niedziela, 1 września 2013

Słowo Boże na niedzielę - Łk 14, 1. 7-14

"Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. I opowiedział zaproszonym przypowieść, gdy zauważył, jak sobie pierwsze miejsca wybierali. Tak mówił do nich: Jeśli cię kto zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, by czasem ktoś znakomitszy od ciebie nie był zaproszony przez niego. Wówczas przyjdzie ten, kto was obu zaprosił, i powie ci: Ustąp temu miejsca; i musiałbyś ze wstydem zająć ostatnie miejsce.

Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. Wtedy przyjdzie gospodarz i powie ci: Przyjacielu, przesiądź się wyżej; i spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. Do tego zaś, który Go zaprosił, rzekł: Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych".


Załączam punkty do medytacji zaproponowane przez ks. Krzysztofa Wonsa SDS z Centrum Formacji Duchowej

Przedstawię sobie Jezusa jako gościa spożywającego posiłek w domu przywódcy faryzeuszów. Zwrócę uwagę na zachowanie gości, którzy zajmują pierwsze miejsca.
Jezus gani taką postawę.
Przypomnę sobie różne sytuacje z mojego życia, gdy przebywałem w grupie ludzi, na spotkaniach; sytuacje z mojej rodziny czy wspólnoty.
Co mogę powiedzieć o moim zachowaniu?
Czy nie staram się dominować, zwracać na siebie uwagi, narzucać innym swojego zdania?
Czy nie wykorzystuję dla własnych celów zajmowanego stanowiska, pełnionej funkcji?
Jezus zwraca uwagę, że w grupie może zawsze znajdować się ktoś znakomitszy ode mnie.
Czy dopuszczam do siebie taką myśl, ilekroć rozmawiam z innymi, słucham i przedstawiam im swoje racje?
Czy potrafię ustępować miejsca innym, stawiać ich wyżej od siebie?
Jak przeżywam sytuacje, w których czuję się spychany na ostatnie miejsce?
Jezus przypomina, żeby w spotkaniach z innymi nauczyć się bezinteresowności i hojności.
Pomyślę o moich spotkaniach i relacjach z bliźnimi.
Z kim najczęściej i najchętniej rozmawiam?
Czy nie otaczam się jedynie osobami, które są dla mnie miłe, sympatyczne i wdzięczne?
Czy nie pomagam innym dla własnej przyjemności, osobistej satysfakcji?
Czy nie posługuję się drugim człowiekiem dla zaspokojenia własnych potrzeb?
Czy są osoby, których świadomie nie dopuszczam do siebie i do grona swoich przyjaciół?
Pomyślę o tych, których nie lubię, których wręcz nie akceptuję.
Wymienię ich imiona i powierzę ich Jezusowi.
Będę prosił: 'Naucz mnie ich kochać'.

 

1 komentarz:

  1. Naucz mnie, Panie kochać tych, których nie lubię... AZ

    OdpowiedzUsuń