Urodził się 26 lipca 2013 r. o 4:35, ważył 3550 g, miał 61 cm długości.
Jest śliczny i zdrowy.
Maluszek i mama są już w domku i czują się dobrze.
Dziękujemy Wam za modlitwę i wszystkie oznaki Waszego wsparcia.
Julianek na drugie będzie miał na imię Benedykt,
a chrzestną mamą będzie dzielna ciocia Ala;)
(co jest dla mnie powodem do ogromnej radości).
Pozdrawiamy serdecznie wszystkie dzielne ciocie
i nadal polecamy się Waszej modlitwie.
a chrzestną mamą będzie dzielna ciocia Ala;)
(co jest dla mnie powodem do ogromnej radości).
Pozdrawiamy serdecznie wszystkie dzielne ciocie
i nadal polecamy się Waszej modlitwie.
Fajnie :) witamy.
OdpowiedzUsuńdddak
Aga jak po rekolekcjach w Rajskiem?;) Zadowolona?
UsuńByło Oki, całkiem sympatycznie :)
Usuńdddak
To jeszcze raz gratulacje dla rodziców i rodzeństwa:). Niech dobry Bóg błogosławi.
OdpowiedzUsuńANia A.
ps. widać, że Agi nie było w eterze:). Aga, przyłączam się do prośby Ali - napisz coś:).
Dziękujemy Aniu!
UsuńJestem przekonana, że za niedługo Tobie będziemy składać podobne gratulacje;)
:-).
UsuńANia A.
Dzięki Aniu za troskę, jesteś w porzo ;-)
OdpowiedzUsuńJeśli jeszcze mam coś napisać to obiektywnie rzecz biorąc Duch działał mocno. Ładna muzyka i miła atmosfera...a Misio będzie mieć spotkania w Krakowie raz w miesiącu...wkrótce pewnie pojawi się info.
dddak
Cieszę się Agnieszko, że masz pozytywne wrażenia. Sama niestety nie mogłam być na całości, a te kilka godzin bez wieczoru uwielbienia i w towarzystwie- to zdecydowanie było dla mnie za mało... Tak, będzie formacja dla nowych osób w ramach Missio Christi w Krakowie, więc może wreszcie tam zawitam;) Pozdrawiam, MZ
UsuńJa też się ciesze, że wreszcie coś się będzie działo na południu Polski w ramach Missio Christi po dość długim okresie stagnacji. Szczególnie ta otwartość na nowe osoby i ich stała formacja napawa ogromną nadzieją. Jednak o. Paweł jak się za coś 'weźmie' to skutek od razu widoczny;) Chwała Panu;)
UsuńMyślę, że otwartość zawsze była, przynajmniej dla chętnych. Sama jestem tego przykładem, i cieszę się, że spotkania w starej formie też pozostaną (grupka warszawska i my południe). Kraków to propozycja dla nowych osób i wspaniale, że taka jest:) Potrzeba modlitwy, by o.Paweł podołał tylu obowiązkom i by dzieła rozwijały się po Bożemu, a nie po ludzku. MZ
UsuńZgadza się , modlitwa za o. Pawła jest bardzo, bardzo potrzebna.
UsuńCo do MCh to chodziło mi o to, że spotkania przy obiadku w stałym gronie (choć cenne dla budowania więzi), jednak nie są tym samym, co stała formacja modlitewna, która jest niezbędna w życiu duchowym. Mnie tego właśnie bardzo brakowało. Polecam tę nową krakowską inicjatywę Matce Bożej. W końcu to znów przy Jej sercu będzie się coś tworzyć;)
Wszystko zależy od konkretnych osób i ich potrzeb. Na pewno dla osób, które są na początku "drogi duchowej" potrzeba czegoś innego niż dla osób, które mają za sobą lata formacji różnego typu. Dla mnie po prawie 20 latach świadomego życia z Bogiem, właśnie takie spotkania są błogosławieństwem: bycie razem, dzielenie się doświadczeniem życia codziennego i chlebem, wspólna modlitwa i Eucharystia. Jak pierwsi chrześcijanie.
UsuńTo jest właśnie piękno Kościoła, to bogactwo w różnorodności. Każdy może znaleźć coś dla siebie:) MZ
Popatrz Alu, Ty się zaangażowałaś w DN:) Bóg wie co robi! Dla każdego ma to, co dla niego najlepsze w danym czasie:) To dzieło też jest błogosławieństwem dla wielu osób:) MZ
UsuńNo tak Gosiu, ale chyba jest potrzeba, żeby wspólnota się rozrastała i służyła nowym ludziom? Przynajmniej ja tak to rozumiem (odniesienie do komentarza z 11:35).
UsuńW innym wypadku rzeczywiście mogą się gromadzić sami swoi, od lat świadomi swojego życia z Bogiem. Choć wydaje mi się, że na ma znaczenia czy to jest początek drogi, czy etap zaawansowany - formacja jest zawsze potrzebna. Żeby dawać innym samemu trzeba skądś czerpać.
A co do DN to owszem, zaangażowałam się. Ale to nie oznacza, ze nie potrzebuję wspólnoty modlitewnej i stałej duchowej formacji. Potrzebuję i to bardzo. Właśnie po to, by mieć przestrzeń, w której mogłabym się umacniać i czerpać, by następnie dzielić się tym z innymi potrzebującymi - w tym wypadku z moimi kochanymi Dzielnymi Niewiastami;) A im bardziej się angażujesz i służysz innym, tym bardziej sama tego umocnienia i wsparcia wspólnotowego potrzebujesz.
I tak przy narodzinach Julianka zrobił nam się wątek poboczny:)
Ale to może właśnie dlatego, że coś nowego ma się narodzić?;)
Ja też czuję potrzebę wspólnoty modlitewnej i duchowej formacji. Czuję podobnie jak Ala - żeby dawać, trzeba mieć skąd brać. W moim odczuciu takie wsparcie jest konieczne. Tym bardziej, że wiele osób, podobnie jak i ja, nie przeszło żadnej stałej formacji, a modlitwy trzeba się najpierw nauczyć, a potem stale uczyć.
UsuńModlę się za Ojca Pawła - liczba jego "zajęć" jest powalająca. Niech Go nasza patronka prowadzi i strzeże, a wszystkim jego dziełom błogosławi.
ANia A.
Być może się narodzi:) A to, że mamy różne spojrzenie na funkcjonowanie czy założenia MC i DN, formację czy wspólnotę to normalne;)
UsuńMam nadzieję, że znajdziesz to, czego najbardziej potrzebujesz:)
Pozdrowienia na Julianka i Klaudii, żeby nie zaśmiecać dłużej;) MZ
:-). Pisałam także z ciekawości:-). Super z tymi spotkaniami w Krakowie. Z doświadczenia MC można pewnie czerpać garściami:). Czy Rajskie jako miejsce jest podobnie 'mocne' (w sensie obmodlone) jak Rynias? Bo na Ryniasie wiele cudów się działo...
UsuńANia A.
Aniu, w Rajskiem jest ośrodek Caritasu. Co roku przyjeżdżają tam grupy oazowe. MC spotkało się tam w roku ubiegłym oraz bieżącym. Wcześniej spotkania odbywały się w Lubaszowej, gdzie przez kilka lat posługiwał o. Paweł zanim został przeniesiony do Krakowa.
UsuńHistorii Rajskiego nie znam, ale może Gosia zna i nam napisze?
O Rajskie najlepiej zapytać Marysię D. albo Elę P., które były przy powstawaniu domu. Na teraz rzeczywiście przyjeżdżają tam różne grupy. Powstaje strona o MC, zatem może będą tam i takie informacje. Dla mnie szczególnym miejscem jest Lubaszowa:)
UsuńCieszę się, że są osoby zainteresowane formacją w ramach MC:) MZ
PS. Mój komentarz z 13.24 odnosił się do wpisu Ali z 12.08, nie Ani (tego jeszcze nie widziałam;))
Wszystkiego dobrego, ważył tyle co mój Piotruś,śliczny i słodki Gratulacje dla całej rodzinki Edyta ź
OdpowiedzUsuńW imieniu całej rodzinki dziękuję cioci Edytce;) Pozdrawiamy Piotrusia.
UsuńGratulacje i buziaki w oba słodkie pysiorki :)
OdpowiedzUsuńA.K.
Pysiorki już ucałowane od cioci A.K.;) Dziękujemy;)
UsuńGratulacje i życzenia zdrówka dla ślicznego Julianka i jego mamusi.EF
OdpowiedzUsuńZdrowia i sił Mamie i maluszkowi, niech Jezus błogosławi MG
OdpowiedzUsuńEluniu i Martuniu dziękujemy;) Klaudia leży z maluszkiem i odpoczywa. Wyglądają cudownie!;) Macierzyństwo jest piękne;)
UsuńGratulacje i pozdrowienia dla całej Rodzinki W.! Dziewczynki na pewno cieszą się z braciszka:) MZ
OdpowiedzUsuńDziękujemy cioci Gosi;)
UsuńProszę bardzo:) Przyznam, że brakowało mi w tym roku widoku w Rajskiem najmłodszej kobietki W. Jest przesłodka:) MZ
UsuńCiociu Gosiu, ale skoro spotkania MC mają się odbywać w Krakowie, to może tam się spotkamy?;)
UsuńMożliwe:) Tym bardziej, że najlepszy kolega Arka jest też w Krakowie, tylko na franciszkańskiej 4;) MZ
UsuńGosiu :-/ nie wiedziałam że byłaś w Rajskim :-(
OdpowiedzUsuńApropos Rajskiego to samo miejsce nie jest (moim zdaniem) tak niezwykłe jak Rynias. To że się obiektywnie "dużo działo" to oczywiście po pierwsze dzięki Bogu, po drugie to kwestia osób które były zaproszone.
dddak
Aga, przecież Ci się tak w biegu przedstawiłam, bodajże przed spotkaniem w grupkach...;) Od razu Cię rozpoznałam z fotek:) Zresztą jeśli wówczas nie załapałaś, to przedstawiała nas Marysia przed katechezą i mówiłam "świadectwo" na warsztatach z Dorotą.... ;) MZ
UsuńOczywiście chodzi o piątek;) MZ
UsuńSorry ale nadal nie pamiętam ;-/ a o czym było świadectwo? Możesz mi napisać na priv?
Usuńdddak
Dopiero dzisiaj zajrzałam po dłUuuugim okresie nieobecności w necie, a tu... hurra! Chwała Panu! Mnóstwo całusów dla nowego człowieka i jego mamusi od nieco starszej Madzi i mamy Kasi :D
OdpowiedzUsuńWitam Wszystkie Dzielne! Dziękujemy za wszystkie przejawy życzliwości,za modlitwę, za wsparcie. My czujemy się dobrze.
OdpowiedzUsuńKW z Julianem i dziewczynkami