Singles and sorrow (single i smutek) to tytuł jednego z wpisów Dorothy Cummings McLean na jej blogu Edinburgh Housewife. Będąc przez wiele kobietą niezamężną, Dorothy doskonale zna tajniki i uroki życia w pojedynkę (wyszła za maż dopiero w wieku 38 lat). Stąd podejmowane przez nią tematy w tym zakresie, budzą moje ogromne zainteresowanie i zaufanie, a ona sama jest symbolem wiarygodności. Dorothy tym razem zajęła się smutkiem, i słusznie, bo jest to stan emocjonalny, który w życiu singla nieustannie chce grać pierwsze skrzypce. Trzeba mieć mocne fortyfikacje, by nie dać się zwyciężyć. Praktycznych wskazówek jak te mury obronne budować jest sporo. Jedną z nich może być czytanie dobrej lektury i umacnianie się świadectwem innych. I tutaj także Dorothy nie zawodzi. W 2010 roku napisała książkę Anielskie Single, w której w sposób mądry i zabawny pokazuje nam świeże spojrzenie na rzeczywistość
„samotnych-poszukujących”, pragnących wytrwać przy wyznawanych wartościach w
społeczeństwie, w którym wszystko jest dozwolone. Przez wiele lat prowadziła także blog dla singli Seraphic Singles (więcej informacji o Dorothy tutaj).
Singles and sorrow także wpisuje się w kanon lektur, które pomagają spojrzeć inaczej na codzienną rzeczywistość. Obecnie jest dostępny w wersji angielskiej, ale mamy zgodę od autorki na przetłumaczenie. Jeśli macie możliwość przeczytania w tym języku już teraz, to zachęcam (nawet jako lekturę przed dzisiejszym snem). W wersji polski pojawi się z opóźnieniem.
Istotnie pora już późna, ale przeczytałam na szybko Dorothy wpis na blogu. Istotnie cenne myśli. A swoją drogą dziękuję Bogu, ze mnie ominął ten swoisty ból, gdy przyjaciólka wychodzi za mąż. Wszak teraz mam dwóch przyjaciół. Ja i jej męża :)
OdpowiedzUsuńJa też stosunkowo późno wyszłam za mąż bo w wieku 37 lat i znając uroki i tajniki życia w pojedynkę mam poczucie że coś straciłam wchodząc w związek małżeński, tak piękne było owe życie w pojedynkę.
OdpowiedzUsuń