czwartek, 31 lipca 2014

Wieczór uwielbienia na krakowskim Podgórzu

Wiele spraw w naszym życiu jest bardzo ważnych, wiele powoduje naszą ciągłą bieganinę, często padamy wieczorem zmęczeni
i zdziwieni, że dzień tak szybko minął, a my nie mieliśmy czasu, by się zatrzymać choć na chwilę.
Jutro (w piątek 1 sierpnia) Twój dzień może zakończyć się inaczej niż zwykle. Może być pełnym pokoju zatrzymaniem się, wyciszeniem serca, zaczerpnięciem ze źródła sensu życia i radości. Zapraszamy Cię na wyjątkowy wieczór na krakowskie Podgórze do Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy (ul. Zamoyskiego 56). Zapraszamy Cię na wieczór uwielbienia połączony z modlitwą o uzdrowienie. Porowadzi go o. Paweł Drobot CSsR wraz z zespołem Joseph Band i uczestnikami Międzynarodowej Szkoły Ewangelizacji REDCAMP (wieczór rozpoczyna się o 18:30 mszą św., o 19:30 - uwielbienie).

Modlitwa uwielbienia jest niesamowitą formą kontaktu z Bogiem, naszym Stwórcą.
Jest zanurzeniem się w Jego potężną miłość;
jest zwróceniem swego serca  i oczu w w Jego stronę;
jest świętą przestrzenią, w której ciągle na nowo odradzania się to, co czyste i piękne w nas.
Przyjdź, zanurz się w nią, pozwól przytulić się przez kochającego Boga.
Więcej o mocy modlitwy uwielbienia pisałam w tytule "Uwielbiam" - TUTAJ.
(fot. cadr.redemptor.pl/krakow/wieczor-uwielbienia-podgorzu/)


Wszystkich, którzy przybędą tego wieczoru na modlitwę uwielbienia i wszystkich pozostających
w swoich domach, chciałabym prosić o modlitewną łączność z Palestyną. Dotarły do mnie dzisiaj obrazy z tamtejszej rzeczywistości - TUTAJ. Zaniemówiłam po ich obejrzeniu. Giną kobiety, giną dzieci, giną całe rodziny. Celem ataków stają się przedszkola, szkoły, szpitale. Nasza modlitwa jest niezbędna. Pamiętajmy.


9 komentarzy:

  1. 52 Błogosławiony jesteś, Panie Boże naszych ojców -
    pełen chwały i wywyższony na wieki.
    Błogosławione niech będzie Twoje imię
    pełne chwały i świętości -
    chwalebne i wywyższone na wieki.
    53 Błogosławiony jesteś w przybytku
    świętej Twojej chwały -
    chwalony, sławiony przez wieki nade wszystko.
    54 Błogosławiony jesteś na tronie Twego królestwa -
    chwalony, sławiony przez wieki nade wszystko.
    55 Błogosławiony jesteś Ty, co spoglądasz w otchłanie,
    co na Cherubach zasiadasz -
    pełen chwały i wywyższony na wieki.
    56 Błogosławiony jesteś na sklepieniu nieba -
    pełen chwały i sławny na wieki.
    57 Wszystkie Pańskie dzieła, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    58 Aniołowie Pańscy, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    59 Niebiosa, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    60 Wszystkie wody pod niebem, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    61 Wszystkie potęgi, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    62 Słońce i księżycu, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    63 Gwiazdy nieba, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    64 Deszcze i rosy, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    65 Wszystkie wichry niebieskie, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    66 Ogniu i żarze, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    67 Chłodzie i upale, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    68 Rosy i szrony, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    69 Mrozy i zima, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    70 Lody i śniegi, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    71 Dni i noce, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    72 Światło i ciemności, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    73 Błyskawice i chmury, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    74 Niech ziemia błogosławi Pana,
    niech Go chwali i wywyższa na wieki!
    75 Góry i pagórki, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    76 Wszystkie rośliny ziemi, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    77 Źródła, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    78 Morza i rzeki, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    79 Wieloryby i stworzenia morskie, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    80 Wszelkie ptaki powietrzne, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    81 Zwierzęta dzikie i trzody, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    82 Synowie ludzcy, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    83 Izraelu, błogosław Pana,
    chwal i wywyższaj Go na wieki!
    84 Kapłani Pańscy, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    85 Słudzy Pańscy, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    86 Duchy i dusze sprawiedliwych, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    87 Święci i pokornego serca, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
    88 Chananiaszu, Azariaszu, Miszaelu, błogosławcie Pana,
    chwalcie i wywyższajcie Go na wieki,
    bo wybawił nas z otchłani
    i z mocy śmierci ocalił nas,
    wyrwał nas spośród płonącego żarem ognia.
    89 Wychwalajcie Pana, bo łaskawy,
    bo na wieki Jego łaskawość.
    90 Wszyscy bogobojni,
    błogosławcie Pana, Boga bogów,
    chwalcie i wysławiajcie,
    bo na wieki Jego łaskawość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Łączę się modlitewnie z Palestyną. Jezu zwyciężaj

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo przeciwności losu, udało mi się dotrzeć na piątkowy wieczór uwielbienia. Kiedy podjęłam decyzję, że przyjadę, nagle zaczęło stawać mi na drodze tysiąc przeszkód, ale tak sobie pomyślałam, Panie Boże jeśli mam tam dzisiaj być, to sprawisz, że dotrę, a jeżeli nie dotrę, to być może nie ten jeszcze czas. Ale dotarłam, a zatem miałam tam być w tym miejscu i w tym właśnie czasie.

    Modlitwa uwielbienia jest dla mnie wciąż nową, nieodkrytą i bardzo trudną modlitwą, której muszę się dopiero nauczyć i zrozumieć.

    Bo przyjąć tę modlitwę, czyli uwielbiać Boga za wszystko co w życiu się dzieje, to znaczy zaakceptować w dużej mierze, to co w życiu jest najtrudniejsze, to co sprawia nam największy ból i przynosi największy smutek, żal. Uwielbiać Boga kiedy życia układa się niczym usłane płatkami róż - nic prostszego i piękniejszego, ale uwielbiać Go kiedy wszystko się wali i boli?Jak dziękować za ból, za zło, którego doświadczam? Uwielbiać Boga, to znaczy zgadzać się na moje życie takim, jakim ono jest - bo oznacza to, że przyjmuję, że Bóg daje to co dla mnie najlepsze, a więc uznać, że cierpienie, które w danym momencie życia mnie spotyka jest dla mnie najlepsze w tym właśnie momencie. Ale to oznacza, że akceptuję te najtrudniejsze w życiu chwile i potrafię powiedzieć "bądź Boże uwielbiony w najgorszym i najtragiczniejszym momencie mojego życia" zamiast "dlaczego Boże do tego dopuściłeś, gdzie byłeś, dlaczego mnie zostawiłeś"...

    To jest bardzo trudna modlitwa, której jeszcze nie potrafię.

    Bo to jest modlitwa, w której zapominasz o sobie - o swoich prośbach, o żalach, pretensjach do Boga za niewysłuchane prośby - i skupiasz się WYŁĄCZNIE na Bogu i uwielbieniu Go za to, że po prostu ON JEST. I tylko tyle nic więcej. Tymczasem dla "początkujących" to tak nie działa od razu - niby skupiasz się na uwielbieniu Boga, ale myśli krążą wokół własnej osoby i próśb - tak trochę - "ja Cię Panie Boże pouwielbiam, ale spraw dla mnie to i to..."

    To jest bardzo trudna modlitwa, której długo trzeba się uczyć, ale myślę, że warto.

    Nie jest łatwo zapomnieć o sobie, o swoich problemach, niepowodzeniach, klęskach życiowych, bólu, stracie.... Do tego potrzeba czasu i praktykowania. Nie wiem czy podołam tej modlitwie, czy udźwignę jej moc. Ale spróbuję, bo kiedy wyszłam po wieczorze uwielbienia do domu, pomyślałam sobie, no tak, w Kościele, wśród ludzi to tak łatwo można, bo te problemy są tam na zewnątrz, a teraz wracam i trzeba zmierzyć się znów z rzeczywistością - bolesną. I co mi z tego, że tu byłam i się modliłam? Wróciłam i pomyślałam, że pewnie nic z tego. Ale w sobotę zdarzyło się coś dziwnego i nietypowego. Właściwie był to zwykły sobotni dzień, krzątanina domowa, sprzątanie, pranie. Potem spotkanie z bliskimi. Sobota podobna do wielu innych. Ale pierwszy raz od dłuższego czasu, byłam spokojna, nie targały mną te wszystkie dręczące dotychczas sprawy, miałam odrobinę wewnętrznego spokoju i potrafiłam znów poczuć radość z dnia, że był taki a nie inny - niby zwyczajny, bo w sprawach trudnych nie zmieniło się nic, ale jednak nieco inny.

    Czy podołam tej modlitwie, to się okaże, ale w zasadzie nie mam nic do stracenia, aby spróbować. A zacznę od przeczytania książki "Moc uwielbienia" oraz zastosowania, poniższej rady:

    "Jozue zdobył Jerycho bronią uwielbienia. Siedem dni z rzędu wojsko okrążało mury Jerycha grając i śpiewając Bogu! Stąd wywodzi się modlitwa zwycięstwa zwaną „modlitwą Jerycha”. Gdy jesteś w trudnej sytuacji to przez siedem dni znajdź czas na wielbienie Boga, a Bóg pokaże ci swoją moc."

    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monika, dziękuję za tą wypowiedź, za to niezwykłe świadectwo. Bardzo mnie poruszyło. Jestem przekonana, ze Pan Bóg już działa w Twoim życiu. Pomalutku dokonuje w Tobie tego, co zamierzył. Delikatnie, czule, subtelnie.
      Jesteś obecna w moim sercu i modlitwie.

      Twój opis modlitwy przypomniał mi moje pierwsze kroki na drodze modlitwy uwielbienia. Dla mnie początkowo była to ogromna siłaczka. Wbrew sobie, wbrew pragnieniom, jedynie siłą rozumu wkraczałam na drogę tej modlitwy. Dziś jest to dla mnie najpiękniejsza i najbardziej upragniona modlitwa;)
      Niech Pan Bóg błogosławi Ci obficie i odbudowuje w Tobie prawdę o Tobie samej - że jesteś wspaniałą, wyjątkową, kochaną kobietą;)

      Usuń
    2. I jeszcze jedno. Dziękuję Ci za przypomnienie mi tej perełki z konferencji ojca Pawła:

      "Jozue zdobył Jerycho bronią uwielbienia. Siedem dni z rzędu wojsko okrążało mury Jerycha grając i śpiewając Bogu! Stąd wywodzi się modlitwa zwycięstwa zwaną „modlitwą Jerycha”. Gdy jesteś w trudnej sytuacji to przez siedem dni znajdź czas na wielbienie Boga, a Bóg pokaże ci swoją moc."

      Pamiętam, że gdy ojciec ją mówił, zrobiła na mnie wrażenie. Potem gdzieś umknęła. Dodałam ja już do listy moich perełek ryniasowych w podsumowaniu naszego spotkania;)
      http://www.dzielneniewiasty.blogspot.com/2014/07/powrot_82.html

      Usuń
  4. Przynajmniej postaram się Panu Bogu w tym nie przeszkadzać - i pozwolę Mu wyłowić się ze studni, w której się znalazłam (to zaś pochodzi z drugiej części wieczoru - uzdrowienia). M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętaj, ze nie jesteś sama;) Dzielne Niewiasty są z Tobą;)!

      Usuń
  5. Tak ta modlitwa uwielbienia jest trudna, ale najważniejsze, aby ją w końcu zacząć. Codzienna rzeczywistość bardzo utrudnia akceptację siebie, akceptację tego co wokół i niestawianie pytania "dlaczego to właśnie mnie spotyka".... Ale już wiem, że jest to dobra droga w przyszłość... I powolutku działa...Wiem,że jeszcze daleka droga przede mną,ale już nią kroczę.... Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, bądź wytrwała. I ufaj. A wszytko powoli będzie się zmieniać.

      Usuń