niedziela, 15 czerwca 2014

Słowo Boże na niedzielę

„Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zba­wiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednoro­dzonego Syna Bożego” /J 3,16–18/ (Pieśń do posłuchania TUTAJ).

Uwielbiam Cie Panie w darze Twojej miłości, w darze przebaczenia i Twojego przytulenia. Ty dotykasz mojego serca i uzdrawiasz je, uzdrawiasz całe moje życie. Podnosisz ze słabości, uwalniasz od zła, dajesz siłę. Jesteś Źródłem tego co czyste, piękne i dobre. Uwielbiam Cię w darze Odkupienia i darze życia wiecznego. Trójco Święta, bądź uwielbiona.

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu.
(fot. freeimages.com)



(Wj 34,4b–6.8–9) 
Mojżesz, wstawszy rano, wstąpił na górę, jak mu nakazał Pan, i wziął do rąk tablice kamienne. A Pan zstąpił w obłoku i Mojżesz zatrzymał się koło Niego, i wypowiedział imię Pana. Przeszedł Pan przed jego oczyma, i wołał: „Pan, Pan, Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność”. I natychmiast skłonił się Mojżesz aż do ziemi i oddał pokłon, mówiąc: „Jeśli łaskawy jesteś dla mnie, Panie, niech pójdzie Pan pośrodku nas. Jest to wprawdzie lud o twardym karku, ale przebaczysz winy nasze i grzechy nasze i uczynisz nas swoim dziedzictwem”.

(Dn 3,52.53a.54a.55ab.56a)

Refren:Chwalebny jesteś, wiekuisty Boże.

Błogosławiony jesteś. Panie, Boże naszych ojców, *
pełen chwały i wywyższony na wieki.
Błogosławione niech będzie Twoje imię, *
pełne chwały i świętości.

Błogosławiony jesteś w przybytku świętej chwały Twojej, *
Błogosławiony jesteś na tronie Twego królestwa.
Błogosławiony jesteś Ty, który spoglądasz w otchłanie +
i na Cherubach zasiadasz, *
Błogosławiony jesteś na sklepieniu nieba.


2 Kor 13,11–13
Bracia, radujcie się, dążcie do doskonałości, pokrzepiajcie się na duchu, jedno myślcie, pokój zachowujcie, a Bóg miłości i po­koju niech będzie z wami. Pozdrówcie się nawzajem świętym pocałunkiem. Pozdrawiają was wszyscy święci. Łaska Pana Jezusa Chrystusa, miłość Boga i udzielanie się Ducha Świętego niech będzie z wami wszystkimi.

__________________________________

Czytelnikom bloga życzę pięknej, błogosławionej niedzieli!
Niech Bóg miłości i pokoju będzie z wami.

11 komentarzy:

  1. Boże Ojcze, Panie Jezu, Duchu Święty - bądź uwielbiony! Trójco Święta Tobie powierzam siebie i moją rodzinę. Powierzam Ci cały świat.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Tajemnica Trójcy Świętej"

    Kiedyś Augustyn przechadzał się nad morzem próbując zrozumieć tajemnicę Trójcy św. Chodząc tak po plaży zobaczył w pewnym momencie małego chłopca, który wygrzebał w piasku plaży maleńki dołek i niewielką muszelką przelewał wodę z morza do tego dołka.

    - "Co ty robisz dziecko?" - pyta go Augustyn.
    - "A, jak widzisz, przelewam morze do dołka" - odpowiada chłopczyk.
    - "Czy ty myślisz, że tą małą muszelką przelejesz to ogromne morze do tego maleńkiego dołka?" - pyta ponownie Augustyn.
    Na co chłopczyk rezolutnie odpowiada:
    - "Prędzej ja przeleje tą muszelką całe morze do tego maleńkiego dołka, niż ty zrozumiesz tajemnicę Trójcy Świętej".

    Wiara nie jest zaprzeczeniem rozumu. "Fides querens intellectum" (wiara szuka zrozumienia) - powiedział tenże sam św. Augustyn, ale też rozum musi znać swoje ograniczenia, nie dlatego, że wiara rozumowi zaprzecza, ale dlatego, że jest jego rozszerzeniem do nieskończoności.
    Pozdrawiam wszystkich serdecznie:)
    aga

    OdpowiedzUsuń
  3. Poniedziałek, 16 czerwca 2014

    (2 Krn 18,3-8.12-17.22)
    Król izraelski, Achab zwrócił się do króla judzkiego Jozafata: Czy
    pójdziesz ze mną przeciw Ramot w Gileadzie? Odpowiedział mu: Ja tak, jak
    i ty, lud mój, jak i twój lud będziemy z tobą na wojnie. Ponadto
    Jozafat rzekł królowi izraelskiemu: Najpierw zapytaj, proszę, o słowo
    Pana. Król więc izraelski zgromadził czterystu proroków i rzekł do
    nich: Czy powinienem wyruszyć na wojnę o Ramot w Gileadzie, czy też
    powinienem tego zaniechać? A oni odpowiedzieli: Wyruszaj, a Bóg je da w
    ręce króla! Jednak Jozafat rzekł: Czy nie ma tu jeszcze jakiegoś
    proroka Pańskiego, abyśmy przez niego mogli zapytać? Na to król
    izraelski odrzekł Jozafatowi: Jeszcze jest jeden mąż, przez którego
    można zapytać Pana. Ale ja go nienawidzę, bo mi nie prorokuje dobrze,
    tylko zawsze źle. Jest to Micheasz, syn Jimli. Wtedy Jozafat powiedział:
    Nie mów tak, królu! Zawołał więc król izraelski któregoś dworzanina
    i rzekł: Pospiesz się po Micheasza, syna Jimli! Ten zaś posłaniec,
    który poszedł zawołać Micheasza, powiedział mu tak: Oto przepowiednie
    proroków są jednogłośnie pomyślne dla króla, niechże twoja
    przepowiednia, proszę cię, będzie jak każdego z nich, taką, żebyś
    zapowiedział powodzenie. Wówczas Micheasz odrzekł: Na życie Pana, na
    pewno będę mówił to, co powie mój Bóg. Potem przyszedł przed króla.
    Wtedy król się odezwał do niego: Micheaszu, czy powinniśmy wyruszyć na
    wojnę przeciw Ramot w Gileadzie, czy też powinniśmy tego zaniechać?
    Wtedy do niego przemówił: Wyruszcie, a zwyciężycie. Będą oni oddani w
    wasze ręce. Król zaś mu powiedział: Ile razy ja cię mam zaklinać,
    żebyś mi mówił tylko prawdę w imieniu Pana? Wówczas on rzekł:
    Ujrzałem całego Izraela rozproszonego po górach, jak trzodę owiec i
    kóz bez pasterza. Pan rzekł: Nie mają swego pana. Niech wróci każdy w
    pokoju do swego domu! Wtedy król izraelski zwrócił się do Jozafata:
    Czyż ci nie powiedziałem? Nie prorokuje mi pomyślności, tylko
    nieszczęścia! Oto dlatego Pan dał teraz ducha kłamstwa w usta tych
    twoich proroków. Pan bowiem zawyrokował twoją zgubę.

    (Ps 5,2-3.5-7)
    REFREN: Wysłuchaj, Panie, głośnych jęków moich

    Usłysz, Panie, moje słowa,
    zważ na me jęki.
    Wytęż słuch na głos mojej modlitwy,
    Królu mój i Boże.

    Bo Ty nie jesteś Bogiem,
    któremu miła nieprawość,
    zły nie może przebywać u Ciebie,
    nie ostoją się przed Tobą nieprawi.

    Nienawidzisz wszystkich,
    którzy zło czynią.
    Zgubę zsyłasz na każdego, kto kłamie.
    Pan brzydzi się człowiekiem podstępnym i krwawym.

    (Ps 119,105)
    Twoje słowo jest pochodnią dla stóp moich i światłem na mojej
    ścieżce.

    (Mt 5,38-42)
    Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano: Oko
    za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz
    jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! Temu, kto chce
    prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! Zmusza
    cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące! Daj temu,
    kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie.

    Komentarz

    Słowo Boże jest "pochodnią" i "światłem" na naszej
    drodze. Nie zbłądzimy, jeśli będziemy posłuszni Bożym wezwaniom i
    nakazom. Czasami wydaje się, że Bóg nam nie sprzyja, że Jego wymagania
    są zbyt trudne. Pan jednak nie tylko wskazuje, co powinniśmy czynić, ale
    też daje siłę do podjęcia obowiązków. Trudne jest wezwanie z
    dzisiejszej Ewangelii: "Jeśli cię kto uderzy w prawy policzek,
    nadstaw mu i drugi". Naturalnym odruchem jest odwet, a jednak tylko
    dobrem możemy przezwyciężyć zło. Tam gdzie spotykamy się z
    niesprawiedliwością i złem, potrzeba jeszcze większej miłości.

    Jakub Kruczek OP, "Oremus" czerwiec 2008, s. 64

    OdpowiedzUsuń
  4. Wtorek, 17 czerwca 2014

    Wspomnienie św. Brata Alberta Chmielowskiego

    (2 Krn 18,25-31a.33-34)
    Król izraelski Achab rozkazał: Weźcie Micheasza i zaprowadźcie go z
    powrotem do Amona, dowódcy miasta, i do syna królewskiego, Joasza, i
    powiedzcie: Tak rzekł król: Wtrąćcie go do więzienia i żywcie chlebem
    i wodą jak najskąpiej, aż do mego powrotu w pokoju. Na to Micheasz
    powiedział: Gdybyś miał powrócić w pokoju, to znaczyłoby, że Pan nie
    mówił przeze mnie. < > Jednak król izraelski i Jozafat, król
    judzki, wyruszyli na Ramot w Gileadzie. [Tam] król izraelski powiedział
    Jozafatowi: Zanim pójdę w bój, przebiorę się. Ty zaś wdziej swoje
    szaty. Następnie król izraelski przebrał się i dopiero wtedy
    przystąpili do walki. A król Aramu wydał taki rozkaz dowódcom swoich
    rydwanów: Nie walczcie ani z małym, ani z wielkim, lecz tylko z samym
    królem izraelskim! Toteż kiedy dowódcy rydwanów zobaczyli Jozafata,
    powiedzieli: Ten jest królem izraelskim! Wtedy otoczyli go, aby z nim
    walczyć. A pewien człowiek naciągnął łuk i przypadkiem ugodził
    króla izraelskiego między spojenia pancerza. Powiedział więc [król]
    woźnicy: Zawróć i ratuj mię z tej walki, bo zostałem zraniony. Tego
    dnia rozgorzała walka, a król izraelski utrzymał się, stojąc na
    rydwanie naprzeciw Aramejczyków aż do wieczora, a zmarł o zachodzie
    słońca.

    (Ps 51,3-6ab.11.16)
    REFREN: Zmiłuj się, Boże, bo jesteśmy grzeszni

    Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
    w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
    Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
    i oczyść mnie z grzechu mojego.

    Uznaję bowiem nieprawość swoją,
    a grzech mój jest zawsze przede mną.
    Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem
    i uczyniłem, co złe jest przed Tobą.

    Odwróć swe oblicze od moich grzechów
    i zmaż wszystkie moje przewinienia.
    Uwolnij mnie, Boże, od kary za krew przelaną,
    Boże, mój Zbawco,
    niech sławi mój język Twoją sprawiedliwość.

    (J 13,34)
    Daję wam nowe przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was
    umiłowałem.

    (Mt 5,43-48)
    Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano:
    Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz
    nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i
    módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami
    Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego
    wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i
    niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują,
    cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I
    jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż
    i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały
    jest Ojciec wasz niebieski.

    Komentarz

    Pan Jezus dał nam przykazanie wzajemnej miłości: "abyście się
    wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem". Wzywał, abyśmy
    kochali nawet tych, którzy są naszymi nieprzyjaciółmi, gdyż to
    właśnie miłość jest wypełnieniem Prawa i drogą do królestwa
    Bożego. Doskonale wiedział o tym dzisiejszy patron, św. Albert
    Chmielowski (1845-1916). Z pokorą i oddaniem służył najbiedniejszym,
    aby nie zwątpili w miłość. Adorując Chrystusa, nauczył się, że
    trzeba być dobrym jak chleb i rozdawać siebie potrzebującym, nie
    czekając na wdzięczność. Potrafił dostrzec w drugim człowieku oblicze
    Chrystusa także wtedy, gdy było ono zniekształcone przez biedę i
    grzech.

    Jakub Kruczek OP, "Oremus" czerwiec 2008, s. 68

    OdpowiedzUsuń
  5. Środa, 18 czerwca 2014

    (2 Krl 2,1.6-14)
    Kiedy Pan miał wśród wichru unieść Eliasza do nieba, szedł Eliasz z
    Elizeuszem z Gilgal. Wtedy rzekł Eliasz do niego: Zostańże tutaj, bo Pan
    posłał mnie aż do Jordanu. Elizeusz zaś odpowiedział: Na życie Pana i
    na twoje życie: nie opuszczę cię! I szli dalej razem. A pięćdziesiąt
    osób z uczniów proroków poszło i stanęło z przeciwka, z dala, podczas
    gdy oni obydwaj przystanęli nad Jordanem. Wtedy Eliasz zdjął swój
    płaszcz, zwinął go i uderzył wody, tak iż się rozdzieliły w obydwie
    strony. A oni we dwóch przeszli po suchym łożysku. Kiedy zaś przeszli,
    rzekł Eliasz do Elizeusza: Żądaj, co mam ci uczynić, zanim wzięty
    będę od ciebie. Elizeusz zaś powiedział: Niechby - proszę - dwie
    części twego ducha przeszły na mnie! On zaś odrzekł: Trudnej rzeczy
    zażądałeś. Jeżeli mnie ujrzysz, jak wzięty będę od ciebie, spełni
    się twoje życzenie; jeśli zaś nie ujrzysz, nie spełni się. Podczas
    gdy oni szli i rozmawiali, oto zjawił się wóz ognisty wraz z rumakami
    ognistymi i rozdzielił obydwóch: a Eliasz wśród wichru wstąpił do
    niebios. Elizeusz zaś patrzał i wołał: Ojcze mój! Ojcze mój! Rydwanie
    Izraela i jego jeźdźcze. I już go więcej nie ujrzał. Ująwszy
    następnie szaty swoje, Elizeusz rozdarł je na dwie części i podniósł
    płaszcz Eliasza, który spadł z góry od niego. Wrócił i stanął nad
    brzegiem Jordanu. I wziął płaszcz Eliasza, który spadł z góry od
    niego, uderzył wody, lecz one się nie rozdzieliły. Wtedy rzekł: Gdzie
    jest Pan, Bóg Eliasza? I uderzył wody, a one rozdzieliły się w obydwie
    strony. Elizeusz zaś przeszedł środkiem.

    REFREN: Bądźcie odważni, ufający Panu
    Jakże jest wielka dobroć Twoja, Panie,
    którą zachowałeś dla bogobojnych.
    Okazujesz ją tym, którzy uciekają się do Ciebie
    na oczach ludzi.

    Osłaniasz ich Twoją obecnością
    od spisku mężów,
    ukrywasz ich w swoim namiocie
    przed swarliwym językiem.

    Miłujcie Pana wszyscy,
    którzy Go czcicie
    Pan chroni wiernych,
    a pysznym z nawiązką odpłaca.

    (J 14,23)
    Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój
    umiłuje go, i do niego przyjdziemy.

    (Mt 6,1-6.16-18)
    Jezus powiedział do swoich uczniów: Strzeżcie się, żebyście uczynków
    pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej
    nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. Kiedy
    więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w
    synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam:
    ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech
    nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w
    ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Gdy się
    modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach
    ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę,
    powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się
    modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego,
    który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
    Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni
    wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam
    wam: już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie
    głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu
    twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda
    tobie.

    Komentarz

    Szukamy akceptacji i uznania, chcemy się podobać ludziom, ale jeszcze
    ważniejsze jest, abyśmy podobali się Bogu. Wśród ludzi możemy
    uchodzić za pobożnych i miłosiernych. Nasze usta mogą być wypełnione
    modlitwą, a ręce dobrymi uczynkami. Pan Bóg patrzy jednak na serce, a
    nie na usta i ręce. Jeśli praktyki pobożne: modlitwa, post, jałmużna,
    mają mieć sens, to muszą przemieniać nasze serce, tak aby stawało się
    bardziej wrażliwe i współczujące, łagodne i delikatne. W ten sposób
    stanie się mieszkaniem dla Boga.

    Jakub Kruczek OP, "Oremus" czerwiec 2008, s. 72

    OdpowiedzUsuń
  6. Czwartek, 19 czerwca 2014

    Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa

    (Pwt 8,2-3.14b-16a)
    Mojżesz powiedział do ludu: Pamiętaj na wszystkie drogi, którymi cię
    prowadził Pan, Bóg twój, przez te czterdzieści lat na pustyni, aby cię
    utrapić, wypróbować i poznać, co jest w twym sercu; czy strzeżesz Jego
    nakazu, czy też nie. Utrapił cię, dał ci odczuć głód, żywił cię
    manną, której nie znałeś ani ty, ani twoi przodkowie, bo chciał ci
    dać poznać, że nie samym tylko chlebem żyje człowiek, ale człowiek
    żyje wszystkim, co pochodzi z ust Pana. Nie zapominaj o Panu, Bogu twoim,
    który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. On cię prowadził
    przez pustynię wielką i straszną, pełną wężów jadowitych i
    skorpionów, przez ziemię suchą, bez wody, On ci wyprowadził wodę ze
    skały najtwardszej. On żywił cię na pustyni manną, której nie znali
    twoi przodkowie.

    (Ps 147,12-15.19-20)
    REFREN: Kościele święty, chwal swojego Pana

    Chwal, Jerozolimo, Pana,
    wysławiaj Twego Boga, Syjonie.
    Umacnia bowiem zawory bram twoich
    i błogosławi synom twoim w tobie.

    Zapewnia pokój twoim granicom
    i wyborną pszenicą hojnie ciebie darzy.
    Śle swe polecenia na krańce ziemi,
    i szybko mknie Jego słowo.

    Oznajmił swoje słowo Jakubowi,
    Izraelowi ustawy swe i wyroki.
    Nie uczynił tego dla innych narodów
    Nie oznajmił im swoich wyroków.

    (1 Kor 10,16-17)
    Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czy nie jest udziałem
    we Krwi Chrystusa? Chleb, który łamiemy, czyż nie jest udziałem w Ciele
    Chrystusa? Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno
    Ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba.

    (J 6,51)
    Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten
    chleb, będzie żył na wieki.

    (J 6,51-58)
    Jezus powiedział do Żydów: Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z
    nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem,
    który Ja dam, jest moje ciało za życie świata. Sprzeczali się więc
    między sobą Żydzi mówiąc: Jak On może nam dać /swoje/ ciało do
    spożycia? Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam:
    Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie
    będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto
    spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go
    wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew
    moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
    trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję
    przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To
    jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który
    jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył
    na wieki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Procesja na uroczystość Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi
      Chrystusa (Boże Ciało)

      PRZY PIERWSZYM OŁTARZU

      (Mt 26,17-19.26-29)
      W pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie i zapytali
      Go: Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do spożycia? On
      odrzekł: Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka, i powiedzcie mu:
      Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie chcę urządzić Paschę
      z moimi uczniami. Uczniowie uczynili tak, jak im polecił Jezus, i
      przygotowali Paschę. A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy
      błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: Bierzcie i
      jedzcie, to jest Ciało moje. Następnie wziął kielich i odmówiwszy
      dziękczynienie, dał im, mówiąc: Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja
      Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów.
      Lecz powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu
      aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca
      mojego.

      PRZY DRUGIM OŁTARZU

      (Mk 8,1-9)
      W owym czasie, gdy znowu wielki tłum był z Nim i nie mieli co jeść,
      przywołał do siebie uczniów i rzekł im: żal mi tego tłumu, bo już
      trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. A jeśli ich puszczę
      zgłodniałych do domu, zasłabną w drodze; bo niektórzy z nich przyszli
      z daleka. Odpowiedzieli uczniowie: Skąd tu na pustkowiu będzie mógł
      ktoś nakarmić ich chlebem? Zapytał ich: Ile macie chlebów?
      Odpowiedzieli: Siedem. I polecił ludowi usiąść na ziemi. A wziąwszy
      siedem chlebów, odmówił dziękczynienie, połamał i dawał uczniom, aby
      je rozdzielali. I rozdali tłumowi. Mieli też kilka rybek. I nad tymi
      odmówił błogosławieństwo i polecił je rozdać. Jedli do sytości, a
      pozostałych ułomków zebrali siedem koszów. Było zaś około czterech
      tysięcy ludzi. Potem ich odprawił.

      PRZY TRZECIM OŁTARZU

      (Łk 24,13-16.28-35)
      Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej
      sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni z sobą o tym
      wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą,
      sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na
      uwięzi, tak że Go nie poznali. Tak przybliżyli się do wsi, do której
      zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go,
      mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już
      nachylił. Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u
      stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał
      im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z
      oczu. I mówili nawzajem do siebie: Czy serce nie pałało w nas, kiedy
      rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał? W tej samej godzinie
      wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i
      innych z nimi, którzy im oznajmili: Pan rzeczywiście zmartwychwstał i
      ukazał się Szymonowi. Oni również opowiadali, co ich spotkało w
      drodze, i jak Go poznali przy łamaniu chleba.

      PRZY CZWARTYM OŁTARZU

      (J 17,20-26)
      Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą
      wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja
      w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty
      Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby
      stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby
      się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i
      żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś. Ojcze, chcę, aby
      także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby
      widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed
      założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz
      Ja Ciebie poznałem i oni poznali, żeś Ty Mnie posłał. Objawiłem im
      Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie
      umiłowałeś, w nich była i Ja w nich.

      Usuń
  7. Piątek, 20 czerwca 2014

    (2 Krl 11,1-4.9-18.20)
    Kiedy Atalia, matka Ochozjasza, dowiedziała się, że syn jej umarł,
    zabrała się do wytępienia całego potomstwa królewskiego. Lecz Joszeba,
    córka króla Jorama, siostra Ochozjasza, zabrała Joasza, syna Ochozjasza
    - wyniósłszy go potajemnie spośród mordowanych synów królewskich - i
    przed wzrokiem Atalii skryła go wraz z jego mamką w pokoju sypialnym, tak
    iż nie został zabity. Przebywał więc z nią sześć lat ukryty w
    świątyni Pańskiej, podczas gdy Atalia rządziła w kraju. W siódmym
    roku Jojada polecił sprowadzić setników, Karyjczyków i straż
    przyboczną, przyprowadził ich do siebie w świątyni Pańskiej. Zawarł z
    nimi układ i kazał im złożyć przysięgę [w świątyni] Pańskiej, i
    pokazał im syna królewskiego. Setnicy wykonali wszystko, jak im rozkazał
    kapłan Jojada. Każdy wziął swoich ludzi - tak tych, co podejmują
    służbę w szabat, jak i tych, co w szabat z niej schodzą, i przyszli do
    kapłana Jojady. Kapłan zaś wręczył setnikom włócznie i tarcze króla
    Dawida, które były w świątyni Pańskiej. Straż przyboczna ustawiła
    się naokoło króla - każdy z bronią w ręku - od węgła południowego
    świątyni aż do północnego, przed ołtarzem i świątynią. Wówczas
    wyprowadził syna królewskiego, włożył na niego diadem i [wręczył]
    świadectwo; ustanowiono go królem i namaszczono. Wtedy klaskano w dłonie
    i wołano: Niech żyje król! Słysząc wrzawę ludu, Atalia udała się do
    ludu, do świątyni Pańskiej. Spojrzała: a oto król stoi przy kolumnie -
    zgodnie ze zwyczajem, dowódcy i trąby naokoło króla, cały lud kraju
    raduje się i dmie w trąby. Atalia więc rozdarła szaty i zawołała:
    Spisek! Spisek! Wtedy kapłan Jojada wydał rozkaz setnikom dowodzącym
    wojskiem, polecając im: Wyprowadźcie ją ze świątyni poza szeregi, a
    gdyby ktoś za nią szedł, niech zginie od miecza! Mówił bowiem kapłan:
    Nie powinna zginąć w świątyni Pańskiej. Pochwycono ją, i gdy weszła
    na drogę, którą wjeżdżają konie ku pałacowi, została tam zabita.
    Jojada zawarł przymierze między Panem a królem i ludem, by byli ludem
    Pańskim, [ oraz między królem a ludem ]. Po czym cały lud kraju
    wyruszył do świątyni Baala i zburzył ją. Ołtarze jej i posągi
    potłuczono całkowicie, a Mattana, kapłana Baala, zabito przed
    ołtarzami. I ustanowił kapłan [Jojada] straż nad świątynią Pańską.
    Cały lud kraju radował się, a miasto zażywało spokoju.

    (Ps 132,11-14.17-18)
    REFREN: Pan wybrał Syjon na swoje mieszkanie

    Pan złożył Dawidowi niezłomną obietnicę,
    od której nie odstąpi:
    "Zrodzone z ciebie potomstwo
    posadzę na twoim tronie.

    A jeśli twoi synowie zachowają moje przymierze
    i wskazania, których im udzielę,
    także ich synowie
    zasiądą na tronie po wieczne czasy".

    Pan bowiem wybrał Syjon,
    tej siedziby zapragnął dla siebie.
    "Oto miejsce mego odpoczynku na wieki,
    tu będę mieszkał, bo wybrałem go sobie.

    Wzbudzę tam moc dla Dawida,
    przygotuję światło dla mego pomazańca.
    Odzieję wstydem jego nieprzyjaciół,
    a nad nim zajaśnieje jego korona".

    (Mt 5,3)
    Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo
    niebieskie.

    (Mt 6,19-23)
    Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie gromadźcie sobie skarbów na
    ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i
    kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie
    niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest
    twój skarb, tam będzie i serce twoje. Światłem ciała jest oko. Jeśli
    więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. Lecz
    jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności.
    Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże
    wielka to ciemność!

    OdpowiedzUsuń
  8. Sobota, 21 czerwca 2014

    Wspomnienie św. Alojzego Gonzagi, zakonnika

    (2 Krn 24,17-25)
    Po śmierci Jojady przybyli naczelnicy judzcy i oddali pokłon królowi.
    Król ich wtedy usłuchał. Opuścili więc świątynię Pana, Boga swego,
    i zaczęli czcić aszery oraz posągi. Wskutek ich winy zapłonął gniew
    Boży nad Judą i nad Jerozolimą. Posyłał więc Pan do nich proroków,
    aby ich nawrócili do Pana i napominali, oni jednak ich nie słuchali.
    Wtedy duch Boży zstąpił na Zachariasza, syna kapłana Jojady, który
    stanął przed ludem i rzekł: Tak mówi Bóg: Dlaczego przekraczacie
    przykazania Pańskie? Dlatego się wam nie szczęści! Ponieważ
    opuściliście Pana i On was opuści. Lecz oni sprzysięgli się przeciw
    niemu i ukamienowali go, z rozkazu króla na dziedzińcu świątyni
    Pańskiej. Król Joasz zapomniał już o dobrodziejstwie, jakie
    wyświadczył mu ojciec Zachariasza, Jojada, i zabił syna. Kiedy zaś ten
    umierał, zawołał: Oby Pan to widział i pomścił, i za to zażądał
    sprawy! I oto jeszcze w ciągu tego roku wyruszyło przeciw niemu wojsko
    Aramu. Wkroczywszy do Judy i do Jerozolimy, wyniszczyli z ludu wszystkich
    jego naczelników, a całą swą zdobycz wysłali do króla Damaszku. Choć
    wojsko Aramu weszło z małą liczbą żołnierzy, Pan jednak oddał mu w
    ręce wielkie mnóstwo wojska, ponieważ mieszkańcy Judy opuścili Pana,
    Boga swych ojców. I tak wykonało ono wyrok na Joaszu. Kiedy się od niego
    oddalili, pozostawiając go ciężko chorym, słudzy jego uknuli spisek
    przeciw niemu, aby pomścić krew syna kapłana Jojady. I zabili go na jego
    łóżku. Zmarł i został pochowany w Mieście Dawidowym, ale nie
    złożono go w grobach królewskich.

    (Ps 89,4-5.29-34)
    REFREN: Swojemu słudze Bóg łaskę okaże

    "Zawarłem przymierze z moim wybrańcem,
    przysiągłem mojemu słudze Dawidowi:
    Utrwalę twoje potomstwo na wieki
    i tron twój umocnię na wszystkie pokolenia".

    "Na wieki zachowam dla niego łaskę
    i trwałe z nim będzie moje przymierze.
    Sprawię, że potomstwo jego będzie wieczne,
    a jego tron jako dni niebios trwały.

    A jeśli jego synowie porzucą moje prawo
    i wedle moich przykazań postępować nie będą,
    jeżeli moje ustawy naruszą
    i nie będą pełnili moich rozkazów.

    Rózgą ukarzę ich przewinienia,
    a ich winę biczami;
    lecz nie odejmę mu łaski mojej
    i nie zawiodę w wierności".

    (2 Kor 8,9)
    Jezus Chrystus będąc bogaty, dla was stał się ubogim, aby was swoim
    ubóstwem ubogacić.

    (Mt 6,24-34)
    Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził,
    a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim
    wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie. Dlatego powiadam wam: Nie
    troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o
    swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej
    niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? Przypatrzcie się ptakom w
    powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichlerzy, a Ojciec
    wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? Kto z
    was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do
    wieku swego życia? A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie?
    Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A
    powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany
    jak jedna z nich. Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do
    pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej
    was, małej wiary? Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co
    będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo
    o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że
    tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo /Boga/
    i o Jego Sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. Nie troszczcie
    się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć
    się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy.

    OdpowiedzUsuń