"Myślenie ma kolosalną przyszłość. Tak nas kiedyś uczono. Czy
coś się w tej kwestii zmieniło? Na Uniwersytecie w Białymstoku stwierdzono – po licznych
analizach i badaniach – że myślenie jest nierentowne. Dlatego kierunek
„filozofia” został właśnie zamknięty. Co zatem ma przyszłość? Kognitywistyka,
czyli nauka o tym jak myślenie można zaprogramować. Najlepiej w połączeniu z
komunikacją, by to programowanie było szybsze i skuteczniejsze. Dlatego
filozofię zastąpi w Białymstoku właśnie kognitywistyka. Inne uniwersytety już szykują
się, by pójść tym tropem. To nie żart. To się dzieje naprawdę.
Ktoś powie – niech popyt kształtuje podaż. Skoro młodzi nie
chcą studiować filozofii, no to ją zamykamy. Widać skutecznie przekonaliśmy ich
przez ostatnie dekady, że PKB od czytania Platona nam nie urośnie. Możemy sobie
pogratulować. System kształcenia mamy nowoczesny i wydajny. Frontem nastawiony
do klienta i elastycznie reagujący na rozwój sytuacji. Władze zaś myślą
ekonomicznie, przyszłościowo. I walczą o przetrwanie.
A tak już zupełnie serio, to system kształcenia właśnie się
sypie na naszych oczach. Dziś zamykamy wydziały, za chwilę całe uczelnie. Fala
bankructw prywatnych szkół wyższych dotrze do nas jeszcze w tym roku. Nie
widać, by władze były na nią przygotowane. A podjęte w ubiegłych latach
działania właśnie przynoszą skutki. Przeciwne do założonych. Choćby w sprawie
opłat za drugi kierunek.
Tak się składa, że właśnie filozofia była bardzo chętnie
wybierana przez studentów prawa czy nauk ścisłych, którzy w ten sposób chcieli
poszerzyć swoje horyzonty. Ponad połowa słuchaczy nauk Arystotelesa robiła to
właśnie w takim trybie. To dzięki zmianom zaproponowanym przez minister
Kudrycką została skutecznie do tego zniechęcona. Zysków specjalnych w zamian
nie odnotowano. A przecież wystarczyło filozofie potraktować tak jak
kierunki artystyczne i zwolnić z opłat tych, którzy ją wybrali.
Dlaczego? Kto takie pytania stawia, nie rozumie czym jest
filozofia dla idei uniwersytetu. Jak ważne jest dla kolejnych pokoleń polskich
prawników, fizyków, informatyków posiadanie solidnego intelektualnego
fundamentu. Największym niebezpieczeństwem współczesnego kształcenia jest
bowiem pycha. Złudzenie, że z samego faktu iż ktoś urodził się w dobie atomu i
jest stale podpięty do sieci wynika coś szczególnego.
Pod listem w obronie filozofii podpisało się ponad sto osób
o bardzo, czasem wręcz skrajnie odmiennych poglądach na współczesność. Na
szczęście wszyscy zachowali instynkt samozachowawczy. Czego i (nie)miłościwie
nam panującym życzę w nowym, 2014 roku. Niech będzie to rok umiłowania
mądrości.
Czytaj również: Kryzys
filozofii - czy władze umiłują mądrość?".
Źródło artykułu: http://gosc.pl/doc/1829321.I-po-filozofii
Grafika: http://pl.wikipedia.org/wiki/Filozofia
Też czytałam Alu, razem z listem otwartym. Dodałabym do tego jedną refleksję z doświadczenia - większość społeczeństwa tak naprawdę nie ma pojęcia czym filozofia jest w swej istocie, stąd takie postawy. Osobiście wciąż się spotykam ze skrajnościami w podejściu do mojego wykształcenia...
OdpowiedzUsuńŻyczę Wszystkim dobrego zakończenia starego roku i błogosławionego wejścia w Nowy:) MZ
Tak, Gosiu, masz rację. Nie wiem skąd to się bierze. Sama mając na moich studiach dodatkowe zajęcia z filozofii, pytałam początkowo: po co nam to na studiach chemicznych? Po jakimś czasie zaczęłam dostrzegać sens i pomału się w tym odnajdywać. Ale i tak te zajęcia wspominam jako jedne z trudniejszych. Może stąd się bierze tendencja ucieczkowa od filozofii?
UsuńGosiu, a może na DN można byłoby spróbować wprowadzić takie zajęcia z filozofii? Jak myślisz?:)
Mnie się ten pomysł podoba;) wzięłabym udział w takich zajęciach;) magda
UsuńAlu, wszystko zależy od oczekiwań, bo to wiedza obszerna i wiele dyscyplin mieści w sobie:) Może być wstęp do filozofii, ale i filozofia kultury, religii, etyka itd. Ja miałam to szczęście, że studiowałam na KULu i musiałam "liznąć" wszystkiego. Co nie znaczy, że nie mam swoich preferencji i odwrotnie dyscyplin filozoficznych za którymi nie przepadam albo które trudno mi do końca pojąć;) Zresztą ostatnie lata ze względu na rozprawę to głównie filozofia edukacji, antropologia i Rosmini. MZ
UsuńGosiu to zostawiam temat otwarty;) Pomyśl, co można byłoby 'wybrać' z filozofii dla kobiet, żeby z zainteresowaniem wzięły udział w takich zajęciach;)
UsuńPrzemyślę;) A równocześnie może ew. chętne wpiszą swoje pomysły w komentarzach:) MZ
Usuńpolecam wykłady ks tadusza guza
OdpowiedzUsuńMyślę, że bardzo dobry pomysł o warsztatach z filozofii dla kobiet. Byłoby bardzo dobrze dla równowagi spotkań. Gdybym miała kogoś zaproponować to niezastąpiony ojciec J.M.Bocheński. Przesyłam link do Jego poradnika o mądrości:http://www.youtube.com/watch?v=2isiaaex3XM
OdpowiedzUsuń