Słowo to pochodzi od łacińskiego czasownika „gaudere” i jest
wezwaniem do radości: Radujcie się! Jej przyczyną ma być odnowienie
świadomości, że Bóg jest blisko nas, że jest z nami, że stał się naszym bratem (...) Papież Paweł
VI w 1975 r. w adhortacji apostolskiej „Gaudete in Domino” (O radości
chrześcijańskiej) pisał: „Należy rozwijać w sobie umiejętność radowania,
cieszenia się, korzystania z wielorakich radości ludzkich, jakich Bóg Stwórca
użycza nam na tę doczesną pielgrzymkę”.
Jeszcze bardziej będziemy się radować,
gdy odkryjemy prawdę o tym, że Chrystus wciąż do nas przychodzi. Wtedy
przepełni nas radość płynąca ze świadomości, że stoi On także u podwoi naszego
serca i kołacze. Otwórzmy na oścież drzwi Chrystusowi. Najważniejsze rozgrywa
się przecież w głębinach naszego serca. Może ono stać się Betlejem, gdzie
zamieszka Emmanuel – Bóg z nami. Znajdźmy w tę niedzielę chwilę czasu, by Go
ugościć. Papież Jan XXIII powiedział, że do Nieba nie wpuszczają ponuraków,
tylko ludzi, którzy umieją się cieszyć. Oby nie okazało się, że nie nadajemy
się do Nieba, ponieważ nie umiemy się cieszyć, bo zapomnieliśmy, jak to się
robi. Usłyszmy więc to dzisiejsze wezwanie Kościoła: Bądź radosny! Nie zamykaj
się w samotności i smutku. Jezus jest z Tobą!
Źródło: www.niedziela.pl (TUTAJ)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz