piątek, 17 lipca 2015

Pornotrucizna

Na stronie gosc.pl. (GN 25/2015) pojawił się artykul Agaty Puścikowskiej pt. "Adam i pornotrucizna". O tym, jak wielkim niebezpieczeństwem dla dzieci jest ich niekontorlowany dostęp do sieci internetowej. Zachęcam do przeczytania. 

"Wyobraźmy sobie scenkę. Adam, dwunastolatek, prosi mamę: – Mogłabyś kupić mi film porno? Taki dość ostry, żeby była jedna pani i trzech panów. I żeby jej robili krzywdę. Nietrudno domyślić się reakcji matki. Pomijając oczywiście, że w żadnej normalnej rodzinie taka scena po prostu by się nie wydarzyła. Jednak podobne scenki, w idealnej ciszy i poczuciu rodzicielskiego bezpieczeństwa, niemal codziennie rozgrywają się w wielu rodzinach. Jak? Wszystko dzieje się w komputerach, a coraz częściej w dziecięcych smartfonach (czy innych urządzeniach z dostępem do sieci). Bo chociaż część (!) rodziców kontroluje treści, które dzieci znajdują w komputerze czy tablecie, wraz z rozwojem techniki wzrasta liczba dzieci, które niemal bez kontroli przez wiele godzin dziennie korzystają z wypasionych telefonów komórkowych. Telefonów, które są małymi i bardzo pojemnymi komputerami. Smartfon wygląd ma niewinny, a dziecko korzysta z niego, nawet siedząc przy kuchennym stole. Obok mamy i taty. Rodzice nierzadko kompletnie nie wiedzą, co dziecko ogląda, ściąga, z jakich treści korzysta. Bo „za ich czasów” takich rzeczy nie było. Tak więc scenka, w której dziecko prosi o film pornograficzny, współcześnie i bardzo realnie, może wyglądać tak: „Mamo, kupisz mi smartfon z dostępem do internetu?”. I Adam w pakiecie z telefonem otrzymuje nieograniczony dostęp do scen pełnych przemocy seksualnej, zbrukany obraz kobiety i relacji damsko-męskich. Czyli nieprawidłowe funkcjonowanie w dorosłym życiu i w społeczeństwie". Cału artykuł: tutaj.
(fot.gazetaprawna.pl)

4 komentarze:

  1. Przeczytałam z trwogą. Chyba sama do końca nie zdawałam sobie sparwy, ze to idzie taką drogą

    OdpowiedzUsuń
  2. Brutalna prawda. Niestey czasy w jakich żyją nasze dzieci są trudniejsze te, w ktorych my żyliśmy. Bądź co bądź tych zagrożeń było mniej

    OdpowiedzUsuń
  3. A dramat dzieci uzależnionych jest ogromny. Trzeba dużo modlitwy za nich

    OdpowiedzUsuń
  4. Pornografia to nie "zbrukany obraz kobiety", tylko chciwość i narcyzm kobiet, które wolą zarobić sobie na tym, co powoinno należeć wyłącznie do jej męża. Nie bądźcie nawine, bo oprócz "rozpasania seksualnego" prawdziwym zagrożeniem jest totalitarym - czyli również kontrola i cenzura internetu. Jutro zablokują porno, pojutrze "dzielne niewiasty". Musimy zostawić ojcom ochronę dzieci przez zagrożeniami. A ploteczki na różnych pudelkach mogą zdemoralizować nasze córki jeszcze bardziej niż pornografia naszych chłopców.

    OdpowiedzUsuń