Na blogu Makulki czytamy: "Jadwiga Pulikowska pracowała w Instytucie Biochemii PAN,
gdzie obroniła pracę doktorską. Była zafascynowana swoją pracą, jednak
odrzuciła propozycję ciekawego stypendium USA wybierając starania o dziecko, na
które czekała dwanaście lat. W książce ,,O kobiecości" dzieli się swoimi
refleksjami na temat akceptacji siebie jako kobiety, żony i matki". Opis książki znajduje się poniżej.
(fot.makulka.blogspot.com)
"Akceptacja siebie jako kobiety.
Pani J. Pulikowska przywołuje dane statystyczne mówiące o
tym, że połowa kobiet w Polsce nie akceptuje swojej kobiecości. Zmusza
czytelnika do odpowiedzenia na pytanie co wspaniałego jest w kobiecie. Autorka
twierdzi, że jeśli kobieta szanuje samą siebie to swoją postawą wywiera duży
wpływ na otaczające osoby i przymusza je, aby okazywały jej szacunek.
Uświadamia kobietom, iż mają ogromną moc oddziaływania na mężczyzn. Kobiety np.
mogą sprawić, że mężczyźni w ich towarzystwie będę się hamowali a nie chamowali.
J. Pulikowska poświęca też miejsce sprawie wychowania córek.
Duży wpływ na to czy dziewczyna będzie znała swoją godność w dorosłym życiu ma
postawa matki, która przeżywa swoją kobiecość jako coś radosnego.
Akceptacja siebie jako żony
Istotne jest, aby zaakceptować siebie w roli żony i mieć
świadomość, że od momentu ślubu najważniejszy jest mąż, a nie rodzice i dzieci.
Nie oznacza to jednak, że żona bierze na siebie wszystkie rodzinno-domowe
obowiązki, ale że robi w nich miejsce dla męża, włącza go w swoje życie.
Akceptacja siebie jako matki.
Autorka szczególną uwagę poświęca macierzyństwu w relacji do
pracy zawodowej. Problemy, które pojawiają się na tej płaszczyźnie
wynikają wg niej z tego, iż kobiety są wychowywane do pracy
zawodowej, a nie do bycia w domu. Patrzenie J. Pulikowskiej na macierzyństwo
bardzo ściśle wiąże się z relacją do męża. Podkreśla, że
najważniejszym darem matki dla dziecka jest miłość do jego ojca, a swojego
męża.
W zamyśle autorki ta książka nie miała wyczerpywać tematu ,ale
pobudzać do refleksji i zachęcić do zadania sobie pytania jaką kobietą chcę
być. Polecam ją szczególnie młodym dziewczynom, narzeczonym i mężatkom, może
pomóc w zapoczątkowaniu rozmów z dorastającą córką"
Źródło: blog Makulki
Źródło: blog Makulki
Rzeczywiście książeczka, choć mała, ale porusza ogrom zagadnień. Dobra dla kobiet w różnym wieku. Po przeczytaniu zakupiłam tez dla moich dorosłych córek, bo uważam, że jest to pozycja godna polecenia Ewa
OdpowiedzUsuńDzięki Ewa za tę opinię. Utwierdziłaś mnie tylko w przekonaniu, że warto tę książkę zakupić do biblioteki Dzielnych Niewiast;) Pozdrawiam ciepło Ciebie i Twoje córki
UsuńDziękujemy za pozdrowienia. Ewa
UsuńJa nie jestem żoną i mamą, ale chętnie przeczytam;) Myślę, że zgłębianie swojej kobiecości jest niezależne od stanu, a Jadwiga Pulikowska w tym zgłębianiu jest mistrzynią.
OdpowiedzUsuńPonizej link wykladu J. Pulikowskiej, byc moze porusza te same tematy badz podobne co w ksiazce.
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=e3VzebjGgVM.
Wyklady Jacka Pulikowskiego tez sa super, polecam.
Zastanawialam sie tez nad ksiazka "Cenniejsza niz perly" Gary Thomas -wiele pozytywnych opini. http://www.tolle.pl/pozycja/cenniejsza-niz-perly
Obecnie czytam "Swiete malzenstwo" tego autora i polecam.
LK
Dzięki Alu. Na pewno warto sięgnąć:). Wszystkie tematy aktualne i dotyczące naszej codzienności.
OdpowiedzUsuńANia A.
Podoba mi się to zdanie o tym jak ważna jest matka dla (tożsamości) dziewczyny, kobiety... I to, że darem dla córki jest miłość matki do swojego męża (ojca). Polecam też książki o podobnej tematyce autorstwa Ingrid Trobisch "Być kobietą" i "Kobieta silna. Odkryj swoją tożsamość!".
OdpowiedzUsuńA tak swoją drogą, Alu, marzą mi się już od jakiegoś czasu takie wykłady, albo może warsztaty na temat relacji matka - córka. Dla wszystkich kobiet, które na pewno niezależnie od swojej sytuacji życiowej, zawsze pozostają córkami. Temat moim zdaniem bardzo mało znany... Pozdrawiam:) et
Ewa, podpisuję się dwoma rękami!
UsuńAnia A.
Bardzo dobry pomysł, rzeczywiście brakuje wykładów na temat relacji matka-córka.
UsuńDziewczyny, to trzeba się modlić, żeby Pan Bóg przysłał nam kogoś, kto te warsztaty zrobi. Może właśnie Pani Pulikowska? Co myślicie? Można byłoby zdobyć kontakt i nawiązać współpracę.
UsuńŚwietny pomysł! - no to teraz wszystkie uruchamiamy Pana Boga i nasze ziemskie kontakty ;) Monika W.
UsuńKsiążkę Pani Pulikowskiej czytałam i polecam - mimo, że nie jestem ani matką ani żoną - uważam, że warto po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńPolecam również całą serię książek p Pulikowskiego - dużo o tematyce relacji damsko - męskich - też uważam, że warto sięgnąć - zwłaszcza polecam "Krokodyl dla Ukochanej".
W kontekście tematów wykładów poruszonych przez ET - to mi po głowie chodzi jakaś konferencja własnie Pana Pulikowskiego - może udałoby się kiedyś ściągnąc go do DN :)
pozdrawiam bibliotekarka DN ;)