niedziela, 27 lipca 2014

Słowo Boże na niedzielę

XVII niedziela zwykła 

W Gibeonie ukazał się Pan Salomonowi w nocy, we śnie. Wtedy rzekł Bóg: Proś o to, co mam ci dać. Teraz więc, o Panie, Boże mój, Tyś ustanowił królem Twego sługę w miejsce Dawida, mego ojca, a ja jestem bardzo młody. Brak mi doświadczenia! Ponadto Twój sługa jest pośród Twego ludu, któryś wybrał, ludu mnogiego, którego nie da się zliczyć ani też spisać, z powodu jego mnóstwa. Racz więc dać Twemu słudze serce pełne rozsądku do sądzenia Twego ludu i rozróżniania dobra od zła, bo któż zdoła sądzić ten lud Twój tak liczny? Spodobało się Panu, że właśnie o to Salomon poprosił. Bóg więc mu powiedział: Ponieważ poprosiłeś o to, a nie poprosiłeś dla siebie o długie życie ani też o bogactwa, i nie poprosiłeś o zgubę twoich nieprzyjaciół, ale poprosiłeś dla siebie o umiejętność rozstrzygania spraw sądowych, więc spełniam twoje pragnienie i daję ci serce mądre i rozsądne, takie, że podobnego tobie przed tobą nie było i po tobie nie będzie (1 Krl 3,5.7-12).
(fot. freeimages.com)

 
(Ps 119,57.72.76-77.127-130)
REFREN: Jakże miłuję prawo Twoje, Panie

Panie, Ty jesteś moim działem,
przyrzekłem zachować Twoje słowa.
Prawo ust Twoich jest dla mnie lepsze
niż tysiąc sztuk złota i srebra.

Niech Twoja łaska będzie mi pociechą
zgodnie z obietnicą, daną Twemu słudze.
Niech mnie ogarnie Twoja łaska, a żyć będę,
bo Twoje Prawo jest moją rozkoszą.

Przeto bardziej miłuję Twoje przykazania
niż złoto, niż złoto najczystsze.
Dlatego uważam za słuszne wszystkie Twe postanowienia,
i nienawidzę wszelkiej drogi fałszu.

Twoje napomnienia są przedziwne,
dlatego przestrzega ich moja dusza.
Poznanie Twoich słów oświeca
i naucza niedoświadczonych.

(Rz 8,28-30)
Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we
wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego]
zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył
na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym
między wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też
powołał, a których powołał - tych też usprawiedliwił, a których
usprawiedliwił - tych też obdarzył chwałą.

(Mt 11,25)
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa
objawiłeś prostaczkom.

(Mt 13,44-52)
Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go
pewien człowiek i ukrył ponownie. Z radości poszedł, sprzedał
wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo
niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną
drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją.
Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do sieci, zarzuconej w morze i
zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli
ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak
będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród
sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie
zębów. Zrozumieliście to wszystko? Odpowiedzieli Mu: Tak jest. A On
rzekł do nich: Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem
królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego
skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare.
 
 
 Komentarz (pochodzi z mateusz.pl)

Panie, proszę Cię, ześlij na mnie ducha mądrości (Mdr 7, 7)

Orędzie dzisiejszej liturgii stanowi mądrość, która pochodzi od Boga i
jest skierowana do zbawienia. Pierwsze czytanie (1 Krl 3, 5. 7-12) podaje
piękną modlitwę Salomona do Boga, który ukazał mu się we śnie i
powiedział, aby prosił o to, czego pragnie. Król bardzo mądrze
poprosił o "serce pełne rozsądku" do sądzenia ludu, o serce
zdolne "rozróżniać dobro i zło" (tamże 9). W istocie prosił
o mądrość; rzecz spodobała się Panu, udzielił mu jej więc razem z
innymi dobrami. Niestety, koniec wielkiego króla nie był podobny do jego
początku; jednak jego mądra prośba zawsze będzie ukazywać, że
prawdziwa mądrość znaczy więcej niż wszystkie skarby ziemi i że tylko
sam Bóg może jej udzielić.

Ewangelia dzisiejsza (Mt 13, 44-52), podając ostatnie przypowieści o
Królestwie, ukazuje Jezusa - Mądrość wcieloną - nauczającego ludzi
mądrości potrzebnej do osiągnięcia królestwa niebieskiego. Jego
nauczanie w formie przypowieści jest szczególnie żywej zdolne wywrzeć
wpływ na umysły i serca, a zatem pobudzić do działania. Jezus
porównuje królestwo niebieskie "do skarbu ukrytego w roli. Znalazł
go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał
wszystko, co miał, i kupił tę rolę" (tamże 44). Albo też
"do kupca, poszukującego pięknych pereł" (tamże 45), a kiedy
znalazł jedną, za to wielkiej wartości, "poszedł, sprzedał
wszystko, co miał i kupił ją" (tamże 46). W obydwu przypadkach
chodzi o znalezienie skarbu: w pierwszym - został znaleziony przypadkowo,
w drugim - był celowo szukany, w obydwu zaś ten, kto go znajdzie,
pospiesznie sprzedaje wszystko, co posiada, aby go nabyć. Królestwo
niebieskie - Ewangelia, chrześcijaństwo, łaska, przyjaźń z Bogiem -
jest skarbem ukrytym, a jednak obecnym na świecie. Wielu ludzi ma go
blisko siebie, lecz nie odkrywa, a odkrywszy go, nie ceni tak, jak na to
zasługuje, i zaniedbuje go przenosząc nad niego królestwo doczesne:
radości, bogactwa, przyjemności życia doczesnego. Tylko ten, kto ma
serce dość rozsądne, "by rozróżnić dobro od zła" (l Kor 3,
9), wieczne od przejściowego, pozór od istoty, postanawia sprzedać
"wszystko, co posiada", by nabyć ten właśnie skarb. Jezus dla
zdobycia Królestwa nie żąda mało, żąda wszystkiego; ale jest
również prawdą, że nie obiecuje mało, obiecuje wszystko: życie
wieczne w wiecznej i uszczęśliwiającej łączności z Bogiem. Jeśli dla
zachowania życia ziemskiego człowiek jest gotowy stracić wszystkie swoje
dobra, dlaczego by nie powinien uczynić podobnie, a nawet jeszcze więcej,
by zapewnić sobie życie wieczne? Również przypowieść o sieci
napełnionej rybami wszelkiego rodzaju, które przy końcu połowu zostają
przebrane, by odrzucić złe (Mt 13, 47-48), prowadzi do tego samego
wniosku. Znaczenie mają nie okoliczności chwilowe, lecz końcowe,
ostateczne i wieczne; a przygotował je ten, kto postępował z prawdziwą
mądrością. Aby nauczyć się jej, nie wystarczy słuchać przypowieści;
należy je rozumieć: "zrozumieliście to wszystko?" (tamże 51),
pytał Jezus swoich słuchaczy. Rozumieć nie tylko w sposób oderwany i
ogólny, lecz konkretny, w odniesieniu do siebie samych, do życia i do
okoliczności osobistych. Kto tak rozumie, staje się uczniem, porównanym
przez Jezusa "do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa nowe i
stare" (tamże 52), czyli umie znaleźć tak w Ewangelii - rzecz
nową, jak i w Starym Testamencie - rzecz dawną: mądrą normę swojego
postępowania. Wówczas nie odbiorą mu pokoju ani wyrzeczenia konieczne
dla zdobycia Królestwa, ani przeciwności życiowe, gdyż zrozumie, że
liczy się nie szczęście doczesne, ale wieczne, i będzie przekonany, że
"Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkich dla
ich dobra" (Rz 8, 28; II czytanie).

- Boże, obrońco ufających Tobie, bez którego nic nie jest mocne ani
święte, okaż nam swoje wielkie miłosierdzie i spraw, abyśmy pod Twymi
rządami i Twoim przewodnictwem, dobrze używając rzeczy przemijających,
nieustannie ubiegali się o dobra wieczne (Mszał Polski: kolekta).

- Spraw, o Panie, abym zwracał się ku wszystkim rzeczom z miłością
uporządkowaną, odwracając oczy od ziemi i wznosząc je do nieba,
używając tego świata, jakbym go nie używał, i odróżniając pewnym
duchowym smakiem rzeczy potrzebne i konieczne od tych, które służą
używaniu życia; abym zajmował się rzeczami przemijającymi tylko tyle,
ile potrzeba, pochłonięty nieustannym pragnieniem dobra wiecznego...

O Prawdo, ojczyzno wygnańców i kresie ich wygnania! Widzę Cię, lecz nie
mogę tam wejść: ciało mnie więzi; nie jestem godzien być tam
dopuszczony: noszę na sobie zmazę grzechów. O Mądrości, która
rozciągasz się od krańca do krańca ziemi i rządzisz z mocą wszystkimi
rzeczami i prowadzisz wszystko ze słodyczą, aby zadowolić i
uporządkować uczucia, kieruj naszymi czynnościami zależnie od potrzeb
naszego życia doczesnego, a uczuciami według wymagań Twojej wiecznej
prawdy, aby każdy z nas mógł bez obawy chlubić się w Tobie i
powiedzieć: Panie, uporządkowałeś we mnie miłość. Ty istotnie
jesteś mocą Boga i mądrością Jego, o Chryste, Oblubieńcze Kościoła,
Panie nasz, Boże błogosławiony ponad wszystkie rzeczy na wieki (św.
Bernard).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 446

11 komentarzy:

  1. Ja też proszę Cię, Panie, o serce pełne rozsądku w każdych okolicznościach życia i w każdej relacji. Ufam, że wysłuchasz mego błagania. B

    OdpowiedzUsuń
  2. Poniedziałek, 28 lipca 2014

    (Jr 13,1-11)
    To powiedział mi Pan: Idź i kup sobie lniany pas i włóż go sobie na
    biodra, ale nie kładź go do wody! I kupiłem pas zgodnie z rozkazem
    Pańskim i włożyłem go sobie na biodra. Po raz drugi otrzymałem
    polecenie Pańskie: Weź pas, który kupiłeś, a który nosisz na swych
    biodrach, wstań i idź nad Eufrat i schowaj go tam w rozpadlinie skały!
    Poszedłem i ukryłem go nad Eufratem, jak mi rozkazał Pan. Po upływie
    wielu dni rzekł do mnie Pan: Wstań i idź nad Eufrat i zabierz stamtąd
    pas, który ci kazałem ukryć. I poszedłem nad Eufrat, odszukałem i
    wyciągnąłem pas z miejsca, w którym go ukryłem, a oto pas zbutwiał i
    nie nadał się do niczego. I skierował Pan do mnie następujące słowo:
    To mówi Pan: Tak oto zniszczę pychę Judy i bezgraniczną pychę
    Jerozolimy. Przewrotny ten naród odmawia posłuszeństwa moim słowom,
    postępując według swego zatwardziałego serca; ugania się za obcymi
    bogami, by im służyć i oddawać cześć - niech więc się stanie jak
    ten pas, który nie nadaje się do niczego. Albowiem jak przylega pas do
    bioder mężczyzny, tak przygarnąłem do siebie cały dom Izraela i cały
    dom Judy - wyrocznia Pana - by były dla Mnie narodem, moją sławą, moim
    zaszczytem i moją dumą.

    (Ps: Pwt 32,18-21)
    REFREN: Wspomnij na Boga, który stworzył ciebie

    Gardzisz Skałą, co ciebie zrodziła,
    zapomniałeś o Bogu, który cię stworzył.
    Zobaczył to Pan i wzgardził,
    oburzony na własnych synów i córki.

    I rzekł: "Odwrócę od nich oblicze,
    zobaczę ich koniec.
    Gdyż są narodem niestałym,
    dziećmi, co nie mają wierności.

    Mnie do zazdrości pobudzili nie-bogiem,
    rozjątrzyli Mnie swymi czczymi bożkami;
    i Ją do zazdrości pobudzę nie-ludem,
    rozjątrzę ich głupim narodem".

    (Jk 1,18)
    Ze swej woli zrodził nas Ojciec przez słowo prawdy, abyśmy byli
    pierwocinami Jego stworzeń.

    (Mt 13,31-35)
    Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: Królestwo niebieskie podobne
    jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał na swej roli. Jest
    ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, jest większe od
    innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki przylatują z powietrza i
    gnieżdżą się na jego gałęziach. Powiedział im inną przypowieść:
    Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta
    wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż się wszystko zakwasiło. To
    wszystko mówił Jezus tłumom w przypowieściach, a bez przypowieści nic
    im nie mówił. Tak miało się spełnić słowo Proroka: Otworzę usta w
    przypowieściach, wypowiem rzeczy ukryte od założenia świata.

    Komentarz

    Życie zjednoczone z Chrystusem charakteryzuje się pewną dynamiką.
    Ukazują to dwie przypowieści: o ziarnku gorczycy i o zaczynie. Jednak
    oprócz pełnego zaangażowania się w życie wiarą: rozważanie Bożego
    słowa, uczestnictwo w sakramentach, codzienne nawracanie się,
    podejmowanie wyrzeczeń i dzieł miłosierdzia, potrzebne jest cierpliwe
    oczekiwanie na owoce Boskiego królowania w naszym życiu. Niezbędny jest
    też zachwyt nad małymi ziarenkami i niepozornym zaczynem, które Bóg
    codziennie wkłada w nasze życie, i w ten sposób powoli je przemienia.
    Królestwo Boże pośród nas jest (por. Łk 17,21).

    Anna Nowak, Gabriela Świrska, Halina Świrska, "Oremus" lipiec
    2008, s. 114

    OdpowiedzUsuń
  3. Wtorek, 29 lipca 2014

    Wspomnienie św. Marty

    (1 J 4,7-16)
    Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a
    każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie
    zna Boga, bo Bóg jest miłością. W tym objawiła się miłość Boga ku
    nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat3, abyśmy życie
    mieli dzięki Niemu. W tym przejawia się miłość, że nie my
    umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego
    jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy4. Umiłowani, jeśli Bóg tak
    nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. Nikt nigdy Boga
    nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i
    miłość ku Niemu jest w nas doskonała. Poznajemy, że my trwamy w Nim, a
    On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha5. My także widzieliśmy i
    świadczymy, że Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata. Jeśli kto
    wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu.
    Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest
    miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.

    (Ps 34,2-11)
    REFREN: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry.

    Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
    Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
    Dusza moja chlubi się Panem,
    niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

    Wysławiajcie razem ze mną Pana,
    wspólnie wywyższajmy Jego imię.
    Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
    i wyzwolił od wszelkiej trwogi.

    Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
    oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
    Oto biedak zawołał i Pan go usłyszał,
    i uwolnił od wszelkiego ucisku.

    Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
    aby ich ocalić.
    Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
    szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.

    Bójcie sie Pana, wszyscy Jego święci,
    ci, co sie Go boją, nie zaznają biedy.
    Bogacze zubożeli i zaznali głodu,
    szukającym Pana niczego nie zbraknie.

    (J 8,12b)
    Ja jestem światłością świata, Kto idzie za Mną, będzie miał
    światło życia.

    (J 11,19-27)
    Wielu Żydów przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po
    bracie. Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu
    na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. Marta rzekła do Jezusa: Panie,
    gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci
    wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga. Rzekł do niej Jezus: Brat twój
    zmartwychwstanie. Rzekła Marta do Niego: Wiem, że zmartwychwstanie w
    czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym. Rzekł do niej Jezus: Ja jestem
    zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć
    będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w
    to? Odpowiedziała Mu: Tak, Panie! Ja wciąż wierzę, żeś Ty jest
    Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat.

    lub

    (Łk 10,38-42)
    W dalszej ich podróży przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta,
    imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem
    Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie.
    Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc
    do Niego i rzekła: Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła
    mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła. A Pan jej
    odpowiedział: Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a
    potrzeba tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie
    będzie pozbawiona.

    Komentarz

    Postać Marty w pierwszym momencie przywodzi nam na pamięć sytuację z
    Betanii, kiedy okazała zniecierpliwienie biernością swej siostry, Marii,
    zasłuchanej w słowa Pana. A może rozdrażnienie Marty bierze się stąd,
    że też chciałaby usiąść u stóp Pana i posłuchać Jego nauki - ale
    czuje się wewnętrznie przymuszona do wypełnienia obowiązków, które
    należą do niej jako do gospodyni domu? Bo przecież ktoś musi zadbać o
    Nauczyciela, przygotować posiłek, zająć się tak licznymi zwykłymi
    czynnościami towarzyszącymi podejmowaniu gości... Panie daj nam
    wrażliwość, abyśmy potrafili dostrzec ludzi zapracowanych i wyręczyć
    ich, aby i oni mogli znaleźć czas na spotkanie z Tobą.

    Anna Nowak, "Oremus" lipiec 2008, s. 118

    OdpowiedzUsuń
  4. Środa, 30 lipca 2014

    (Jr 15,10.16-21)
    Biada mi, matko moja, żeś mnie porodziła, męża skargi i niezgody dla
    całego kraju. Nie pożyczam ani nie daję pożyczki, a wszyscy mi
    złorzeczą. Ilekroć otrzymywałem Twoje słowa, pochłaniałem je, a
    Twoje słowo stawało się dla mnie rozkoszą i radością serca mego. Bo
    imię Twoje zostało wezwane nade mną, Panie, Boże Zastępów! Nigdy nie
    zasiadałem w wesołym gronie, by się bawić; pod Twoją ręką siadałem
    samotny, bo napełniłeś mnie gniewem. Dlaczego mój ból nie ma granic, a
    moja rana jest nieuleczalna, niemożliwa do uzdrowienia? Czy będziesz
    więc dla mnie jakby zwodniczym strumieniem, zwodniczą wodą? Dlatego to
    mówi Pan: Jeśli się nawrócisz, dozwolę, byś znów stanął przede
    Mną. Jeśli zaś będziesz wykonywać to, co szlachetne, bez jakiejkolwiek
    podłości, będziesz jakby moimi ustami. Wtedy oni się zwrócą ku tobie,
    ty się jednak nie będziesz ku nim zwra Uczynię z ciebie dla tego narodu
    niezdobyty mur ze spiżu. Będą walczyć z tobą, lecz cię nie
    zwyciężą, bo Ja jestem z tobą, by cię wspomagać i uwolnić -
    wyrocznia Pana. Wybawię cię z rąk złoczyńców i uwolnię cię z mocy
    gwałtowników.

    (Ps 59,2-5.10-11.17)
    REFREN: Bóg jest ucieczką w dniu mego ucisku

    Od nieprzyjaciół moich wyzwól mnie, mój Boże,
    broń mnie od tych, co na mnie powstają.
    Wybaw mnie od złoczyńców
    i od mężów krwawych.

    Bo oto czyhają na moje życie,
    spiskują przeciw mnie mocarze,
    a we mnie nie ma zbrodni ani grzechu, Panie,
    bez mojej winy tu biegną, by mnie napastować.

    Na Ciebie będę baczył, Mocy moja,
    bo Ty, o Boże, jesteś moją warownią.
    Wychodzi mi naprzeciw Bóg w swej łaskawości,
    Bóg sprawia, że mogę patrzeć na klęskę swych wrogów.

    A ja opiewać będę Twoją potęgę
    i rankiem będę się weselić z Twojej łaskawości.
    bo stałeś się dla mnie warownią
    i ucieczką w dniu mego ucisku.

    (J 6,63b.68b)
    Słowa Twoje, Panie, są duchem i są życiem. Ty masz słowa życia
    wiecznego

    (Mt 13,44-46)
    Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go
    pewien człowiek i ukrył ponownie. Z radości poszedł, sprzedał
    wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo
    niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną
    drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją.

    Komentarz

    Boży prorocy od wieków wzbudzali sprzeciw - od Starego Testamentu aż po
    czasy obecne - ponieważ ich misją jest przekazywanie Bożej prawdy.
    Odsłaniają oni oblicze Boga, często nieznane, różne od ludzkich
    wyobrażeń. My natomiast łatwo zadowalamy się tym, co znane i do czego
    już się przyzwyczailiśmy. Aby przyjąć Boże orędzie, trzeba czasem
    zostawić wcześniejsze przyzwyczajenia i wyobrażenia. Za każdym razem
    warto, bo czeka na nas sam Bóg i Jego królestwo - skarb ukryty w roli,
    drogocenna perła, dla której warto oddać wszystko.

    Małgorzata Konarska, "Oremus" lipiec 2004, s. 114

    OdpowiedzUsuń
  5. Panie Jezu naucz mnie iść za Tobą w codziennych trudnościach i nie oglądać się za innymi. Ewa

    OdpowiedzUsuń
  6. Czwartek, 31 lipca 2014

    Wspomnienie św. Ignacego z Loyoli

    (Jr 18,1-6)
    Słowo, które Pan oznajmił Jeremiaszowi: Wstań i zejdź do domu
    garncarza; tam usłyszysz moje słowa. Zstąpiłem więc do domu garncarza,
    on zaś pracował właśnie przy kole. Jeżeli naczynie, które wyrabiał,
    uległo zniekształceniu, jak to się zdarza z gliną w ręku garncarza,
    wyrabiał z niego inne naczynie, jak tylko podobało się garncarzowi.
    Wtedy Pan skierował do mnie następujące słowo: Czy nie mogę postąpić
    z wami, domu Izraela, jak ten garncarz? - wyrocznia Pana. Oto bowiem jak
    glina w ręku garncarza, tak jesteście wy, domu Izraela, w moim ręku.

    (Ps 146,1-6)
    REFREN: Szczęśliwy, kogo wspiera Bóg Jakuba

    Chwal, duszo moja, Pana.
    Będę chwalił Pana do końca swego życia,
    będę śpiewał mojemu Bogu,
    dopóki istnieję.

    Nie pokładajcie ufności w książętach
    ani w człowieku, który zbawić nie może.
    Gdy duch go opuści, znowu w proch się obraca
    i przepadają wszystkie jego zamiary.

    Szczęśliwy ten, kogo wspiera Bóg Jakuba,
    kto pokłada nadzieję w Panu Bogu.
    On stworzył niebo i ziemię, i morze
    ze wszystkim, co w nich istnieje.

    (Dz 16,14b)
    Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego

    (Mt 13,47-53)
    Jezus powiedział do tłumów: Podobne jest królestwo niebieskie do sieci,
    zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się
    napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w
    naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą
    aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec
    rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Zrozumieliście to
    wszystko? Odpowiedzieli Mu: Tak jest. A On rzekł do nich: Dlatego każdy
    uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego,
    podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe
    i stare. Gdy Jezus dokończył tych przypowieści, oddalił się stamtąd.

    Komentarz

    Św. Ignacy Loyola, rycerz oddający się marnościom tego świata, pod
    wpływem łaski Bożej został powołany do walki dla Boga pod sztandarem
    krzyża. Przez św. Ignacego Bóg powołał w Kościele Towarzystwo
    Jezusowe, jezuitów, aby "rzucili ogień na ziemię". Jeśli jako
    chrześcijanie chcemy szerzyć większą chwałę Bożą, nie możemy ulec
    złudnej potędze Złego. Naszą mocą jest wiara w Jezusa, na którego
    imię zegnie się każde kolano istot niebieskich, ziemskich i podziemnych.

    o. Marek Blaza SJ, "Oremus" lipiec 2002, s. 115-116

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech mnie prowadzi Twoje Słowo, Panie. Oczyszcza i umacnia. Uwalnia od lęku i napięć życia. Niech czyni mądrą i poddaną Twej woli.

      Usuń
  7. Piątek, 1 sierpnia 2014

    Wspomnienie św. Alfonsa Marii Liguoriego, biskupa i doktora Kościoła

    (Jr 26,1-9)
    Na początku panowania Jojakima, syna Jozjasza, króla judzkiego, Pan
    skierował następujące słowo do Jeremiasza: To mówi Pan: Stań na
    dziedzińcu domu Pańskiego i mów do [mieszkańców] wszystkich miast
    judzkich, którzy przychodzą do domu Pańskiego oddać pokłon, wszystkie
    słowa, jakie poleciłem ci im oznajmić; nie ujmuj ani słowa! Może
    posłuchają i zawróci każdy ze swej złej drogi, wtenczas Ja powstrzymam
    nieszczęście, jakie zamyślam przeciw nim za ich przewrotne postępki.
    Powiesz im: To mówi Pan: Jeżeli nie będziecie Mi posłuszni,
    postępując według mojego Prawa, które wam ustanowiłem, [i jeśli nie]
    będziecie słuchać słów moich sług, proroków, których nieustannie do
    was posyłam, mimo że jesteście nieposłuszni, zrobię z tym domem
    podobnie jak z Szilo, a z miasta tego uczynię przekleństwo dla wszystkich
    narodów ziemi. Kapłani, prorocy i cały lud słyszeli Jeremiasza
    mówiącego te słowa w domu Pańskim. Gdy zaś Jeremiasz skończył
    mówić wszystko to, co mu Pan nakazał głosić całemu ludowi, prorocy i
    cały lud pochwycili go, mówiąc: Musisz umrzeć! Dlaczego prorokowałeś
    w imię Pana, że się z tym domem stanie to, co z Szilo, a miasto to
    ulegnie zniszczeniu i pozostanie niezamieszkałe? Cały lud zgromadził
    się dokoła Jeremiasza w domu Pańskim.

    (Ps 69,5.8-10.14)
    REFREN: W Twojej dobroci wysłuchaj mnie, Panie

    Liczniejsi od włosów na mej głowie
    są ci, którzy mnie nienawidzą bez powodu.
    Silni są moi prześladowcy, wrogowie zakłamani,
    czy mam oddać to, czego nie zabrałem?

    Dla Ciebie bowiem znoszę urąganie, hańba twarz mi okrywa.
    Dla braci moich stałem się obcym
    cudzoziemcem dla synów mej matki.
    Bo gorliwość o dom Twój mnie pożera
    spadły na mnie obelgi złorzeczących Tobie.

    Lecz ja, o Panie, modlę się do Ciebie,
    w czas łaski, o Boże;
    wysłuchaj mnie w Twojej wielkiej dobroci,
    w Twojej zbawczej wierności.

    (1 P 1,25)
    Słowo Pana trwa na wieki, to słowo ogłoszono wam jako Dobrą Nowinę.

    (Mt 13,54-58)
    Jezus przyszedłszy do swego rodzinnego miasta, nauczał ich w synagodze,
    tak że byli zdumieni i pytali: Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż
    nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego
    braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją
    wszystkie u nas? Skądże więc ma to wszystko? I powątpiewali o Nim. A
    Jezus rzekł do nich: Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być
    prorok lekceważony. I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich
    niedowiarstwa.

    Komentarz

    Święty Alfons Liguori (1696-1787) - pochodzący ze szlacheckiego rodu,
    zamożny i utalentowany - miał wszelkie dane, by odnieść sukces w oczach
    świata. A jednak porzucił świetnie zapowiadającą się karierę
    adwokacką, aby oddać się apostolstwu. Pracował wśród młodzieży i
    ludzi zaniedbanych moralnie, głosił kazania i prowadził misje ludowe,
    wiele pisał. Około 160 jego prac przełożono na 61 języków! Przez
    całe swe kapłańskie życie był bez reszty oddany ludziom, którym
    służył. Będąc biskupem, spieniężył skarby swego pałacu, by
    zakupić żywność dla głodujących. Ciężka praca i surowa asceza
    wyczerpały go tak bardzo, że był zmuszony zrzec się kierowania
    diecezją. Zmarł wśród współbraci założonego przez siebie
    zgromadzenia - księży redemptorystów - w wieku 91 lat.

    Bogna Paszkiewicz, "Oremus" sierpień 2008, s. 4

    OdpowiedzUsuń
  8. Sobota, 2 sierpnia 2014

    (Jr 26,11-16.24)
    Kapłani i prorocy zwrócili się do przywódców i do całego ludu tymi
    słowami: Człowiek ten zasługuje na wyrok śmierci, gdyż prorokował
    przeciw temu miastu, jak to słyszeliście na własne uszy. Jeremiasz zaś
    rzekł do wszystkich przywódców i do całego ludu: Pan posłał mnie, bym
    głosił przeciw temu domowi i przeciw temu miastu wszystkie słowa, które
    słyszeliście. Teraz więc zmieńcie swoje postępowanie i swoje uczynki,
    słuchajcie głosu Pana, Boga waszego; wtedy ogarnie Pana żal nad
    nieszczęściem, jakie postanowił przeciw wam. Ja zaś jestem w waszych
    rękach. Uczyńcie ze mną, co wam się wyda dobre i sprawiedliwe. Wiedzcie
    jednak dobrze, że jeżeli mnie zabijecie, krew niewinnego spadnie na was,
    na to miasto i na jego mieszkańców. Naprawdę bowiem posłał mnie Pan do
    was, by głosić do waszych uszu wszystkie te słowa. Wtedy powiedzieli
    przywódcy i cały lud do kapłanów i proroków: Człowiek ten nie
    zasługuje na wyrok śmierci, gdyż przemawiał do nas w imię Pana, Boga
    naszego. Achikam jednak, syn Szafana, ochraniał Jeremiasza, by nie został
    wydany w ręce ludu na śmierć.

    (Ps 69,15-16.30-31.33-34)
    REFREN: W Twojej dobroci wysłuchaj mnie, Panie

    Wyrwij mnie z bagna, abym nie utonął,
    wybaw mnie od tych, co mnie nienawidzą,
    ratuj mnie z wodnej głębiny.
    Niech mnie nie porwie nurt wody,
    niech nie pochłonie mnie głębia,
    niech się nie zamknie nade mną paszcza otchłani.

    Ja zaś jestem nędzny i pełen cierpienia,
    niech pomoc Twa, Boże, mnie strzeże.
    Pieśnią chcę chwalić imię Boga
    i wielbić Go z dziękczynieniem.

    Patrzcie i cieszcie się, ubodzy,
    niech ożyje serce szukających Boga.
    Bo Pan wysłuchuje biednych
    i swoimi więźniami nie gardzi.

    (Mt 5,10)
    Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości,
    albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.

    (Mt 14,1-12)
    W owym czasie doszła do uszu tetrarchy Heroda wieść o Jezusie. I rzekł
    do swych dworzan: To Jan Chrzciciel. On powstał z martwych i dlatego moce
    cudotwórcze w nim działają. Herod bowiem kazał pochwycić Jana i
    związanego wrzucić do więzienia. Powodem była Herodiada. żona brata
    jego, Filipa. Jan bowiem upomniał go: Nie wolno ci jej trzymać. Chętnie
    też byłby go zgładził, bał się jednak ludu, ponieważ miano go za
    proroka. Otóż, kiedy obchodzono urodziny Heroda, tańczyła córka
    Herodiady wobec gości i spodobała się Herodowi. Zatem pod przysięgą
    obiecał jej dać wszystko, o cokolwiek poprosi. A ona przedtem już
    podmówiona przez swą matkę: Daj mi - rzekła - tu na misie głowę Jana
    Chrzciciela! Zasmucił się król. Lecz przez wzgląd na przysięgę i na
    współbiesiadników kazał jej dać. Posłał więc [kata] i kazał
    ściąć Jana w więzieniu. Przyniesiono głowę jego na misie i dano
    dziewczęciu, a ono zaniosło ją swojej matce. Uczniowie zaś Jana
    przyszli, zabrali jego ciało i pogrzebali je; potem poszli i donieśli o
    tym Jezusowi.

    Komentarz

    O Jeremiaszu powiedziano: "Zasługuje na wyrok śmierci, gdyż
    prorokował przeciw temu miastu." A Jana Chrzciciela dosięgła zemsta
    Herodiady. Także dziś nie brak odrzucanych proroków, takich, którym
    wypomina się, że odstają od otoczenia i nie chcą zrozumieć, że w tym
    świecie liczy się tylko skuteczność, zysk i wygoda. Ale Pan ich
    posyła, aby budzili uśpione serca: przez życie dla Boga, a nie dla
    siebie. Przez wierność prawdzie. Przez szacunek do drugiego człowieka,
    także - a może zwłaszcza - takiego, który okazując niechęć, pogardę
    czy nawet nienawiść, zagłusza niepokój swojej duszy, tęskniącej za
    Bogiem.

    Bogna Paszkiewicz, "Oremus" sierpień 2008, s. 8-9

    OdpowiedzUsuń
  9. Niedziela, 3 sierpnia 2014

    XVIII niedziela zwykła

    (Iz 55,1-3a)
    To mówi Pan Bóg: Wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody, przyjdźcie,
    choć nie macie pieniędzy! Kupujcie i spożywajcie, dalejże, kupujcie bez
    pieniędzy i bez płacenia za wino i mleko! Czemu wydajecie pieniądza na
    to, co nie jest chlebem? I waszą pracę - na to, co nie nasyci?
    Słuchajcie Mnie, a jeść będziecie przysmaki i dusza wasza zakosztuje
    tłustych potraw. Nakłońcie wasze ucho i przyjdźcie do Mnie,
    posłuchajcie Mnie, a dusza wasza żyć będzie.

    (Ps 145,8-9.15-18)
    REFREN: Otwierasz rękę, karmisz nas do syta

    Pan jest łagodny i miłosierny,
    nieskory do gniewu i bardzo łaskawy.
    Pan jest dobry dla wszystkich,
    a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył.

    Oczy wszystkich zwracają się ku Tobie,
    a Ty karmisz ich we właściwym czasie.
    Ty otwierasz swą rękę
    i karmisz do syta wszystko, co żyje.

    Pan jest sprawiedliwy na wszystkich swych drogach
    i łaskawy we wszystkich swoich dziełach.
    Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają,
    wszystkich wzywających Go szczerze.

    (Rz 8,35.37-39)
    Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk
    czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Ale
    we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas
    umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie,
    ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, ani
    co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła
    nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu
    naszym.

    (Mt 4,4b)
    Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z
    ust Bożych.

    (Mt 14,13-21)
    Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd w
    łodzi na miejsce pustynne, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z
    miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował
    się nad nimi i uzdrowił ich chorych. A gdy nastał wieczór, przystąpili
    do Niego uczniowie i rzekli: Miejsce to jest puste i pora już spóźniona.
    Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie
    żywności! Lecz Jezus im odpowiedział: Nie potrzebują odchodzić; wy
    dajcie im jeść! Odpowiedzieli Mu: Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów
    i dwóch ryb. On rzekł: Przynieście Mi je tutaj! Kazał tłumom usiąść
    na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w
    niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby dał je uczniom,
    uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości, i zebrano z tego, co
    pozostało, dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli,
    było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.

    OdpowiedzUsuń