"Pod
wpływem tego filmu opinia publiczna w Norwegii, pozostająca wcześniej pod
silnym wpływem genderowej propagandy, zaczęła dostrzegać nonsensy i absurdy tej
pseudonauki. Harald Eia, robiąc wrażenie laika, próbującego obalić mity
na temat płci, rasy czy homoseksualizmu, pytał o te kwestie norweskich
naukowców, filozofów czy dziennikarzy. Następnie udał się do światowej klasy
badaczy z uniwersytetów brytyjskich i amerykańskich, specjalistów z dziedzin
psychologii ewolucyjnej, genetyki behawioralnej i biologii i zadał im te same
pytania. Gdy otrzymał od tych naukowców zupełnie odmienne odpowiedzi,
zaprezentował im nagrania ich norweskich kolegów. Zareagowali szokiem i
niedowierzaniem.
Ich reakcje pokazał z kolei wcześniejszym rozmówcom z Norwegii, ci zaś odpowiedzieli na nie oskarżeniami o rasizm, propagowanie patriarchatu i uprzedzenia kulturowe.
Ich reakcje pokazał z kolei wcześniejszym rozmówcom z Norwegii, ci zaś odpowiedzieli na nie oskarżeniami o rasizm, propagowanie patriarchatu i uprzedzenia kulturowe.
Jednak Harald Eia, jak się okazało, nie był w tych kwestiach
laikiem. Jest socjologiem, przez kilka lat pracował w tej dziedzinie naukowo, a
dopiero później został komikiem. Nie zarzucił jednak swojej profesji i,
niezależnie od pracy, cały czas studiował, kierując zainteresowania ku takim
dziedzinom jak biologia, genetyka i psychologia ewolucyjna. Znając z autopsji
wartość norweskiej nauki, zaczął zadawać rozmówcom coraz trudniejsze (choć
przecież bardzo proste) pytania w rodzaju: Skoro w Norwegii panuje taka równość
płci, to czemu tylko co dziesiąty inżynier jest kobietą, a 9 na 10 pielęgniarek
to kobiety? Albo: Z jakiego powodu kobiety mają inny niż mężczyźni stosunek do
seksu, bez względu na kulturę?
Przyparci do muru „specjaliści” ostatecznie musieli ujawnić
podstawy swoich „rewolucyjnych odkryć”. Kamera zarejestrowała odpowiedzi w
rodzaju: „Moje podstawy są nie tyle naukowe, co teoretyczne”, albo: „Nauki
humanistyczne powinny kwestionować utarte pojmowanie biologiczne”.
Film obnażył brak jakichkolwiek podstaw naukowych dla tej
„nauki”, którą już także w Polsce „studiuje się” na ośmiu uniwersytetach.
Film Haralda Eia przyczynił się do zamknięcia finansowanego
przez państwo Nordyckiego Instytutu Gender Studies na Uniwersytecie Oslo. Nie
do przecenienia są skutki, jakie nastąpiły w świadomości społecznej Norwegów.
Rebelya.pl opatrzyła prezentowany tu pierwszy odcinek filmu
polskimi napisami. Następne odcinki są w przygotowaniu". Źródło: gosc.pl Film, który wysadził gender
Dobry ten film;)
OdpowiedzUsuńFilm świetny! Trzeba myśleć, zadawać pytania i odpowiadając nie bać się iść pod prąd. Ania A.
OdpowiedzUsuń