"Ponownie zapraszam na stadion Cracovia dzisiaj od 15 do późnego wieczora.To wspaniałe przedsięwzięcie Kościoła Krakowskiego. Wczoraj byłam i brak mi słów żeby opisać wszystkie uczucia. Ale serce rośnie, kiedy widzi się tyyyluuuuu ludzi publicznie i z pasją śpiewających, głoszących, że jedynym królem jest Jezus, i on jest naszym
Panem, moim Panem. Później procesyjne przejście na Rynek, ze śpiewem na ustach i świecami w ręku.
Rozbawiły mnie miny turystów i nie tylko ich, jak zobaczyli ten tłum
głoszący imię Boże. Niektórzy ze zdziwieniem robili zdjęcia. Dziewczyny
przyjdźcie lub przyjedźcie, która tylko może, zaproście Wasze rodziny,
sąsiadów, przyjaciół, zabierzcie DZIECI. Niech wszyscy zobaczą, ilu nas
jest! Niech zobaczą kościół ŻYWY!Radosny, rozśpiewany, rozmodlony, ale i
skupiony na modlitwie.
A dziś będzie Żywe Słowo Boże, głoszenie
Dobrej Nowiny, modlitwa, liturgia pokutna,modlitwa o uzdrowienie. I to
wszystko oprawione pięknymi świadectwami i koncertami, wspaniałymi
śpiewami z udziałem nas wszystkich. TAM TRZEBA BYĆ! Monika"
Dziękuję Moniczko bardzo za podzielnie się. Zachęcam tez inne Dzielne, które wiem, ze są dziś na ewangelizacji Krakowa, żeby napisały parę słów o swoim doświadczeniu.
____________________________________________________________________
Wieczorem z kolei Daniusia Z. przesłała swoje świadectwo:
"Relacja z Bliżej Mocniej Więcej! Byłyśmy dzisiaj od godziny 16.00 z Zuzą (moją córką) oraz Agnieszką K. (naszą Dzielną 'od gitary') na Ewangelizacji Krakowa na Stadionie Cracovia. Słów brakuje, żeby opisać jak było cudownie - działy się prawdziwe cuda! Przybyły tłumy! Wszystkie miejsca na trybunach były zapełnione! Byłam tym faktem niezmiernie zbudowana, gdyż tak obserwuję świat i doszłam do wniosku, że od jakiegoś czasu Kościół zszedł do podziemi. W środowisku "biznesowym, medialnym", w którym przez wiele lat byłam (a to już inna historia na potem), mówienie o religii i Jezusie było wielkim nietaktem, a gdy na pytanie "co robisz w niedziele, może byśmy gdzieś wyskoczyli" odpowiadałam "w niedzielę idę z córką do Kościoła na Mszę", następowało totalne zdumienie i zapytanie: " to ty tak głośno się do tego przyznajesz??". Na szczęście Bóg obdarzył nas wolną wolą, a tym samym możliwością zmiany otoczenia.
Tak więc siedziałyśmy wszystkie trzy :) zachwycone tak bardzo, że zapomniałam o udokumentowaniu tego na fotkach. No, ale nic to, załączam zdjęcia, które ukazały się na profilach na facebooku.
Transmisję na żywo można było obejrzeć TUTAJ i TUTAJ.
Można było usłyszeć wiele wspaniałych świadectw, zaśpiewać przepiękne słowa na chwałę Panu wspólnie z Mietkiem Szcześniakiem i chórami Gospel, a na koniec skorzystać z rozmowy albo spowiedzi u 150 Księży, którzy wianuszkiem ustawili się na zielonej murawie. Wszędzie można było zobaczyć szczęśliwe, radosne, uśmiechnięte twarze! Nad Krakowem unosił się dziś Duch Święty wiary i niech tak zostanie! Ja skorzystałam z modlitwy wstawienniczej dwóch wspaniałych Istot, których imion nie pamiętam, niestety, ale którym bardzo dziękuję za piękną modlitwę. Oczywiście jak zwykle wzruszyłam się do łez, ale u mnie to już norma (płaczę zawsze i wszędzie ;-)
Można było usłyszeć wiele wspaniałych świadectw, zaśpiewać przepiękne słowa na chwałę Panu wspólnie z Mietkiem Szcześniakiem i chórami Gospel, a na koniec skorzystać z rozmowy albo spowiedzi u 150 Księży, którzy wianuszkiem ustawili się na zielonej murawie. Wszędzie można było zobaczyć szczęśliwe, radosne, uśmiechnięte twarze! Nad Krakowem unosił się dziś Duch Święty wiary i niech tak zostanie! Ja skorzystałam z modlitwy wstawienniczej dwóch wspaniałych Istot, których imion nie pamiętam, niestety, ale którym bardzo dziękuję za piękną modlitwę. Oczywiście jak zwykle wzruszyłam się do łez, ale u mnie to już norma (płaczę zawsze i wszędzie ;-)
Nie
wiem jakie było zakończenie spotkania, bo Zuzia przemarzła i musiałyśmy
wracać, ale mam nadzieję, że Agnieszka coś dopowie! :) Jedno jest pewne: Pan dotyka, Pan uzdrawia, Pan żyje wśród nas! Chwała Panu! Danusia".
Dziękuję Danusiu za te piękne i umacniające słowa! Chwała Panu!
Hej. Właśnie wróciłam z sobotniej ewangelizacji Krakowa. Było świetnie i wspaniale. Byłyśmy z drugą dzielną niewiastą i jej córeczką (może ona też coś wam napisze). Po za tym spotkałam inne wspaniałe niewiasty które są mi znane. Były modlitwy wielbienia, modlitwy uzdrowienia. Można było się wyspowiadać, księża stali na stadionie i bardzo dużo ludzi szło do spowiedzi. Były też takie osoby zachęcające do spowiedzi i modlitwy wstawienniczej...i nawet zostałam zachęcona do takiej modlitwy i trzech przemiłych księży się modliło nade mną. Ogólnie było bardzo wspaniale i oby te spotkania stały się nową tradycją. Chwała Panu!
OdpowiedzUsuńdddak
Druga Dzielna już napisała (powyżej). Dziękuję Wam bardzo za Waszą obecność tam i podzieleniem się z nami tym, co w Was... Jezus jest Panem! Amen!
OdpowiedzUsuńHa, rzeczywiście Danusia już napisała. Chyba mi dopiero teraz się pojawił jej wpis. A Danusiu muszę Cię spomplementować. Ślicznieś to napisała!!! (Tą relacje)
OdpowiedzUsuńdddak
Dziewczyny, byłam z Wami myślami. Rozchorowała się nam córeczka w piątek i dwa dni spędziłam z nią w łóżku. Załuję, że nie mogłam tego przeżyć osobiście. Ale dziś się wybieram do Miłosierdzia na Mszę. Do zobaczenia
OdpowiedzUsuńAA
O! A wczoraj była modlitwa o uzdrowienie i Pan Jezus uzdrawiał z różnych dolegliwości. Mam nadzieję że z małą już lepiej...
OdpowiedzUsuńPan Jezus mówi: «Talitha kum», znaczy: „Dziewczynko, mówię ci, wstań!”
Z pozdrowieniami dla dziewczynki :)
dddak
Byłam! Duch Święty królował! Jezus miłosierny przechadzał się pośród nas. Wspaniale było poczuć to wielkie poruszenie ludzkich serc...Dzisiaj zakończenie w Łagiewnikach, ale to nie koniec, to dopiero początek! Ewangelizacja rusza na całego. Chwała Najwyższemu!
OdpowiedzUsuńK.Sz.