W Gibeonie ukazał się Pan Salomonowi w nocy, we śnie. Wtedy rzekł Bóg: Proś o to, co mam ci dać. Teraz więc, o Panie, Boże mój, Tyś ustanowił królem Twego sługę w miejsce Dawida, mego ojca, a ja jestem bardzo młody. Brak mi doświadczenia! Ponadto Twój sługa jest pośród Twego ludu, któryś wybrał, ludu mnogiego, którego nie da się zliczyć ani też spisać, z powodu jego mnóstwa. Racz więc dać Twemu słudze serce pełne rozsądku do sądzenia Twego ludu i rozróżniania dobra od zła, bo któż zdoła sądzić ten lud Twój tak liczny? Spodobało się Panu, że właśnie o to Salomon poprosił. Bóg więc mu powiedział: Ponieważ poprosiłeś o to, a nie poprosiłeś dla siebie o długie życie ani też o bogactwa, i nie poprosiłeś o zgubę twoich nieprzyjaciół, ale poprosiłeś dla siebie o umiejętność rozstrzygania spraw sądowych, więc spełniam twoje pragnienie i daję ci serce mądre i rozsądne, takie, że podobnego tobie przed tobą nie było i po tobie nie będzie (1 Krl 3,5.7-12).
(fot. freeimages.com)
(Ps 119,57.72.76-77.127-130)
REFREN: Jakże miłuję prawo Twoje, Panie
Panie, Ty jesteś moim działem,
przyrzekłem zachować Twoje słowa.
Prawo ust Twoich jest dla mnie lepsze
niż tysiąc sztuk złota i srebra.
Niech Twoja łaska będzie mi pociechą
zgodnie z obietnicą, daną Twemu słudze.
Niech mnie ogarnie Twoja łaska, a żyć będę,
bo Twoje Prawo jest moją rozkoszą.
Przeto bardziej miłuję Twoje przykazania
niż złoto, niż złoto najczystsze.
Dlatego uważam za słuszne wszystkie Twe postanowienia,
i nienawidzę wszelkiej drogi fałszu.
Twoje napomnienia są przedziwne,
dlatego przestrzega ich moja dusza.
Poznanie Twoich słów oświeca
i naucza niedoświadczonych.
(Rz 8,28-30)
Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we
wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego]
zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył
na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym
między wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też
powołał, a których powołał - tych też usprawiedliwił, a których
usprawiedliwił - tych też obdarzył chwałą.
(Mt 11,25)
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa
objawiłeś prostaczkom.
(Mt 13,44-52)
Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go
pewien człowiek i ukrył ponownie. Z radości poszedł, sprzedał
wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo
niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną
drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją.
Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do sieci, zarzuconej w morze i
zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli
ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak
będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród
sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie
zębów. Zrozumieliście to wszystko? Odpowiedzieli Mu: Tak jest. A On
rzekł do nich: Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem
królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego
skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare.
Komentarz (pochodzi z mateusz.pl)
Panie, proszę Cię, ześlij na mnie ducha mądrości (Mdr 7, 7)
Orędzie dzisiejszej liturgii stanowi mądrość, która pochodzi od Boga i
jest skierowana do zbawienia. Pierwsze czytanie (1 Krl 3, 5. 7-12) podaje
piękną modlitwę Salomona do Boga, który ukazał mu się we śnie i
powiedział, aby prosił o to, czego pragnie. Król bardzo mądrze
poprosił o "serce pełne rozsądku" do sądzenia ludu, o serce
zdolne "rozróżniać dobro i zło" (tamże 9). W istocie prosił
o mądrość; rzecz spodobała się Panu, udzielił mu jej więc razem z
innymi dobrami. Niestety, koniec wielkiego króla nie był podobny do jego
początku; jednak jego mądra prośba zawsze będzie ukazywać, że
prawdziwa mądrość znaczy więcej niż wszystkie skarby ziemi i że tylko
sam Bóg może jej udzielić.
Ewangelia dzisiejsza (Mt 13, 44-52), podając ostatnie przypowieści o
Królestwie, ukazuje Jezusa - Mądrość wcieloną - nauczającego ludzi
mądrości potrzebnej do osiągnięcia królestwa niebieskiego. Jego
nauczanie w formie przypowieści jest szczególnie żywej zdolne wywrzeć
wpływ na umysły i serca, a zatem pobudzić do działania. Jezus
porównuje królestwo niebieskie "do skarbu ukrytego w roli. Znalazł
go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał
wszystko, co miał, i kupił tę rolę" (tamże 44). Albo też
"do kupca, poszukującego pięknych pereł" (tamże 45), a kiedy
znalazł jedną, za to wielkiej wartości, "poszedł, sprzedał
wszystko, co miał i kupił ją" (tamże 46). W obydwu przypadkach
chodzi o znalezienie skarbu: w pierwszym - został znaleziony przypadkowo,
w drugim - był celowo szukany, w obydwu zaś ten, kto go znajdzie,
pospiesznie sprzedaje wszystko, co posiada, aby go nabyć. Królestwo
niebieskie - Ewangelia, chrześcijaństwo, łaska, przyjaźń z Bogiem -
jest skarbem ukrytym, a jednak obecnym na świecie. Wielu ludzi ma go
blisko siebie, lecz nie odkrywa, a odkrywszy go, nie ceni tak, jak na to
zasługuje, i zaniedbuje go przenosząc nad niego królestwo doczesne:
radości, bogactwa, przyjemności życia doczesnego. Tylko ten, kto ma
serce dość rozsądne, "by rozróżnić dobro od zła" (l Kor 3,
9), wieczne od przejściowego, pozór od istoty, postanawia sprzedać
"wszystko, co posiada", by nabyć ten właśnie skarb. Jezus dla
zdobycia Królestwa nie żąda mało, żąda wszystkiego; ale jest
również prawdą, że nie obiecuje mało, obiecuje wszystko: życie
wieczne w wiecznej i uszczęśliwiającej łączności z Bogiem. Jeśli dla
zachowania życia ziemskiego człowiek jest gotowy stracić wszystkie swoje
dobra, dlaczego by nie powinien uczynić podobnie, a nawet jeszcze więcej,
by zapewnić sobie życie wieczne? Również przypowieść o sieci
napełnionej rybami wszelkiego rodzaju, które przy końcu połowu zostają
przebrane, by odrzucić złe (Mt 13, 47-48), prowadzi do tego samego
wniosku. Znaczenie mają nie okoliczności chwilowe, lecz końcowe,
ostateczne i wieczne; a przygotował je ten, kto postępował z prawdziwą
mądrością. Aby nauczyć się jej, nie wystarczy słuchać przypowieści;
należy je rozumieć: "zrozumieliście to wszystko?" (tamże 51),
pytał Jezus swoich słuchaczy. Rozumieć nie tylko w sposób oderwany i
ogólny, lecz konkretny, w odniesieniu do siebie samych, do życia i do
okoliczności osobistych. Kto tak rozumie, staje się uczniem, porównanym
przez Jezusa "do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa nowe i
stare" (tamże 52), czyli umie znaleźć tak w Ewangelii - rzecz
nową, jak i w Starym Testamencie - rzecz dawną: mądrą normę swojego
postępowania. Wówczas nie odbiorą mu pokoju ani wyrzeczenia konieczne
dla zdobycia Królestwa, ani przeciwności życiowe, gdyż zrozumie, że
liczy się nie szczęście doczesne, ale wieczne, i będzie przekonany, że
"Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkich dla
ich dobra" (Rz 8, 28; II czytanie).
- Boże, obrońco ufających Tobie, bez którego nic nie jest mocne ani
święte, okaż nam swoje wielkie miłosierdzie i spraw, abyśmy pod Twymi
rządami i Twoim przewodnictwem, dobrze używając rzeczy przemijających,
nieustannie ubiegali się o dobra wieczne (Mszał Polski: kolekta).
- Spraw, o Panie, abym zwracał się ku wszystkim rzeczom z miłością
uporządkowaną, odwracając oczy od ziemi i wznosząc je do nieba,
używając tego świata, jakbym go nie używał, i odróżniając pewnym
duchowym smakiem rzeczy potrzebne i konieczne od tych, które służą
używaniu życia; abym zajmował się rzeczami przemijającymi tylko tyle,
ile potrzeba, pochłonięty nieustannym pragnieniem dobra wiecznego...
O Prawdo, ojczyzno wygnańców i kresie ich wygnania! Widzę Cię, lecz nie
mogę tam wejść: ciało mnie więzi; nie jestem godzien być tam
dopuszczony: noszę na sobie zmazę grzechów. O Mądrości, która
rozciągasz się od krańca do krańca ziemi i rządzisz z mocą wszystkimi
rzeczami i prowadzisz wszystko ze słodyczą, aby zadowolić i
uporządkować uczucia, kieruj naszymi czynnościami zależnie od potrzeb
naszego życia doczesnego, a uczuciami według wymagań Twojej wiecznej
prawdy, aby każdy z nas mógł bez obawy chlubić się w Tobie i
powiedzieć: Panie, uporządkowałeś we mnie miłość. Ty istotnie
jesteś mocą Boga i mądrością Jego, o Chryste, Oblubieńcze Kościoła,
Panie nasz, Boże błogosławiony ponad wszystkie rzeczy na wieki (św.
Bernard).
O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 446
Ja też proszę Cię, Panie, o serce pełne rozsądku w każdych okolicznościach życia i w każdej relacji. Ufam, że wysłuchasz mego błagania. B
OdpowiedzUsuńAMEN
OdpowiedzUsuńPoniedziałek, 28 lipca 2014
OdpowiedzUsuń(Jr 13,1-11)
To powiedział mi Pan: Idź i kup sobie lniany pas i włóż go sobie na
biodra, ale nie kładź go do wody! I kupiłem pas zgodnie z rozkazem
Pańskim i włożyłem go sobie na biodra. Po raz drugi otrzymałem
polecenie Pańskie: Weź pas, który kupiłeś, a który nosisz na swych
biodrach, wstań i idź nad Eufrat i schowaj go tam w rozpadlinie skały!
Poszedłem i ukryłem go nad Eufratem, jak mi rozkazał Pan. Po upływie
wielu dni rzekł do mnie Pan: Wstań i idź nad Eufrat i zabierz stamtąd
pas, który ci kazałem ukryć. I poszedłem nad Eufrat, odszukałem i
wyciągnąłem pas z miejsca, w którym go ukryłem, a oto pas zbutwiał i
nie nadał się do niczego. I skierował Pan do mnie następujące słowo:
To mówi Pan: Tak oto zniszczę pychę Judy i bezgraniczną pychę
Jerozolimy. Przewrotny ten naród odmawia posłuszeństwa moim słowom,
postępując według swego zatwardziałego serca; ugania się za obcymi
bogami, by im służyć i oddawać cześć - niech więc się stanie jak
ten pas, który nie nadaje się do niczego. Albowiem jak przylega pas do
bioder mężczyzny, tak przygarnąłem do siebie cały dom Izraela i cały
dom Judy - wyrocznia Pana - by były dla Mnie narodem, moją sławą, moim
zaszczytem i moją dumą.
(Ps: Pwt 32,18-21)
REFREN: Wspomnij na Boga, który stworzył ciebie
Gardzisz Skałą, co ciebie zrodziła,
zapomniałeś o Bogu, który cię stworzył.
Zobaczył to Pan i wzgardził,
oburzony na własnych synów i córki.
I rzekł: "Odwrócę od nich oblicze,
zobaczę ich koniec.
Gdyż są narodem niestałym,
dziećmi, co nie mają wierności.
Mnie do zazdrości pobudzili nie-bogiem,
rozjątrzyli Mnie swymi czczymi bożkami;
i Ją do zazdrości pobudzę nie-ludem,
rozjątrzę ich głupim narodem".
(Jk 1,18)
Ze swej woli zrodził nas Ojciec przez słowo prawdy, abyśmy byli
pierwocinami Jego stworzeń.
(Mt 13,31-35)
Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: Królestwo niebieskie podobne
jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał na swej roli. Jest
ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, jest większe od
innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki przylatują z powietrza i
gnieżdżą się na jego gałęziach. Powiedział im inną przypowieść:
Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta
wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż się wszystko zakwasiło. To
wszystko mówił Jezus tłumom w przypowieściach, a bez przypowieści nic
im nie mówił. Tak miało się spełnić słowo Proroka: Otworzę usta w
przypowieściach, wypowiem rzeczy ukryte od założenia świata.
Komentarz
Życie zjednoczone z Chrystusem charakteryzuje się pewną dynamiką.
Ukazują to dwie przypowieści: o ziarnku gorczycy i o zaczynie. Jednak
oprócz pełnego zaangażowania się w życie wiarą: rozważanie Bożego
słowa, uczestnictwo w sakramentach, codzienne nawracanie się,
podejmowanie wyrzeczeń i dzieł miłosierdzia, potrzebne jest cierpliwe
oczekiwanie na owoce Boskiego królowania w naszym życiu. Niezbędny jest
też zachwyt nad małymi ziarenkami i niepozornym zaczynem, które Bóg
codziennie wkłada w nasze życie, i w ten sposób powoli je przemienia.
Królestwo Boże pośród nas jest (por. Łk 17,21).
Anna Nowak, Gabriela Świrska, Halina Świrska, "Oremus" lipiec
2008, s. 114
Wtorek, 29 lipca 2014
OdpowiedzUsuńWspomnienie św. Marty
(1 J 4,7-16)
Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a
każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie
zna Boga, bo Bóg jest miłością. W tym objawiła się miłość Boga ku
nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat3, abyśmy życie
mieli dzięki Niemu. W tym przejawia się miłość, że nie my
umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego
jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy4. Umiłowani, jeśli Bóg tak
nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. Nikt nigdy Boga
nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i
miłość ku Niemu jest w nas doskonała. Poznajemy, że my trwamy w Nim, a
On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha5. My także widzieliśmy i
świadczymy, że Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata. Jeśli kto
wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu.
Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest
miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.
(Ps 34,2-11)
REFREN: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry.
Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.
Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.
Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto biedak zawołał i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.
Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.
Bójcie sie Pana, wszyscy Jego święci,
ci, co sie Go boją, nie zaznają biedy.
Bogacze zubożeli i zaznali głodu,
szukającym Pana niczego nie zbraknie.
(J 8,12b)
Ja jestem światłością świata, Kto idzie za Mną, będzie miał
światło życia.
(J 11,19-27)
Wielu Żydów przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po
bracie. Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu
na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. Marta rzekła do Jezusa: Panie,
gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci
wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga. Rzekł do niej Jezus: Brat twój
zmartwychwstanie. Rzekła Marta do Niego: Wiem, że zmartwychwstanie w
czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym. Rzekł do niej Jezus: Ja jestem
zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć
będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w
to? Odpowiedziała Mu: Tak, Panie! Ja wciąż wierzę, żeś Ty jest
Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat.
lub
(Łk 10,38-42)
W dalszej ich podróży przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta,
imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem
Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie.
Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc
do Niego i rzekła: Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła
mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła. A Pan jej
odpowiedział: Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a
potrzeba tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie
będzie pozbawiona.
Komentarz
Postać Marty w pierwszym momencie przywodzi nam na pamięć sytuację z
Betanii, kiedy okazała zniecierpliwienie biernością swej siostry, Marii,
zasłuchanej w słowa Pana. A może rozdrażnienie Marty bierze się stąd,
że też chciałaby usiąść u stóp Pana i posłuchać Jego nauki - ale
czuje się wewnętrznie przymuszona do wypełnienia obowiązków, które
należą do niej jako do gospodyni domu? Bo przecież ktoś musi zadbać o
Nauczyciela, przygotować posiłek, zająć się tak licznymi zwykłymi
czynnościami towarzyszącymi podejmowaniu gości... Panie daj nam
wrażliwość, abyśmy potrafili dostrzec ludzi zapracowanych i wyręczyć
ich, aby i oni mogli znaleźć czas na spotkanie z Tobą.
Anna Nowak, "Oremus" lipiec 2008, s. 118
Środa, 30 lipca 2014
OdpowiedzUsuń(Jr 15,10.16-21)
Biada mi, matko moja, żeś mnie porodziła, męża skargi i niezgody dla
całego kraju. Nie pożyczam ani nie daję pożyczki, a wszyscy mi
złorzeczą. Ilekroć otrzymywałem Twoje słowa, pochłaniałem je, a
Twoje słowo stawało się dla mnie rozkoszą i radością serca mego. Bo
imię Twoje zostało wezwane nade mną, Panie, Boże Zastępów! Nigdy nie
zasiadałem w wesołym gronie, by się bawić; pod Twoją ręką siadałem
samotny, bo napełniłeś mnie gniewem. Dlaczego mój ból nie ma granic, a
moja rana jest nieuleczalna, niemożliwa do uzdrowienia? Czy będziesz
więc dla mnie jakby zwodniczym strumieniem, zwodniczą wodą? Dlatego to
mówi Pan: Jeśli się nawrócisz, dozwolę, byś znów stanął przede
Mną. Jeśli zaś będziesz wykonywać to, co szlachetne, bez jakiejkolwiek
podłości, będziesz jakby moimi ustami. Wtedy oni się zwrócą ku tobie,
ty się jednak nie będziesz ku nim zwra Uczynię z ciebie dla tego narodu
niezdobyty mur ze spiżu. Będą walczyć z tobą, lecz cię nie
zwyciężą, bo Ja jestem z tobą, by cię wspomagać i uwolnić -
wyrocznia Pana. Wybawię cię z rąk złoczyńców i uwolnię cię z mocy
gwałtowników.
(Ps 59,2-5.10-11.17)
REFREN: Bóg jest ucieczką w dniu mego ucisku
Od nieprzyjaciół moich wyzwól mnie, mój Boże,
broń mnie od tych, co na mnie powstają.
Wybaw mnie od złoczyńców
i od mężów krwawych.
Bo oto czyhają na moje życie,
spiskują przeciw mnie mocarze,
a we mnie nie ma zbrodni ani grzechu, Panie,
bez mojej winy tu biegną, by mnie napastować.
Na Ciebie będę baczył, Mocy moja,
bo Ty, o Boże, jesteś moją warownią.
Wychodzi mi naprzeciw Bóg w swej łaskawości,
Bóg sprawia, że mogę patrzeć na klęskę swych wrogów.
A ja opiewać będę Twoją potęgę
i rankiem będę się weselić z Twojej łaskawości.
bo stałeś się dla mnie warownią
i ucieczką w dniu mego ucisku.
(J 6,63b.68b)
Słowa Twoje, Panie, są duchem i są życiem. Ty masz słowa życia
wiecznego
(Mt 13,44-46)
Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go
pewien człowiek i ukrył ponownie. Z radości poszedł, sprzedał
wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo
niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną
drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją.
Komentarz
Boży prorocy od wieków wzbudzali sprzeciw - od Starego Testamentu aż po
czasy obecne - ponieważ ich misją jest przekazywanie Bożej prawdy.
Odsłaniają oni oblicze Boga, często nieznane, różne od ludzkich
wyobrażeń. My natomiast łatwo zadowalamy się tym, co znane i do czego
już się przyzwyczailiśmy. Aby przyjąć Boże orędzie, trzeba czasem
zostawić wcześniejsze przyzwyczajenia i wyobrażenia. Za każdym razem
warto, bo czeka na nas sam Bóg i Jego królestwo - skarb ukryty w roli,
drogocenna perła, dla której warto oddać wszystko.
Małgorzata Konarska, "Oremus" lipiec 2004, s. 114
Panie Jezu naucz mnie iść za Tobą w codziennych trudnościach i nie oglądać się za innymi. Ewa
OdpowiedzUsuńCzwartek, 31 lipca 2014
OdpowiedzUsuńWspomnienie św. Ignacego z Loyoli
(Jr 18,1-6)
Słowo, które Pan oznajmił Jeremiaszowi: Wstań i zejdź do domu
garncarza; tam usłyszysz moje słowa. Zstąpiłem więc do domu garncarza,
on zaś pracował właśnie przy kole. Jeżeli naczynie, które wyrabiał,
uległo zniekształceniu, jak to się zdarza z gliną w ręku garncarza,
wyrabiał z niego inne naczynie, jak tylko podobało się garncarzowi.
Wtedy Pan skierował do mnie następujące słowo: Czy nie mogę postąpić
z wami, domu Izraela, jak ten garncarz? - wyrocznia Pana. Oto bowiem jak
glina w ręku garncarza, tak jesteście wy, domu Izraela, w moim ręku.
(Ps 146,1-6)
REFREN: Szczęśliwy, kogo wspiera Bóg Jakuba
Chwal, duszo moja, Pana.
Będę chwalił Pana do końca swego życia,
będę śpiewał mojemu Bogu,
dopóki istnieję.
Nie pokładajcie ufności w książętach
ani w człowieku, który zbawić nie może.
Gdy duch go opuści, znowu w proch się obraca
i przepadają wszystkie jego zamiary.
Szczęśliwy ten, kogo wspiera Bóg Jakuba,
kto pokłada nadzieję w Panu Bogu.
On stworzył niebo i ziemię, i morze
ze wszystkim, co w nich istnieje.
(Dz 16,14b)
Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego
(Mt 13,47-53)
Jezus powiedział do tłumów: Podobne jest królestwo niebieskie do sieci,
zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się
napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w
naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą
aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec
rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Zrozumieliście to
wszystko? Odpowiedzieli Mu: Tak jest. A On rzekł do nich: Dlatego każdy
uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego,
podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe
i stare. Gdy Jezus dokończył tych przypowieści, oddalił się stamtąd.
Komentarz
Św. Ignacy Loyola, rycerz oddający się marnościom tego świata, pod
wpływem łaski Bożej został powołany do walki dla Boga pod sztandarem
krzyża. Przez św. Ignacego Bóg powołał w Kościele Towarzystwo
Jezusowe, jezuitów, aby "rzucili ogień na ziemię". Jeśli jako
chrześcijanie chcemy szerzyć większą chwałę Bożą, nie możemy ulec
złudnej potędze Złego. Naszą mocą jest wiara w Jezusa, na którego
imię zegnie się każde kolano istot niebieskich, ziemskich i podziemnych.
o. Marek Blaza SJ, "Oremus" lipiec 2002, s. 115-116
Niech mnie prowadzi Twoje Słowo, Panie. Oczyszcza i umacnia. Uwalnia od lęku i napięć życia. Niech czyni mądrą i poddaną Twej woli.
UsuńPiątek, 1 sierpnia 2014
OdpowiedzUsuńWspomnienie św. Alfonsa Marii Liguoriego, biskupa i doktora Kościoła
(Jr 26,1-9)
Na początku panowania Jojakima, syna Jozjasza, króla judzkiego, Pan
skierował następujące słowo do Jeremiasza: To mówi Pan: Stań na
dziedzińcu domu Pańskiego i mów do [mieszkańców] wszystkich miast
judzkich, którzy przychodzą do domu Pańskiego oddać pokłon, wszystkie
słowa, jakie poleciłem ci im oznajmić; nie ujmuj ani słowa! Może
posłuchają i zawróci każdy ze swej złej drogi, wtenczas Ja powstrzymam
nieszczęście, jakie zamyślam przeciw nim za ich przewrotne postępki.
Powiesz im: To mówi Pan: Jeżeli nie będziecie Mi posłuszni,
postępując według mojego Prawa, które wam ustanowiłem, [i jeśli nie]
będziecie słuchać słów moich sług, proroków, których nieustannie do
was posyłam, mimo że jesteście nieposłuszni, zrobię z tym domem
podobnie jak z Szilo, a z miasta tego uczynię przekleństwo dla wszystkich
narodów ziemi. Kapłani, prorocy i cały lud słyszeli Jeremiasza
mówiącego te słowa w domu Pańskim. Gdy zaś Jeremiasz skończył
mówić wszystko to, co mu Pan nakazał głosić całemu ludowi, prorocy i
cały lud pochwycili go, mówiąc: Musisz umrzeć! Dlaczego prorokowałeś
w imię Pana, że się z tym domem stanie to, co z Szilo, a miasto to
ulegnie zniszczeniu i pozostanie niezamieszkałe? Cały lud zgromadził
się dokoła Jeremiasza w domu Pańskim.
(Ps 69,5.8-10.14)
REFREN: W Twojej dobroci wysłuchaj mnie, Panie
Liczniejsi od włosów na mej głowie
są ci, którzy mnie nienawidzą bez powodu.
Silni są moi prześladowcy, wrogowie zakłamani,
czy mam oddać to, czego nie zabrałem?
Dla Ciebie bowiem znoszę urąganie, hańba twarz mi okrywa.
Dla braci moich stałem się obcym
cudzoziemcem dla synów mej matki.
Bo gorliwość o dom Twój mnie pożera
spadły na mnie obelgi złorzeczących Tobie.
Lecz ja, o Panie, modlę się do Ciebie,
w czas łaski, o Boże;
wysłuchaj mnie w Twojej wielkiej dobroci,
w Twojej zbawczej wierności.
(1 P 1,25)
Słowo Pana trwa na wieki, to słowo ogłoszono wam jako Dobrą Nowinę.
(Mt 13,54-58)
Jezus przyszedłszy do swego rodzinnego miasta, nauczał ich w synagodze,
tak że byli zdumieni i pytali: Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż
nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego
braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją
wszystkie u nas? Skądże więc ma to wszystko? I powątpiewali o Nim. A
Jezus rzekł do nich: Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być
prorok lekceważony. I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich
niedowiarstwa.
Komentarz
Święty Alfons Liguori (1696-1787) - pochodzący ze szlacheckiego rodu,
zamożny i utalentowany - miał wszelkie dane, by odnieść sukces w oczach
świata. A jednak porzucił świetnie zapowiadającą się karierę
adwokacką, aby oddać się apostolstwu. Pracował wśród młodzieży i
ludzi zaniedbanych moralnie, głosił kazania i prowadził misje ludowe,
wiele pisał. Około 160 jego prac przełożono na 61 języków! Przez
całe swe kapłańskie życie był bez reszty oddany ludziom, którym
służył. Będąc biskupem, spieniężył skarby swego pałacu, by
zakupić żywność dla głodujących. Ciężka praca i surowa asceza
wyczerpały go tak bardzo, że był zmuszony zrzec się kierowania
diecezją. Zmarł wśród współbraci założonego przez siebie
zgromadzenia - księży redemptorystów - w wieku 91 lat.
Bogna Paszkiewicz, "Oremus" sierpień 2008, s. 4
Sobota, 2 sierpnia 2014
OdpowiedzUsuń(Jr 26,11-16.24)
Kapłani i prorocy zwrócili się do przywódców i do całego ludu tymi
słowami: Człowiek ten zasługuje na wyrok śmierci, gdyż prorokował
przeciw temu miastu, jak to słyszeliście na własne uszy. Jeremiasz zaś
rzekł do wszystkich przywódców i do całego ludu: Pan posłał mnie, bym
głosił przeciw temu domowi i przeciw temu miastu wszystkie słowa, które
słyszeliście. Teraz więc zmieńcie swoje postępowanie i swoje uczynki,
słuchajcie głosu Pana, Boga waszego; wtedy ogarnie Pana żal nad
nieszczęściem, jakie postanowił przeciw wam. Ja zaś jestem w waszych
rękach. Uczyńcie ze mną, co wam się wyda dobre i sprawiedliwe. Wiedzcie
jednak dobrze, że jeżeli mnie zabijecie, krew niewinnego spadnie na was,
na to miasto i na jego mieszkańców. Naprawdę bowiem posłał mnie Pan do
was, by głosić do waszych uszu wszystkie te słowa. Wtedy powiedzieli
przywódcy i cały lud do kapłanów i proroków: Człowiek ten nie
zasługuje na wyrok śmierci, gdyż przemawiał do nas w imię Pana, Boga
naszego. Achikam jednak, syn Szafana, ochraniał Jeremiasza, by nie został
wydany w ręce ludu na śmierć.
(Ps 69,15-16.30-31.33-34)
REFREN: W Twojej dobroci wysłuchaj mnie, Panie
Wyrwij mnie z bagna, abym nie utonął,
wybaw mnie od tych, co mnie nienawidzą,
ratuj mnie z wodnej głębiny.
Niech mnie nie porwie nurt wody,
niech nie pochłonie mnie głębia,
niech się nie zamknie nade mną paszcza otchłani.
Ja zaś jestem nędzny i pełen cierpienia,
niech pomoc Twa, Boże, mnie strzeże.
Pieśnią chcę chwalić imię Boga
i wielbić Go z dziękczynieniem.
Patrzcie i cieszcie się, ubodzy,
niech ożyje serce szukających Boga.
Bo Pan wysłuchuje biednych
i swoimi więźniami nie gardzi.
(Mt 5,10)
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości,
albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
(Mt 14,1-12)
W owym czasie doszła do uszu tetrarchy Heroda wieść o Jezusie. I rzekł
do swych dworzan: To Jan Chrzciciel. On powstał z martwych i dlatego moce
cudotwórcze w nim działają. Herod bowiem kazał pochwycić Jana i
związanego wrzucić do więzienia. Powodem była Herodiada. żona brata
jego, Filipa. Jan bowiem upomniał go: Nie wolno ci jej trzymać. Chętnie
też byłby go zgładził, bał się jednak ludu, ponieważ miano go za
proroka. Otóż, kiedy obchodzono urodziny Heroda, tańczyła córka
Herodiady wobec gości i spodobała się Herodowi. Zatem pod przysięgą
obiecał jej dać wszystko, o cokolwiek poprosi. A ona przedtem już
podmówiona przez swą matkę: Daj mi - rzekła - tu na misie głowę Jana
Chrzciciela! Zasmucił się król. Lecz przez wzgląd na przysięgę i na
współbiesiadników kazał jej dać. Posłał więc [kata] i kazał
ściąć Jana w więzieniu. Przyniesiono głowę jego na misie i dano
dziewczęciu, a ono zaniosło ją swojej matce. Uczniowie zaś Jana
przyszli, zabrali jego ciało i pogrzebali je; potem poszli i donieśli o
tym Jezusowi.
Komentarz
O Jeremiaszu powiedziano: "Zasługuje na wyrok śmierci, gdyż
prorokował przeciw temu miastu." A Jana Chrzciciela dosięgła zemsta
Herodiady. Także dziś nie brak odrzucanych proroków, takich, którym
wypomina się, że odstają od otoczenia i nie chcą zrozumieć, że w tym
świecie liczy się tylko skuteczność, zysk i wygoda. Ale Pan ich
posyła, aby budzili uśpione serca: przez życie dla Boga, a nie dla
siebie. Przez wierność prawdzie. Przez szacunek do drugiego człowieka,
także - a może zwłaszcza - takiego, który okazując niechęć, pogardę
czy nawet nienawiść, zagłusza niepokój swojej duszy, tęskniącej za
Bogiem.
Bogna Paszkiewicz, "Oremus" sierpień 2008, s. 8-9
Niedziela, 3 sierpnia 2014
OdpowiedzUsuńXVIII niedziela zwykła
(Iz 55,1-3a)
To mówi Pan Bóg: Wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody, przyjdźcie,
choć nie macie pieniędzy! Kupujcie i spożywajcie, dalejże, kupujcie bez
pieniędzy i bez płacenia za wino i mleko! Czemu wydajecie pieniądza na
to, co nie jest chlebem? I waszą pracę - na to, co nie nasyci?
Słuchajcie Mnie, a jeść będziecie przysmaki i dusza wasza zakosztuje
tłustych potraw. Nakłońcie wasze ucho i przyjdźcie do Mnie,
posłuchajcie Mnie, a dusza wasza żyć będzie.
(Ps 145,8-9.15-18)
REFREN: Otwierasz rękę, karmisz nas do syta
Pan jest łagodny i miłosierny,
nieskory do gniewu i bardzo łaskawy.
Pan jest dobry dla wszystkich,
a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył.
Oczy wszystkich zwracają się ku Tobie,
a Ty karmisz ich we właściwym czasie.
Ty otwierasz swą rękę
i karmisz do syta wszystko, co żyje.
Pan jest sprawiedliwy na wszystkich swych drogach
i łaskawy we wszystkich swoich dziełach.
Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają,
wszystkich wzywających Go szczerze.
(Rz 8,35.37-39)
Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk
czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Ale
we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas
umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie,
ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, ani
co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła
nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu
naszym.
(Mt 4,4b)
Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z
ust Bożych.
(Mt 14,13-21)
Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd w
łodzi na miejsce pustynne, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z
miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował
się nad nimi i uzdrowił ich chorych. A gdy nastał wieczór, przystąpili
do Niego uczniowie i rzekli: Miejsce to jest puste i pora już spóźniona.
Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie
żywności! Lecz Jezus im odpowiedział: Nie potrzebują odchodzić; wy
dajcie im jeść! Odpowiedzieli Mu: Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów
i dwóch ryb. On rzekł: Przynieście Mi je tutaj! Kazał tłumom usiąść
na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w
niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby dał je uczniom,
uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości, i zebrano z tego, co
pozostało, dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli,
było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.