Kiedy w wakacje 2011r. zadzwonił do mnie o. Paweł z pytaniem, czy nie chciałabym pisać bloga dla singli, zaniemówiłam. Kompletnie nie wiedziałam, o co chodziło. Nie było wcześniej żadnej rozmowy, żadnej sugestii ani wzmianki na ten temat. 'Dziwne...' - pomyślałam... Pisać bloga oczywiście nie chciałam. Z kilku powodów. Po pierwsze, kompletnie nie miałam pojęcia jak się to robi i z jaką skalą trudności jest to związane. Po drugie, nie lubię spędzać czasu przed komputerem w jakiejkolwiek formie. A po trzecie, na stworzenie czegokolwiek trzeba mieć jakąś wizję, ja jej wówczas nie miałam.
Drugie pytanie, które ojciec mi zadał było bardziej przyziemne - czy czytałam książkę Anielskie single. Odpowiedziałam, że nie. Na co usłyszałam: 'to przeczytaj'. Zaintrygowało mnie to. Na drugi dzień książka była przeczytana. Śmiało mogę powiedzieć, że jest to jedna z ciekawszych pozycji, na jaką trafiłam w życiu. Poniżej kilka słów o książce (ze strony wydawnictwa HomoDei).