A Abraham i jego żona byli przecież podeszłym wieku. Nie mieli dzieci. Z ludzkiego punktu widzenia mało realnym wydawało się, by mogli je mieć. Ale Abraham uwierzył! Zaufał. Może nie bez cienia wątpliwości. Może nie bez powracających pytań jak to możliwe. Ale jednak uwierzył.
W Ewangelii z kolei, na górze podczas przemienienia Jezusa, słyszymy głos Boga: "To jest mój Syn umiłowany, Tego słuchajcie" /Łk 9/. To jest właśnie sposób na fajne i udane życie, na życie w pełni - słuchać Boga i Mu wierzyć. Jeśli zdobędziesz się na taki akt, zobaczysz jak On pięknie potrafi poprowadzić przez życie. Jaki jest delikatny i czuły, choć wielki i potężny zarazem. I zobaczysz jakie to życice z Jezusem jest - życiem pełną piersią i z rozpostartymi ramionami!
I tego Ci życzę w tę drugą niedzielę Wielkiego Postu - głębokiej, wewnętrznej przemiany, która rozpoczyna się na osobistej modlitwie. Skierowania swoich oczu na Jezusa, zasłuchania się w Jego Słowo i podążania za Nim w każdej chwili życia.
Dla mnie wiara na pewno nie jest "sposobem na fajne i udane życie". To dużo więcej, a oprócz radości, przyjemności oznacza również trud i cierpienie. Samo wyjście z Ur kosztuje...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alu po-spotkaniowo:) W małym gronie, ale trwaliśmy razem na modlitwie i łamaniu chleba, pamiętając też o nieobecnych:)
Dla jednych nie jest sposobem na życie, dla innych jest.
UsuńDla mnie wiara w Boga jest sposobem na życie - dobre, piękne, w pełni. Nie oznacza to jednak, że bez cierpienia czy trudu, w samych przyjemnościach i radościach - nigdzie tak nie napisałam.
Fajne i udane dlatego właśnie, że z Bogiem. Przy Jego sercu. W przekonaniu, że On jest tuż, tuż - na wyciągniecie ręki. W przeświadczeniu, że kocha. Że tuli mocno w swoich ramionach. Bez względu na okoliczności życia. Bez względu na trudy. Bez względu na cierpienie.
Słowa te piszę bardzo świadomie. Jako osoba, która prze kilka lat doświadczała ogromnego cierpienia i bólu, z którym nie mogłam sobie poradzić. Dopiero, gdy zaczęłam to cierpienie przeżywać z Jezusem, gdy zawierzyłam Jego słowu i zapragnęłam by On mnie przeprowadził przez te trudy - moje życie zaczęło nabierać barw i stało się niezwykłą przygodą. Stało się przyjemnością i moją ogromną pasją.
A wszytko zaczynało się właśnie na modlitwie. Zaczęło się od słuchania. Od pierwszego osobistego spotkania z Jezusem. Od osobistej decyzji: tak Panie, Ty sam poprowadź, ja Tobie wierzę...
Myślę że mamy trochę inne spostrzeżenia na temat tego czy "życie z Bogiem jest fajne" bo:
Usuń1) Bóg prowadzi każdego troszkę inaczej.
lub
2) Jesteśmy w innym miejscu drogi.
lub
3) Mamy inną definicję słowa "fajny". Dla mnie fajny = łatwy, prosty i przyjemny. Np. Nie powiem że : Jezus miał fajne życie albo bł. Jan Paweł II miał fajne życie.
4) Mogę użyć sformułowania że wiara jest fajna gdy się wygłupiam na forum :-D ale wtedy można to zauważyć z kontekstu, że mam szalony humorek ;-)
PS: Taki klubik dyskusyjny tu nam się zrobił. ;-)
Pozdrówki
dddak
Wygląda na to, że spór nam się zrobił odnośnie znaczenia słowa 'fajny':). Doprecyzuję więc.
UsuńDla mnie 'fajny' oznacza tyle samo, co w "Wielkim słowniku wyrazów bliskoznacznych" /Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszaw 2005/, a zatem:
wspaniały, cudowny, fantastyczny, fenomenalny, genialny, imponujący, olśniewający, piękny, rewelacyjny, wymarzony, w wielkim stylu, zachwycający, znakomity, znamienity... - to tylko kilkanaście spośród kilkudziesięciu przymiotników, wśród których brak: łatwy, prosty, przyjemny...
Mam nadzieję, że teraz jestem zrozumiana;)
A zatem, dla mnie życie z Bogiem jest fajne, bo jest -> patrz synonimy powyżej;)
I wg. mnie zarówno życie Jezusa jak i JPII było fajne, bo -> patrz synonimy powyżej:)
Moje uszanowanie;)!
Brawo Alu! ;-)
UsuńMiłego wieczorku :-D
dddak
Dzięki;) Najważniejsze, że jest jasność i że wiadomo 'co autor miał na myśli';)
UsuńJa tez uważam, ze wiara może być sposobem na życie. Jest pewnym sposobem patrzenia na nie. Sam Jan Paweł II przecież w jednej ze swych homilii powiedział tak: "Wiara jest obcowaniem z tajemnicą Boga. Wiara jest sposobem patrzenia na życie, na historię w świetle Ducha Świętego, a równocześnie sposobem patrzenia poza historię". Ania
UsuńDzięki Alu!
OdpowiedzUsuńJa bym powiedziała raczej że z Bogiem będziesz mieć życie w pełni, z głębokim sensem, z zaskoczeniem, z ciągłą walką...i na głębi...i chmm... jak to ktoś powiedział "Bóg nie jest powietrzem w baloniku, nie da się go ogarnąć, zawrzeć w czymś"...zawsze będzie dla nas tajemnicą.
Jezus powiedział do Nikodema: „Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża" (J 3, 7).
= Bóg w ten sposób prowadzi...
dddak
Dzięki Agnieszko za dopełnienie mojego wpisu/świadectwa - "życie w pełni, z głębokim sensem, z zaskoczeniem, z ciągłą walką... i na głębi" - pięknie, poetycko to napisałaś. O to właśnie chodzi...
UsuńDzięki :-)
OdpowiedzUsuńdddak
Opłaciło się przeczytać ten wpis;) Z dwóch względów - po pierwsze sama treść bardzo wartościowa i ciekawa, a po drugie - dowiedziałam się, że słowo 'fajny' ma tyle znaczeń;) Bo nawet nie wiedziałam. KB
OdpowiedzUsuńAgnieszko, bardzo dobrze to ujęłaś w tych 3 punktach, mamy podobne spojrzenie:) Właśnie punkt 3 miałam przede wszystkim na myśli. Moje potoczne rozumienie jak widać też odbiega od definicji słownikowej. Dobrze Alu, że to doprecyzowałaś.
OdpowiedzUsuńWyszła z tego całkiem "fajna" dyskusja ;-). Troszkę jak na grupce dyskusyjnej u Dominikanów na którą uczęszczam.
UsuńPozdrowienia dla MZ ;-)
dddak
To ja znowu włożę kij w mrowisko;) Bo ciekawa na pewno, ale żeby od razu fajna?;)- vide: wspaniała, cudowna, fantastyczna, fenomenalna, w wielkim stylu, zachwycająca,etc;)...
UsuńOczywiście żartuje sobie teraz.
Dobrze, że sobie 'pogadałyśmy', wreszcie coś się dzieje;)
Pozdrawiam ciepło.
Alu, ale pominęłaś cudzysłów Agnieszki, a on też ma swoje znaczenie;)
UsuńWreszcie....chyba musisz bardziej mobilizować Dzielne;P Chociaż trudno wymagać od kobiet aby wpisywały komentarze pod każdym postem. A czy mogę poprosić o post "na życzenie"?:) Jeśli możesz zamieść proszę informacje o Żołnierzach Wyklętych. Wciąż tak niewiele osób wie, że 1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci o Nich... A sporo uroczystości się odbędzie w całym kraju. Często samo wywieszenie flagi w tym dniu już spełnia rolę edukacyjną-to tak z doświadczenia:)
Agnieszko, mam nadzieję, że kiedyś poznamy się w realu:)
Jasne, ze może być wpis o Żołnierzach Wyklętych.! A może chciałabyś go przygotować?
UsuńDać filozofowi coś do napisania to za duże ryzyko...mogę zacząć i nie skończyć;) A poważniej, myślę, że moje świadectwo w jesiennym poście i ostatni dopisek wystarczą.
UsuńNa pewno dobrze napiszesz:) Tylko wspomnij o fladze-to naprawdę dobry sposób. Ja mam balkon w bardzo widocznym miejscu i sąsiedzi dopytywali z jakiej to okazji. Do innych rocznic są przyzwyczajeni, bo więcej osób wywiesza flagi.