JEZUS ZŁAMAŁ ŚMIERCI MOC!
JEZUS JEST PANEM!
ALLELUJA!
ALLELUJA!
W
Ewangelii dzisiejszej nocy Wigilii Paschalnej czytamy, że Jezus po swym
zmartwychwstawaniu ukazał się najpierw kobietom.
Dla mnie osobiście jest to niezwykłe wydarzenie i zaskakująca decyzja. Dlaczego właśnie kobietom?
Dla mnie osobiście jest to niezwykłe wydarzenie i zaskakująca decyzja. Dlaczego właśnie kobietom?
Ale im
bardziej Go poznaję i im bardziej staje się mi bliski, tym wyraźniej
dostrzegam, że On taki właśnie jest - Mistrz pięknych niespodzianek i
zaskakujących sytuacji.
"(...) Możemy sobie wyobrazić uczucia, z jakimi szły: pewien smutek, ból, gdyż Jezus je opuścił, umarł, Jego życie się skończyło. W tym momencie dzieje się jednak coś zupełnie niespodziewanego, nowego, co wstrząsa ich sercem i burzy plany, co wstrząśnie ich życiem. Widzą kamień odsunięty od grobu, podchodzą bliżej i nie znajdują ciała Pana. Fakt ten wprawia je w zmieszanie, rodzi w nich wątpliwości, mnóstwo pytań: „Co się dzieje?”, „Jaki sens ma to wszystko?”. Czy i nam się to nie zdarza, gdy dzieje się coś naprawdę nowego w codziennej rzeczywistości? Zatrzymujemy się, nie rozumiemy, nie wiemy jak z tym sobie poradzić.
Nowość często budzi w nas lęk, także nowość, którą przynosi nam Bóg, nowość, jakiej Bóg od nas oczekuje. Jesteśmy jak apostołowie z Ewangelii: często wolimy trzymać się naszych pewności, zatrzymać się przy grobie, z myślą o zmarłym, który ostatecznie żyje jedynie w pamięci historii jak wielkie postaci z przeszłości. Boimy się niespodzianek Boga. Boimy się niespodzianek od Boga!
Nie zamykajmy się na nowość, którą
Bóg pragnie wnieść w nasze życie! Często jesteśmy zmęczeni, rozczarowani,
smutni, odczuwamy ciężar naszych grzechów, myślimy, że nie podołamy? Nie
zamykajmy się w sobie, nie traćmy ufności, nigdy nie ulegajmy zniechęceniu: nie
ma takich sytuacji, których Bóg nie mógłby odmienić, nie ma takiego grzechu,
którego nie mógłby nam przebaczyć, jeśli się na Niego otworzymy.
(...) „Dlaczego szukacie żyjącego wśród
umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał”. To, co było prostym
gestem, aktem dokonanym niewątpliwie z miłości – udanie się do grobu – teraz
przemienia się w zdarzenie, w wydarzenie, które naprawdę zmienia życie. Nic nie
jest już takie jak wcześniej, nie tylko w życiu tych kobiet, ale także w naszym
życiu i w dziejach ludzkości. Jezus nie pozostał martwy, zmartwychwstał, Żyje!
Nie powrócił po prostu do życia, ale jest samym życiem, bo jest Synem Bożym,
jest Żywy. Jezus nie należy już do
przeszłości, ale żyje w teraźniejszości i jest ukierunkowany ku przyszłości,
jest wiecznym „dzisiaj” Boga.
I tak nowość Boga ukazuje się oczom kobiet, uczniów, nas wszystkich: jako zwycięstwo nad grzechem, złem, śmiercią, nad tym wszystkim, co gnębi życie i czyni je mniej ludzkim. To właśnie jest orędzie skierowane do mnie, do ciebie. Jakże często potrzebujemy, aby Miłość nam powiedziała: dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Problemy, troski dnia powszedniego sprawiają, że skłonni jesteśmy zamknąć się w sobie, w smutku, zgorzknieniu... a tam jest śmierć. Nie szukajmy tam, Tego, który żyje!
Zgódź się więc, aby zmartwychwstały
Jezus wszedł w twoje życie, przyjmij Go jak przyjaciela, z ufnością: On jest
życiem! Jeśli dotąd byłaś od Niego daleko, zrób mały krok – przyjmie cię z
otwartymi ramionami. Jeśli jesteś obojętna – zaryzykuj: nie rozczarujesz się.
Jeśli zdaje ci się, że trudno za Nim iść, nie lękaj się, powierz się Jemu, bądź
pewna, że On jest blisko ciebie, jest z tobą i obdarzy cię pokojem, którego
szukasz, i siłą, by żyć tak, jak On chce.
(...) W tę Noc światła, przyzywając
wstawiennictwa Dziewicy Maryi, która zachowywała każde wydarzenie w swym sercu, prośmy, aby Pan dał nam udział w swoim Zmartwychwstaniu: niech
nas otwiera na swoją nowość, która przemienia, na niespodzianki Boga. Niech nas
czyni ludźmi zdolnymi do pamiętania o tym, czego On dokonuje w naszych dziejach
osobistych i dziejach świata. Niech sprawi, abyśmy potrafili odczuwać Go jako
żyjącego, żywego i działającego pośród nas. Niech nas uczy każdego dnia, byśmy
nie szukali wśród umarłych Tego, który żyje. Nie się tak stanie" /Z homilii Ojca Świętego Franciszka/.
Ładny tekst :-) Rzeczywiście Bóg lubi zaskakiwać...ale to nie znaczy że jednocześnie nas nie przygotowuje do czegoś co będzie dla nas zaskoczeniem. Takie hm...pozorne paradoksy w Panu Bogu!
OdpowiedzUsuńRadości ze zmartwychwstania życzę!
dddak
Alleluja! Jakie to niesamowite, że właśnie w Wielki Piątek rozpoczyna się nowenna przed Świętem Miłosierdzia Bożego, podczas którego możemy zyskać wszystko, co zgodne z Jego Wolą! Chwała Panu!
OdpowiedzUsuńAnia A.