niedziela, 8 czerwca 2014

Słowo Boże na niedzielę

Dziś Słowo Boże zamieszczone z opóźnieniem. To za sprawą mojego przedłużonego pobytu w Krakowie. Wczoraj całodniowe spotkanie Dzielnych Niewiast, a następnie noc pełna nadziei. W kameralnym gronie, w małej kaplicy, w duchowej łączności ze wieloma  wspólnotami, oczekiwaliśmy na zesłanie Ducha Świętego. Przyszedł. Do nas - zgromadzonych tam razem i do Was, w każdym miejscu w którym byliście. Przyszedł do naszych wspólnot i do naszej samotności. On - Duch Prawdy i Miłości, Radości i Pokoju. Pocieszyciel. Życzę Wam Kochane Czytelniczki, by owoce Ducha Świętego - miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność i opanowanie (Ga 5,22-23) trwały w Was wiecznie! I mam pytanie do Was - czy chciałybyście się podzielić tym, gdzie Wy byłyście podczas tej nocy zesłania? Jakie Słowa Wam towarzyszyły, jakie melodie? I czym Duch Święty zaskoczył Was najbardziej:)

"Kiedy nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić. Przebywali wtedy w Jerozolimie pobożni Żydzi ze wszystkich narodów pod słońcem. Kiedy więc powstał ów szum, zbiegli się tłumnie i zdumieli, bo każdy słyszał, jak przemawiali w jego własnym języku. Czyż ci wszyscy, którzy przemawiają, nie są Galilejczykami? - mówili pełni zdumienia i podziwu. Jakżeż więc każdy z nas słyszy swój własny język ojczysty? - Partowie i Medowie, i Elamici, i mieszkańcy Mezopotamii, Judei oraz Kapadocji, Pontu i Azji, Frygii oraz Pamfilii, Egiptu i tych części Libii, które leżą blisko Cyreny, i przybysze z Rzymu, Żydzi oraz prozelici, Kreteńczycy i Arabowie - słyszymy ich głoszących w naszych językach wielkie dzieła Boże". (Dz 2,1-11)
(fot. freeimages.com)


(Ps 104,1.24.29-31.34)
REFREN: Niech zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię

Błogosław, duszo moja, Pana,
o Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki.
Jak liczne są dzieła Twoje, Panie,
ziemia jest pełna Twych stworzeń.

Gdy odbierasz im oddech, marnieją
i w proch się obracają.
Stwarzasz je napełniając swym duchem
i odnawiasz oblicze ziemi.

Niech chwała Pana trwa na wieki,
niech Pan się raduje z dzieł swoich.
Niech miła Mu będzie pieśń moja,
będę radował się w Panu.

(1 Kor 12,3b-7.12-13)
Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: "Panem jest Jezus". Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan; różne są wreszcie działania, lecz
ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich. Wszystkim zaś objawia się Duch dla [wspólnego] dobra. Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem. Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, [aby stanowić] jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem.

SEKWENCJA

Przybądź Duchu Święty,
Ześlij z nieba wzięty
Światła Twego strumień.

Przyjdź, Ojcze ubogich,
Przyjdź, Dawco łask drogich,
Przyjdź, Światłości sumień.

O, najmilszy zgości,
Słodka serc radości,
Słodkie orzeźwienie.

W pracy Tyś ochłodą,
W skwarze żywą wodą,
W płaczu utulenie.

Światłości najświętsza,
Serc wierzących wnętrza
Poddaj Twej potędze.

Bez Twojego tchnienia,
Cóż jest wśród stworzenia?
Jeno cierń i nędze.

Obmyj co nieświęte,
Oschłym wlej zachętę,
Ulecz serca ranę.

Nagnij, co jest harde,
Rozgrzej serca twarde,
Prowadź zabłąkane.

Daj Twoim wierzącym,
W Tobie ufającym,
Siedmiorakie dary.

Daj zasługę męstwa,
Daj wieniec zwycięstwa,
Daj szczęście bez miary.

Przyjdź, Duchu Święty, napełnij serca swoich wiernych i zapal w nich
ogień swojej miłości.


Wieczorem w dniu Zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane. (J 20,19-23)


* * *

Ewangelia według św. Jana ściśle łączy wydarzenie zesłania Ducha Świętego ze śmiercią i zmartwychwstaniem Zbawiciela. W Wielki Piątek Jezus na krzyżu "oddał Ducha", a w niedzielę Zmartwychwstania wzywa do Jego przyjęcia: Weźmijcie Ducha Świętego! Otworzyć się na
 Ducha Świętego to poddać się Jego wyzwalającej mocy: uwierzyć w
 niestrudzoną Bożą miłość i zacząć nią żyć. To dać się ponieść, zamiast iść pod wiatr. Doświadczając działania Ducha Świętego, przestajemy narzekać na życie i męczyć się rytualną religijnością, a stajemy się tym, kim mamy być z natury: dziećmi Boga i braćmi dla siebie. Ks. Jarosław Januszewski, "Oremus" maj 2008, s. 55-56

Komentarz

Duch Prawdy

Nie lubimy prawdy. Najczęściej się jej obawiamy. Wolimy żyć w złudzeniach. Prawda wydaje się przemawiać przeciw nam. Nie lubimy słuchać prawdy z ust lekarza, który odkrywa groźną chorobę w naszym organizmie, nie lubimy słuchać prawdy z ust osoby bliskiej, która ma do nas pretensje o złe postępowanie. Nie lubimy przyjaciół, którzy mają odwagę powiedzieć nam prawdę w oczy. Dlatego też nie lubimy spotkania z Bogiem - bo wiadomo, że On mówi tylko prawdę i czeka na nasze słowa
prawdy.

Żyjemy w świecie zakłamania. Przyzwyczailiśmy się do tego, dobrze nam, gdy okłamujemy innych i gdy inni nie mówią nam prawdy. Chrystus powiedział Apostołom: "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli". Niewielu chrześcijan odkrywa wyzwalającą moc prawdy, niewielu też doświadcza zawartej w niej radości. Znajomość prawdy i jej umiłowanie stanowi o mocy i wolności człowieka.

Odkrycie bogactwa Uroczystości Zesłania Ducha Świętego łączy się ściśle z dostrzeżeniem potęgi i wartości umiłowania prawdy. Duch Święty to Duch Prawdy. Istnieje zatem ścisła zależność między
świętością a prawdą. Święty to człowiek żyjący prawdą, kochający prawdę, świadczący o prawdzie.

Jezus wiedział, że wierność prawdzie przerasta możliwości człowieka. W świecie kompromisów i kłamstwa dochowanie wierności prawdzie graniczy z heroizmem. Stąd też postanowił swoim uczniom zesłać pierwszy dar - Ducha Prawdy - aby już nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za nich
umarł i zmartwychwstał. W oparciu o tego Ducha Prawdy człowiek może dawać świadectwo swojej wiary.

Sam Jezus w rozmowie z Piłatem wyznał: "Jam się na to narodził i po to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha głosu mego". Wskazał tym samym na ten zakres fal, na którym zawsze można nawiązać z Nim kontakt. Jest to fala umiłowania prawdy. On na tej fali przemawia. Na niej można Go słuchać. Duch Święty to właśnie owa fala Bożej Prawdy docierająca do każdego, kto jest z prawdy, kto chce jej słuchać.

Wspominamy historyczne wydarzenie, jakie miało miejsce w Jerozolimie w kilka tygodni po zmartwychwstaniu Jezusa. Ale nie jest to jedynie wspomnienie, możemy dziś zostać napełnieni Duchem Prawdy. On jest w Kościele i działa. Jezus przyszedł na ziemię i wstąpił do nieba. Duch Prawdy zstąpił na ziemię i nie opuści jej, aż do skończenia świata. Jest i działa w Kościele i przez Kościół. To jest tajemnica obecności Boga, która pozwala ludziom poznać i umiłować prawdę.

Nie musimy mówić o świętości, wystarczy mówić o umiłowaniu i wierności prawdzie, nie trzeba mówić o wolności - wystarczy ukochać prawdę, a ona sama nas wyzwoli. Człowiek poznający prawdę o sobie, o świecie, o Bogu odnajduje swoje miejsce w otaczającej go rzeczywistości.
Świętość zaś i wolność polega na zajęciu tego miejsca, jakie nam Bóg wyznaczył.

Umiłowanie prawdy nie tylko łączy z Bogiem, lecz łączy ludzi między sobą. Ci, którzy żyją w duchu prawdy, spotykają się na płaszczyźnie autentycznej przyjaźni. Każde kłamstwo oddziela od innych, prawda jednoczy i staje się mocą wspólnoty.

Pochylmy głowy i otwórzmy serca na działanie Ducha Prawdy, który przybywa, by nas uświęcić i doprowadzić do pełni wolności.
Ks. Edward Staniek


5 komentarzy:

  1. Poniedziałek, 9 czerwca 2014

    Święto Najświętszej Maryi Panny, Matki Kościoła

    (Rdz 3,9-15.20)
    Gdy Adam zjadł owoc z drzewa zakazanego, Pan Bóg zawołał na niego i
    zapytał go: Gdzie jesteś? On odpowiedział: Usłyszałem Twój głos w
    ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się. Rzekł
    Bóg: Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z
    drzewa, z którego ci zakazałem jeść? Mężczyzna odpowiedział:
    Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i
    zjadłem. Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: Dlaczego to uczyniłaś?
    Niewiasta odpowiedziała: Wąż mnie zwiódł i zjadłam. Wtedy Pan Bóg
    rzekł do węża: Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród
    wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się
    czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia.
    Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo
    twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu
    piętę. Mężczyzna dał swej żonie imię Ewa, bo ona stała się matką
    wszystkich żyjących.

    lub

    (Dz 1,12-14)
    Gdy Jezus został wzięty do nieba, Apostołowie wrócili do Jerozolimy z
    góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi
    szabatowej. Przybywszy tam weszli do sali na górze i przebywali w niej:
    Piotr i Jan, Jakub i Andrzej, Filip i Tomasz, Bartłomiej i Mateusz, Jakub,
    syn Alfeusza, i Szymon Gorliwy, i Juda, /brat/ Jakuba. Wszyscy oni trwali
    jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i
    braćmi Jego.

    (Ps 87,1-3.5-6)
    REFREN: Kościół nie zginie, Bóg jest w jego wnętrzu.
    lub Tyś wielką chlubą Kościoła świętego.

    Gród Jego wznosi się na świętych górach:
    umiłował Pan bramy Syjonu
    bardziej niż wszystkie namioty Jakuba.
    Wspaniałe rzeczy głoszą o tobie,
    miasto Boże.

    O Syjonie powiedzą: "Każdy człowiek narodził się na nim,
    a Najwyższy sam go umacnia".
    Pan zapisuje w księdze ludów:
    "Oni się tam narodzili".

    (Łk 1,28)
    Szczęśliwa Dziewico, która porodziłaś Pana, błogosławiona Matko
    Kościoła, Ty strzeżesz w nas Ducha Twojego Syna, Jezusa Chrystusa.

    (J 2,1-11)
    W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa.
    Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło
    wina, Matka Jezusa mówi do Niego: Nie mają już wina. Jezus Jej
    odpowiedział: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie
    nadeszła godzina moja? Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: Zróbcie
    wszystko, cokolwiek wam powie. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych
    przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła
    pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: Napełnijcie
    stągwie wodą! I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział:
    Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu! Oni zaś zanieśli.
    A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - nie
    wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę,
    wiedzieli - przywołał pana młodego i powiedział do niego: Każdy
    człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze.
    Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory. Taki to początek znaków
    uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w
    Niego Jego uczniowie.

    lub

    (J 19,25-27)
    Obok krzyża Jezusa stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona
    Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego
    obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn
    Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny
    uczeń wziął Ją do siebie.

    Komentarz

    Jakakolwiek interwencja Maryi - czy to fizyczne uzdrowienie, czy uleczenie
    relacji rodzinnych - jest zawsze znakiem, który odsyła nas do Boga,
    abyśmy poczuli się Jego dziećmi, przestali się Go obawiać i zaczęli
    żyć w przyjaźni z Nim. Opieka Maryi nad Kościołem zmierza zawsze do
    pomnożenia jego świętości - tak aby jego dzieci wypełniały wszystko,
    co im mówi Chrystus.

    Ks. Jarosław Januszewski, "Oremus" maj 2008, s. 61

    OdpowiedzUsuń
  2. Wtorek, 10 czerwca 2014

    Bł. Bogumiła, biskupa

    (1 Krl 17,7-16)
    Po upływie pewnego czasu wysechł potok, przy którym ukrywał się
    Eliasz; w kraju bowiem nie padał deszcz. Wówczas Pan skierował do niego
    to słowo: Wstań! Idź do Sarepty koło Sydonu i tam będziesz mógł
    zamieszkać, albowiem kazałem tam [pewnej] wdowie, aby cię żywiła.
    Wtedy wstał i zaraz poszedł do Sarepty. Kiedy wchodził do bramy tego
    miasta, pewna wdowa zbierała tam sobie drwa. Więc zawołał ją i
    powiedział: Daj mi, proszę, trochę wody w naczyniu, abym się napił.
    Ona zaś zaraz poszła, aby jej nabrać, ale zawołał na nią i rzekł:
    Weź, proszę, dla mnie i kromkę chleba! Na to odrzekła: Na życie Pana,
    Boga twego! Już nie mam pieczywa - tylko garść mąki w dzbanie i trochę
    oliwy w baryłce. Właśnie zbieram kilka kawałków drewna i kiedy
    przyjdę, przyrządzę sobie i memu synowi [strawę]. Zjemy to, a potem
    pomrzemy. Eliasz zaś jej powiedział: Nie bój się! Idź, zrób, jak
    rzekłaś; tylko najpierw zrób z tego mały podpłomyk dla mnie i
    przynieś mi! A sobie i twemu synowi zrobisz potem. Bo Pan, Bóg Izraela,
    rzekł tak: Dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni
    się aż do dnia, w którym Pan spuści deszcz na ziemię. Poszła więc i
    zrobiła, jak Eliasz powiedział, a potem zjadł on i ona oraz jej syn, i
    tak było co dzień. Dzban mąki nie wyczerpał się i baryłka oliwy nie
    opróżniła się według obietnicy, którą Pan wypowiedział przez
    Eliasza.

    (Ps 4,2-5.7-8)
    REFREN: Wznieś ponad nami światłość Twoją, Panie

    Kiedy Cię wzywam, odpowiedz mi Boże,
    który wymierzasz mi sprawiedliwość.
    Tyś mnie wydźwignął z utrapienia,
    zmiłuj się nade mną i wysłuchaj moją modlitwę.
    Jak długo będą ociężałe wasze serca, mężowie?
    Czemu kochacie marność i szukacie kłamstwa?

    Wiedzcie, że godnym podziwu czyni Pan swego wiernego,
    Pan mnie wysłucha, gdy będę Go wzywał.
    Zadrżyjcie i już nie grzeszcie,
    rozważcie na swych łożach i zamilknijcie.

    Wielu powiada: "Któż nam ukaże szczęście?"
    Wznieś ponad nami, Panie, światłość Twojego oblicza.
    Więcej radości wlałeś w moje serce
    niż w czasie obfitych plonów pszenicy i wina.

    (Mt 5,16)
    Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre
    uczynki i chwalili Ojca waszego.

    (Mt 5,13-16)
    Jezus powiedział do swoich uczniów: Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz
    jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie
    przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście
    światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie
    zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby
    świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło
    przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego,
    który jest w niebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Środa, 11 czerwca 2014

    Wspomnienie św. Barnaby Apostoła

    (Dz 11,21b-26;13,1-3)
    W Aniochii wielka liczba ludzi uwierzyła i nawróciła się do Pana.
    Wieść o tym doszła do uszu Kościoła w Jerozolimie. Wysłano do
    Antiochii Barnabę. Gdy on przybył i zobaczył działanie łaski Bożej,
    ucieszył się i zachęcał wszystkich, aby całym sercem wytrwali przy
    Panu; był bowiem człowiekiem dobrym i pełnym Ducha Świętego i wiary.
    Pozyskano wtedy wielką liczbę [wiernych] dla Pana. Udał się też do
    Tarsu, aby odszukać Szawła. A kiedy [go] znalazł, przyprowadził do
    Antiochii i przez cały rok pracowali razem w Kościele, nauczając wielką
    rzeszę ludzi. W Antiochii też po raz pierwszy nazwano uczniów
    chrześcijanami. W Antiochii, w tamtejszym Kościele, byli prorokami i
    nauczycielami: Barnaba i Szymon, zwany Niger, Lucjusz Cyrenejczyk i Manaen,
    który wychowywał się razem z Herodem tetrarchą, i Szaweł. Gdy
    odprawili publiczne nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty:
    Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich
    powołałem. Wtedy po poście i modlitwie oraz po włożeniu na nich rąk,
    wyprawili ich.

    (Ps 98,1-6)
    REFREN: Pan Bóg objawił swoją sprawiedliwość.

    Śpiewajcie Panu pieśń nową,
    albowiem uczynił cuda.
    Zwycięstwo Mu zgotowała jego prawica
    i święte ramię jego.

    Pan okazał swoje zbawienie,
    na oczach pogan objawił swoją sprawiedliwość.
    Wspomniał na dobroć i na wierność swoją
    dla domu Izraela.

    Ujrzały wszystkie krańce ziemi
    zbawienie Boga naszego.
    Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio,
    cieszcie się, weselcie i grajcie.

    Śpiewajcie Panu przy wtórze cytry,
    przy wtórze cytry i przy dźwięku harfy,
    przy trąbach i przy dźwięku rogu
    na oczach Pana, Króla, się radujcie.

    (Mt 28,19a.20b)
    Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, Ja jestem z wami przez wszystkie
    dni, aż do skończenia świata.

    (Mt 10,7-13)
    Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie
    chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie
    złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota
    ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani
    dwóch sukien, ani sandałów, ani laski! Wart jest bowiem robotnik swej
    strawy. A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się,
    kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie.
    Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to
    zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje,
    niech pokój wasz powróci do was!

    Komentarz

    Wspominamy dzisiaj św. Barnabę, Apostoła i towarzysza wypraw misyjnych
    św. Pawła. Barnaba przypomina nam o nakazie misyjnym Chrystusa:
    "Idźcie i nauczajcie wszystkie narody". Każdy człowiek
    ochrzczony zobowiązany jest do dawania świadectwa. Słowem i przykładem
    własnego życia mamy głosić Chrystusa. Wiara rośnie w nas wtedy, gdy
    się nią dzielimy. Czasami od apostolstwa powstrzymuje nas
    małoduszność, wydaje nam się, że nie potrafimy głosić Ewangelii.
    Lecz Pan nie pozostawił Apostołów samych, zapewnił ich: "Ja jestem
    z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata". On także
    dzisiaj jest z nami, dlatego nie bójmy się iść i głosić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piątek, 13 czerwca 2014

    Wspomnienie św. Antoniego z Padwy, prezbitera i doktora Koscioła

    (1 Krl 19,9a.11-16)
    Gdy Eliasz przyszedł do Bożej góry Horeb, wszedł do pewnej groty. Wtedy
    Pan skierował do niego słowo i przemówił: Wyjdź, aby stanąć na
    górze wobec Pana! A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca
    góry i druzgocąca skały [szła] przed Panem; ale Pan nie był w
    wichurze. A po wichurze - trzęsienie ziemi: Pan nie był w trzęsieniu
    ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym
    ogniu - szmer łagodnego powiewu. Kiedy tylko Eliasz go usłyszał,
    zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty.
    A wtedy rozległ się głos mówiący do niego: Co ty tu robisz, Eliaszu?
    Eliasz zaś odpowiedział: Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana,
    Boga Zastępów, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili
    Twoje ołtarze i Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko
    zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie. Wtedy Pan rzekł do
    niego: Idź, wracaj twoją drogą ku pustyni Damaszku. A kiedy tam
    przybędziesz, namaścisz Chazaela na króla Aramu. Później namaścisz
    Jehu, syna Nimsziego, na króla Izraela. A wreszcie Elizeusza, syna Szafata
    z Abel-Mechola, namaścisz na proroka po tobie.

    (Ps 27,7-9.13-14)
    REFREN: Szukam, o Panie, Twojego oblicza

    Usłysz, o Panie, kiedy głośno wołam, zmiłuj się nade mną i
    wysłuchaj mnie. O Tobie mówi moje serce: "Szukaj Jego oblicza".

    Będę szukał oblicza Twego, Panie. Nie zakrywaj przede mną swojej twarzy
    nie odtrącaj w gniewie Twojego sługi. Ty jesteś moją pomocą, więc
    mnie nie odrzucaj.

    Wierzę, że będę oglądał dobra Pana w krainie żyjących, Oczekuj
    Pana, bódź mężny, nabierz odwagi i oczekuj Pana.

    (Ps 119,34)
    Ucz mnie przestrzegać Twojego Prawa i zachowywać je całym sercem.

    (Mt 5,27-32)
    Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano: Nie
    cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na
    kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli
    więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od
    siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich
    członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła.
    I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i
    odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich
    członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła.
    Powiedziano też: Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech jej da list
    rozwodowy. A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę - poza
    wypadkiem nierządu - naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną
    wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa.

    Komentarz

    Bóg przychodzi do nas w pokoju i ciszy. Nie zdobywa ludzkiego serca
    przemocą czy gwałtem. Przychodzi jak "szmer łagodnego
    powiewu". Tym, którzy Go przyjmują, daje łaskę wewnętrznej
    przemiany i pozwala patrzeć na otaczający nas świat czystymi oczyma.
    Takim czystym spojrzeniem patrzy dzisiaj na nas św. Antoni z Padwy,
    kapłan i doktor Kościoła. Urodził się pod koniec XII wieku. Jako
    franciszkanin, słowem i przykładem życia głosił Ewangelię,
    pociągając do Chrystusa wielu ludzi. Jego serce, przemienione w spotkaniu
    z Panem, było otwarte i wrażliwe dla najuboższych. W każdym człowieku
    umiał rozpoznać swojego brata i siostrę. Bóg powołał go do siebie 13
    czerwca 1231 roku w Padwie.

    Jakub Kruczek OP, "Oremus" czerwiec 2008, s. 53

    OdpowiedzUsuń
  5. Sobota, 14 czerwca 2014

    Wspomnienie bł. Michała Kozala, biskupa i męczennika

    (1 Krl 19,19-21)
    Eliasz poszedł z góry i odnalazł Elizeusza, syna Szafata, orzącego:
    dwanaście par [wołów] przed nim, a on przy dwunastej. Wtedy Eliasz,
    podszedłszy do niego, zarzucił na niego swój płaszcz. Wówczas Elizeusz
    zostawił woły i pobiegłszy za Eliaszem, powiedział: Pozwól mi
    ucałować mego ojca i moją matkę, abym potem poszedł za tobą. On mu
    odpowiedział: Idź i wracaj, bo po co to ci uczyniłem? Wtedy powrócił
    do niego i zaraz wziął parę wołów, złożył je na ofiarę, a na
    jarzmie wołów ugotował ich mięso oraz dał ludziom, aby zjedli.
    Następnie wybrał się i poszedłszy za Eliaszem, stał się jego sługą.

    (Ps 16,1-2a.5.7-10)
    REFREN: Pan mym dziedzictwem, moim przeznaczeniem

    Zachowaj mnie, Boże, bo chronię się do Ciebie,
    mówię do Pana: "Tyś jest Panem moim".
    Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
    to On mój los zabezpiecza.

    Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek,
    bo serce napomina mnie nawet nocą.
    Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy,
    On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.

    Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje,
    a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie.
    Bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz,
    i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.

    (Ps 119,36a.29b)
    Nakłoń me serce do Twoich napomnień, obdarz mnie łaską Twojego Prawa.

    (Mt 5,33-37)
    Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: Nie będziesz
    fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi. A Ja wam
    powiadam: Wcale nie przysięgajcie - ani na niebo, bo jest tronem Bożym;
    ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo
    jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo
    nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym. Niech wasza
    mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi.

    Komentarz

    Pan Jezus wzywa nas dzisiaj słowami: "Niech wasza mowa będzie: Tak,
    tak; nie, nie". W wyborach moralnych nie ma miejsca na kompromis ze
    złem. Żyjemy w świecie relatywizmu i codziennie jesteśmy kuszeni, aby
    rozmywać granice między dobrem a złem. Lękamy się osądu kolegów,
    sąsiadów, opinii publicznej, a czasami nawet własnej rodziny. Bł.
    Michał Kozal (1893-1943), biskup i męczennik, przykładem własnego
    życia pokazuje, że warto iść drogą dobra i prawdy, także wtedy, kiedy
    prowadzi ona do męczeństwa. Zginął w obozie koncentracyjnym w Dachau,
    gdzie do końca życia podtrzymywał na duchu współwięźniów.

    Jakub Kruczek OP, "Oremus" czerwiec 2008, s. 57

    OdpowiedzUsuń