Jezus w centrum

'Jezus w centrum', czyli wieczór uwielbienia w Tarnowie. Są w Krakowie i Warszawie, są w Rzeszowie i Lublinie, są także w wielu innych miastach. Dziś Tarnów wpisał się w ten kanon. Dla mnie to spełnienie ogromnego pragnienia, żeby Bóg był wielbiony na taką skalę i na tyle głosów w centrum mojego miasta, z mocy Ducha i z mocy serc przybyłych Tarnowian. Dziś Jezus był w centrum! Dosłownie i w przenośni. Przyszedł prawdziwie na Plac Katedralny pod postacią Najświętszego Sakramentu. Przyszedł do naszych spraw i naszej rzeczywistości, do naszych trudów i nadziei, do tego co dla nas zrozumiałe i niezrozumiałe. By nas uświęcać i napełniać, by uzdrawiać i przemieniać, obficie błogosławić i na nowo zapewnić o swojej miłości. Byśmy się nie bali postawić Go w centrum naszego życia.

Pomysł wieczoru uwielbienia w Tarnowie zrodził się w sercu i myśli proboszcza parafii Bazyliki Katedralnej - ks. Adama Nity, któremu z serca za to dziękuję. I dziękuję dobremu Bogu, że tę myśl księdzu proboszczowi podsunął. Modlitwę uwielbienia prowadził ks. Artur Ważny (dyrektor Wydziału Kurii Tarnowskiej do Spraw Nowej Ewangelizacji), a za modlitwę śpiewem odpowiedzialny był zespół Grupę Chwały z Krakowa. Pokazaliśmy w ten sposób światu, że dla Boga grają najlepsi (Grupę Chwały tworzą wykształceni i doświadczeni muzycy - absolwenci Akademii Muzycznej w Krakowie, Warszawie i Katowicach). Chwalmy Pana!

Moje Słowo z wieczoru:

Iz 32, 15-20

Wreszcie zostanie wylany na nas
Duch z wysokości.
Wtedy pustynia stanie się sadem,
a sad za las uważany będzie.
Na pustyni osiądzie prawo,
a sprawiedliwość zamieszka w sadzie.
Dziełem sprawiedliwości będzie pokój,
a owocem prawa - wieczyste bezpieczeństwo.
Lud mój mieszkać będzie w stolicy pokoju,
w mieszkaniach bezpiecznych,
w zacisznych miejscach wypoczynku,
choćby las został powalony,
a miasto było bardzo poniżone.
Szczęśliwi! Wy siać będziecie nad każdą wodą,
puszczając wolno woły i osły.

W obliczu tego, co dzieje się wokół nas, w obliczu płynących ze świata niepokojących wiadomości (wojna, ekspansja, chore i przewrotne ustawy, napływ imigrantów, napływ ideologi gender i LGBTQ, etc.) Słowa te są dla mnie jak balsam, Są obietnicą. Są zachętą, by się nie bać lecz ufać Bogu do końca. Chwalę Pana!