"Gdy Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie, zwrócił się do
nich z zapytaniem: Za kogo uważają Mnie tłumy? Oni odpowiedzieli: Za Jana
Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków
zmartwychwstał. Zapytał ich: A wy za kogo Mnie uważacie? Piotr odpowiedział: Za
Mesjasza Bożego. Wtedy surowo im przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o tym
nie mówili. I dodał: Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez
starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia
zmartwychwstanie. Potem mówił do wszystkich: Jeśli kto chce iść za Mną, niech
się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie
naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie
z mego powodu, ten je zachowa."
Przepiekaną interpretację dzisiejszej zachęty Jezusa, by zaprzeć się samego siebie, znalazłam na blogu Zuch Boży w rozważaniu ks. Pawła Cyza:
"Dla mnie "zaprzeć się samego siebie" oznacza
podjąć trud dotarcia do mojego najgłębszego i prawdziwego "ja"
zgodnego z Bożym pięknem, przyznać Bogu prawo do działania w moim życiu tak,
jak chce, oraz - oparłszy się na Mocy Zmartwychwstałego Mesjasza - radykalnie
sprzeciwić złu i wypowiedzieć wojnę księciu ciemności.."
Inaczej na to patrzyłam. Bardziej w kontekście życiowych zmagań, przeszkód i trudności. Nie zaś w kontekście wędrówki w głąb siebie, odkrywania siebie zgodnie z Bożym zamysłem i pięknem, akceptacji.
Inaczej na to patrzyłam. Bardziej w kontekście życiowych zmagań, przeszkód i trudności. Nie zaś w kontekście wędrówki w głąb siebie, odkrywania siebie zgodnie z Bożym zamysłem i pięknem, akceptacji.
Zaparcie się siebie jako przyznanie Bogu prawa, by działał w moim życiu tak, jak chce...
Są to dla mnie odkrywcze słowa.
Urzekają oraz napełniają siłą i nadzieją także słowa Psalmu 63:
"Boże, Ty Boże mój, szukam Ciebie
i pragnie Ciebie moja dusza.
Ciało moje tęskni za Tobą,
jak ziemia zeschła i łaknąca wody.
Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,
by ujrzeć Twą potęgę i chwałę.
Twoja łaska cenniejsza od życia,
więc sławić Cię będą moje wargi.
Będę Cię wielbił przez całe moje życie
i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie,
a usta Cię wielbią radosnymi wargami.
Bo stałeś się dla mnie pomocą
i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:
do Ciebie lgnie moja dusza,
prawica Twoja mnie wspiera."
Dzisiaj czytając książkę Ebena Aleksandra "Dowód" natknęłam się na cytat który całkiem dobrze tu pasuje:
OdpowiedzUsuń"Prawdziwą wartość człowieka poznaje się przede wszystkim po tym, w jakim stopniu zdołał się wyzwolić od samego siebie".
Albert Einstein
dddak
Niesamowite te słowa, Aga.
UsuńDaj nam tego Panie Boże.