"Kiedy nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się
wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum,
jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które
się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy
zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami,
tak jak im Duch pozwalał mówić. Przebywali wtedy w Jerozolimie
pobożni Żydzi ze wszystkich narodów pod słońcem. Kiedy więc powstał ów
szum, zbiegli się tłumnie i zdumieli, bo każdy słyszał, jak
przemawiali w jego własnym języku. Czyż ci wszyscy, którzy przemawiają,
nie są Galilejczykami? - mówili pełni zdumienia i podziwu. Jakżeż więc
każdy z nas słyszy swój własny język ojczysty? - Partowie i
Medowie, i Elamici, i mieszkańcy Mezopotamii, Judei oraz Kapadocji,
Pontu i Azji, Frygii oraz Pamfilii, Egiptu i tych części Libii, które leżą
blisko Cyreny, i przybysze z Rzymu, Żydzi oraz prozelici,
Kreteńczycy i Arabowie - słyszymy ich głoszących w naszych językach wielkie dzieła
Boże". (Dz 2,1-11)
(fot. freeimages.com)
(Ps 104,1.24.29-31.34)
REFREN: Niech zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię
Błogosław, duszo moja, Pana,
o Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki.
Jak liczne są dzieła Twoje, Panie,
ziemia jest pełna Twych stworzeń.
Gdy odbierasz im oddech, marnieją
i w proch się obracają.
Stwarzasz je napełniając swym duchem
i odnawiasz oblicze ziemi.
Niech chwała Pana trwa na wieki,
niech Pan się raduje z dzieł swoich.
Niech miła Mu będzie pieśń moja,
będę radował się w Panu.
(1 Kor 12,3b-7.12-13)
Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego:
"Panem jest Jezus". Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne
też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan; różne są wreszcie
działania, lecz
ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich. Wszystkim
zaś objawia się Duch dla [wspólnego] dobra. Podobnie jak jedno jest
ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo
iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem.
Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, [aby stanowić]
jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni.
Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem.
SEKWENCJA
Przybądź Duchu Święty,
Ześlij z nieba wzięty
Światła Twego strumień.
Przyjdź, Ojcze ubogich,
Przyjdź, Dawco łask drogich,
Przyjdź, Światłości sumień.
O, najmilszy zgości,
Słodka serc radości,
Słodkie orzeźwienie.
W pracy Tyś ochłodą,
W skwarze żywą wodą,
W płaczu utulenie.
Światłości najświętsza,
Serc wierzących wnętrza
Poddaj Twej potędze.
Bez Twojego tchnienia,
Cóż jest wśród stworzenia?
Jeno cierń i nędze.
Obmyj co nieświęte,
Oschłym wlej zachętę,
Ulecz serca ranę.
Nagnij, co jest harde,
Rozgrzej serca twarde,
Prowadź zabłąkane.
Daj Twoim wierzącym,
W Tobie ufającym,
Siedmiorakie dary.
Daj zasługę męstwa,
Daj wieniec zwycięstwa,
Daj szczęście bez miary.
Przyjdź, Duchu Święty, napełnij serca swoich wiernych i
zapal w nich
ogień swojej miłości.
Wieczorem w dniu Zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane. (J 20,19-23)
* * *
Ewangelia według św. Jana ściśle łączy wydarzenie zesłania
Ducha Świętego ze śmiercią i zmartwychwstaniem Zbawiciela. W
Wielki Piątek Jezus na krzyżu "oddał Ducha", a w niedzielę
Zmartwychwstania wzywa do Jego przyjęcia: Weźmijcie Ducha Świętego! Otworzyć
się na
Ducha Świętego to poddać się Jego wyzwalającej mocy:
uwierzyć wniestrudzoną Bożą miłość i zacząć nią żyć. To dać się ponieść, zamiast iść pod wiatr. Doświadczając działania Ducha Świętego, przestajemy narzekać na życie i męczyć się rytualną religijnością, a stajemy się tym, kim mamy być z natury: dziećmi Boga i braćmi dla siebie. Ks. Jarosław Januszewski, "Oremus" maj 2008, s. 55-56
Komentarz
Duch Prawdy
Nie lubimy prawdy. Najczęściej się jej obawiamy. Wolimy żyć
w złudzeniach. Prawda wydaje się przemawiać przeciw nam. Nie
lubimy słuchać prawdy z ust lekarza, który odkrywa groźną chorobę w
naszym organizmie, nie lubimy słuchać prawdy z ust osoby bliskiej, która
ma do nas pretensje o złe postępowanie. Nie lubimy przyjaciół,
którzy mają odwagę powiedzieć nam prawdę w oczy. Dlatego też nie lubimy
spotkania z Bogiem - bo wiadomo, że On mówi tylko prawdę i czeka na
nasze słowa
prawdy.
Żyjemy w świecie zakłamania. Przyzwyczailiśmy się do tego,
dobrze nam, gdy okłamujemy innych i gdy inni nie mówią nam prawdy.
Chrystus powiedział Apostołom: "Poznacie prawdę, a prawda was
wyzwoli". Niewielu chrześcijan odkrywa wyzwalającą moc prawdy,
niewielu też doświadcza zawartej w niej radości. Znajomość prawdy i jej
umiłowanie stanowi o mocy i wolności człowieka.
Odkrycie bogactwa Uroczystości Zesłania Ducha Świętego łączy
się ściśle z dostrzeżeniem potęgi i wartości umiłowania prawdy.
Duch Święty to Duch Prawdy. Istnieje zatem ścisła zależność
między
świętością a prawdą. Święty to człowiek żyjący prawdą, kochający prawdę, świadczący o prawdzie.
Jezus wiedział, że wierność prawdzie przerasta możliwości
człowieka. W świecie kompromisów i kłamstwa dochowanie wierności
prawdzie graniczy z heroizmem. Stąd też postanowił swoim uczniom zesłać
pierwszy dar - Ducha Prawdy - aby już nie żyli dla siebie, lecz dla Tego,
który za nich
umarł i zmartwychwstał. W oparciu o tego Ducha Prawdy
człowiek może dawać świadectwo swojej wiary.
Sam Jezus w rozmowie z Piłatem wyznał: "Jam się na to
narodził i po to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie.
Każdy, kto jest z prawdy, słucha głosu mego". Wskazał tym samym na
ten zakres fal, na którym zawsze można nawiązać z Nim kontakt. Jest to
fala umiłowania prawdy. On na tej fali przemawia. Na niej można
Go słuchać. Duch Święty to właśnie owa fala Bożej Prawdy docierająca do
każdego, kto jest z prawdy, kto chce jej słuchać.
Wspominamy historyczne wydarzenie, jakie miało miejsce w
Jerozolimie w kilka tygodni po zmartwychwstaniu Jezusa. Ale nie jest to
jedynie wspomnienie, możemy dziś zostać napełnieni Duchem Prawdy. On
jest w Kościele i działa. Jezus przyszedł na ziemię i wstąpił do
nieba. Duch Prawdy zstąpił na ziemię i nie opuści jej, aż do skończenia
świata. Jest i działa w Kościele i przez Kościół. To jest tajemnica
obecności Boga, która pozwala ludziom poznać i umiłować prawdę.
Nie musimy mówić o świętości, wystarczy mówić o umiłowaniu i wierności prawdzie, nie trzeba mówić o wolności - wystarczy
ukochać prawdę, a ona sama nas wyzwoli. Człowiek poznający prawdę o
sobie, o świecie, o Bogu odnajduje swoje miejsce w otaczającej go
rzeczywistości.
Świętość zaś i wolność polega na zajęciu tego miejsca, jakie
nam Bóg wyznaczył.
Umiłowanie prawdy nie tylko łączy z Bogiem, lecz łączy ludzi
między sobą. Ci, którzy żyją w duchu prawdy, spotykają się na
płaszczyźnie autentycznej przyjaźni. Każde kłamstwo oddziela od innych,
prawda jednoczy i staje się mocą wspólnoty.
Pochylmy głowy i otwórzmy serca na działanie Ducha Prawdy,
który przybywa, by nas uświęcić i doprowadzić do pełni wolności.
Ks. Edward Staniek
Poniedziałek, 9 czerwca 2014
OdpowiedzUsuńŚwięto Najświętszej Maryi Panny, Matki Kościoła
(Rdz 3,9-15.20)
Gdy Adam zjadł owoc z drzewa zakazanego, Pan Bóg zawołał na niego i
zapytał go: Gdzie jesteś? On odpowiedział: Usłyszałem Twój głos w
ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się. Rzekł
Bóg: Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z
drzewa, z którego ci zakazałem jeść? Mężczyzna odpowiedział:
Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i
zjadłem. Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: Dlaczego to uczyniłaś?
Niewiasta odpowiedziała: Wąż mnie zwiódł i zjadłam. Wtedy Pan Bóg
rzekł do węża: Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród
wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się
czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia.
Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo
twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu
piętę. Mężczyzna dał swej żonie imię Ewa, bo ona stała się matką
wszystkich żyjących.
lub
(Dz 1,12-14)
Gdy Jezus został wzięty do nieba, Apostołowie wrócili do Jerozolimy z
góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi
szabatowej. Przybywszy tam weszli do sali na górze i przebywali w niej:
Piotr i Jan, Jakub i Andrzej, Filip i Tomasz, Bartłomiej i Mateusz, Jakub,
syn Alfeusza, i Szymon Gorliwy, i Juda, /brat/ Jakuba. Wszyscy oni trwali
jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i
braćmi Jego.
(Ps 87,1-3.5-6)
REFREN: Kościół nie zginie, Bóg jest w jego wnętrzu.
lub Tyś wielką chlubą Kościoła świętego.
Gród Jego wznosi się na świętych górach:
umiłował Pan bramy Syjonu
bardziej niż wszystkie namioty Jakuba.
Wspaniałe rzeczy głoszą o tobie,
miasto Boże.
O Syjonie powiedzą: "Każdy człowiek narodził się na nim,
a Najwyższy sam go umacnia".
Pan zapisuje w księdze ludów:
"Oni się tam narodzili".
(Łk 1,28)
Szczęśliwa Dziewico, która porodziłaś Pana, błogosławiona Matko
Kościoła, Ty strzeżesz w nas Ducha Twojego Syna, Jezusa Chrystusa.
(J 2,1-11)
W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa.
Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło
wina, Matka Jezusa mówi do Niego: Nie mają już wina. Jezus Jej
odpowiedział: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie
nadeszła godzina moja? Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: Zróbcie
wszystko, cokolwiek wam powie. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych
przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła
pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: Napełnijcie
stągwie wodą! I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział:
Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu! Oni zaś zanieśli.
A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - nie
wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę,
wiedzieli - przywołał pana młodego i powiedział do niego: Każdy
człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze.
Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory. Taki to początek znaków
uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w
Niego Jego uczniowie.
lub
(J 19,25-27)
Obok krzyża Jezusa stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona
Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego
obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn
Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny
uczeń wziął Ją do siebie.
Komentarz
Jakakolwiek interwencja Maryi - czy to fizyczne uzdrowienie, czy uleczenie
relacji rodzinnych - jest zawsze znakiem, który odsyła nas do Boga,
abyśmy poczuli się Jego dziećmi, przestali się Go obawiać i zaczęli
żyć w przyjaźni z Nim. Opieka Maryi nad Kościołem zmierza zawsze do
pomnożenia jego świętości - tak aby jego dzieci wypełniały wszystko,
co im mówi Chrystus.
Ks. Jarosław Januszewski, "Oremus" maj 2008, s. 61
Wtorek, 10 czerwca 2014
OdpowiedzUsuńBł. Bogumiła, biskupa
(1 Krl 17,7-16)
Po upływie pewnego czasu wysechł potok, przy którym ukrywał się
Eliasz; w kraju bowiem nie padał deszcz. Wówczas Pan skierował do niego
to słowo: Wstań! Idź do Sarepty koło Sydonu i tam będziesz mógł
zamieszkać, albowiem kazałem tam [pewnej] wdowie, aby cię żywiła.
Wtedy wstał i zaraz poszedł do Sarepty. Kiedy wchodził do bramy tego
miasta, pewna wdowa zbierała tam sobie drwa. Więc zawołał ją i
powiedział: Daj mi, proszę, trochę wody w naczyniu, abym się napił.
Ona zaś zaraz poszła, aby jej nabrać, ale zawołał na nią i rzekł:
Weź, proszę, dla mnie i kromkę chleba! Na to odrzekła: Na życie Pana,
Boga twego! Już nie mam pieczywa - tylko garść mąki w dzbanie i trochę
oliwy w baryłce. Właśnie zbieram kilka kawałków drewna i kiedy
przyjdę, przyrządzę sobie i memu synowi [strawę]. Zjemy to, a potem
pomrzemy. Eliasz zaś jej powiedział: Nie bój się! Idź, zrób, jak
rzekłaś; tylko najpierw zrób z tego mały podpłomyk dla mnie i
przynieś mi! A sobie i twemu synowi zrobisz potem. Bo Pan, Bóg Izraela,
rzekł tak: Dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni
się aż do dnia, w którym Pan spuści deszcz na ziemię. Poszła więc i
zrobiła, jak Eliasz powiedział, a potem zjadł on i ona oraz jej syn, i
tak było co dzień. Dzban mąki nie wyczerpał się i baryłka oliwy nie
opróżniła się według obietnicy, którą Pan wypowiedział przez
Eliasza.
(Ps 4,2-5.7-8)
REFREN: Wznieś ponad nami światłość Twoją, Panie
Kiedy Cię wzywam, odpowiedz mi Boże,
który wymierzasz mi sprawiedliwość.
Tyś mnie wydźwignął z utrapienia,
zmiłuj się nade mną i wysłuchaj moją modlitwę.
Jak długo będą ociężałe wasze serca, mężowie?
Czemu kochacie marność i szukacie kłamstwa?
Wiedzcie, że godnym podziwu czyni Pan swego wiernego,
Pan mnie wysłucha, gdy będę Go wzywał.
Zadrżyjcie i już nie grzeszcie,
rozważcie na swych łożach i zamilknijcie.
Wielu powiada: "Któż nam ukaże szczęście?"
Wznieś ponad nami, Panie, światłość Twojego oblicza.
Więcej radości wlałeś w moje serce
niż w czasie obfitych plonów pszenicy i wina.
(Mt 5,16)
Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre
uczynki i chwalili Ojca waszego.
(Mt 5,13-16)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz
jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie
przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście
światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie
zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby
świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło
przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego,
który jest w niebie.
Środa, 11 czerwca 2014
OdpowiedzUsuńWspomnienie św. Barnaby Apostoła
(Dz 11,21b-26;13,1-3)
W Aniochii wielka liczba ludzi uwierzyła i nawróciła się do Pana.
Wieść o tym doszła do uszu Kościoła w Jerozolimie. Wysłano do
Antiochii Barnabę. Gdy on przybył i zobaczył działanie łaski Bożej,
ucieszył się i zachęcał wszystkich, aby całym sercem wytrwali przy
Panu; był bowiem człowiekiem dobrym i pełnym Ducha Świętego i wiary.
Pozyskano wtedy wielką liczbę [wiernych] dla Pana. Udał się też do
Tarsu, aby odszukać Szawła. A kiedy [go] znalazł, przyprowadził do
Antiochii i przez cały rok pracowali razem w Kościele, nauczając wielką
rzeszę ludzi. W Antiochii też po raz pierwszy nazwano uczniów
chrześcijanami. W Antiochii, w tamtejszym Kościele, byli prorokami i
nauczycielami: Barnaba i Szymon, zwany Niger, Lucjusz Cyrenejczyk i Manaen,
który wychowywał się razem z Herodem tetrarchą, i Szaweł. Gdy
odprawili publiczne nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty:
Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich
powołałem. Wtedy po poście i modlitwie oraz po włożeniu na nich rąk,
wyprawili ich.
(Ps 98,1-6)
REFREN: Pan Bóg objawił swoją sprawiedliwość.
Śpiewajcie Panu pieśń nową,
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo Mu zgotowała jego prawica
i święte ramię jego.
Pan okazał swoje zbawienie,
na oczach pogan objawił swoją sprawiedliwość.
Wspomniał na dobroć i na wierność swoją
dla domu Izraela.
Ujrzały wszystkie krańce ziemi
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio,
cieszcie się, weselcie i grajcie.
Śpiewajcie Panu przy wtórze cytry,
przy wtórze cytry i przy dźwięku harfy,
przy trąbach i przy dźwięku rogu
na oczach Pana, Króla, się radujcie.
(Mt 28,19a.20b)
Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, Ja jestem z wami przez wszystkie
dni, aż do skończenia świata.
(Mt 10,7-13)
Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie
chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie
złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota
ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani
dwóch sukien, ani sandałów, ani laski! Wart jest bowiem robotnik swej
strawy. A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się,
kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie.
Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to
zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje,
niech pokój wasz powróci do was!
Komentarz
Wspominamy dzisiaj św. Barnabę, Apostoła i towarzysza wypraw misyjnych
św. Pawła. Barnaba przypomina nam o nakazie misyjnym Chrystusa:
"Idźcie i nauczajcie wszystkie narody". Każdy człowiek
ochrzczony zobowiązany jest do dawania świadectwa. Słowem i przykładem
własnego życia mamy głosić Chrystusa. Wiara rośnie w nas wtedy, gdy
się nią dzielimy. Czasami od apostolstwa powstrzymuje nas
małoduszność, wydaje nam się, że nie potrafimy głosić Ewangelii.
Lecz Pan nie pozostawił Apostołów samych, zapewnił ich: "Ja jestem
z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata". On także
dzisiaj jest z nami, dlatego nie bójmy się iść i głosić.
Piątek, 13 czerwca 2014
OdpowiedzUsuńWspomnienie św. Antoniego z Padwy, prezbitera i doktora Koscioła
(1 Krl 19,9a.11-16)
Gdy Eliasz przyszedł do Bożej góry Horeb, wszedł do pewnej groty. Wtedy
Pan skierował do niego słowo i przemówił: Wyjdź, aby stanąć na
górze wobec Pana! A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca
góry i druzgocąca skały [szła] przed Panem; ale Pan nie był w
wichurze. A po wichurze - trzęsienie ziemi: Pan nie był w trzęsieniu
ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym
ogniu - szmer łagodnego powiewu. Kiedy tylko Eliasz go usłyszał,
zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty.
A wtedy rozległ się głos mówiący do niego: Co ty tu robisz, Eliaszu?
Eliasz zaś odpowiedział: Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana,
Boga Zastępów, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili
Twoje ołtarze i Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko
zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie. Wtedy Pan rzekł do
niego: Idź, wracaj twoją drogą ku pustyni Damaszku. A kiedy tam
przybędziesz, namaścisz Chazaela na króla Aramu. Później namaścisz
Jehu, syna Nimsziego, na króla Izraela. A wreszcie Elizeusza, syna Szafata
z Abel-Mechola, namaścisz na proroka po tobie.
(Ps 27,7-9.13-14)
REFREN: Szukam, o Panie, Twojego oblicza
Usłysz, o Panie, kiedy głośno wołam, zmiłuj się nade mną i
wysłuchaj mnie. O Tobie mówi moje serce: "Szukaj Jego oblicza".
Będę szukał oblicza Twego, Panie. Nie zakrywaj przede mną swojej twarzy
nie odtrącaj w gniewie Twojego sługi. Ty jesteś moją pomocą, więc
mnie nie odrzucaj.
Wierzę, że będę oglądał dobra Pana w krainie żyjących, Oczekuj
Pana, bódź mężny, nabierz odwagi i oczekuj Pana.
(Ps 119,34)
Ucz mnie przestrzegać Twojego Prawa i zachowywać je całym sercem.
(Mt 5,27-32)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano: Nie
cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na
kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli
więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od
siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich
członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła.
I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i
odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich
członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła.
Powiedziano też: Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech jej da list
rozwodowy. A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę - poza
wypadkiem nierządu - naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną
wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa.
Komentarz
Bóg przychodzi do nas w pokoju i ciszy. Nie zdobywa ludzkiego serca
przemocą czy gwałtem. Przychodzi jak "szmer łagodnego
powiewu". Tym, którzy Go przyjmują, daje łaskę wewnętrznej
przemiany i pozwala patrzeć na otaczający nas świat czystymi oczyma.
Takim czystym spojrzeniem patrzy dzisiaj na nas św. Antoni z Padwy,
kapłan i doktor Kościoła. Urodził się pod koniec XII wieku. Jako
franciszkanin, słowem i przykładem życia głosił Ewangelię,
pociągając do Chrystusa wielu ludzi. Jego serce, przemienione w spotkaniu
z Panem, było otwarte i wrażliwe dla najuboższych. W każdym człowieku
umiał rozpoznać swojego brata i siostrę. Bóg powołał go do siebie 13
czerwca 1231 roku w Padwie.
Jakub Kruczek OP, "Oremus" czerwiec 2008, s. 53
Sobota, 14 czerwca 2014
OdpowiedzUsuńWspomnienie bł. Michała Kozala, biskupa i męczennika
(1 Krl 19,19-21)
Eliasz poszedł z góry i odnalazł Elizeusza, syna Szafata, orzącego:
dwanaście par [wołów] przed nim, a on przy dwunastej. Wtedy Eliasz,
podszedłszy do niego, zarzucił na niego swój płaszcz. Wówczas Elizeusz
zostawił woły i pobiegłszy za Eliaszem, powiedział: Pozwól mi
ucałować mego ojca i moją matkę, abym potem poszedł za tobą. On mu
odpowiedział: Idź i wracaj, bo po co to ci uczyniłem? Wtedy powrócił
do niego i zaraz wziął parę wołów, złożył je na ofiarę, a na
jarzmie wołów ugotował ich mięso oraz dał ludziom, aby zjedli.
Następnie wybrał się i poszedłszy za Eliaszem, stał się jego sługą.
(Ps 16,1-2a.5.7-10)
REFREN: Pan mym dziedzictwem, moim przeznaczeniem
Zachowaj mnie, Boże, bo chronię się do Ciebie,
mówię do Pana: "Tyś jest Panem moim".
Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
to On mój los zabezpiecza.
Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek,
bo serce napomina mnie nawet nocą.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy,
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.
Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje,
a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie.
Bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz,
i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.
(Ps 119,36a.29b)
Nakłoń me serce do Twoich napomnień, obdarz mnie łaską Twojego Prawa.
(Mt 5,33-37)
Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: Nie będziesz
fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi. A Ja wam
powiadam: Wcale nie przysięgajcie - ani na niebo, bo jest tronem Bożym;
ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo
jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo
nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym. Niech wasza
mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi.
Komentarz
Pan Jezus wzywa nas dzisiaj słowami: "Niech wasza mowa będzie: Tak,
tak; nie, nie". W wyborach moralnych nie ma miejsca na kompromis ze
złem. Żyjemy w świecie relatywizmu i codziennie jesteśmy kuszeni, aby
rozmywać granice między dobrem a złem. Lękamy się osądu kolegów,
sąsiadów, opinii publicznej, a czasami nawet własnej rodziny. Bł.
Michał Kozal (1893-1943), biskup i męczennik, przykładem własnego
życia pokazuje, że warto iść drogą dobra i prawdy, także wtedy, kiedy
prowadzi ona do męczeństwa. Zginął w obozie koncentracyjnym w Dachau,
gdzie do końca życia podtrzymywał na duchu współwięźniów.
Jakub Kruczek OP, "Oremus" czerwiec 2008, s. 57