A to przysłała Monika;) Nie mogłam odmówić sobie przyjemności zamieszczenia tego tutaj.
(źródło: tutaj)
Pozdrawiam wszystkich zakochanych i kochających, podrywanych i podrywających;)
I tych, którzy czekają na jedno i drugie;).
Niech się spełni.
I tych, którzy czekają na jedno i drugie;).
Niech się spełni.
:)))
OdpowiedzUsuńa tak przy okazji: wczoraj przypadkowo natrafiłam na taki napis : a może Bóg chce mnie taką nieogarniętą? - od wczoraj lżej mi na duszy...
monika
Monika, jesteś kochana;) Lubię Twoje komentarze. One sprawiają, że pojawia się uśmiech;) Ciepło Cię pozdrawiam
Usuńa ja lubię Twojego bloga... i Ciebie nawet też:)
Usuńpozdrawiam:)
monika
Świetna fota;) Uśmiałam się;)
OdpowiedzUsuńTo dobrze. O to właśnie chodzi;)
UsuńOby się spełniło;) - oczekująca na zakochanie, kochanie i podrywanie;)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się spełni;) Powodzenia;)
UsuńNiesmak budzi we mnie wyrażenie "podryw po chrześcijańsku". I piszę to z własnego doświadczenia. Poznawanie się przez internet wiąże się z zagrożeniem, że ten ktoś będzie kimś innym, niż za tego za kogo się podaje, i wiążemy się z własnymi wyobrażeniami a nie realną osobą - i to dzieje się na tzw. strefie ludzi z wartościami, gdzie randkuje się po chrześcijańsku. Natomiast poznanie się we wspólnocie, może wiązać się z traktowaniem jej jak biura matrymonialnego, co mija się z celem istnienie wspólnoty chrześcijańskiej jako miejsca poznawania Jezusa i pogłębienia wiary. Taki niestety był mój przypadek. Nieszczęśliwie sparowana i poderwana.
OdpowiedzUsuńWpis należy do kategorii 'żart', a nie 'porady na szczęśliwą miłość'. Nie jest też reklamą portali randkowych ani biur matrymonialnych;) Chodziło o pokazanie poczucia humoru i błyskotliwości autora zdjęcia;) I tylko w takim kontekście należy go odczytywać. Pozdrawiam ciepło
UsuńJak dla mnie to nie trzeba tłumaczyć kontekstu, bo on jest oczywisty;) Zdjęcie + podpis tworzą całkiem zabawny zestaw i pokazują dystans pomysłodawcy do całej sprawy, a o to przecież chodzi, żeby nabrać dystansu i od czasu do czasu się w życiu pośmiać i popatrzyć na życie z przymrużeniem oka;) Mnie się podoba bardzo bardzo.
OdpowiedzUsuńA to, że się traktuje wspólnotę jak biuro matrymonialne to...... hmmmm............. różne sobie wżyciu stawiamy cele jak widać;) W tych kategoriach na wspólnotę jeszcze nie patrzyłam;)
A tak serio, to współczuję z powodu nieszczęśliwego sparowania, bo to rzeczywiście jest trudna sytuacja. Ale wszystko w życiu jest do uratowania i może akurat Twój mąż nie jest taki zły i da się z nim żyć. Popatrz na niego z przymrużeniem oka właśnie a nie ze śmiertelną powagą. Poczucie humoru już niejedną parę uratowało. Polecam Ci świetny filmik "Przez śmiech do lepszego małżeństwa" 10-minutowy zwiastun możesz obejrzeć pod linkiem: https://www.youtube.com/watch?v=z_oasTe39U8
Dziękuję za przypomnienie tej konferencji. Jest świetna. Pisałam kiedyś o niej na blogu. Rzeczywiście dla tych, którym jest trudno w związkach, może być punktem zwrotnym.
Usuń