Osoby trafiające do egzorcystów dziwią się, że
przyczyną ich kłopotów duchowych są ćwiczenia jogi, wschodnich sztuk walki czy
praktyki głębokiej medytacji. Jednak to zdziwienie jest jedynie skutkiem swego
rodzaju manipulacji, jakiej poddawani są ludzie.
Tai chi
Japoński system
płynnych ruchów ciała wykonywanych w stanie koncentracji umysłu i rozluźnienia
ciała. Coraz częściej obecny w polskich szkołach jako zajęcia dodatkowe. Bywa
nawet alternatywą dla zajęć WF. Praktykowany jest dla zdrowia jako forma
medytacji oraz jako metoda samoobrony dzięki wykorzystaniu energii
"chi". Na początku adept musi zapanować nad swym ciałem, potem nad
umysłem, a na następnym etapie nad ich harmonijną współpracą: "Gdy w ruchu
nie myśli się o ruchu, wtedy zaczyna się medytacja". Niestety: "Obok
pozytywnych zjawisk, w medytacji mogą wystąpić pewne niekorzystne zjawiska,
takie jak: utrata kontaktu z rzeczywistością, halucynacje, zarówno wzrokowe,
jak i słuchowe, urojenia typu paranoidalnego, depersonalizacja oraz obce i
nieznane dotąd odczucia somatyczne. Obniżenie funkcjonowania psychofizycznego,
które jest pożądanym efektem medytacji, gdy przekroczy pewną granicę, może
prowadzić do chwilowej hipoglikemii i hipoteksji, czyli ostrego obniżenia ciśnienia
krwi. Efektem tego są bóle głowy i zawroty lub nawet omdlenie". To cytat z
książki Krzysztofa Maćko "Tai Chi Chuan. Filozofia i praktyka".Nieświadomość ludzi decydujących o tym, co może, a co nie może pojawić się w polskiej szkole sprawia, że tego typu praktyki jak tai chi proponowane są nawet siedmiolatkom.
Joga
Dlaczego praktyki medytacyjne
są niebezpieczne dla ludzi Zachodu? Dlaczego joga, która dla hinduisty żyjącego
w Indiach, który nigdy nie słyszał o Jezusie, może być drogą zbawienia, w
Europie i Stanach Zjednoczonych jest dla wielu osób źródłem wielu cierpień
psychicznych i duchowych? Jest kilkanaście powodów. Ćwiczenia medytacyjne na
Zachodzie najczęściej praktykowane są bez opieki kompetentnego guru. Można
zostać instruktorem jogi po miesięcznym korespondencyjnym kursie. Prawdziwy,
hinduski guru jest świadom zagrożeń jakie niesie za sobą intensywne ćwiczenie
psycho-duchowe jakim jest joga, czy medytacja w ogóle. Wie, w którym momencie
pojawią się traumatyczne objawy, przygotowuje do nich adepta, radzi jak sobie z
nimi poradzić. Pozbawiony takiej opieki człowiek, tracąc kontakt z
rzeczywistością, doświadczając urojeń typu paranoidalnego, bólów głowy i
omdleń, wpada w panikę... W USA już kilkanaście lat temu powstała nowa jednostka
chorobowa: rozpad osobowości w wyniku ćwiczeń medytatywnych praktykowanych w
odosobnieniu. To po prostu nie są żarty.
Oprócz zagrożeń psychicznych
mamy w jodze kontekst religijny. Joga była przed tysiącami lat, i do dziś jest,
praktyką religijną. Służy do osiągania celów religijnych, czyli duchowych, i je
osiąga. Pytani o rolę jogi w zwalczaniu stresu wschodni guru, śmieją się z
tego, że komuś przychodzi do głowy w tym celu wykorzystywać "świętą
technikę", i konstatują, że niezależnie od subiektywnego nastawienia osoby
praktykującej jogę, technika ta osiąga swój obiektywny efekt. Duchowy efekt.
Aikido
Japońska sztuka walki
propagowana jako pozbawiona agresji, stosująca tylko chwyty obronne. Przy jej
promocji nie wspomina się jednak, że korzenie aikido są religijne. Twórca tej
sztuki walki Morichei Ueshiba został członkiem grupy religijnej Omoto-kyo,
której guru obdarzony był "świętą siłą". Wkrótce i Ueshiba został
obdarzony "darami" paranormalnymi, między innymi telepatią. Swą
inicjację opisuje we wspomnieniach w sposób następujący: "posiadł mnie
złoty deszcz". Wszystkie fakty opisywane przez Ueshibę pozwalają na prostą
diagnozę: opętanie. Twórca aikido od czasu inicjacji nie przegrał ani jednej
walki, mimo że walczył nawet z kilkoma młodymi przeciwnikami jednocześnie.
Każdy adept aikido przy każdym treningu oddaje cześć portretowi Ueshiby, który
jest umieszczony w miejscu wyróżnionym i dominującym symbolicznie nad salą
ćwiczeń.
Filozofia stojąca za aikido
zakłada między innymi wszechenergetyczną naturę wszechświata, co wyklucza
podział rzeczywistości na Stwórcę i stworzenie. Aikido czerpie też z
azjatyckich pierwotnych kultów szamańskich ich praktyki transowe i
energetyczne. Ćwiczenia fizyczne w aikido są środkiem do uchwycenia kontaktu z
jakąś zewnętrzną wobec człowieka mocą zwaną "ki" oraz, w miarę
postępów adepta, do manipulowania nią. Czwarty poziom mistrzowski osiąga się,
mając zdolności uzdrawiania oraz posługiwania się telepatią.
Osoby rozpoczynające ćwiczenia
aikido zapewniane są, że biorą udział jedynie w sporcie walki. Że jedynym celem
są umiejętności fizyczne. Wiedza o duchowym, paranormalnym wymiarze tej sztuki
walki podawana jest powoli, w miarę wzrostu zaangażowania i fascynacji aikido.
I na tym polega manipulacja. Twierdzi się także, że telepatia, leczenie
energiami i prekognicja są skutkiem rozbudowania siły psychicznej człowieka, co
jest nieprawdą, ponieważ przekraczają one ludzką naturę. W rzeczywistości jest
to wkraczanie w sferę rzeczywistości duchowej. Ćwiczenie aikido często kończy
się zniewoleniem duchowym, a nawet opętaniem.
Niebezpieczeństwo medytacji
Nie ma chrześcijańskiej jogi,
tak jak nie ma hinduistycznej modlitwy. W obrębie świata hinduistycznych pojęć
modlitwa jest po prostu niemożliwa. Jednak silny już w XIX w. zachodni nurt
kulturowy zacierał granice pomiędzy światem Zachodu i światem Wschodu. Człowiek
Zachodu traktuje transowe sztuki walki, religijne medytacje czy jogę
niepoważnie. Nie jest świadom przepaści pomiędzy naszą kulturą wywodzącą się z
Palestyny, Grecji i Rzymu, a kulturami Indii, Chin czy Japonii. Nie jest też
świadom, że duchowe autorytety hinduizmu i buddyzmu negatywnie wypowiadają się
o przeszczepianiu hinduizmu i buddyzmu do Europy: "Nie jestem zwolennikiem
całkowitego nawracania się ludzi Zachodu na buddyzm, gdyż nie jest naturalne
odcinanie się od swoich korzeni. Francuzi powinni raczej odkryć zapomniane,
lecz prawdziwe skarby własnej religii" powiedział Dalajlama tygodnikowi
"Famille Chretienne" 24 kwietnia 1996 r., komentując konwersje
Francuzów na buddyzm. Za tą wypowiedzią kryje się głęboka świadomość
niebezpieczeństw wynikających z takich konwersji. Jeśli dokonuje jej
chrześcijanin, porzucający Chrystusa dla Buddy czy Kryszny, musi być też
świadom konsekwencji apostazji. Wielkie religie są równie godne, lecz nie
równie dojrzałe. Mahomet i Budda nie kryli, że są tylko ludźmi. Chrystus był
Bogiem.
I na koniec pozostaje pytanie
o to w jaki sposób rozróżniać. Czy każdy sport walki jest duchowo groźny? Nie.
Jedynie te sztuki walki, które poza ćwiczeniami fizycznymi proponują filozofię,
ćwiczenia medytacyjne lub oddawanie czci symbolom czy osobom. Sytuację
komplikuje jednak fakt, że karate może być nazwą zarówno sportu walki, ale może
też być przez trenera wzbogacone o elementy filozoficzne i duchowe. Potrzebna
jest rozwaga i ostrożność. Jednego możemy być jednak pewni. Wschodnia medytacja
jest techniką duchową i niesie duchowe skutki. Czasami bardzo kaleczące".
(Artykuł pochodzi ze strony: http://adonai.pl/zagrozenia/?id=58)
Bardzo dobry wywaid z Robertem Tekieli o zagrożeniach duchowych można oglądnąć na stronie gloria.tv TUTAJ
POSŁUCHAJCIE. WYWIAD JEST SUPER!!!
_______________
Inne wpisy na blogu w tym temacie znajdują się w zakładce bocznej: "Zagrożenia duchowe" (o pierścieniu Atlantów, Halloween, Harym Potterze oraz inne wpisy dotyczące Roberta Tekielego).
Pozornie niewinne ćwiczenia wyrządzają niepowetowane szkody duchowe.
OdpowiedzUsuńTAI CHI - jest chińskie a nie japońskie
OdpowiedzUsuńpoproszę o jakieś wiarygodne źródło badań na temat opętań przy ćwiczeniu aikido.
OdpowiedzUsuń