poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Że Ty i ja...

Że Ty i ja spośród tysięcy
mocno trzymamy się za ręce.
Niezwykły dzień, doniosła chwila.
I szept nieśmiały: miły... miła...
Odtąd już zawsze razem i wszędzie.
Tak miało być i niech tak będzie... /B. Leśmian/

Dla jednej z Dzielnych Niewiast - Beatki Dz. - ta niezwykła chwila nadejdzie już 18 maja 2013 r. o godz. 15.00 w kościele bł. Karoliny Kózki w Tychach. W tym dniu Beata i Adam pochwycą swoje ręce już na zawsze. Dzisiaj są szczęśliwi. Ale nie zawsze tak było, długo musieli na siebie czekać. Dziś Beatka ma 36 lat, Adam 39...
To pierwszy ślub wśród Dzielnych więc radość tym większa!
Beatka podzieliła się z nami tym, co teraz czuje:


"Pytasz się co we mnie? Czasami wydaję mi się, że śnię. Że to za chwilę pęknie jak bańska mydlana i wrócę do rzeczywistości. Dość długo rozeznawałam swoje powołanie - wyjazdy na rożne rekolekcje, pytanie Boga o drogę życia, modlitwa o dobrego męża. Gdy nie było odpowiedzi na moje pytania, przestałam się już modlić o męża. Myślałam że może mam być sama. Ale w głębi serca była tęsknota. Gdy stuknęła mi 30-stka, to wydawało mi się, że już mam być sama. Prosiłam tylko Boga, abym umiała zaakceptować swoją samotność...
Swojego Narzeczonego spotkałam w kościele. Jest człowiekiem, na którego czekałam całe życie. Patrzymy w tym samym kierunku. Wspólna modlitwa nie jest dla nas problemem. Uczy nas miłości i akceptacji siebie, uzdrawia z naszych kompleksów. Zawsze chciałam spotkać chłopaka dla, którego wiara będzie tak ważna jak dla mnie i spotkałam... To tak pokrótce moje małe świadectwo. Beata".

Dziękuję Ci Beatko za Twoje świadectwo. Za wzmocnienie i nadzieję jakie ze sobą niesie.
Błogosławię na czas przygotowywania się do Sakramentu Małżeństwa i na nowej drodze życia.


Szczęścia i spotkania odpowiedniego człowieka w życiu, życzę też innej Dzielnej - Beatce K.
Napisała do mnie kiedyś maila z jednym tylko pytaniem:  "dlaczego jestem sama, skoro tego nie chciałam?". Nie wiem dlaczego... Nie potrafię odpowiedzieć dlaczego Pan Bóg potrzebuje czasem naszego ogromnego wyrzeczenia, ofiary, cierpienia. Dlaczego Jego metodologia działania w pewnym etapie życia jest dla nas tak bardzo niezrozumiała. Dlaczego tak bardzo nie chcemy tego, co On nam daje na chwilę obecną. Też kiedyś o to pytałam. A dziś wiem, że On w jakiś przedziwny sposób wie lepiej, czego potrzebujemy... Jednych obdarowuje tym to od razu, niemal w pakiecie, drudzy muszą poczekać. Beatka Dz. też długo i cierpliwie czekała... "Było warto" - mówi.

Prosiłam o siłę, bym mogła coś osiągnąć,
otrzymałam słabość, bym
mogła być posłuszna.

Prosiłam o zdrowie, bym
mogła czynić większe dzieła;
otrzymałam ułomność, bym
mogła czynić dzieła lepsze.

Prosiłam o bogactwa, bym mogła być szczęśliwa;
otrzymałam ubóstwo, bym
mogła być mądra.

Prosiłam o władzę, bym
mogła być chwalony pośród ludu;
otrzymałam niemoc, bym
mogła odczuć potrzebę Boga.

Prosiłam o wszystko, bym
mogła cieszyć się życiem;
otrzymałam życie, bym
mogła cieszyć się wszystkim.

Nie otrzymałam niczego, o co prosiłam,
lecz otrzymałam wszystko, czego pragnęłam!

Moje modlitwy niewypowiedziane, Ty Boże wysłuchałeś.


Tego życzę wszystkim pragnącym...

Beatkę K. i wszystkie Dzielne, które doświadczają bólu samotności, otaczam szczególną modlitwą.
Historia opisana powyżej niech da nadzieję, że Pan Bóg zaspokaja pragnienia naszych serc.
Jeśli pozwolimy się Jemu poprowadzić nie stracimy niczego, zyskamy - wszytko.

Proszę też o modlitwę w tej intencji Was - drogie Czytelniczki bloga.

9 komentarzy:

  1. Polecam obie Beatki opiece Matki Bożej Nieustającej Pomocy i św. Józefa. AK

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za ten wpis i za modlitwę. Jestem jedna z tych, którym właśnie ciężko. Beatce i Tobie Alu za świadectwo życia i nadzieję. M.

    OdpowiedzUsuń
  3. witajcie, dziękuję za Wasze świadectwa, te historie są moim udziałem, mam 31 lat i szukam drogi, którą Bóg mnie poprowadzi, moim pragnieniem jest małżeństwo, ufam że Bóg zna moje serce. Pozdrawiam Was ciepło z W-wy - Beata :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna historia, życzę Wam szczęścia :-)
    dddak

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymajcie się za ręce z czułością i oboje chwyćcie Boga za rękę i już nie wypuszczajcie. D.

    OdpowiedzUsuń
  6. Idąc wspólną drogą z Bogiem, nigdy nie będziecie samotni. Życzę Wam wielu łask w sakramencie małżeństwa. A tym wszystkim kobietom wciąż czekającym, życzę objawienia się chwały Bożej w ich życiu i rozeznania drogi życiowej.

    Ania A.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem szczęśliwą mężatką, lepszego męża nie mogłam sobie wymarzyć, nawet nie śmiałam, ale na wszelki wypadek się o takiego modliłam, to on mnie znalazł. Darzymy się wielkim szacunkiem i miłością.
    Życzę Wszystkim Dzelnym takich mężów.
    KW

    OdpowiedzUsuń
  8. Beatce Dz. życzę dużo siły i mądrości w życiu małżeńskim, które choć piękne nie jest pozbawione trudów. Z Boża pomocą można jednak je pokonywać. Życzę też dużo spokoju na czas przygotowań.

    A Beatce K. życzę spokoju serca i dużo, dużo miłości. Najpierw doświadczenia tej Bożej miłości - tego, ze dla Niego jesteś najpiękniejsza i przez Niego ukochana, nawet jeśli teraz w to nie wierzysz. A potem miłości od człowieka. Tylko taka kolejność da Ci prawdziwe szczęście, tego jestem pewna.

    Dobrze, ze ten wątek został poruszony, bo jest dużo kobiet samotnych i smutnych z tego powodu. Módlmy sie za nie, by doświadczyły szczęścia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam

    Dziękuję wszystkim Dzielnym za piękne komentarze i za pamieć w modlitwie.

    Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia
    Beata Dz.

    OdpowiedzUsuń