poniedziałek, 2 grudnia 2013

Ciasteczka mamy Kangurzycy;) Pyszności!

Wczoraj na spotkanie modlitewno-muzyczno-organizayjne DN w Krakowie, moja stęskniona za Dzielnymi Niewiastami siostra Klaudia, upiekła wyśmienite ciasteczka. Dzisiaj Ania napisała, ze chętnie przysposobiłaby sobie przepis;) Zamieszczam zatem. Ciasteczka mają ciekawą nazwę;) Kto czytał "Kubusia Puchatka", wie o co chodzi;)

Ciastka mamy Kangurzycy
Składniki: 1 kostka masła, 1 szkl. cukru, 2  jajka, 1,5 szkl mąki pszennej razowej lub innej, 1,5 szkl płatków owsianych (mogą być inne lub pomieszane), torebka cukru waniliowego (nie wanilinowego), 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 1-2 tabliczki czekolady (może być gorzka, mleczna, z orzechami, z bakaliami), 1 szkl. siekanych orzechów.
Wykonanie: Wszystkie składniki włożyć do miski i dokładnie wymieszać, masło roztopić, orzechy, czekoladę pokroić w drobne kawałki. Masa wychodzi bardzo gęsta prawie jak plastelina i taka ma być. Najlepiej wymieszać rękami. Formować małe placuszki i piec w piekarniku nagrzanym do 175 stopni Celcjusza przez  12-15 minut. Wychodzi ok. 40sztuk.






13 komentarzy:

  1. Alu-a co jaja dają w tym przepisie? kwestia smakowa czy łącznik? Co byście powiedziały na zmielone siemię zamiast jaja dla nietolerujących jajek? Wyjdzie? :-). Pozdrowienia Ania A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że do sklejenia. Nietolerancja jest może na białko, bo na żółtko bardzo rzadko się zdarza, a poza tym to skarbnica substancji odżywczych, o jajkach tak pisze słynny jajolog z Wrocławia Prof. Tadeusz Trziszka "bo w jaju jest wszystko, co potrzebne do jego stworzenia: precyzyjnie zaplanowany komplet białek, kwasów tłuszczowych, witamin, związków mineralnych, wszystko w idealnych proporcjach.

    Dwie sztuki dziennie pokrywają nam całkowite zapotrzebowanie na cholinę, która chroni wątrobę, oraz na aminokwasy potrzebne do odbudowy wszystkich komórek i tkanek. Kilkunastu aminokwasów niezbędnych do utrzymania przy życiu sami nie jesteśmy w stanie wyprodukować, musimy dostać je z zewnątrz, z pożywieniem. Występują one także w mleku, mięsie, roślinach, ale to jaja mają ich najwięcej i w dodatku najlepszej jakości. Białko jaja zostało uznane przez Światową Organizację Zdrowia za międzynarodowy wzorzec składu aminokwasowego.

    Jajo zawiera tez liczne fosfolipidy, m.in. lecytynę potrzebną do sprawnego funkcjonowania mózgu i układu nerwowego, składniki mineralne, m.in. fosfor i żelazo, oraz niemal wszystkie witaminy, w tym cały garnitur witamin B, zwłaszcza B12, na której brak bywają narażeni zwłaszcza wegetarianie. Nie potrzeba nam jej wiele, ale jest kluczowa w metabolizmie, szczególnie tłuszczu i cukrów. Występuje tylko w produktach zwierzęcych, dlatego wegetarianom zaleca się łykanie pastylek z B12. Tymczasem dwa jaja dostarczają nam 100 procent dziennego zapotrzebowania na tę witaminę. W dodatku występuje ona w towarzystwie lipidów, które jeszcze wzmacniają jej przyswajalność. Dwa jaja to także sporo luteiny, która wzmacnia wzrok i polowa zapotrzebowania na witaminy A i E"
    KW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zalety jajek (zwłaszcza dla mężczyzn) zwrócił mi uwagę Arek, ale dopiero teksty o.Grande mnie przekonały. Niektóre to perełki;) MZ

      Usuń
    2. Gosiu, to zaproponuj nam jakieś;)

      Usuń
    3. Mój ulubiony cytat ze spisanych porad o.Grande dostępnych w necie:
      "(...)Podobnie u kobiet. One tracą selen przez comiesięczne krwawienie. Wraz z nim odpływa życiowy optymizm, rodzi się anemia, ból głowy. Koło czterdziestki źle odżywiona kobieta zamienia się w zołzę, po pięćdziesiątce hormony przerabiają ją na babcię, która zięcia i synowej nie znosi, gnaty ją bolą, siedzi w kącie i płacze. Dziesięć lat później mąż leży już na cmentarzu, a ona drepcze do kościoła. Po drodze klucze zgubi, sąsiadów oskarży i z całym światem walczy. Tak wpływa brak selenu na zdrowie człowieka. Powtarzam jeszcze raz: jedzmy jajka, a do dziewięćdziesiątki będziemy radośni i uśmiechnięci. Nawet 80-latka powinna jeść jajka. Poprawią jej samopoczucie." MZ

      Usuń
    4. Ciekawe...:) Gdyby to tylko zależało od jedzenia jajek, to warto by je było jeść w ogromnych ilościach. Obawiam się, że to trochę bardziej skomplikowane. Nasza dojrzałość, niestety, nie zależy tylko od jajek, a szkoda;) Trzeba nad nią trochę popracować. Ale rozumiem zamysł autora...;) et

      Usuń
    5. co do jajek_ maja być 2 dziennie ale na twardo czy miękkie???
      to dla mnie istotne , więc może któraś z Pań lub Panów zechciałąby odpowiedzieć
      pozdrawiam A

      Usuń
    6. W różnej postaci może być sadzone, jajecznica, gotowane, surowe jak kto woli. Najlepsze przypuszczam to takie wolniejsze, ale to moje przypuszczenie.
      KW

      Usuń
  3. Powinno się skleić bez jajka, bezpieczniej zrobić połowę porcji.
    KW

    OdpowiedzUsuń
  4. Zalety jaj są oczywiste, ale jak nie można, to trzeba sobie radzić bez nich. Stąd moje pytanie:-). Ania A.

    OdpowiedzUsuń
  5. może to głupie pytanie, ale jak jest różnica pomiędzy cukrem waniliowym a wanilinowym? I gdzie można go kupić?

    OdpowiedzUsuń
  6. Wanilinowy to syntetyczna wanilia, a waniliowy to cukier trzcinowy najczęściej zmielony z prawdziwą laską wanilii. Sklepy ze zdrową żywnością, w marketach też widziałam ale trzeba szukać składy.
    KW

    OdpowiedzUsuń