Nagle odwróciłem się i ona tam stała. ze srebrnymi bransoletkami na przegubach i kwiatami we włosach. Podeszła z wielką gracją i zdjęła mi cierniową koronę. Wejdź, powiedziała, dam ci schronienie przed burzą (B.Dylan).
Przez kilka ostatnich dni, w miejscu którym wyraźnie słychać
śpiew ptaków, szum pobliskiego strumyka i krople deszczu uderzającego o
dach górskiej chaty (Rynias), w wyjątkowym towarzystwie wyjątkowych kobiet, spędziłyśmy niezwykłych czas. Każda z nas przeżywała go po swojemu, szła własną ścieżką, wytyczając na mapie swego życia nowe szlaki. Jedne z nas wróciły z tej kilkudniowej wyprawy pełne radości i przekonania, że już wiadomo co dalej robić. Inne z obietnicą i nadzieją, że spełni się to, co Bóg od dawna złożył w ich sercach, choć może na owo spełnienie trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Są i takie, które wróciły z sercem rozdartym, bo Pan wyraźnie pokazał, że to, co dawne trzeba porzucić, by zacząć żyć pełnią życia... Ja wróciłam z przekonaniem, że gdziekolwiek pójdę i cokolwiek będę robiła, pośród wszelkich zawirowań i dylematów życia, On zawsze będzie ze mną i da siłę, by pokonywać przeciwności i własne ograniczenia. Że w moich wyborach i decyzjach, chcę być przy Nim, chcę doświadczać Jego miłości i być Mu posłuszną. Tylko Jego mocą mogę stawać się kobietą pełną łaski, kobietą swoich marzeń, kobietą o duszy szerokiej i otwartej na innych.
Naszą Ryniasową wyprawę, czyli rekolekcje Pełna łaski, odbywające się w dniach od 20 do 24 lipca na Ryniasie, prowadzili: o. Paweł Drobot CSsR (od strony duchowej) oraz Ewa Fus-Kubacka (od strony warsztatowej). To dwutorowe rozpracowywanie tematów (tak bardzo charakterystyczne dla dzieła Dzielnych Niewiast) pomagało nam w głębszym przeżywaniu treści dnia i wzmacniało nas w wieloaspektowym rozwoju - nie tylko duchowym, ale także emocjonalnym, psychicznym, estetycznym, intelektualnym.
Treści dnia związane były z kobietami Biblii:
- w poniedziałek prowadziła nas Maryja, Matka Jezusa - kobieta zawierzenia i bezgranicznego zaufania Bogu (Łk 1, 26-38);
- we wtorek podążałyśmy za siostrami Martą i Marią i przyglądałyśmy się dwóm różnym formom realizowania kobiecego powołania (Łk 10, 38-42);
- w środę patrzyłyśmy na kobietę cierpiącą na krwotok, której wielka wiara przyczyniła się do uzdrowienia z ciężkiej choroby (Mk 5, 21-34) oraz Marii Magdalenie, która pokazała nam, że po spotkaniu Mistrza twarzą w twarz, już nic nie jest takie samo jak dawniej (J 20, 11-18);
- w czwartek towarzyszyła nam Samarytanka, w której odnajdywałyśmy swoje pragnienie Wody Żywej (J 4, 1-26).
Każda z nas przeżywała te spotkania po swojemu, każda z nas tworzyła swoją własną historię, każda podążała swoją drogą. A suma tych historii i dróg stanowi nasze wspólne bogactwo. Dlatego chciałabym tworzyć ten wpis z Wami. Chciałabym posłuchać jak było u Was. Co Wam podpowiedziały kobiety Biblii, czego nauczyły, w czym napomniały. Zachęcam do wypełnienia tej blogowej przestrzeni swoją osobistą opowieścią o spotkaniu z Maryją, z Martą i Marią, Marią Magdaleną, Samarytanką oraz kobietą cierpiącą. na krwotok... O swoim osobistym spotkaniu z Jezusem, Bogiem Żywym.
Gdy w czwartkowy wieczór słuchałam Waszych świadectw, myślałam o tym jak wielkie musi być serce kobiety, skoro mieści takie niezwykłe historie. Czasem tak bardzo trudne, tak bardzo niezrozumiałe i tak bardzo niechciane. Myślałam o przedziwnym połączeniu w nas naszej kobiecej kruchości, subtelności z wewnętrzną siłą i determinacją (które musimy mieć, skoro nierzadko stajemy w obliczu wymagających zdarzeń i zaskakujących okoliczności i dajemy im radę). Myślałam o perłach, które powstają przecież w tak zaskakujący sposób...
Perła powstaje w ciele mięczaka w wyniku jego zmagania się z ciałem obcym, np. ziarenkiem piasku, które dostaje się do jego wnętrza. Ciało mięczaka produkuje wówczas woreczek perłotwórczy otaczający owo ziarenko i rozpoczyna wydzielenie substancji perłowej. Można więc powiedzieć, że perły rodzą się w bólu, w trudzie, w zmaganiu. Niezwykła metafora. Żeby narodzić się perłą, trzeba w życiu doświadczyć czegoś więcej niż tylko radości i szczęścia. Trzeba dotknąć trochę cierpienia, zmierzyć się z jakimś bólem, z jakąś trudną sytuacją, sprawą po ludzku nie do rozwiązania. To powoduje, że zaczyna się w nas toczyć rzecz tak niezwykła. Choć może jeszcze nie wszystkie to dostrzegamy; może nie wszystkie jesteśmy świadome tej wartości, może tak jak małż wciąż chowamy, to co najcenniejsze w twardej skorupie - skorupie lęków, zwątpienia, żalu, rozczarowania... (więcej tutaj).
Tego czwartkowego wieczoru zastanawiałam się ile wapiennych skorupek Jezus rozerwał podczas tych rekolekcji, ile pereł uwolnił, ile piękna z nas wydobył...
Być kobietą pełną łaski, być kobietą swoich marzeń..., czyli jaką kobietą?
- Kobietą zawierzenia i bezgranicznego zaufania - Niech mi się stanie, według Słowa Twego, Panie...
- Kobietą o duszy szerokiej i otwartej - "Dlatego dusza kobiety winna być szeroka, czyli otwarta na wszystkich, cicha – by burzą nie ugasić delikatnego płomyka, gorąca – by nie dopuścić zmarznięcia delikatnych pączków, jasna, by się szkodniki w ciemnych kątach nie zalęgły, zamknięta w sobie – by włamania z zewnątrz nie zagroziły wewnętrznemu życiu, wolna od siebie – by obce życie miało w niej miejsce, władająca sobą i ciałem – by cała jej osobowość była gotowa do służby drugiemu" (św. Edyta Stein)...
- Kobietą, która ma w sobie gotowość, by innym ściągać cierniową koronę, towarzyszyć w cierpieniu, wspierać w trudzie...
- Kobietą, która swoim pokojem, mądrością i zaufaniem Bogu staje się dla innych schronieniem przed burzą...
- Kobietą, która...
To niedokończone zdanie czeka na ciąg dalszy. Na Twój ciąg dalszy... Jeśli możesz, jeśli chcesz, napisz.
To niedokończone zdanie czeka na ciąg dalszy. Na Twój ciąg dalszy... Jeśli możesz, jeśli chcesz, napisz.
Ciepło pozdrawiam wszystkie uczestniczki Ryniasowej przygody, dziękuję Ewie i ojcu Pawłowi. Niech Boże błogosławieństwo i łaska obficie się na nas wylewa.
Relacja o. Pawła z naszego pobytu na Ryniasie znajduje sie tutaj.
W związku z tym, że nie zapytałam wszytkich uczestniczek o zgdę na publikację zdjęć, zamieszczam tylko kilka.
W związku z tym, że nie zapytałam wszytkich uczestniczek o zgdę na publikację zdjęć, zamieszczam tylko kilka.
Nasze codzienne widoki
Zasłuchanie
Dynamiki
Rekreacja
Zdjęcia są autorstwa Moniki; za przesłanie ich serdecznie dziękuję.
Zapisy na wrześniowe spotkania Dzielnych Niewiast i szczegółowe informacje o warsztatach oraz programie znajdują się TUTAJ (liczba miejsc warsztatowych jest ograniczona).
piękne są takie spotkania....
OdpowiedzUsuńZapraszamy w takim razie;)
UsuńNajbliższe odbędzie się 5 września w Krakowie i 19 września w Warszawie.
Szczegóły:
http://www.dzielneniewiasty.blogspot.com/search/label/DN%20Spotkania
Pozdrawiam ciepło
Ja nie byłam, choć mogłam być. Przeczytawszy ten opis żałuję i tęsknię za taką przygodą
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie wybrałaś. Ale zawsze można to nadrobić;) Sobotnie spotkania także mogą okazać się ciekawą przygodą. Zapraszam serdecznie.
UsuńDla mnie to był dobry czas,choć też trudny. Już widzę pierwsze owoce w zamianie mojego myślenia. Połączenie tych rekolekcji z warsztatami i konkretną pracą ze sobą samą bylo strzałem w dziesiątkę. Dziękuję i pozdrawiam wszystkie kobiety,z którymi przeżywałamte rekolekcje. Chwala Panu
OdpowiedzUsuńNiech Bóg napełnia wszelkimi łaskami. Chwala Panu!
Usuń
OdpowiedzUsuńKOBIETĄ być pełną łaski.... to np. zaakceptować swoją kobiecość i powołanie, to usłyszeć "córeczko", "twoja wiara Cię uzdrowiła"... i poczuć się całkowicie kochaną.. to otwierać się na działanie Ducha Świętego, pozwalać zaskakiwać niespodziankami i prezentami Pana Jezusa, zaufać Mu i pokornie przyjmować wszystko co nam da i iść za Nim :)
A co do Ryniasu.. to BOGU niech będą dzięki, że mogłam tam być!! To już była łaska od Pana :) i dla wszystkich obecnych tam Kobiet - 'Pereł" Bóg przygotował różnorodność łask.. Karmił nasze ciała i zmysły doskonałymi rzeczami. Otulał nas ciszą w której słychać było szum potoku. W jego pięknie też mogłyśmy się zanurzyć i to dosłownie by poczuć swoją miłość do Boga :) Dotykał nas gorącymi promieniami słońca, chłodził wiatrem i kroplami deszczu, boso po rosie pozwolił biegać a nawet tańczyć ;) dotykał naszych serc i uzdrawiał.. Chwała Panu :)
Bardzo dziękuję o.Pawłowi i Ewie za to jak nas poprowadzili w czasie tych rekolekcji i Wam wszystkim Dzielnym Niewiastom! Czas wspólnie spędzony jest dla mnie czasem bezcennym, dlatego też mottem tegorocznego Ryniasu, które pozostanie ze mną na długo - będzie: "Wystarczy ci mojej łaski. MOC bowiem w słabości się doskonali... 2 Kor 12,9
A na koniec coś do posłuchania, a może nie tylko ;) z dedykacją dla wszystkich Dzielnych z Ryniasu (szczególnie dla Eli)
https://www.youtube.com/watch?v=_Qkd5y_tzKk
Do zobaczenia we wrześniu i nie tylko :)
pozdrawiam Agnieszka S.
Dzięki Aga, za podzielenie się Twoją historią.
UsuńDziękuję za to świdectwo i za załącznik muzyczny;)
Ściskam mocno.
Wszystkiego Bożego!
Dziekuję za piękne świadectwo Agnieszce S. i czekam z nadzieją, że może jeszcz któraś Dzielna Niewiasta, która była na rekolekcjach też coś napisze. Bardzo budujące dla mnie są takie wpisy. M.
UsuńA dla mnie być kobietą pelną łaski to być kobietą przede wszystkim Bożych marzeń, a nie koniecznie moich, bo moje marzenia nie zawsze się zgodne z Bożą wolą.
OdpowiedzUsuńJeśli największym marzeniem jest bycie spełnieniem Jego marzenia, wówczas te marzenia są spójne;) Pozdrawiam cieplutko
UsuńRynias, to najpiękniejsze miejsce na świecie, to kraina wyjątkowa-tak jak cała nasza Polska! Przypomniał mi się taki wiersz M.Konopnickiej:
OdpowiedzUsuń'Ojczyzna'
"Ojczyzna moja – to ta ziemia droga,
Gdziem ujrzał słońce i gdziem poznał Boga,
Gdzie ojciec, bracia i gdzie matka miła
W polskiej mnie mowie pacierza uczyła.
Ojczyzna moja – to wioski i miasta,
Wśród pól lechickich sadzone od Piasta;
To rzeki, lasy, kwietne niwy, łąki,
Gdzie pieśń nadziei śpiewają skowronki.
Ojczyzna moja – to praojców sława,
Szczerbiec Chrobrego, cecorska buława,
To duch rycerski, szlachetny a męski,
To nasze wielkie zwycięstwa i klęski.
Ojczyzna moja – to te ciche pola,
Które od wieków zdeptała niewola,
To te kurhany, te smętne mogiły -
Co jej swobody obrońców przykryły.
Ojczyzna moja – to ten duch narodu,
Co żyje cudem wśród głodu i chłodu,
To ta nadzieja, co się w sercach kwieci,
Pracą u ojców, a piosnką u dzieci!"
aga;)
Dziekuję Agnieszko, wiersz piękny.
UsuńŻałuję, że nie było Cię w tym roku z nami na Ryniasie.
Niech dobry Bóg błogosławi obficie w Twoim życiu.
"Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem...."
UsuńU mnie "wszystko" idzie bardzo powoli, ale...idzie-do przodu:)
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę wszelkiego dobra!
aga;)
Dziękuję:
OdpowiedzUsuńBogu za dar tych rekolekcji (niesamowitych, niezwykłych, cudownych)
Ojcu Pawłowi za konferencje (mądre, bogate w Słowo Boże, radosne)
Ewie za warsztaty (genialne, twórcze, bezpieczne)
Dzielnym Niewiastom za obecność podczas rekolekcji (cudownym, mądrym, ciepłym)
Alicjo Tobie za ten wpis (piękny, romantyczny, subtelny)
Bądź uwielbiony Panie!
Bądź uwielbiony Panie!
UsuńChciałabym być kobietą, która pomaga Panu.
OdpowiedzUsuńNie raz pytam Pana Jezusa: co mogłabym dla Ciebie zrobić we współczesnym świecie? Wierzę, że dostanę odpowiedź. Poprowadź mnie Panie.
Nie byłam na Ryniasie... Ale nawiązując do dzisiejszej Ewangelii papież Franciszek powiedział w południe na Anioł Pański: "Któż z nas nie ma swoich ‘pięciu chlebów i dwóch ryb’? Wszyscy je mamy. (...) aby w świecie było trochę więcej miłości, pokoju, sprawiedliwości i przede wszystkim radości." Polecam dzisiejsze króciutkie nauczanie, sobie też;)
UsuńPiękna i przemawiająca do wyobraźni jest metafora perły lecz ja nie chcę być perłą, bo perły z upływem czasu tracą swoje piękno i blask. I nie chodzi mi bynajmniej o fizyczne piękno lecz o ten wewnętrzny blask, którym napełnia nas Pan.
OdpowiedzUsuńJeśli żyjemy blisko Boga to tego wewnętrznego blasku nigdy nie stracimy;)
UsuńDziękuję Ci Jezu z ten święty czas, Tobie wszystkie owoce rekolekcji oddaję przez ręce Twojej i naszej Matki Nieustającej Pomocy, Matki Miłości. Jezu prowadź, kształtuj nas, osłaniaj , błogosław, szczególnie tym, którzy te rekolekcje organizowali, prowadzili, posługiwali, za kierowców :) Dziękuję za każdą spotkaną tu osobę.
OdpowiedzUsuńAnia
Aniu, podpinam pod to błogosławieństwo nasze kochane: Krysię, Anię i Gosię, dzięki którym na stole podczas rekolekcji niczego nam nie brakowało. Bądź uwielbiony Panie w ich posłudze i błogosław obficie.
UsuńPiosenka "Preacher" (tł. Kaznodzieja) opowiada historię chłopca wspominającego czasy dzieciństwa. Jego dziadek, który był kaznodzieją, nie posiadał bogactwa materialnego, ale jego duchowy majątek był imponujący.
OdpowiedzUsuńW refrenie tego utworu Ryan Tedder śpiewa:
"Kiedy byłem dzieckiem
Mój dziadek był kaznodzieją
Opowiadał o Bogu
Był kimś w rodzaju nauczyciela
Mówił "Strzeżonego Pan Bóg strzeże"
Był milion mil od miliona dolarów
Ale nigdy nie mógłbyś wydać jego bogactwa"
Alicja, ta piosenka jest dla Ciebie,ode mnie;)
aga:)
https://youtu.be/87brb1K5jag
UsuńTo jest ta piosenka-zapomniałam wkleić;)
Dziękuję Ci, Agnieszko. Mocno Cię przytulam.
UsuńWszystkim wspaniałym i dzielnym kobietom dedykuję zapis medytacji znad Białki. Przeczytać nie miałam odwagi, ale napisać łatwiej... :) To takie moje osobiste podsumowanie tegorocznych rekolekcji. Wielkie podziękowania dla o. Pawła, Ewy i dla wszystkich uczestniczek - za te sznury pereł!
OdpowiedzUsuńMoja miłość do Ciebie Panie jest Twoja, nie moja…
Jest jak strumień czystej wody, który cicho przesącza się przeze mnie,
Gdzieś z głębi mnie, gdzie bije źródło, o którym nie wiem nic…
Jest jednak stale obecne, bo strumień wciąż płynie,
A wokół niego wszystko we mnie kwitnie i ożywa.
Gdy od niego odchodzę – usycham. Jeśli za nim podążam,
Prowadzi mnie do niespokojnej rzeki, a za jej nurtem w zielone doliny,
Na nieznane szlaki, przez skalne ścieżki i chaszcze,
Czasem przez spokojne zakola.
Gdy zanurzam ręce w wodzie tej miłości – odzyskuję siły.
Gdy obmywam twarz- odzyskuję swoje prawdziwe rysy i staję się sobą.
Gdy piję, nie pragnę już nic, prócz Oceanu, który jest moim przeznaczeniem.
Moja miłość do Ciebie, jest miłością od Ciebie Panie…
Wszystkie moje źródła są w Tobie.
Moje spełnienie jest w Tobie –
Jesteś za mną, przede mną, wokół mnie.
Chcę zanurzyć się w wodzie miłości, aby przeniknęła mnie i obmyła,
Abym wypełniła się po brzegi.
Moja- Twoja miłość do Ciebie Panie jest Wodą Żywą.
Ona jest Osobą.
Robię w sobie tyle miejsca na Nią- ile zdołam.
Chcę usunąć się z siebie, aby nie stracić ani kropli…
Chcę jak Maryja stać się Osobą – Miejscem. Być pełna Łaski…
Niby szklana karafka- zwyczajna, ale tak czysta,
By przez nią widać było tylko wodę Twojej miłości…
Rynias, nad Białką, 22.07.2015
Pozdrawiam! Beata
cudne, dzięki Beatka, pozdrawiam serdecznie:)
Usuńmonika
AMEN! kd :)
UsuńBeatko, dziękuję.
UsuńCzytam kolejny raz, i kolejny, i kolejny...
"Gdy zanurzam ręce w wodzie tej miłości – odzyskuję siły.
Gdy obmywam twarz- odzyskuję swoje prawdziwe rysy i staję się sobą.
Gdy piję, nie pragnę już nic, prócz Oceanu, który jest moim przeznaczeniem"
jaka piękna medytacja :) dziękuję Ci Beatko, że jej nie przeczytałaś tylko tu zamieściłaś... nie zapamiętałabym wszystkiego, a dzięki temu będę mogła do niej "zaglądać" Chwała Panu!!
Usuńściskam serdecznie Agnieszka S.
Beatko przepiękne słowa , pięknie wyraziłaś swoje emocje uczucia , swoją relację z Panem , świetnie oddaje również moje odczucia nie udało mi sie tego ubrać w odpowiednie słowa , dziekuję za to że podzieliłaś się tym z nami. Chcę bardzo podziękować za bardzo duże wsparcie modlitewne współlokatorkom i współtowarzyszkom podróży , wspólnej modlitwie w Ludzmierzu , innym dzielnym które wspierały dobrym słowem , Ojcu Pawłowi . Dla mnie Rynias był trudnym czasem zmagania się ze swoimi emocjami , trudna sytuacja w rodzinie dostałam tam dużo miłości , pokoju, zostałam umocniona Bóg mi pobłogosławił , poczułam sie bezpiecznie jak w domu. Dziękuje Bogu za duże umocnienie , Chwała Panu. Pozdrawiam wszystkie Dzielne :) Małgorzata . Z.
UsuńDzięki Ci Panie za ten błogosławiony czas, za Twoją bliskość, czułość, miłość...
OdpowiedzUsuńza Twoje słowo, Twoje błogosławieństwo, Twój dotyk, Twoje przytulenie...
Dzięki Ci Panie za poranną jutrznie, za medytacje, za Eucharystie, za przyjmowaną na kolanach Komunię Świętą...
Dzięki Ci Panie za cudowne Towarzystwo, za każdą kobietę, którą zaprosiłeś na te wyjątkowe Rekolekcje...
Dzięki Ci Panie za Ojca Pawła, za Jego posługę kapłańską i mądre Słowo Boże. Dzięki Ci Panie za Ewę i jej wspaniałe warsztaty...
Dzięki Ci Panie za te kilka dni na Ryniasie...
monika
Monika - dziękuję...
UsuńNiech Bóg obficie Ci błogosławi.
Chwała Panu!
Rekolekcje na Ryniasie… Jaki był to czas? Co zostało we mnie?
OdpowiedzUsuńCzas błogosławiony, czas głębokiej refleksji nad tym, co mi daje Bóg…
Oto kilka moich rekolekcyjnych perełek:
1. Bóg mówi do mnie: „Nie bój się…”
2. Bóg chce przeprowadzić mnie przez moje Czerwone Morze, zachęca mnie do przejścia, a nie do stania w miejscu…
3. Bogu zależy na mnie, pokazuje mi jaki jest sens mojego życia – „Czy dźwigam kamienie?, Czy buduję katedrę?”
4. Kobieta została stworzona ostatnia jako korona stworzenia. Po kobiecie nic już nie zostało stworzone, czyli pomiędzy kobietą a Bogiem są tylko aniołowie.
5. Kobieta to dar z serca Boga dla mężczyzny.
6. Kobieta stworzona z żebra mężczyzny jest strażniczką serca i duszy mężczyzny.
7. Macierzyństwo kobiety, to pośrednictwo między Bogiem, a człowiekiem.
8. Kobieta jako korona stworzenia powinna dzielić się pięknem stworzenia z innymi.
9. Rekolekcjom towarzyszyły biblijne kobiety – Maryja, Marta, Maria Magdalena, kobieta cierpiąca na krwotok, Samarytanka - postawa, której jest bliższa mojej postawie?
10. Rekolekcjom towarzyszyły też kobiety z historii Kościoła – św. Kinga, św. Brygida- Czy w swoim życiu pielęgnuję tak jak św. Kinga Słowo Boże? Czy w moim życiu, tak jak u św. Brygidy zawsze w centrum jest Jezus?
11. Czy chcę dokonać „remontu serca”?
12. Bardzo ważna jest wytrwałość, bo ona daje siłę i możliwość owoców.
13. Bez względu na to, co ludzie o mnie mówią , Bóg chce mnie uzdrowić. Jestem Jego umiłowana córką. Bóg mnie kocha, bo jest Bogiem, a nie dlatego , że coś zrobiłam lub czegoś nie zrobiłam.
14. Mam w pełni przyjąć Łaskę, którą daje mi Bóg.
Dziękuję wszystkim obecnym na Ryniasie w czasie rekolekcji, za każde słowo, gest, uśmiech, za ten błogosławiony czas... Ewa
Czekałam Ewa na Ciebie i Twoją refleksję;)
UsuńDziękuję Ci za nią.
Niech dobry Bóg czyni Cie kobietą pełną łaski.
Maryjo, pod Twoja opiekę oddaję Ewę.
No cóż... Od piątku, a właściwie od soboty, kiedy wróciłam, było mnóstwo spraw, z którymi musiałam się uporać po tygodniowej nieobecności. Jak zwykle najpierw to, co musiałam, a nie to co chciałabym.... Nadal jest trudno, ale po rekolekcjach trochę łatwiej...
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszystko... Ewa
Ewa, te parę słów, które szepnęłaś mi do ucha w czwartek wieczorem wciąż pracuje we mnie. Modlę się za Ciebie, aby Pan dał Ci wystarczająco siły, by pomimo trudów pięknie i godnie żyć. Nie jest łatwo w życiu, każda z nas ma swoją historię, swoją nie zawsze prostą drogę. Ale z Jezusem wszystkie zwyciężamy! Chwała Jezusowi, naszemu jedynemu Panu!
UsuńTak. To tylko dzięki Jezusowi mogę kroczyć moją ścieżką życia. Choć jest trudna, to kroczę nią, bo wciąż wiem, że Jezus jest przy mnie....Chwała Jezusowi Najlepszemu Przewodnikowi. Ewa
UsuńByć kobieta pełna łaskich, być kobietą swoich marzeń... - To dla mnie jeden z piękniejszych wpisów na tym blogu... dziękuję. Pozdrawiam wszystkie kobiety, które pozostawiły tu cząstkę siebie, swoją refleksję o pobycie na tych nadzwyczajnych rekolekcjach
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twoje odwiedziny. Niech Bóg błogosławi.
UsuńZnalazłam pieśń, którą diakonia grała i śpiewała na Ryniasie podczas modlitwy o uzdrowienie: https://www.youtube.com/watch?v=gjuLu2K97dM
OdpowiedzUsuńCudowna! Posłuchajcie. Chodziła za mną odkąd przyjechałam
;)
cudowna :) teraz jak ją słucham to cały czas we mnie wciąż "pracuje" od nowa
Usuńdziękuję "dzielnej ;)" za ten link
Agnieszka S. z "Ryniasu"
Jezu przytul mnie ....Ewa
OdpowiedzUsuńJezu, przytul mnie, tak mocno do siebie...
UsuńPiękne zdjęcie jako główne;) (brakuje roweru i trzepaka;) - wtajemniczeni wiedzą dlaczego). Pozdrawiam wszystkie ryniasowe dzielne
OdpowiedzUsuńZgadza się zdjęcie jest przepiękne o czym nie wspomniałam w moim wcześniejszym komentarzu, i prawda wtajemniczone wiedzą dlaczego ;)
Usuńdołączam się do pozdrowień (i kogo głownie uściskać i za to wspomnienie??)
Agnieszka S. z M :)
Jak mnie kto pyta, gdzie byłam, to odpowiadam: w raju. No chyba nie na wyrost...? Zostałyśmy tak hojnie obdarowane - pięknem gór, lasów, łąk, nieba; bajeczną pogodą i wreszcie sobą nawzajem. Cóż za bogactwo - prawie trzydzieści niewiast, a co jedna to piękniejsza. Może nie jesteśmy aniołami, ale pracujemy nad tym :).. Poczułam, że fajnie być kobietą. Że Jezus ma dla każdej nas wspaniały plan, zrozumienie, cierpliwość i czułość. Że o każdą z nas jest zazdrosny i broni nas jak swojej chwały. To był wspaniały czas i dziękuęe z całego serca wszystkim! Marta
OdpowiedzUsuń