Zamieszczam podsumowanie, które przysłała Agnieszka Kałuża, koordynator DN Warszawa. Informuję jednocześnie, że rozpoczęły zapisy na spotkanie kwietniowe - szczegóły i formularz zgłoszeniowy TUTAJ.
(fot.archiwum DN)
W sobotę, 14 marca, odbyło się kolejne, całodniowe spotkanie
Dzielnych Niewiast w Warszawie. Zgromadziło ono 20 uczestniczek z różnych
miast, głównie z Warszawy i okolic, w różnym wieku i różnego stanu. Spotkanie rozpoczęło się o godz. 9.00 krótką modlitwą i
błogosławieństwem o. Grzegorza Ruszaja CSsR (opiekuna duchowego DN Warszawa), a
po nim nastąpiło przywitanie przybyłych pań. O 9.30 rozpoczęły się warsztaty w
dwóch równoległych grupach: motywacyjne (prowadzone przez Krystynę Sobczyk)
oraz psychologiczne (Urszula Mela).
To spotkanie było dla mnie bardzo wyjątkowe – odkryło przede
mną bogactwo życiowego doświadczenia przybyłych kobiet oraz ich siłę, ale
pokazało również ogromne pragnienie oddania Jezusowi naszych słabości. Słowo
Boże z tego dnia oraz prowadzenie św. Urszuli – patronki naszego gościa, były na pewno wyjątkowe i znaczące głównie
dla uczestniczek jej warsztatów: Chodźcie, powróćmy do Pana! On nas poranił i
On też uleczy, On to nas pobił, On ranę zawiąże. Po dwu dniach przywróci nam
życie, a dnia trzeciego nas dźwignie i żyć będziemy w Jego obecności. (Oz, 1-2) Wtedy właśnie będziemy „całkiem nową filiżanką” – bez śladów
ran i potłuczeń, sklejeń. Taka wersja, o której w swojej konferencji mówiła
Ula, jest możliwa tylko wtedy, kiedy uświadomimy sobie, że w ranach Chrystusa
jest nasze zdrowie. Bóg może uczynić nasze życie całkiem nowym, jeśli do Niego
powrócimy. To moje perełki z tego dnia, a wszystkie uczestniczki obu warsztatów
zachęcam do podzielenia się treściami z warsztatów i swoimi „perełkami” ze
spotkania. Proszę szczególnie o kilka słów o warsztatach motywacyjnych.
Dla mnie świadectwo Uli było piękną opowieścią o trudnej
drodze, Drodze Krzyżowej, jaką przebywamy w swoim życiu, towarzysząc Panu
Jezusowi (kto komu naprawdę towarzyszy?). Czy jesteśmy gotowi przyjąć ten
Krzyż? Jeśli będziemy chcieli iść za Jezusem, ten krzyż może stać się Krzyżem
Chwalebnym po to, by nasz ból i cierpienie przemienić w głęboką wiarę i ufność.
To, co po ludzku wydaje nam się nie do zniesienia, cały ogrom bólu i
cierpienia, jaki nas spotyka, nabiera sensu w zawierzeniu każdego dnia i
każdego wydarzenia Bogu. Będę szukać swojej stacji krzyżowej i wiem, że spotkam
tam Jezusa, który cierpiał, kiedy zadawano mi rany. Może wystarczy mi odwagi,
aby stanąć w prawdzie w tych chwilach, kiedy ja raniłam innych? Przychodź, nasz
Panie, i rozświetlaj nasze życie światłem i chwałą Twojego Zmartwychwstania!
Podczas mszy świętej, sprawowanej przez o. Grzegorza Ruszaja
CSsR, modliłyśmy się za solenizantki i jubilatki z lutego – obecne i nieobecne
na spotkaniu. Pozostawałyśmy w duchowej łączności z tymi, które nie mogły być
na spotkaniu oraz w duchowej łączności z Dzielnymi Niewiastami w Krakowie.
Tak ważne było przypomnienie podczas mszy o tym, abyśmy nie
przychodzili do Boga zdawać relację z tego, jacy jesteśmy dobrzy, nie
zagłuszali Go naszym gadulstwem, ale przychodzili na spotkanie z Nim. „Miłości
pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń” – mówi do nas
[Oz 6,6]. Stańmy z pragnieniem, aby dawać Bogu samego siebie – miłość i
poznanie Boga niech będzie treścią naszej modlitwy. Bądźmy jak celnik – uznajmy
swoje ubóstwo i to, że zdając się wyłącznie na swoje siły, nie zmienimy naszego
życia. Bo tego dokonać możemy tylko przyjmując prawdę o nas samych. Przychodźmy
więc spragnieni spotkania z Bogiem, Ojcem, Zbawicielem! Dziękuję o, Grzegorzowi
Ruszajowi CSsR za to słowo.
Dziękujemy także za piękne prowadzenie modlitwy uwielbienia
oraz ubogacenie śpiewem Adoracji Najświętszego Sakramentu oraz całego naszego
spotkania modlitewnego przez diakonię muzyczną. A dzięki pracy – wzajemnej
służbie – pań z grupy porządkowej pozostał po nas porządek i dobre wspomnienie.
Zachęcam do zapisywania się na dyżury adoracyjne w intencji
dzieła Dzielnych Niewiast i wszystkich uczestniczek spotkań oraz oddawania
naszych spraw i trosk Matce Najświętszej w środowej Nowennie do Matki Bożej
Nieustającej Pomocy oraz przed kopią Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej,
wystawianą 23 i 24 marca w kościele św. Benona, miejscu naszych spotkań.
Otaczajmy modlitwą siebie nawzajem oraz naszego opiekuna duchowego, aby te
chwile były dla wszystkich kobiet miejscem prawdziwego spotkania z naszym
Zbawicielem i Jego Matką, dawały siłę do przyjęcia Krzyża i ufność dziecka
Bożego"
Agnieszka Kałuża, koordynator DN Warszawa
A czy uczestniczki DN Warszawa coś nam napiszą w komentarzu? Bardzo proszę, lobię czytać te komentarze, jest mi wtedy bliżej do Was. As.
OdpowiedzUsuńKilka moich myśli z sobotniego spotkania:
OdpowiedzUsuń1/ O Panie, proszę, spraw
By życie mi nie było obojętne
Abym zawsze kochał to co piękne
Pozostawił ciepły ślad na czyjejś ręce
2/ Dzisiejszy dzień, to pierwszy dzień mojego dalszego życia...
3/ Muszę (powinnam) modlić się za tych, którzy mnie skrzywdzili...
4/ Każdy kogo spotykam na swojej drodze może być posłańcem od Boga...
5/ Nawet drobne wydarzenia, ludzie, których spotykamy, to chwile, kiedy Bóg działa w naszym życiu...
6/ Świat, który jest piękny, czasem się wali. Nie tylko mój świat...
7/ Życie każdego ma swoją cenę... Moje też..
8/ Ciągle muszę pamiętać, że mam przyjmować to, co daje Bóg (Tak jak powiedział Hiob- jeśli przyjmujemy to co dobre, dlaczego nie mamy przyjąć tego co złe - cierpienie, zdrada, ...) ?
9/ Jeśli w życiu coś nam się popsuje, potłucze, to można to posklejać, odbudować...
Pozdrawiam wszystkie uczestniczki z Warszawy i wszystkich czytających ten blog. Oczywiście zapraszam na kolejne spotkanie DN w Warszawie, Krakowie lub Wrocławiu . Życzę dobrego dnia. Ewa
A jeszcze kilka ważnych myśli z sobotniego spotkania:
OdpowiedzUsuń1/ Jak unikać negatywnych autosugestii? - wyrzucić ze swojego słownika takie stwierdzenia jak: "O Boże, znowu trzeba wstać...", :" nie mam ochoty..." i jeszcze wiele, wiele innych sformułowań.
2/ Co mam zrobić, gdy stoję przed trudną sytuacją? - np. "Oceń spokojnie sytuację modląc się. Nie pozwól unieść się emocjom."...
3/ Jakie słowa mówię sama do siebie? - np. Słowa " jestem samotny" można zamienić "Dziękuję Ci Panie. Ty zawsze jesteś ze mną".
4/ Jak z Bogiem rozpocząć nowy dzień? -rytuał na rozpoczęcie dnia "otwierać niebo przed ludźmi" - ma on dać mi poczucie, że w kolejny dzień wyryję na świecie swój osobisty ślad... Muszę pamiętać,ze mój ślad jest ważny...muszę otworzyć niebo nad ludźmi, bo wtedy czynię widzialnym ślad boga na świecie...
5/ Jak z Bogiem zakończyć dzień? - wieczorny rytuał "Wznoszenie dłoni do Boga" - abym mogła podsumować dzisiejszy dzień, co dziś kształtowałam, zapoczątkowałam, co Bóg włożył dziś w moje ręce....
6/ Otrzymałyśmy też receptę z kliniki Boga, przepisane na niej jedynie naturalne lekarstwa, nakazane przez Jezusa słowa prawdy....
I chyba najważniejsze, jak dla mnie perełki z sobotniego spotkania:
7/"Wartość naszego życia nie wynika z tego, co robimy, ani nie zależy od tego, kogo znamy, lecz KIM JESTEŚMY!"
8/"Jesteś wyjątkowa! Nigdy o tym nie zapomnij! Licz swoje błogosławieństwa, nie problemy!" Ewa
Ewa! Dziękuję za tę studnię perełek. I ogromnie cieszę z Twojego uczestnictwa w spotkaniach DN. Mocno Cię ściskam
UsuńDzięki za uściski. Ja też się cieszę, ale nie wiem czy w kwietniu uda mi się uczestniczyć:-( pozdrawiam Ewa
OdpowiedzUsuń