, 30 czerwca 2015
OdpowiedzUsuń(Rdz 19,15-29)
Gdy już zaczynało świtać, aniołowie przynaglali Lota, mówiąc:
Prędzej, weź żonę i córki, które są przy tobie, abyś nie zginął z
winy tego miasta. Kiedy zaś on zwlekał, mężowie ci chwycili go, jego
żonę i dwie córki za ręce - Pan bowiem litował się nad nim - i
wyciągnęli ich, i wyprowadzili poza miasto. A gdy ich już wyprowadzili z
miasta, rzekł jeden z nich: Uchodź, abyś ocalił swe życie. Nie
oglądaj się za siebie i nie zatrzymuj się nigdzie w tej okolicy, ale
szukaj schronienia w górach, bo inaczej zginiesz! Ale Lot rzekł do nich:
Nie, panie mój! Jeśli darzysz twego sługę życzliwością, uczyń
większą łaskę niż ta, którą mi wyświadczyłeś, ratując mi życie:
bo ja nie mogę szukać schronienia w górach, aby tam nie dosięgło mnie
nieszczęście i abym nie zginął. Oto jest tu w pobliżu miasto, do
którego mógłbym uciec. A choć jest ono małe, w nim znajdę
schronienie. Czyż nie jest ono małe? Ja zaś będę mógł ocalić
życie. Odpowiedział mu: Przychylam się i do tej twojej prośby; nie
zniszczę więc miasta, o którym mówisz. Szybko zatem schroń się w nim,
bo nie mogę dokonać zniszczenia, dopóki tam nie wejdziesz. dlatego dano
temu miastu nazwę Soar. Słońce wzeszło już nad ziemią, gdy Lot
przybył do Soaru. A wtedy Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki
i ognia od Pana . I tak zniszczył te miasta oraz całą okolicę wraz ze
wszystkimi mieszkańcami miast, a także roślinność. Żona Lota, która
szła za nim, obejrzała się i stała się słupem soli. Abraham, wstawszy
rano, udał się na to miejsce, na którym przedtem stał przed Panem. I
gdy spojrzał w stronę Sodomy i Gomory i na cały obszar dokoła,
zobaczył unoszący się nad ziemią gęsty dym, jak gdyby z pieca, w
którym topią metal. Tak więc Bóg, niszcząc okoliczne miasta, przez
wzgląd na Abrahama ocalił Lota od zagłady, jakiej uległy te miasta, w
których Lot przedtem mieszkał.
(Ps 26,2-3.9-12)
Doświadcz mnie, Panie, wystaw mnie na próbę, wybadaj moje nerki i serce:
Bo mam przed oczyma Twoją łaskawość i postępuję w Twej prawdzie. Nie
dołączaj mej duszy do grzeszników i życia mego do ludzi pragnących
krwi, w ich ręku zbrodnia, a ich prawica pełna jest przekupstwa. Ja zaś
postępuję nienagannie, wyzwól mnie i zmiłuj się nade mną! Moja stopa
stoi na równej drodze, na zgromadzeniach błogosławię Pana.
(Ps 130,5)
W Panu pokładam nadzieję, nadzieję żywi moja dusza: oczekuję na Twe
słowo.
(Mt 8,23-27)
Gdy wszedł do łodzi, poszli za Nim Jego uczniowie. Nagle zerwała się
gwałtowna burza na jeziorze, tak że fale zalewały łódź; On zaś
spał. Wtedy przystąpili do Niego i obudzili Go, mówiąc: Panie, ratuj,
giniemy! A On im rzekł: Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary? Potem
wstał, rozkazał wichrom i jezioru, i nastała głęboka cisza. A ludzie
pytali zdumieni: Kimże On jest, że nawet wichry i jezioro są Mu
posłuszne?
Komentarz
Usuń"Zerwała się gwałtowna burza (...), On zaś spał".
"Ocknij się! Dlaczego śpisz, Panie?" (Ps 44,24). Ileż to razy
narzekaliśmy na bezczynność Boga. Nie widząc Jego interwencji,
wpadaliśmy w panikę jak przestraszeni uczniowie podczas sztormu na
Jeziorze Galilejskim. A przecież Jego imię to "Jestem".
"Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary?". "Nie zdrzemnie
się ani nie zaśnie Ten, który czuwa nad Izraelem" (Ps 121,4)
Jacek Szymczak OP, "Oremus" czerwiec 2009, s. 134
"Panie, ratuj, giniemy!" - Ewa
Usuń"Potem wstał, rozkazał wichrom i jezioru, i nastała głęboka cisza" - dziękuję Ci Panie za te wszystkie burze mojego życia, które Ty uciszyłeś i objawiłeś mi swoją moc. Pragnę Ci ufać. Ufać ponad wszytko i za wszelką cenę.
OdpowiedzUsuńŚroda, 1 lipca 2015
OdpowiedzUsuń(Rdz 21,5.8-20)
Abraham miał sto lat, gdy mu się urodził syn jego Izaak. Dziecko
podrosło i zostało odłączone od piersi. Abraham wyprawił wielką
ucztę w tym dniu, w którym Izaak został odłączony od piersi. Sara
widząc, że syn Egipcjanki Hagar, którego ta urodziła Abrahamowi,
naśmiewa się z Izaaka, rzekła do Abrahama: Wypędź tę niewolnicę wraz
z jej synem, bo syn tej niewolnicy nie będzie współdziedzicem z synem
moim Izaakiem. To powiedzenie Abraham uznał za bardzo złe - ze względu
na swego syna. A wtedy Bóg rzekł do Abrahama: Niechaj ci się nie wydaje
złe to, co Sara powiedziała o tym chłopcu i o twojej niewolnicy.
Posłuchaj jej, gdyż tylko od Izaaka będzie nazwane twoje potomstwo. Syna
zaś tej niewolnicy uczynię również wielkim narodem, bo jest on twoim
potomkiem. Nazajutrz rano wziął Abraham chleb oraz bukłak z wodą i dał
Hagar, wkładając jej na barki, i wydalił ją wraz z dzieckiem. Ona zaś
poszła i błąkała się po pustyni Beer-Szeby. A gdy zabrakło wody w
bukłaku, ułożyła dziecko pod jednym krzewem, po czym odeszła i
usiadła opodal tak daleko, jak łuk doniesie, mówiąc: Nie będę
patrzała na śmierć dziecka. I tak siedząc opodal, zaczęła głośno
płakać. Ale Bóg usłyszał jęk chłopca i Anioł Boży zawołał na
Hagar z nieba: Cóż ci to, Hagar? Nie lękaj się, bo usłyszał Bóg jęk
chłopca tam leżącego. Wstań, podnieś chłopca i weź go za rękę, bo
uczynię go wielkim narodem. Po czym Bóg otworzył jej oczy i ujrzała
studnię z wodą; a ona poszła, napełniła bukłak wodą i dała chłopcu
pić. Bóg otaczał chłopca opieką, gdy dorósł. Mieszkał on na pustyni
i stał się łucznikiem.
(Ps 34,7-8.10-13)
REFREN: Biedak zawołał i Pan go wysłuchał
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.
Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Bójcie się Pana wszyscy Jego święci,
ci, co się Go boją, nie zaznają biedy,
Bogacze zubożeli i zaznali głodu,
szukającym Pana niczego nie zabraknie.
Zbliżcie się, synowie, posłuchajcie, co mówię,
będę was uczył bojaźni Pańskiej.
Kim jest ten człowiek, co pożąda życia
i długich dni pragnie, by się nimi cieszyć?
(Am 5,14)
Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli. Wtedy Pan Bóg będzie z wami.
(Mt 8,28-34)
Gdy przybył na drugi brzeg do kraju Gadareńczyków, wybiegli Mu naprzeciw
dwaj opętani, którzy wyszli z grobów, bardzo dzicy, tak że nikt nie
mógł przejść tą drogą. Zaczęli krzyczeć: Czego chcesz od nas,
/Jezusie/, Synu Boży? Przyszedłeś tu przed czasem dręczyć nas? A
opodal nich pasła się duża trzoda świń. Złe duchy prosiły Go:
Jeżeli nas wyrzucasz, to poślij nas w tę trzodę świń! Rzekł do nich:
Idźcie! Wyszły więc i weszły w świnie. I naraz cała trzoda ruszyła
pędem po urwistym zboczu do jeziora i zginęła w falach. Pasterze zaś
uciekli i przyszedłszy do miasta rozpowiedzieli wszystko, a także
zdarzenie z opętanymi. Wtedy całe miasto wyszło na spotkanie Jezusa; a
gdy Go ujrzeli, prosili, żeby odszedł z ich granic.
Komentarz
UsuńBóg jest miłosierny, słyszy wołanie odrzuconych, samotnych i
udręczonych. Największą tragedią człowieka jest jednak zniewolenie
złem - grzechem. Jezus pragnie, byśmy przyjęli Jego pomoc i pozwolili Mu
obdarować nas wolnością. To od nas zależy, czy zechcemy stawać się
ludźmi szukającymi dobra, ze świadomością, że będzie to oznaczało
trud rezygnacji z naszych nieuporządkowanych przywiązań, trud walki z
nałogami, trud codziennego ofiarowywania swego życia naszym bliskim.
Katarzyna Zielińska, "Oremus" lipiec 2009, s. 4
"Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli. Wtedy Pan Bóg będzie z wami." Ewa
OdpowiedzUsuńCzwartek, 2 lipca 2015
OdpowiedzUsuń(Rdz 22,1-19)
Bóg wystawił Abrahama na próbę. Rzekł do niego: Abrahamie! A gdy on
odpowiedział: Oto jestem - powiedział: weź twego syna jedynego, którego
miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria i tam złóż go w ofierze na jednym
z pagórków, jakie ci wskażę. Nazajutrz rano Abraham osiodłał swego
osła, zabrał z sobą dwóch swych ludzi i syna Izaaka, narąbał drzewa
do spalenia ofiary i ruszył w drogę do miejscowości, o której mu Bóg
powiedział. Na trzeci dzień Abraham, spojrzawszy, dostrzegł z daleka
ową miejscowość. I wtedy rzekł do swych sług: Zostańcie tu z osłem,
ja zaś i chłopiec pójdziemy tam, aby oddać pokłon Bogu, a potem
wrócimy do was. Abraham, zabrawszy drwa do spalenia ofiary, włożył je
na syna swego Izaaka, wziął do ręki ogień i nóż, po czym obaj się
oddalili. Izaak odezwał się do swego ojca Abrahama: Ojcze mój! A gdy ten
rzekł: Oto jestem, mój synu - zapytał: Oto ogień i drwa, a gdzież jest
jagnię na całopalenie? Abraham odpowiedział: Bóg upatrzy sobie jagnię
na całopalenie, synu mój. I szli obydwaj dalej. A gdy przyszli na to
miejsce, które Bóg wskazał, Abraham zbudował tam ołtarz, ułożył na
nim drwa i związawszy syna swego Izaaka położył go na tych drwach na
ołtarzu. Potem Abraham sięgnął ręką po nóż, aby zabić swego syna.
Ale wtedy Anioł Pański zawołał na niego z nieba i rzekł: Abrahamie,
Abrahamie! A on rzekł: Oto jestem. Anioł powiedział mu: Nie podnoś
ręki na chłopca i nie czyń mu nic złego! Teraz poznałem, że boisz
się Boga, bo nie odmówiłeś Mi nawet twego jedynego syna. Abraham,
obejrzawszy się poza siebie, spostrzegł barana uwikłanego rogami w
zaroślach. Poszedł więc, wziął barana i złożył w ofierze
całopalnej zamiast swego syna. I dał Abraham miejscu temu nazwę
"Pan widzi". Stąd to mówi się dzisiaj: Na wzgórzu Pan się
ukazuje. Po czym Anioł Pański przemówił głośno z nieba do Abrahama po
raz drugi: Przysiągam na siebie, wyrocznia Pana, że ponieważ uczyniłeś
to, a nie oszczędziłeś syna twego jedynego, będę ci błogosławił i
dam ci potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku na
wybrzeżu morza; potomkowie twoi zdobędą warownie swych nieprzyjaciół.
Wszystkie ludy ziemi będą sobie życzyć szczęścia takiego, jakie jest
udziałem twego potomstwa, dlatego że usłuchałeś mego rozkazu. Abraham
wrócił do swych sług i wyruszywszy razem z nimi w drogę, poszedł do
Beer-Szeby. I mieszkał Abraham nadal w Beer-Szebie.
(Ps 116,1-6.8-9)
REFREN: W krainie życia będę widział Boga
Miłuję Pana, albowiem usłyszał
głos mego błagania,
bo skłonił ku mnie swe ucho
w dniu, w którym wołałem.
Oplotły mnie więzy śmierci,
dosięgły mnie pęta otchłani,
ogarnął mnie strach i udręka.
Ale wezwałem imienia Pana:
"O Panie, ratuj me życie!"
Pan jest łaskawy i sprawiedliwy,
Bóg nasz jest miłosierny.
Pan strzeże ludzi prostego serca:
byłem w niewoli, a On mnie wybawił.
Uchronił bowiem moją duszę od śmierci,
oczy od łez, nogi od upadku.
Będę chodził w obecności Pana
w krainie żyjących.
(2 Kor 5,19)
W Chrystusie Bóg pojednał świat ze sobą, nam zaś przekazał słowo
jednania.
(Mt 9,1-8)
Jezus wsiadł do łodzi, przeprawił się z powrotem i przyszedł do swego
miasta. I oto przynieśli Mu paralityka, leżącego na łożu. Jezus,
widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: Ufaj, synu! Odpuszczają ci się
twoje grzechy. Na to pomyśleli sobie niektórzy z uczonych w Piśmie: On
bluźni. A Jezus, znając ich myśli, rzekł: Dlaczego złe myśli nurtują
w waszych sercach? Cóż bowiem jest łatwiej powiedzieć: Odpuszczają ci
się twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań i chodź! Otóż
żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania
grzechów - rzekł do paralityka: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!
On wstał i poszedł do domu. A tłumy ogarnął lęk na ten widok, i
wielbiły Boga, który takiej mocy udzielił ludziom.
"Oto jestem" Ewa
UsuńPiątek, 3 lipca 2015
OdpowiedzUsuńŚwięto św. Tomasza Apostoła
(Ef 2,19-22)
Nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście
współobywatelami świętych i domownikami Boga - zbudowani na fundamencie
apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus
Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu
świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by
stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.
(Ps 117,1-2)
REFREN: Idźcie i głoście światu Ewangelię
lub Alleluja
Chwalcie Pana, wszystkie narody,
wysławiajcie Go, wszystkie ludy,
bo potężna nad nami Jego łaska,
a wierność Pana trwa na wieki.
(J 20,29)
Uwierzyłeś Tomaszu, bo Mnie ujrzałeś. Błogosławieni, którzy nie
widzieli, a uwierzyli.
(J 20,24-29)
Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy
przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: Widzieliśmy Pana!
Ale on rzekł do nich: Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ
i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do
boku Jego, nie uwierzę. A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli
znowu wewnątrz /domu/ i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi
zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: Pokój wam! Następnie rzekł do
Tomasza: Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i
włóż /ją/ do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym.
Tomasz Mu odpowiedział: Pan mój i Bóg mój! Powiedział mu Jezus:
Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy
nie widzieli, a uwierzyli.
Komentarz
Jak św. Tomasz Apostoł, patron dzisiejszego dnia, potrzebujemy umocnienia
wiary, potrzebujemy znaków Bożej obecności w naszym życiu. Słowo Boże
ukazuje nam, że to wspólnota Kościoła jest miejscem, gdzie możemy
najpełniej doświadczać Jezusa, gdzie możemy Go widzieć oczami wiary.
Obyśmy umieli dzisiaj dostrzec Jego obecność i jak Tomasz Apostoł
wyznać: "Pan mój i Bóg mój".
Katarzyna Zielińska, "Oremus" lipiec 2009, s. 15
"Pan mój i Bóg mój!"- dziękuję Panie za dzisiejszy dzień, za dzisiejszą rozmowę - Ty jesteś moim Jedynym Panem Ewa
UsuńSobota, 4 lipca 2015
OdpowiedzUsuń(Rdz 27,1-5.15-29)
Gdy Izaak zestarzał się i jego oczy stały się tak słabe, że już nie
mógł widzieć, zawołał na Ezawa, swego starszego syna: Synu mój! A
kiedy ten odezwał się: Jestem, Izaak rzekł: Oto zestarzałem się i nie
znam dnia mojej śmierci. Weź więc teraz przybory myśliwskie, twój
kołczan i łuk, idź na łowy i upoluj coś dla mnie. Potem przyrządź mi
smaczną potrawę, jaką lubię, podaj mi ją, abym jadł i abym ci
pobłogosławił, zanim umrę. Rebeka słyszała to, co Izaak mówił do
swego syna Ezawa. Gdy więc Ezaw poszedł już na łowy, aby przynieść
coś z upolowanej zwierzyny, Potem Rebeka wzięła szaty Ezawa, swego
starszego syna, najlepsze, jakie miała u siebie, ubrała w nie Jakuba,
swojego młodszego syna, i skórkami koźląt owinęła mu ręce i
nieowłosioną szyję. Po czym dała Jakubowi ową smaczną potrawę,
którą przygotowała, i chleb. Jakub, wszedłszy do swego ojca, rzekł:
Ojcze mój! A Izaak: Słyszę; któryś ty jest, synu mój? Odpowiedział
Jakub ojcu: Jestem Ezaw, twój syn pierworodny. Uczyniłem, jak mi
poleciłeś. Podnieś się, siądź i zjedz potrawę z upolowanej przez
mnie zwierzyny, i pobłogosław mi! Izaak rzekł do syna: Jakże tak szybko
mogłeś coś upolować, synu mój? A Jakub na to: Pan, Bóg twój,
sprawił, że tak mi się właśnie zdarzyło. Wtedy Izaak rzekł do
Jakuba: Zbliż się, abym dotknąwszy ciebie mógł się upewnić, czy to
mój syn Ezaw, czy nie. Jakub przybliżył się do swego ojca Izaaka, a ten
dotknąwszy go rzekł: Głos jest głosem Jakuba, ale ręce - rękami
Ezawa! Nie rozpoznał jednak Jakuba, gdyż jego ręce były owłosione jak
ręce Ezawa! A mając udzielić mu błogosławieństwa, zapytał go
jeszcze: Ty jesteś syn mój Ezaw? Jakub odpowiedział: Ja jestem. Rzekł
więc: Podaj mi, abym zjadł to, co upolowałeś, synu mój, i abym ci sam
pobłogosławił. Jakub podał mu i on jadł. Przyniósł mu też i wina, a
on pił. A potem jego ojciec Izaak rzekł do niego: Zbliż się i pocałuj
mnie, mój synu! Jakub zbliżył się i pocałował go. Gdy Izaak poczuł
woń jego szat, dając mu błogosławieństwo mówił: Oto woń mego syna
jak woń pola, które pobłogosławił Pan! Niechaj tobie Bóg użycza rosy
z niebios i żyzności ziemi, obfitości zboża i moszczu winnego. Niechaj
ci służą ludy i niech ci pokłon oddają narody. Bądź panem twoich
braci i niech ci pokłon oddają synowie twej matki! Każdy, kto będzie ci
złorzeczył, niech będzie przeklęty. Każdy, kto będzie cię
błogosławił, niech będzie błogosławiony!
(Ps 135,1-6)
REFREN: Śpiewajcie Panu, bo nasz Pan jest dobry
Chwalcie imię Pana,
chwalcie Pańscy słudzy,
wy, którzy stoicie w domu Pana,
na dziedzińcach domu Boga naszego.
Chwalcie Pana, bo Pan jest dobry,
śpiewajcie jego imieniu, bo jest łaskawy.
Pan bowiem wybrał sobie Jakuba,
wybrał Izraela na wyłączną własność.
Wiem, że Pan jest wielki,
że nasz Pan jest nad wszystkimi bogami.
Cokolwiek spodoba się Panu,
uczyni na niebie i na ziemi,
na morzu i we wszystkich głębinach.
(Jk 1,18)
Ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy byli jakby
pierwocinami Jego stworzeń.
(Mt 9,14-17)
Uczniowie Jana podeszli do Jezusa i zapytali: Dlaczego my i faryzeusze
dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą? Jezus im rzekł: Czy
goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz
przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć.
Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania, gdyż łata
obrywa ubranie, i gorsze robi się przedarcie. Nie wlewa się też młodego
wina do starych bukłaków. W przeciwnym razie bukłaki pękają, wino
wycieka, a bukłaki się psują. Raczej młode wino wlewa się do nowych
bukłaków, a tak jedno i drugie się zachowuje.
"Raczej młode wino wlewa się do nowych bukłaków" uczyń mnie Panie nowym bukłakiem, by łaski, które mi dajesz nie marnowały się poprzez moje stare myślenie. Otwórz mi oczy, daj mi Twoją mądrość. Chce kroczyć Twoją drogą.
OdpowiedzUsuń"Cokolwiek spodoba się Panu,
OdpowiedzUsuńuczyni na niebie i na ziemi,
na morzu i we wszystkich głębinach"
- proszę Panie o dar wspaniałego męża
"Ojcze mój!" - Ty jesteś moim Panem Ewa
OdpowiedzUsuńNiedziela, 5 lipca 2015
OdpowiedzUsuńXIV niedziela zwykła
(Ez 2,2-5)
Wstąpił we mnie duch i postawił mnie na nogi; potem słuchałem Tego,
który do mnie mówił. Powiedział mi: Synu człowieczy, posyłam cię do
synów Izraela, do ludu buntowników, którzy Mi się sprzeciwili. Oni i
przodkowie ich występowali przeciwko Mnie aż do dnia dzisiejszego. To
ludzie o bezczelnych twarzach i zatwardziałych sercach; posyłam cię do
nich, abyś im powiedział: Tak mówi Pan Bóg. A oni czy będą słuchać,
czy też zaprzestaną - są bowiem ludem opornym - przecież będą
wiedzieli, że prorok jest wśród nich.
(Ps 123,1-4)
REFREN: Do Ciebie, Boże, wznoszę moje oczy
Do Ciebie wznoszę oczy,
który mieszkasz w niebie.
Jak oczy sług są zwrócone
na ręce ich panów.
Jak oczy służebnicy
na ręce jej pani,
tak oczy nasze ku Panu, Bogu naszemu,
dopóki nie zmiłuje się nad nami.
Zmiłuj się nad nami, zmiłuj się, Panie,
bo mamy już dosyć pogardy.
Ponad miarę nasza dusza jest nasycona
szyderstwem zarozumialców i pogardą pysznych.
(2 Kor 12,7-10)
Aby zaś nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został
oścień dla ciała, wysłannik szatana, aby mnie policzkował - żebym
się nie unosił pychą. Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł
ode mnie, lecz /Pan/ mi powiedział: Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem
w słabości się doskonali. Najchętniej więc będę się chlubił z
moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. Dlatego mam
upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w
prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć
niedomagam, tylekroć jestem mocny.
(Łk 4,18)
Duch Pański spoczywa na Mnie, posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą
nowinę.
(Mk 6,1-6)
Jezus przyszedł do swego rodzinnego miasta. A towarzyszyli Mu Jego
uczniowie. Gdy nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze; a wielu,
przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: Skąd On to ma? I co za
mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego
ręce. Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i
Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry? I powątpiewali o
Nim. A Jezus mówił im: Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych
i w swoim domu może być prorok tak lekceważony. I nie mógł tam
zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i
uzdrowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu. Potem obchodził
okoliczne wsie i nauczał.
"Pan/ mi powiedział: Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem
OdpowiedzUsuńw słabości się doskonali. Najchętniej więc będę się chlubił z
moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. Dlatego mam
upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w
prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć
niedomagam, tylekroć jestem mocny." Ewa